Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.06.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bardzo ciekawe doki do mnie dotarły a samo wykonanie na prawdę budzi respekt. Dodam, że każdy egzemplarz to ręczna robota. HiFi Boy OS V3 Z wyglądu przypominają ciemy a w środku dwie armatury i dynamik. W zestawie kabel monokrystaliczny pokryty srebrem i sporo dodatkowych tipsów i pianki Cena w PL: 599 PLN
    4 punkty
  2. Kompaktowe i pozornie gamingowe kombo Bursona - dostępne w pięciu konfiguracjach, a przetestowane w trzech. Burson Play to najnowszy przetwornik ze wzmacniaczem australijskiego producenta. Został oparty na kostce ESS Sabre32 ES9018, generuje 2 W mocy na kanał i jest dostępny w pięciu wersjach, głównie z dyskretnymi wzmacniaczami operacyjnymi. Nie spodziewałem się produktu tego typu w portfolio Bursona. Play to niewielkie kombo słuchawkowe dedykowane graczom, które zostało wyposażone w interfejs mikrofonowy i można je zamontować w zatoce 5,25”. Urządzenie ma zapewnić znacznie wyższą jakość dźwięku i wielokrotnie większą moc niż jakakolwiek karta dźwiękowa. Do testu otrzymałem zestaw w trzech konfiguracjach: Basic, Supreme Sound V6 Vivid i V6 Classic. https://kropka.audio/test/wzmacniacze/burson-play-basic-v6-vivid-oraz-v6-classic-recenzja/
    4 punkty
  3. Tak na rozluźnienie atmosfery, ale ciągle zostając w tematyce "tanich chińskich słuchawek"
    4 punkty
  4. Beyery T90. Wyciągną Ci wszystkie szczegóły aż za bardzo.
    4 punkty
  5. A to moje impresje. Też trochę je piłuję, może się kultura poprawi jeszcze (chociaż kupiłem używki). Ostatecznie jestem z nich dość zadowolony, bo nie należę do wzgardzicieli basu KZ ZS10 (tipsy KZ starline) - ciepłe, rozrywkowe granie z mocno zaakcentowanym dołem Ergonomia: Wymaga innego kąta ułożenia niż przywykłem i musiałem się przyzwyczaić, raczej w użytkowaniu nie są zbyt wygodne. Tipsy lepiej dobrać miękkie Załączony kabel: Nie jest zły, wydaje mi się, że lepiej wpływać na brzmienie doborem tipsów. Dodanie przewodu srebrnego od KZ na ciepłym źródle wprowadza wrażenie lekkiego zaszumienia i straty jakości. Dynamika: Dobra, dźwięki zaskakują pojawieniem się w jednej chwili Scena: Dość sobie, dobra i szybka stereofonia, dość dobra holografia na miarę możliwości Bas: Textura ok, dużo ilościowo, ani wyższy, ani niższy nie są wycofane, w złym zestawieniu bywał zbyt twardy Średnica: Głosy są wyraźnie rozpoznawalne, te z tła także. Wyższy bas zachodzi na średnicę. //co widzę już zostało ustalone w wątku// (przez jakiś czas wydawały mi się średnicowe przez to, a dźwięki pogrubione) przy złym sparowaniu potrafi wydobyć się tutaj wyraźny klask jak w filmie karate ze starych lat Wysokie: Są trochę wycofane, dobrej jakości, ładnie oświetlone, dźwięczne, nie przejawiają się namacalnie w każdym utworze i trzeba ich czasem trochę poszukać Synergia: Na ciepłych źródłach stają się bardziej dosadne, na neutralnych subtelniejsze i bardziej wycofane. Ogólnie mniej kapryśne pod tym względem niż ZS6. Można ich słuchać prawie z czegokolwiek, ale kultura przekazu może cierpieć Porównanie ZS6 i ZS10 Względem siebie oba modele prezentują się dobrze, ale ich ocena może się przeplatać względem osiąganej synergii i preferowanej muzyki. W ZS6 basu jest mniej tego wyższego, ogólnie jest mniej męczący (brak twardości) bardziej cofnięty, i na ten moment wydaje się bardziej charakterny (mniej mroczny i trochę lepsza tekstura - sparafrazować można, że ma się tak jak kula ma się do okręgu ), jednak po zestawieniu ze sobą aktualnie sprawia na mnie wrażenie, że mogłoby go troszkę więcej najlepiej w tej właśnie formie jaka jest (minimalnie) ZS6 góra ładniej okrasza całość przekazu, jest dźwięczniejsza, bardziej wibrująca, hi-haty ładniej się wkomponowują w utwory. Średnica znajduje się w "aurze" skrajów i mimo wszystko wokale wydają się lepsze, też bardziej charakterne ( nie ma się wrażenia wyoblenia w męskich i żeńskich) i lepiej prezentowane. Ogólnie wrażenie klasy/wyrafinowania dźwięku jest wyższe. Zarówno jedne jak i drugie mogą być męczące - albo ze strony braku synergii, albo z brakuj kultury. Ciężko stwierdzić komu co się bardziej spodoba. ZS6 są raczej lepsze po dobrym sparowaniu.
    3 punkty
  6. Spoko Panowie, nie ma co z rana kruszyć kopii, @Inszy odpowiadał na pytanie requala.
    3 punkty
  7. O, dwóch fantastów się spotkało
    2 punkty
  8. Zamówiłem i przyszły TRN V60. Jeszcze ich nie otwierałem ale podobno firma TRN wadliwą partię (pierwsze 350 szt) wypuściła na rynek. Niby brak sopranów, średnie pod kocem itd. Może ktoś obecnie ma zamiar je kupić, lub już je kupił to zamieszczam takie info: "TRN zgodził się na przeprowadzenie bezpośredniej wymiany w punkcie zakupu. Ci z Was, którzy kupili wadliwe v60, mogą skontaktować się z Waszym sprzedawcą (np. Wooeasy) w celu wymiany z numerem faktury / zamówienia, twoim nazwiskiem, adresem e-mail, numerem telefonu i e-mail. TRN pokrywa wszystkie wydatki. Nie musisz ponownie wracać do TRN, ani do sprzedawcy; możesz zatrzymać swoje istniejące słuchawki v60 jako pamiątki po tej nieprzyjemnych przejściach" - tłumaczenie nie moje, tłumaczenie z translatora. Wygląda na "profesional" zachowanie ze strony firmy TRN. ................................................................................................................................. ps. Tanie zamienniki kabelków do np TinAudio T2 - to te z lewej strony: Po podmianie z firmowymi (po lewej) - tak wyglądają już wpięte w słuchawki: Dźwiękowo nie zmieniają nic. Wykonanie na porównywalnym poziomie co firmowe. Oznaczenia na kablu zgodne z kolorami słuchawek (L-niebieski, R-czerwony). Mają odcinki pamięciowe więc są do noszenia OTE. Brałem stąd: -klik- te lepsze są tu: -klik-
    2 punkty
  9. Hawki po raz drugi. Sprawdziłem na razie na tranzystorze i póki co zdania o nich nie zmieniam. Brzmią jakbym założył akwarium na głowę, nalał wody, a potem puścił dźwięk. Niby muzyka jest, ale po prostu coś z nią nie tak. Chociaż z jednym mogę się zgodzić, są skubane zaskakująco detaliczne. W sumie i dół i góra nie są złe, ale kiedy tylko wchodzi wokal, po prostu muszę je zdjąć z uszu. Może później je podłączę do lampy, ale szczerze jakoś nie wierzę, żeby to coś zmieniło. Ale dalej ich nie lubię. Szczególnie, że kosztowały tyle co HE5-LE, a te to wg. mnie sporo wyższy poziom. Oczywiście to tylko moja opinia, jak się komuś podobają, to niech słucha i się nie przejmuje. Ważne żeby słuchawki sprawiały przyjemność.
    2 punkty
  10. Przede wszystkim, to są czułe armatury lub hybrydy, więc źródło nie powinno szumieć ani nie mieć zbyt gwałtownych przeskoków głośności, bo albo szumy nam zagłuszą muzykę, albo będzie boleśnie głośno. W dokach FLC możesz sobie kombinować z dźwiękiem za pomocą filtrów (36 kombinacji), więc wielkich problemów synergicznych nie ma. Shozy Star II nie przepadają za przyciemnionymi odtwarzaczami, ale już przy Fidue A85 i LZ A4 momentami musiałem kombinować z doborem grajka. Najgorzej jest gdy słuchawki są prądożerne, wtedy słychać że się duszą na takim telefonie. Przy czym warto wspomnieć jedną rzecz - nawet gdy pojawiają się problemy synergiczne, to są one mniejsze niż przy tanich dokach, bo np. się tak nie zmulą ani nie zaleją basem całej muzyki, po prostu nie zagrają na pełnię swoich możliwości. Gorzej z pytaniem czy przebiją ZS10. Wszystko zależy czego oczekujesz od brzmienia. Jak chcesz tłustego basu, żeby rap był jeszcze bardziej czarny, a reszta nie ma znaczenia, to KZ będą znacznie lepszym wyborem niż Shozy Star II, FLC czy A85.
    2 punkty
  11. Popołudniowe niebo widziane ode mnie z okna i jaskółka .
    2 punkty
  12. Doki, to nie nauszne, zupełnie inna prezentacja dźwięku. Tylko nie mam pojęcia skąd obawa, że wraz ze wzrostem ceny, następuje degradacja dźwięku. Oczywiście można nie trafić z synergią lub brzmieniem samych słuchawek, ale z zasady, technicznie doki za tysiaka gniotą tanie chińczyki. Takie np. wyższe KZ mogą dawać poczucie grania na tym samym poziomie, ale przy codziennych odsłuchach i mając porównanie, wychodzą ich braki. Choć oczywiście można sobie zadać pytanie po co porównywać, skoro można żyć z nimi szczęśliwie Ciekawość. Nikt tu nie oczekuje na pogromcę hajendów za piątaka Nie, nie można powiedzieć, że to kopie, bo kopia jest taka jak oryginał. To co najwyżej są podróbki.
    2 punkty
  13. Miałem odpisać wieczorem miesiąc temu ale nie wyszło Brzmienie w porównaniu do stockowych słuchawek(w wersji finalnej) to przede wszystkim bas, wygładzenie wysokich tonów i są jakby głośniejsze przy tak samo odkręconym potencjometrze, może to kwestia kopułek Strojenie jest identyczne ze stockowym ale dźwięk nie jest taki napowietrzony, więcej tu mięcha, i jest bardziej intymnie, czuć bliskość wokali, noo i jest w końcu bas który ma ebnięcie i potrafi zejść bardzo nisko ale tylko wtedy gdy jest to w nagraniu. Nie ma mowy o żadnych sybilantach ale talerze czy wokale brzmią naturalnie i przyjemnie. Po założeniu drewnianych od razu słychać efekt zbliżenia dźwięku i wydaje się on dokładniejszy, bardziej wyrazisty. Po zatkaniu wszystkich czterech otworów pianką bas był większy niż w stockach ale strasznie zamulał, za to z jedną dziurą odetkaną sub bas był tak potężny że słuchanie dłużej niż dwie godziny mogłoby skończyć się bólem głowy, więc pomyślałem żeby wsadzić tam coś w rodzaju filtra jakąś watolinę cokolwiek, ale wszelkie próby kończyły się takim samym efektem jak przy zatkanym otworze, więc może zmniejszyć średnicę otworu? Sylikonowe tipsy od flc mają podobną średnicę a i tak z nich nie korzystam więc odciąłem zgrabnie grzybek a tulejki wsadziłem po jednym do kopułki. Eureka udało się sub bas zmniejszył się na tyle że daje fun z odsłuchu i nie narzuca się nachalnie, ale dalej jest za wolno za gęsto jakbym pływał w syropie. Zaryzykowałem i zrobiłem po trzy otwory w kydexie trzymającym przetwornik. Udało się efekt duszenia się drivera zniknął ale kosztem basu ,ale chwilę kombinacji i chwila odsłuchu i znalazłem złoty środek!!! Jak widać na zdjęciu wyżej zostawiłem, tulejkę z sylikonu i otworzyłem ostatni skrajny otwór co spowodowało uwolnieniem się sub basu. A dzisiaj zrobiłem panele z drewienka. Najpierw przetestowałem wersję bez otworów ale niestety nie obyło się bez wiercenia. Czasami przy większym basie było słychać przewody obijające się o przetwornik więc wsadziłem między nie cienki kawałek watoliny. Jeśli chcę żeby było mniej basu albo mam jakąś dłuższą posiadówkę przy muzyce, zatykam skrajny otwór wtedy bas nie męczy tak uszu A na koniec 990 po wymianie kabla bo stary przypominał kabel od telefonu stacjonarnego i ważył tonę
    2 punkty
  14. No... Myślę więc, że jestem już w stanie dzielić się moimi przemyśleniami co do Owli, skoro mają już prawie 200h Na początku mnie nie rzuciły. Ani za pierwszym, ani za drugim razem, żeby było zabawniej, choć to akurat zapewne kwestia źródła. Najpierw bowiem, w salonie kiedy to miały 150h podłączyłem je do Opusa #1 po SE. Wiem, głupota, ale chciałem bardzo ich posłuchać i jakoś nie siadło mi to wcale. Potem na AVS, niestety z DF Black, bo Red nie chciał działać z telefonem mimo, że DFB śmigał bez problemu. Obsługa nie potrafiła pomóc. W każdym razie wtedy z miejsca wskazałem na Hołki w karbonadium - dźwiękowo i designersko. Tak w gruncie rzeczy, to nadal mi się nie podobają, ale mając je na głowie interesują mnie tylko dwie rzeczy - jak leżą i jak grają. Leżą... Musiałem się przyzwyczaić, bo nauszników nie używałem częściej, niż 1-2h w tygodniu do oglądania jutuba i to było dziwne. Ciągłe szukanie ułożenia, gmeranie - trochę w przód, trochę w tył, poprawianie opaski na głowie... Cholera, czy one leżą? Czy jest szczelność? Wszystko przylega? Przeszło po kilku założeniach mimo, że te trwały po kilka minut. W końcu siadło i bogowie, jakie one są wygodne... Mięciutko, uciskają tak jak trzeba i ledwo je czuć na głowie. Jakbym miał wokół uszu moją ulubioną poduszkę, z której płyną dźwięki. A te dźwięki... Och te dźwięki D : Póki co po SE z DX150, ale do końca miesiąca będzie balans w niezwykłej mieszance. Going flagship, że tak to ujmę, o ile rozsądek nie weźmie góry ^^ Ten bas. TEN BAS. T E N B A S! Kiedy jeszcze byłem na etapie rozważań pomyślałem sobie... Hmm... Massive Attack. To musi na tym zagrać spektakularnie. I wiecie co? Ponad oczekiwania i wyobrażenia ^^ Nie wiem, może goście z AudioQuesta stroili je mając "Mezzanine" na loopie. Pojęcia nie mam. Nie mniej "Mezzanine" i "The Spoils" to jest po prostu przeżycie. @timecage miałeś rację, piętnaście tysięcyt faktur basu i średnicy, ale górze nie można odmówić dobroci. Te wszystkie smaczki, przeszkadzajki i cudaki brzmią pięknie. Wszystko jest rozłożone na wielkiej przestrzeni, choć wszystko przechodzi między planami z taką płynnością, że momentami czuję, że mi się skarpetki filcują z wrażenia. Nie podają chamsko detali, próbując je wypchnąć w przód jakby chciały wykrzyczeć, że są mistrzami wyciągania ostatniego szmeru z nagrania. Tło jest tłem, chórki chórkami - po prostu wszystko jest tym, czym być powinno. Tak naprawdę to brakuje mi słów w tym momencie, żeby wszystko należycie ubrać w słowa i powiedzieć, ile to we mnie wzbudza emocji. Z jednej strony grają blisko, nawet wydaje mi się, że bardzo blisko. Z drugiej strony przestrzeń jest taka, że nawet jeżeli wszystko dzieje się niemal w głowie, to ten dźwięk ma gdzie uciec, gdzie się rozwinąć. Robią dobrze to co robią źle tak dobrze, że przestaje mi to przeszkadzać I w ogóle to w "Slaying the Prophets ov Isa" wiedzieliście, że jest przez niemal cały utwór mega zajedwabisty chór? I tyyyle brudu w średnicy, na gitarach, jakby struny namoczno krwią nieochrzczonych dzieci xD I jak one mogą być przy okazji tak niesamowicie dynamiczne, że nie czuję spowolnienia ani ociężałości, kiedy Inferno znęca się nad garami w "Arcana Hereticae"? Za te półtora tysiąca... dla mnie? Grzech nie brać. Nawet jeżeli kabel, to ergonomiczna porażka Nie ważne. Lana del Rey - Ultraviolence. CO TAM SIĘ DZIEJE! *__*
    2 punkty
  15. Sprzedam Denony D2000. Słuchawki sprawne, w stanie jak na zdjęciach. Kupiłem do nich dodatkowe otwarte muszle z drewna oraz zrobiłem kabel z miedzi OCC 7N Audeos, wtyk minijack. Korzystam z nich od jesieni ubiegłego roku, wcześniej były kupione od kogoś z forum. Słuchawki grają bardzo muzykalnie, łatwe do napędzenia, u mnie grały głównie z ipoda. W zestawie oryginalne muszle oraz etui Denon. Cena: 650zł Odbiór osobisty w Krakowie lub wysyłka 15zł Link do zdjęć: http://pokazywarka.pl/tcm3sw/
    1 punkt
  16. Nowa płyta, będzie promował w "naszym" kraju
    1 punkt
  17. Czy ja dobrze czytam ze urzadzenie stereo o bardzo ograniczonej funkcjonalnosci czyli Burson play za 1300zl zagral gorzej od karty 7.1 aim sc 808 za 500zl i jeszcze pada w recenzji stwierdzenie ze "Basic nie jest drogi"?
    1 punkt
  18. Same słuchawki to nic, ale z tym opisem to ładnie gościa poniosła fantazja Cytuję: "HI-FI Man - od zawsze synonim jakości najwyższych lotów Jeśli high-end to dla Ciebie za nisko, to pozostaje już tylko Ultra End. A tu można by rzecz, że Edition X stoi już w przedsionku do tej klasy. Jest to w końcu 2 od góry modelem tej stajni. Ciężko tu znaleźć punkt odniesienia wśród tradycyjnych słuchawek dynamicznych takich tuzów jak: Sennheiser, Bayerdynamic, Grado czy AKG. To już jest zwyczajnie inny wymiar i już. Jeśli miałbym ująć to jednym zdaniem: tak - te słuchawki są lepsze ... we .... "wszystkim" i to w nieosiągalnym dla innych słuchawek poziomie. Na tym poziomie pozostaje już tylko kilku godnych rywali na poziomie górnej półki Audeze, Stax, kultowych AKG K1000 i (jak zawsze ... tych mi jeszcze niezbadanych).Wiem, że wyżej od nich powinny stać jeszcze Sennheiser Orpheus, HE-1000 i coś tam jeszcze, czego nie dane mi było słuchać. Przez moje ręce / uszy przeszły już co najmniej 2 setki słuchawek. Na tej podstawie uzurpuję sobie prawo do "wiedzenia". W mojej ocenie są to najlepsze słuchawki z jakimi dane mi było się spotkać. Oczywiście jak każdy "ultras" ma swoje uwarunkowania. Na pewno potrzebujesz plików najwyższej jakości i przyzwoitego playera, wzmacniacz też "obowiązkowy". Oczywiście ze zwykłego playera też muzyka poleci ... ale czy po to przymierzasz się do ich kupna aby było "tylko" fajnie...? Zadbaj o nie, a one dadzą ci 2 X więcej."
    1 punkt
  19. Kupiłem słuchawki Kennerton Magister. Sprzęt w takim stanie, jak w opisie, choć nie - nawet w lepszym. Super cena. Co najważniejsze, bardzo dobry kontakt, miła atmosfera, konkretność. Słowem, pierwsza klasa. P O L E C A M. Acha, same słuchawki zjawiskowe.
    1 punkt
  20. DT880 PRO mogą być interesujące do 1k
    1 punkt
  21. A może słuch/mózg ci się do nich przyzwyczaił?
    1 punkt
  22. Zdziwiłbyś się jakie rzeczy Ty słyszysz wyraźnie, a ja wcale .
    1 punkt
  23. Spox, wiem że kierowałeś pytanie do Inszego, ale mam fizycznie i FLC i ZS10 więc je zestawiłem i wyszło tak jak napisałem. Poza tym krzywdzące są takie porównania, w tym konkretnym przypadku dla ZS10.
    1 punkt
  24. Chyba w Wiadomościach Wędkarskich na ostatniej stronie
    1 punkt
  25. Przypłynęły ZS10. Pograły same 10-15h. Duże problemy z aplikacją w uszach(duża kopułka, krótka tulejka) , a potem z sealem. Dźwięk, krótko - dół do przyjęcia/ słaba wycofana średnica/ jasna i ostra góra. Ogólnie, imho bardzo średnio. Dalej number one, wśród tanich, chińskich, to Tin Audio T2. @requal pytałeś o bezpośrednie porównanie, nie wiem jak inne modele ale FLC8s miażdżą ZS10, choć nie jestem pewny czy zasadne jest ich porównywanie.
    1 punkt
  26. I skorzystaj z rękojmi jak kupowałeś w Polsce, wtedy ty decydujesz co chcesz, zwrot kasy czy wymianę na nowe. I sprzedawca ma 14 dni kalendarzowych na załatwienie sprawy. Jeśli w tym terminie nie dostaniesz odpowiedzi to 15-go dnia przychodzisz i muszą ci zwrócić kasę
    1 punkt
  27. ja na Twoim miejscu robił bym przez sklep, i nie zgłaszał naprawy gwarancyjnej a niezgodność towaru z umową, to jawnie błąd konstrukcyjny a ponieważ przed zakupem nikt Ci tego nie zgłosił masz 6 miesięcy na poinformowanie sprzedającego o zaistniałym fakcie http://www.infor.pl/prawo/prawa-konsumenta/reklamacja/217666,Gdy-wady-ujawnia-sie-w-krotkim-czasie-po-zakupie.html
    1 punkt
  28. Dzięki. Myślę, że sprawdzę za jakiś czas coś z tej wyższej półki. Najbardziej mi się podobają przez design FLC. Jeszcze pytanie. - ZS10 znasz już, czy uważasz, że każdy z tych modeli przebija je pod każdym względem i czy nie jest tak, że każdy z tych modeli wymaga jednak synergii? Oczywiście to pytanie jest masakryczne, ale ciekawi mnie odpowiedź na nie. To żadna ironia etc.
    1 punkt
  29. W końcu to tylko internet, nie da się wyłapać tonu wypowiedzi, zamierzeń, nie widać gestów więc wypowiedzi są niepełne, mogą być niezrozumiałe do końca. Więc każdy interpretuje tą samą wypowiedź na swój własny sposób, często pewnie inaczej niż piszący myślał. No i rozwlekłość wątku też swoje robi, jak się do końca nie wie w nawiązaniu do czego odpisuje aktualnie użytkownik. Wysłane z mojego LON-L29 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  30. Chyba mi przechodzi to całe audioświrowanie ?
    1 punkt
  31. Dzięki za radę, ale już zamówiłem przez mailboxde Są na to sposoby.
    1 punkt
  32. Wymieńmy jeszcze z dziesięć innych modeli, żeby OP nie miał za łatwo .
    1 punkt
  33. Mam FLC i mam sporo chińskich(tanich), bo FLC to też chiński produkt. I mimo, że słucham i jednych i drugich, to niezaprzeczalnym faktem jest to ,że pod względem brzmienia dzieli je przepaść. Z całym szacunkiem do, niektórych, słuchawek chińskich, których specyfika powoduje, że je lubię.
    1 punkt
  34. F9 Pro wydają sie zwycięstwem nad tendencją F9 do ostrzenia góry (aż ponad miarę) . Są bardziej przyjazne niż F9. W stosunku do E1 powiedziałbym, że Pro są "audiofilskie" a E1 normalne. Słowo : audiofilskie należy tu potraktować nie do końca serio. Chodzi raczej o tendencję. E1 są trudniejsze w aplikacji w ucho , przynajmniej dla mnie. Są bowiem zwyczajnymi kopułkami. Warto poszukać do nich tipsów odpowiednich dla siebie. U mnie oprócz pianek sprawdzają sie Tipsy "Sony" z kolorowymi tulejkami (dostępne na AlEx). Warto też zaopatrzyć je w zausznice do noszenia OTE.
    1 punkt
  35. Łatwe w napędzeniu są, bez problemu OnePlus 5T i Sansa Clip Sport dadzą sobie radę z nimi. Tłumienie takie sobie, jak w dobrych półotwartych.
    1 punkt
  36. Zasięg i stabilność trzeba od razu wykluczyć Urządzenie jest całe z metalu i ma plecki szklane, więc zdecydowanie przeznaczone, żeby nosić je przy sobie razem ze źródłem i wtedy jest bezproblemowo. Kilka metrów i ściany i zaczyna się przerywanie, choć ciągle gra. Urządzenie zaprojektowane z myślą o nausznych słuchawkach - dużo mocy i po prostu głupio ustawiony potencjometr (każdy skok głośności jest bardzo duży). Słucham teraz z adapterem 50ohm, bo to poprawia sytuację z reg. głośności na dokach i chyba bawet gra trochę lepiej. Jestem ciągle pod wrażeniem jak to gra. Nie ma to nic wspólnego z tym jak zazwyczaj grają Sabre w mobilnych urządzeniach - muzykalność, muzykalność, muzykalność, pełne i gładkie granie. Scena jest całkiem przyzwoita, ale zdecydowanie granie blisko słuchacza. Jest naprawdę nieźle i na szerokość i na głębie (choć tu mogłoby być lepiej). Nie wiem czemu, ale mam wrażenie że wszystkie urządzenia na bluetooth mają braki w subbasie i tu jest podobnie - chciało by się więcej masy w tym zakresie. Ale to na pewno granie średnicowe i to słuchać od pierwszych sekund. Nawet z Flare R2pro, gdzie wydawało by się że taka tonalność Colorfly nie będzie pasowała, zestaw gra bardzo dobrze. Generalnie zero szumów, są detale, są tekstury, jest moc... czego chcieć więcej za 60$. Gra na pewno wyraźnie lepiej niż np. Shanling M1, przynajmniej na razie tak go odbieram - zdecydowanie lepsza klasa. Nie udało mi się uruchomić go jako DAC po usb,,, Macie jakieś pomysły? Win 10 go widzi i instaluje ale nie ma dźwięku. są jakieś uniwersalne sterowniki usb audio, które działają ze starszymi urządzeniami, które mógłbym wypróbować? * Nie mam pod ręką kompów z innymi systemami. * to jest Colorfly, więc nawet nowe urządzenia uznaje za stare pod pewnymi względami
    1 punkt
  37. Dziś, po 6 latach ułamał mi się jeden z pałąków. Wpadłem na trochę inny pomysł naprawy, więc opiszę. Naprawa polega na użyciu lutownicy w celu wytopienia pozostałości metalowego mocowania oraz na wtopieniu nakrętki. Potrzebna lutownica np. transformatorowa. Śrubki i nakrętki. Ja kupiłem w LeroyMerlin za chyba piątaka i tez tyle kosztowała mnie ta naprawa. Po zdemontowaniu pałąka, bierzemy w dłoń lutownice i dotykamy element metalowy, nagrzewamy ten grzybek. Po około 20 sekundach ja miałem już "pływający" w tym plastiku. Trzeba uważać żeby nie przesadzić, bo zrobi się dziura i pałąk poleci do kosza ... Plastik zanim stwardnieje potrzebuje kilka sekund, więc w tym czasie wydłubujemy pozostałości metalowego grzybka. Następnie wiertłem o średnicy 3mm wiercimy dziurkę na wylot. Teraz wkręcamy śrubkę w nakrętkę tak aby czubek wystawał. Ten czubek wkładamy w dziurkę pałąka, która przed chwilą nawierciliśmy. W ten sposób nakrętka nie przesuwa nam sie i podczas wtapiania nie zjedzie gdzieś na boki ... Od góry przykładamy lutownice i nagrzewamy. Po chwili nakrętka pięknie wtopi nam się w pałąk. Jeszcze raz udrażniamy dziurkę w pałąku, bo przez to wtapianie pewnie się zawali stopionym plastikiem. Wyszlifować z nadmiaru stopionego plastiku. Pozostaje wszystko poskładać. Na plus jest pewnie cena, bo nie licząc wiertła czy innych narzędzi, które miałem, naprawa kosztowała mnie tyle co nic. Minusem jest na pewno późniejszy sposób pracy pałąka. Nie będzie on się już w jednej z płaszczyzn poruszał na boki, a będzie bardziej sztywny w zależności od tego jak skręcimy śrubkę z nakrętką. Mi to akurat nie przeszkadza. Dodam jedynie, że śrubki lepiej kupić dłuższe o 2-3mm. Te z foto trzymają mi się na końcu gwintu nakrętki. Jak kupię dłuższą śrubkę to pewnie też zabezpieczę ją od odkręcenia "klejąc" ją z nakrętką kroplą lakieru do paznokci itp. Te zarysowania są od papieru ściernego. Po złożeniu słuchawki ich nie widać. Śrubkę trzeba trochę pomęczyć żeby wskoczyła w wyżłobienie. Czasami nie mogłem w ogóle domknąć pokrywy pałąka. Dla mających dużo czasu proponuję główkę śrubki lekko spiłować do lepszego osadzenia w rowku. Mi się nie chciało przez co pokrywa pałąka odstaje na pół milimetra. Niezauważalne ale jednak.
    1 punkt
  38. To krótko: Aune E1 - ocieplone, naturalne brzmienie ze sporą sceną, naprawdę nieźle zbalansowane i przyjemna gładka faktura FiiO F9 Pro - to bardziej neutralne granie, mocniejszy subbbas, bardziej zwarty i szybszy środkowy, jaśniejsza górna średnica, mocniej rozciągnięta góra z wyraźnie zaakcentowaną niższą częścią (ostrzejsza) Alternatywy, które nie są dostępne w PL: thinksound ms02 - między E1 a F9 Pro, bardziej bezpośrednie, zbalansowane z mocno uderzającym basem i wyraźnie rozjaśnioną, błyszczącą, ale nie ostrą górą Simgot EN700 Pro - naturalne, organiczne, dociążenie zależy od tipsów, scena jest jednak zawsze wielka iBasso IT01 - bardziej rozrywkowe i energiczne granie, wyraźna V-ka, ale technicznie im nie ustępuje
    1 punkt
  39. Jeszcze dodam, iż skromniejsze wyposażenie, np. brak tego kabla na srebrze w zestawie i kopułki też materiałowo się różnią
    1 punkt
  40. Witam. Na sprzedaż mam cały zestaw op-ampów (w tym kilka stabilizatorów). Z powodu braku czasu na hobby oraz przychodzącej na świat córki jestem zmuszony zamienić elektronikę na gotówkę:) Wszystkie chipy są oryginalne, zrobiłem zestawienie cen ze sklepu mouser.com i nie licząc cła i przesyłki za wszystko trzeba by zapłacić 1200 zł...U mnie macie bardzo duży rabat. Sprzedaję wyłącznie jako całość. Cena: 400 zł z darmową przesyłką. Pozdrawiam. EDIT: Do poniższej listy dorzucam jeszcze gratis 2x ADM7154ARDZ-3.3-R7 oraz 2x ADA4077-2BRZ, zapodziały mi się w szufladzie i ich wcześniej nie widziałem.
    1 punkt
  41. w promkach txt znikni, to przeklejam: Comet 1. kabel firmowy zubaża brzmienie, lepiej wymienić na hybrydę albo srebro 2. ergonomia bardzo dobra, chyba że ma się bardzo wąskie kanały - wąskie jest ok, na OTE takie sobie 3. wykonanie bardzo solidne, pikne suszarki, izolacja powyżej średniej 4. brzmienie to muzykalność plus energia, takie ułagodzone i ocieplone ciut er4xr, brzmienie lekkiej v, ale średnica wcale nie ginie i brzmi bardzo efektownie - nie ma jednak fajerwerków w stylu uuuu to talerze tej firmy zagrały, albo oooo pińc faktur na midbasie, czyli i rozdzielczość i holografia dobra ale nie bardzo dobra, scena też, ale dobrze te braki maskuje fajne napowietrzenie/transparentność i lekkie rozjaśnienie góry - naprawdę summa summarum to bardzo dobrze zestrojona pojedencza armatura grająca trochę jak dynamiki 5. grają w sumie ze wszystkiego - dobre jako uniwersalne podstawowe słuchawki, nie męczą ale też nie nudzą 6. zabawa z tipsami wpływa na brzmienie, pianki mulą i o dziwo najlepiej spinfity z zestawu - nie mam pod ręką, ale spróbowałbym jvc spiral dots i symbio
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności