Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.11.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Mała (no może nie taka znowu mała) chińska bestia. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, gra tak jak lubię. Ofensywnie, dynamicznie, z podkreślonymi skrajami pasm. Duży fun i przyjemność. Bas jest fenomenalny! Nigdy jeszcze nie słyszałem T1v2 grających takim basem, a myślałem, że Ken-Rad 6f8g to basowa potęga... Ponieważ średnica lekko wycofana, połączyłem ją z "grzeczną" i ładnie grającą średnicą i przyjemną w odbiorze Sylvanią 6080 i jest bajka Chiński "potwór" z tej Shuguang Treasure CV181-Z Mam nadzieję, że w miarę wygrzewania się nie zmieni.
    3 punkty
  2. Zamiłowanie do konstrukcji Pana Bocianka trwa. Od kilku miesięcy Virtus-01 Dual Mono jest fundamentem mojego systemu słuchawkowego.
    3 punkty
  3. No i stało się. Amaranty TR-X00 są moje Podejrzewam, że muszą jeszcze sporo pograć by pokazać pełnię barw ale to co piszą o funowym graniu potwierdziłem już po kilku kawałkach Bas mocny ale nie przegięty, sporo powietrza, scena na pierwszy rzut ucha większa niż w MSR7, wokal na pewno nie na pierwszym planie ale więcej o nim na tę chwilę nie powiem. Jestem podekscytowany
    2 punkty
  4. No, to są prawdziwe chińczyki
    2 punkty
  5. A bo się czepiacie, a tu do komisu śpieszno z tymi kabelkami
    2 punkty
  6. jakby ktoś jeszcze nie widział z jaką łatwości podrzuca się nowe Ether 2 Flow, to proszę bardzo😉
    2 punkty
  7. Flc8s mam od pół roku, FH5 właśnie kupiłem, dziś odebrałem. Za kilka dni, po odsłuchach, się wypowiem. U mnie źródłami są pionek i dx150, a u Ciebie?
    2 punkty
  8. Zgadza sie i z tego, poza tym jeszcze warto pochylic sie nad pchelkami NiceHCK EBX za 80usd.
    1 punkt
  9. https://www.headphone-earphone.reviews/2018/07/23/fiio-fh5-hybrid-iem-review/ Spora recenzja i porównanie z ciekawymi dokami.
    1 punkt
  10. U mnie te różnice się zatarły, nie mam problemu słuchać NH z Pionka i DT990 z Meiera. Każda para oferuje coś innego, jedna i druga ma swoje wady i zalety. Nigdy nie będzie idealnie.
    1 punkt
  11. Jeśli masz w miarę stabilne ręce, to zagiętki można samemu bezpiecznie usunąć. Sent from my ONEPLUS A6000 using Tapatalk
    1 punkt
  12. Ptaszysko wleciało ponownie do biedry w dobrej cenie.
    1 punkt
  13. Nie chce mi się nawet osobiście tego komentować, bo było to już omawiane setki razy. Niestety kolego, wszelka dostępna literatura przeczy Twoim teorią, a wręcz wskazuje że jest właśnie przeciwnie. The total number of correct answers was 73 out of 149, which amounts to 49% accuracy. That is no more accurate than flipping a coin, and therefore, no statistically significant detection of power cable differences. https://hometheaterhifi.com/volume_11_4/feature-article-blind-test-power-cords-12-2004.html http://signal.ece.utexas.edu/seminars/dsp_seminars/01fall/AudioMyths.pdf Literatury na ten temat, która opiera się na obiektywnych metodach naukowych jest mnóstwo. W najlepszym wypadku ujawnia się z tego obraz ekstrawaganckich snobów, w najgorszym... sekciarski fanatyzm.
    1 punkt
  14. Dla mnie odjechany design, to jest tu: https://m.gearbest.com/earphones/pp_009335914560.html?wid=1433363 Słuchawkowy sen erotomana 😉
    1 punkt
  15. No nieźle pojechali z designem tych TIMMKOO ES670 😄
    1 punkt
  16. Mój ulubiony mit: "ludzie czytają daty postów, zanim na nie odpowiedzą". A tak poważnie, powyższa historia z całą pewnością jest urzekająca. Tylko po jakiego grzyba odkopywać wątek po roku, jak wszyscy zainteresowani stracili nim zainteresowanie...
    1 punkt
  17. Nikomu nigdy nie udało się w ślepych testach rozpoznać wpływu kabli zasilających (prawidłowo zbudowanych) . Przez takie gadki miłośnicy audio są uważani za świrów - czemu się nie dziwię. I nigdy nie przyjmiesz żadnego zakładu za grubą kasę gdyż wiesz, że przegrasz... Te kable to lep na ludzi którzy kupują oczami i jak widzę takie kable z zestawie to nawet gadać nie ma o czym z wielbicielem tego złomu gdyż głuchy on bywa czasami jak pień. Kable zasilające to takie "3 paski audio" - wstyd temat podejmować w gronie ludzi którzy szanują siebie i innych. Chcesz nosić dres to noś ale do filharmonii w tym nie wchodź. Wklej tu kolego wyniki badania swojego słuchu to pogadamy...
    1 punkt
  18. Moje dwa ulubione mity audio to: 1. bit to bit i dlatego wszystkie transporty audio graja tak samo; 2. kable zasilające nie mają wpływu na dźwięk. W moim systemie audio mam trzy kable zasilające lepszej jakości (każdy za ok. 3 tys. zł). Ich pozytywny wpływ na dźwięk jest niepodważalny. Wpięcie każdego z nich dawało poprawę dźwięku. Najdłużej nabiedziłem się z ostatnim, by skonfigurować dźwięk całości pod własny gust. Udało się, nawet nie myślę o wyzbywaniu się tych kabli. Stanowią pełnoprawne elementy mojego systemu audio. Zamiast głupkowatych dowc**asów proponuję odsłuchać temat na przyzwoitym sprzęcie.
    1 punkt
  19. 1 punkt
  20. Test oczywiście pojawi się, ale już teraz co nieco mogę dodać. Zestaw premium jak w sporo droższych słuchawkach. Wykonanie rewelacyjne - konstrukcja ze stopu aluminium jest lekka i zapewnia niezłą izolację. Minusem jest logotyp producenta wkomponowany w "faceplate", który ma lekko ostre krawędzie. W ogóle nie przeszkadza, ale wspomnieć muszę. Bardzo wygodne. Kabel hybrydowy 5N OCC/SPC) Brzmienie po 20 godz. słuchania (i 40 wygrzewania). Oceniałem na stockowych tipsach w parze z DX150 z AMP7. Na różnych utworach takich artystów jak: Miles Davies, Bob Dylan, Bob Marley, Gary Numan, Nirvana, In This Moment, Lana Del Rey, Lorde, The Glitch Mob, VNV Nation, The Prodigy, Laibach, Guzior, Gojira, Archive. FLAC albo Tidal Hi-Fi. Brzmienie: - fajna V-ka" z mocnym, nisko schodzących i dość głębokim basem, który jest nieźle kontrolowany. Atak i wygasanie są naturalne, A-HE03 mają dynamiczny dół. - wyraźnie podbity subbas, ale też zaakcentowane środkowy i wyższy bas oraz niższa średnica. Gitary basowe i bębny brzmią pełniej, mocno, ale klarownie. - wokale nieco odsunięte, ale prezentowane naturalnie. Męskie nie są puste i suche, mają bardzo dobrą artykulację i fakturę. Żeńskie czyste i klarowne o gładkiej fakturze. - góra jest świetna. Wyraźnie zaakcentowana i nieźle rozciągnięta, ale w ogóle nie jest ostra. Nie brakuje ani powietrza, ani detali. - scena robi wrażenie, całkiem szeroka, a przy tym wysoka i z wyraźną głębią. Fajny efekt 3D. Plany wyraźnie rozdzielane, separacja i pozycjonowaniem instrumentów bardzo dobre, świetna stereofonia. - całkiem uniwersalne brzmienie, które sprawdzi się szczególnie dobrze w nowszej muzyce. Rock, metal, EDM, electro-industrial, rap, trap itp. Ogólnie, nieco bardziej elektronika niż akustyka. Stricte pod klasykę czy jazz coś innego bym pewnie wybrał. Po kilku dniach słuchania - to może być jeden z hitów do 200 USD. Tym bardziej, gdy użytkownik gustuje w muzyce "upbeat". Cena w Penon to 159 USD. Rozmawiałem z @bigmaras (zajmuje się sprzedażą marki Whizzer w PL) i mają być dostępne w jego ofercie, ale szczegółów dotyczących ceny i dokładnej daty nie znam. PS. gdyby będę miał chwilę to coś więcej o Kinera IDUN napiszę. Też fajna hybryda za rozsądne pieniądze z genialnym kablem.
    1 punkt
  21. Do rocka, do klasyki, do disko-polo. Do srajfona, do wzmacniacza stacjonarnego??
    1 punkt
  22. Ja to nie wiem jak można słuchać Andromed na spin fitach. Moim zdaniem Andromedy grają dobrze tylko na piankach.
    1 punkt
  23. Co ty powiesz, masz ustawiony gain High? co do słuchawek to NH będą grały tak jakbyś siedział przy basiście a zespół dalej, taka jest górka na wyższym basie że wychodzi na pierwszy plan. X2 znowu grają jak "kolumny" dużym dźwiękiem z większą ilościowo górą choć może nie jest tak idealna jak w NH. X2 dużo tańsze i dają dużo frajdy.
    1 punkt
  24. To na pewno jeszcze FiiO FH5, nasza nowa gwiazda, którą prawie wszyscy chwalą
    1 punkt
  25. Cześć, Do sprzedania Ultrasone Edition 15 Mają 5 miesiecy. Praktycznie brak sladow uzytkowania, stan mega idealny. Caly komplet. 5 lat gwarancji do czerwca 2022. Dowod zakupu, paragon. Cena: SOLD
    1 punkt
  26. @Corvin74 Wzmacniacz ma w nazwie Hi-End i w moim odczuciu to już jest ta klasa sprzętu/brzmienia. W tej konfiguracji widocznej na zdjęciu oferuje potęgę brzmienia lampy KT150 wraz z lekkim ociepleniem Amperexa. Moim zdaniem to piorunujące połączenie! Wiadomo, to co słyszymy zależy od zastosowanych lamp oraz okablowania. Ale w telegraficznym skrócie to tak: Bas - rewelacyjny, jest go dokładnie tyle ile być powinno. Średnica, barwna ciepła i pełna. Soprany, wirtuozerskie i zawieszone w przestrzeni. Holografia i separacja jak dla mnie na najwyższym poziomie. Może nie są to hektary przestrzeni ale jest naprawdę pięknie. Wzmacniacz kontroluje absolutnie każdy wydobywający się z niego dźwięk. Słucha się go z ogromną przyjemnością. Kilka osób już go słyszało na meet'ach w AM więc może kiedyś coś napiszą:-) Wzmacniacz nie boi się żadnego rodzaju muzyki, zdecydowana większość gatunków brzmi na nim dobrze lub bardzo dobrze. Na lampach firmowych brzmienie z pewnością będzie raczej po jasnej stronie. Bardzo ciepłe brzmienie otrzymasz z lampami 300B ale nie będzie tej energii lamp KT. Cóż więcej pisać...15kg muzycznego szczęcia;-) Ps. Przez kilka ostatnich dni miałem zaszczyt ( specjalnie tak to piszę ) mieć na odsłuchy IC, który spełnił moje wszystkie marzenia brzmieniowo/audiofilskie. Za kilka tygodni będzie już u mnie na stałe. Wtedy się pochwalę 🙂 Pzdr
    1 punkt
  27. Cozoy Hera C103 są ciekawe. Bardzo przyjemne i nieco spokojniejsze granie. IMHO z X3 II jest ok. Hera lubią więcej prądu, więc nie powinieneś narzekać na to połączenie. BTW. Whizzer Kylin A-HE03 są bardzo interesującą opcją. Świetne wykonanie, premium zestaw i naprawdę niezła jakość dźwięku. Słucham od paru dni i coraz bardziej mi się podobają.
    1 punkt
  28. Fidelio X2 też by zagrały z Pionka, ale NightHawk są bezkonkurencyjne jeśli chodzi o dźwięk i wygodę. Jedyny minus tych słuchawek to niewygodny kabel.
    1 punkt
  29. No Panie, do Pinka w tym budżecie tylko Audioquest NightHawk Carbon, albo zamknięte Nightowl.
    1 punkt
  30. Ooo tak. Już sama aktywność fizyczna jaką uprawiają; ten jakże pogodny rodzaj ćwiczeń, ma zbawienny wpływ na zdrowie.
    1 punkt
  31. Przejmująca rzeźba z 1980 roku na Cmentarzu Ofiar Faszyzmu w Białymstoku , Las Bacieczkowski w latach 1941-43 był miejscem kaźni białostockiej inteligencji . Obecnie miejsce wymaga nieco renowacji , szczególnie ta rzeźba .
    1 punkt
  32. Coraz bardziej dziwnie patrzę na te audiofilskie, słuchawkowe wynalazki. Płyta jak na zdjęciu. Wkładeczka AT95, słuchawki wpięte do wzmaka kolumnowego i gra muzyka. I nie. Dziś nie Grado. Jak ktoś od dłuższego czasu czaił się, że kupi te K501 taniej bo nie idą to chyba właśnie przestają być na sprzedaż.
    1 punkt
  33. 1 punkt
  34. I to na czymś takim. Nawet na takim ****ie Grado grają ******ście. Bas level oczywiście na zero bo inaczej....
    1 punkt
  35. Na początek mała uwaga: Sprzęt zakupiłem na własny użytek ze sklepu TOP-HiFi, ponieważ nie mam sponsora, a nawet gdybym go kiedyś miał, to bardzo chciałbym, żeby nie miało to wpływu na to co tutaj piszę. W końcu recenzja to subiektywizm, czyż nie? Zabierałem się do pisania niniejszego tekstu jak do głaskania jeża… Ciężko było, choć Audioquest reprezentuje wysoki poziom w segmencie tzw. mikroDAC-ów. Chcę jak najdokładniej opisać wrażenia jakie miałem przez ostatnie dwa tygodnie obcowania z Czarną Ważką (ta nazwa będzie się przewijała przez resztę tekstu). A są one bardziej niż pozytywne. Muszę powiedzieć, że jest to mój pierwszy DAC, więc proszę byście do wszystkich opisanych tutaj wrażeń i spostrzeżeń podchodzili z lekkim dystansem. Bez dalszych zbędnych słów zapraszam do recenzji! WYKONANIE/DESIGN/CO W PUDEŁKU Sprzęt przychodzi do nas w bardzo ładnym pudełku, które zdradza, że mamy do czynienia ze sprzętem naprawdę dobrej jakości. Samo opakowanie jest wykończone na matową czerń, podobnie jak samo urządzenie. W zestawie otrzymujemy oczywiście naszego DACa, zgrabne i dobrze wykonane etui ze skóry (zapewne tej eko, a nie pochodzenia zwierzęcego) oraz instrukcję obsługi. Ważka ma wymiary standardowego pendrive’a i jest wykonana wzorowo. Biorąc urządzenie do ręki zdecydowanie czuć, że kupiliśmy produkt premium. Nic nie trzeszczy, całość wykonano z metalu poza zatyczką portu USB, która jest plastikowa, ale jej wykonaniu też nie można nic zarzucić. Na plus również to, że po wsunięciu do końca ciasno trzyma się portu. Podobnie ma się rzecz z gniazdem jack 3.5mm – jest wpasowane absolutnie perfekcyjnie w urządzenie i przy podłączaniu/odłączaniu słuchawek nie mamy wrażenia tandety. Stawia przyjemny opór, taki w sam żeby nic się samo nie odłączyło przez przypadek. Podsumowując wykonanie – czarny Dragonfly jest zbudowany tak, jakby miał przeżyć zderzenie z czołgiem i w dodatku pięknie świeci jego logo. Niepalcująca się obudowa na ogromny plus. POŁĄCZENIE Z URZĄDZENIAMI Myślę, że warto poświęcić temu aspektowi oddzielny akapit. Dragonfly Black według zapewnien producenta powinien bez problemu działać na komputerach z systemami Windows, macOS oraz Linux, a także z urządzeniami mobilnymi działającymi na iOSie oraz Androidzie (od 4.0 w górę). Wszystko ładnie pięknie, ale mam parę zastrzeżeń. Z komputerem na Windowsie 10 Pro przetwornik działa bez problemu, bez instalacji niczego – podłączamy i działa. W moim przypadku gorzej było z Androidem. Posiadam Samsunga Galaxy S4 jako telefon na co dzień. Po zakupieniu stosownej przejściówki i podłączeniu Ważki dźwięk był nienaturalnie głośny i pełen takiego ‘cyfrowego pierdzenia’ (nie wiem jak to końca określić, w każdym razie trzeszczało). Poczytałem porady mądrych ludzi na Reddicie i okazało się, że Android jest kiepski jeśli chodzi o natywną obsługę dźwięku po USB. Problem rozwiązał się sam po zainstalowaniu aplikacji USB Audio Player (37zł). BRZMIENIE Zanim przejdę do opisu brzmienia warto nadmienić, że Dragonfly był przeze mnie testowany naprzemiennie wraz z laptopem Toshiba C660D i Samsungiem Galaxy S4. A więc tor w przypadku odsłuchów był następujący Toshiba C660D -> Dragonfly Black -> Sony MDR-7506 lub Galaxy S4 -> przejściówka USB OTG -> Dragonfly Black -> Sony MDR-7506 Kilku moich czytelników, którzy się orientują jakiego sprzętu używam pewnie zapytają: „Eeee… panie, a gdzie douszne słuchawki są?” Aktualizacja w sprawie świata dokanałowego jest taka, że swoje KZ ZST zgubiłem na mieście wraz z modułem Bluetooth, z kolei w VE Monk+ padł mi jeden kanał, bo byłem ciekaw co jest w środku. Tym sposobem zostały mi jedynie JBL’e T290, ale szkoda strzępić klawiatury na to… Podsumowując – sprzęt niestety testowałem z jedną parą słuchawek. A jak brzmi Ważka? Ło panie… dużo tu pisać. Na początek trzeba nadmienić, że charakter Black’a jest lekko ciepły, na pewno basowy, ale w granicach zdrowej ilości niskich tonów. DAC jest zupełnie cichy gdy nic przez niego nie przepływa, to na duży plusik Tak powinno być. Względem komputera jak i telefonu różnica w jakości to niebo a ziemia. Podstawą czarnej ważki jest dobra rozdzielczość i całkiem przyzwoita scena. Dźwięk nabiera przy nim soczystości jakiej wcześniej nie było, gdy puścimy sobie coś szybszego, albo gdzie separacja instrumentów dodaje dynamiki, to aż chce się tańczyć (ja testowałem na przykład płytkę „Jazz Samba” duetu Getz/Gilberto i rytmicznie sobie podskakiwałem przy niektórych utworach). Co brzmi wybitnie dobrze (według mnie) gdy przepuścimy muzykę przez Dragonfly’a? Na pewno ambient, ze względu na naprawdę świetną rozdzielczość. W dźwięku kiedy trzeba jest delikatność. Do czegoś bardziej basowego również będzie super (The xx brzmi rewelacyjnie). Najwięcej słucham elektroniki, jazzu i ambientu więc na tym polu mogę się najbardziej wypowiedzieć. Zrobiłem teraz trochę wyjątku i podczas testów było więcej starej muzyki rockowej. W bardziej akustycznych płytach gitara nabiera zupełnie nowego oblicza, a słuchałem „Joanne” Lady Gagi, który ma kilka utworów o akustycznym brzmieniu. Prezentacja gitar jest jasna i wyostrzona w zdrowym stopniu, przez co wszystko jest bardziej szczegółowe. Rozpłynąłem się dopiero przy dwóch innych albumach – „Dark Side of the Moon” Floydów oraz „Substrata” stworzony przez Biosphere. Ważka po prostu tam błyszczy i pokazuje 100 procent możliwości. Jak usiadłem do albumów, to już nie chciało mi się wstawać. To chyba najlepsza rekomendacja. Czy da się słuchać MP3 przez taki sprzęt? Owszem, za wyjątkiem próbkowania 128kb/s, o ile ktoś w ogóle słucha takiej kaszany Zakładam, że artykuł czytają osoby na nieco wyższym poziomie rozwinięcia audiowizualnego. Spotify przy ustawionej najwyższej jakości brzmi już naprawdę w porządku, soczyście i bardzo przyjemnie się słucha. Odpowiednie pliki stratne to nie grzech Podsumowując brzmienie: - bas jest podbity, ale w rozsądnych granicach i nie jest to takie podbicie, jakbyśmy sobie coś tam przestawili w korektorze dźwięku - piękna średnica, wokale to poezja (Ella Fitzgerald brzmi bardzo realistycznie i w ogóle wszystko co ma dużo wokali po prostu płynie) - czyściutko w górze, nie dosłuchałem się sybilantów, jest rozdzielczość i trochę powietrza - poszerzona scena i polepszona separacja instrumentów względem każdego urządzenia, z którego do tej pory słuchałem muzyki PODSUMOWANIE: Dragonfly Black jest z całą pewnością urządzeniem popularnym i wyjątkowym. Wielu osobom zainteresowanym branżą audiofilską nie trzeba dwa razy przedstawiać tego maleństwa. Kto raz posłuchał, to wie, że gra pięć razy lepiej niż wygląda i niż wskazywałaby na to wielkość. Dla kogo się nadaje? Z całą pewnością dla tych, którzy wchodzą w świat lepszego dźwięku. Raczej nie polecałbym go komuś mocno doświadczonemu, bo jak masz McIntosha w domu i DACa za kilka/kilkanaście tysięcy, Ważka nie zrobi na tobie wrażenia (raczej). Jest to taki produkt wejściowy, na solidny początek poznawania lepszego audio. W regularnej cenie rynkowej wynoszącej 400zł mogę z całą pewnością polecić produkt Audioquesta. Ja kupiłem go dużo taniej od sklepu Top-HiFi, więc tym bardziej gorąco rekomenduję P.S. aktualnie Top-HiFi ma jeszcze na zbyciu to cudo w cenie 220zł (Allegro) To nie reklama, nikt mi za to nie zapłacił, ale jakby ktoś chciał kupić i sporo przyoszczędzić, teraz jest dobry moment
    1 punkt
  36. Właśnie słucham BHA-1 dzięki uprzejmości @Compton-a popijając whisky od @Dawindyk-a. DX200->coax->DAC AudioGd na Sabre 9028->XLR->Bryston BHA-1->XLR->2.5 TRRS->Forza Noir MK2->Ether C Flow (Voce Pads) Duży dźwięk, dociążony, soczysty, jednocześnie gra lekko i bez wysiłku. Bas schodzi głęboko. Świetna faktura instrumentów. Nie dosładza średnicy jak iCan Pro. Ma mniej zróżnicowane tony/barwę niż iCan Pro (dzięki @vonBaron). Dynamika i przejrzystość powyżej iCan-a. Tonalność raczej ciemniejsza/cieplejsza (co lubię). Góra chyba lekko poniżej poziomu Burson Conductora V2 (dzięki @krzyhoo29) ale powyżej iCan-a. Energiczny, ale szybkość chyba lekko poniżej Bakoon-a 01M (dzięki @Firegon). Basem bije Bakoon-a o głowę. No i jeszcze podziękowania dla @szczurz-a za DAC-a. Jak widać udało mi się ostatnio przesłuchać sporo sprzętu dzięki tylu fajnym ludziom z tego forum. Generalnie jestem pod dużym wrażeniem Brystona... Co trzeba zrobić żeby się zapisać do tego kościoła? Aha - zapomniałem że papież @audionanik już sprzedał swoje relikwie...
    1 punkt
  37. Gdyby "na ten przykład" ktoś chciał się sprawdzić w testach A/B na "słyszalność" kabli zasilających ( oferta jest do słyszących takie kable ) to serdecznie zapraszam na testy. Będzie można nieźle zarobić, np. na jeszcze lepsze kable. Jak ? A no tak : potrzebuję 5-u chłopa co słyszą te kable( dla mniejszej ilości chłopa mi się nie chce, bo to koszty jednak są ). Każdy wpłaca na specjalne w tym celu utworzone konto 5 tysięcy zł, ja wpłacam 25 tys zł. Kabelki przepina sierotka z Domu Dziecka ( mam taki "zaprzyjaźniony" dom skąd adoptowałem dwójkę dzieci, da się to załatwić). Przed przystąpieniem do testów podpisujemy umowę u notariusza ( kwestię opłacenia notariusza mogę wziąć na klatę ). Każdy z 5-u chłopa staje ze mną "w zawody" "face to face cablens" - tzn. próbuje odróżnić swoje kable od nie swoich (moich). Jeśli wygrywa to dostaje 5k, jeśli przegra oddaje 5k. Kto to będzie jest mi obojętne, może być też Pan Ryka - chętnie się skonfrontuję.Kwestie prawne takiego przedsięwzięcia są na pewno do ogarnięcia.
    1 punkt
  38. Odradzam zadowalanie się tanimi odtwarzaczami DVD w roli transportu. Sam takiego używałem zastanawiając się, czy pójść w pliki, czy zostać przy nośniku cd. Dźwiękowi niby nic nie brakowało, ale nie było specjalnej przyjemności z odsłuchów. Mając mało czasu na odsłuchy w końcu wybrałem bezpieczne i stosunkowo tanie rozwiązanie - kupiłem transport cd Cambridge Audio CXC. Różnica była bardzo wyraźna, oczywiście na korzyść CXC. Ale prawdziwa jazda zaczęła się po wymianie kabla zasilającego - to urządzenie jest na to bardzo wrażliwe. Wpiąłem kabel Organic Audio Power, kosztującego więcej, niż sam CXC. Dźwięk dostał skrzydeł, góra pięknie się otworzyła, a całość udźwięczniła. Zestaw CXC + ww. kabel to wprawdzie przepaść cenowa w porównaniu do taniego odtwarzacza DVD, ale za to mamy również przepaść dźwiękową.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności