Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.04.2018 w Odpowiedzi

  1. Fidue to firma, która na rynku audio działa już od lat, mając w swoim portfolio kilka udanych i ciepło przyjętych modeli. Na rodzimym rynku do tej pory uchodziła raczej za markę egzotyczną, lecz wraz z pojawieniem się jej oficjalnego polskiego dystrybutora (AudioHeaven), sytuacja uległa zmianie, a produkty firmy założonej przez Benny’ego Tan dostępne są dla każdego. Samo „FIDUE” to skrót od, w luźnym tłumaczeniu, wierności (fidelity), inspiracji (inspiration), odporności (durability), wyjątkowości (uniqueness) i radości (enjoyment). W moje ręce wpadły początkowo trzy modele, z których na pierwszy ogień poszły najtańsze i najlepiej sprzedające się A65. Czy słuchawki te rzeczywiście mają wiele wspólnego z hasłami stanowiącymi trzon azjatyckiej marki? https://kropka.audio/test/sluchawki/fidue-a65-recenzja/
    7 punktów
  2. 27 kwietnia zapraszam na pożegnalne piwko. Spotkanie na sklepie o godzinie 17:00 Zapraszam wszystkich przyjaciół sklepu [emoji16][emoji442] Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
    6 punktów
  3. Ten zestaw rozjeżdża wszystko, co do tej pory słyszałem z portable.
    5 punktów
  4. Czyżby to było powodem?: I jak Ci niby potem spojrze w oczy podczas oddawania? Będę się czuł zupełnie tak samo jakbym rano żegnał dziewczyne mówiąc: "było fajnie, napewno zadzwonie" - chociaż wcale nie mam zamiaru.......
    4 punkty
  5. Słuchałem sobie dzisiaj przez kilkadziesiąt minut Andromed na przemian w Vegami. Andromedy bardzo fajne, dosyć jasne, solidny bas, dobra rozdzielczość, duża przestrzeń. Bez porównywania nic tylko brać. Vegi są ciemniejsze, gęstsze, bardziej intymne z masywniejszym brzmieniem pomimo tego są bardzo bogate, plastyczne, nie gubią detali, rozdzielczość albo taka sama albo wyższa w vegach, ciężko powiedzieć przy krótkim odsłuchu bo andromedy dosyć jasne i rzucają detalem w twarz a w vegach trzeba się wsłuchać. Andromedy mają cofniętą w stosunku do wysokich tonów i trochę sztucznie brzmiącą średnicę co słychać przy damskich wokalach przy przesiadce z Vega, wrażenie to jednak zaciera się po paru minutach. W vegach ogólnie brzmienie jest ciemniejsze i nie czuć aż takiej różnicy między wysokimi a średnimi bo są bliżej siebie. Vega ma bardzo naturalny, ciepły, gęstawy, dociążony tembr średnicy. Trochę intymny a napewno wciągający i z pewną dozą magii. Andromeda ma wysokie tony mocno zaakcentowane, nie ostre ale powiedziałbym trochę surowe i nieokrzesane, brakuje trochę szlifu ogłady. Samo z siebie się to nie narzuca ale jednak przesadki w te i nazad pokazują gdzie Andromedy nie domagają. Vega ma nieco oddalone wysokie tony, jednak z wystarczającym blaskiem i co ważne bardzo dociążone i dłużej wybrzmiewające. Niemal widać wibracje powietrza wokół strun, w andromedach gdzieś to ginie. Andromedy mają dobry, pełny, mocny bas, jedyne do czego można się przyczepic to ze nie jest to taki bas jaki mają Vegi. Te mają go więcej, schodzi niżej, kopie mocniej po prostu więcej, mocniej, lepiej. Jakbym miał jednym słowem podsumować bas to w andromedach jest "klasowy" a w Vegach "epicki" - najlepszy jaki słyszałem w dokanałówkach. Taki poziom choć każdy o innym charakterze słyszałem tylko w Staxach sr-407, Fostexach th900 i Denonach D7000 i to w sumie jest dyskusyjne bo nie porównywałem łeb w łeb. Trochę niepokojąca jest wielkość nie bardzo dająca pole menewru w uchu i ociosany kształt Andromed. Czuć je w uszach i w krótkim czasie nie odczułem co prawda jeszcze dyskomfortu ale jednak mam obawy jakby to było na dłuższych posiedzeniach. Vegi są dużo mniejsze i zaokrąglone. Jedne i drugie są super. Andromedy mają bardziej "poprawne" strojenie, sprawiają wrażenie lepszych technicznie, bardziej wyczynowych i efektownych. Vega to niecodzienne brzmienie, tłuste, bogate, trochę zachowawcze i bezpieczne wysokie i średnie choć niepozbawione blasku ale z basem że palce lizać. Na papierze wolałbym Andromedy znacznie bliższe tego co uważam za swoje brzmienie jednak Vegi są tak dobre (choć ogólnie specyficzne) że ciężko z nich zrezygnować POMIMO że to nie mój styl grania. Andromedy to klasowe granie ale przy Vegach jakieś takie zwyczajne. Jedne i drugie słuchane na fabrycznych kablach z Sonego Wm1a na tych samych (moich) tipsach. PS: Królem jeśli chodzi klasę brzmienia nadal pozostają dla mnie Inear Prophile-8. Troche bez pazura i mało ekscytujące ale cholernie dobre technicznie w każdym aspekcie.
    3 punkty
  6. Owle są stonowane w stylu serii, i jakościowo równie dobre. Wiem bo mam od dwóch dni a wcześniej długo miałem Hawki. Hawków nie mogłem słuchać bo mi pogłos zasłaniał obraz muzyczny, ale dużo zależy od ucha, sluchanych gatunków i sprzętu podpiętego. Night'owcy połączmy siły i jakiś kabel znajdźmy! Faw mi chodzi po głowie, tylko Claire czy noir? Czy co?
    2 punkty
  7. Sam przesiadłem się z HD555 na X2 i we wszystkim jest lepiej Separacja, holografia dużo lepsza niż w 555 tam często wszystko było zbite, ściśnięte. Bas W X2 dużooo lepszy, bardziej mięsisty , schodzi niżej i jest bardziej zróżnicowany. No ogólnie to dla mnie inna klasa słuchawek. Aktualnie mam je podłączone do AIm808 a wiem że to nie idealne połączenie czyli mogą jeszcze więcej i lepiej
    2 punkty
  8. Chyba mamy drugiego Soundmana, jak tak popatrzeć pod kątem eksplozji nieskrępowanych zachwytów . A Lambdy 700 słyszał? Bo ja mam je oraz Hawki i podczas gdy górę tych drugich zdecydowanie uwielbiam, to z tymi pierwszymi szans nie ma.
    2 punkty
  9. Mieć Staxy a przejść na Hawki...to jak zamienić Merca na Poloneza...niby też jedzie ale....he,he.
    2 punkty
  10. Posłuchałem pare godzin tych flc8 ale niewiem jaka konfiguracja filtrów/tulejek bo zarobiony dzisiaj jestem w pracy i nie miałem czasu sie bawić. Dobrałem wielkość tipsów i do ucha. Powiem szczerze że od razu jedna brewka mi się podniosła do góry. Technicznie naprawdę ale to naprawdę niezły poziom - dosyć jasne, z mocnym basem i adekwatną przestrzenią. Słuchałem i słuchałem i to co mi się coraz bardziej rzucało w oczy że nie mogę wskazać za bardzo wad w brzmieniu. Nie dziwię się teraz że tak dużo osób przy nich po prostu siadło na audiofilskiej dupie i dalej nie szuka. One po prostu grają i to całkiem wysokim i to na bardzo równym poziomie w każdym aspekcie. Ok, nie rzuciły mnie na kolana bo znam słuchawki szybsze, bardziej rozdzielcze, z większą przestrzenią, bardziej wyrafinowane ale prawie żadne z nich nie grają wszedzie na tak równym poziomie, a już na pewno nie kosztują tyle co flc8. Nie mam też absolutnie zastrzeżeń do sfery użytkowej, są małe, lakkie i całkiem wygodne. Naprawdę chyle czoła bo to się naprawdę może podobać. Spróbuje się jeszcze kiedy indziej pobawić ustawieniami bo wolałbym mniej, albo szybszy bas a i przełom średnicy i wysokich wymaga lekkiego tuningu ale naprawdę nie jest źle. Wielce jestem ciekaw efektów jakie przyniesie zabawa filterkami.
    2 punkty
  11. Walczyłem ile sił, ale nie dałem rady. Przywalili takim promo że po prostu ten przelicznik cena/jakość jest brutalny. Trzeba było kupić. Nie wiem tylko, jak mogłem się w ogóle zastanawiać. Chociaż wiem. Beyery T1. Szkoda mi ich będzie...
    2 punkty
  12. Niestety ta zielona jest nie moja ? ( zamowilem ja dla kumpla - mam nadzieje ze kolega da sie namowic na testowanie), gdyby nie, "quarter cask" i tak jest delicioso ?
    2 punkty
  13. Tematem recenzji jest porównanie kabla Effect Audio Eros II z innymi kablami, takimi jak FAW Claire Hybrid, EA Thor Copper czy stockowy od CustomArt FIBAE3, gdzie sprzęt testujący to słuchawki FIBAE3 a dapy to głównie Shozy Alien+ i Astell&Kern AK1000SS. Na co stać kabel za 279$?! Effect Audio Eros II to bardzo dobry kabel dla kogoś, kto nie szuka zmian w balansie tonalnym w torze, ale oczekuje zwiększenia rozdzielczości, szczegółowości, nasycenia i wolumenu dźwięku. Custom Art FIBAE 3 z Eros II są szybkie i punktowe w basie z dużym impaktem, mają rozciągniętą górę, która nie przekracza granicy, a średnica i wokale są podobne do tych ze Staxów 009, czyli intymne, bezpośrednie, nasycone i z bardzo dobrą teksturowością. Opisywany kabel sprawdzi się w każdej muzyce – od recitali pianistycznych, poprzez ostre brzmienia, jazz czy złożone składy w muzyce filmowej lub symfonice. Wszystko będzie podane czysto, szczegółowo i muzykalnie. https://kropka.audio/test/inne/effect-audio-eros-ii-recenzja/
    2 punkty
  14. Dzisiaj wieczorem wstawię tutaj screen excela, z którego będzie wynikało kto ile musi zapłacić. Koszt wysyłki jednak wzrósł do $60, ale jest on rozkładany proporcjonalnie do ilości zamawianych membran, więc większość tego i tak pokryję ja, przez to nie powinno być to finansowo odczuwalne Kasę będziemy wpłacać na moje konto - wszystko podam w wiadomościach prywatnych =================================== TABELKA ==================================== USD PLN 3.5 S L S L quantity 40 40 50 50 price 145 145 507.5 507.5 unit price 3.625 3.625 12.6875 12.6875 Price + VAT 178.35 178.35 624.225 624.225 killwasi caprill BURNART rhalf quantity S 23 4 4 9 quantity L 23 4 4 9 USD 166.75 29 29 65.25 USD + VAT 205.1025 35.67 35.67 80.2575 PLN 583.625 101.5 101.5 228.375 PLN + VAT 717.85875 124.845 124.845 280.90125 SHIP USD 60 34.5 6 6 13.5 USD + VAT + SHIP 247.5375 43.05 43.05 96.8625 PLN + VAT + SHIP 866.38125 150.675 150.675 339.01875
    2 punkty
  15. Jeśli ktoś byłby tak miły i mógł mi pożyczyć ZENka Duo (najfajniej v2) na 1-2 dni, byłbym mega wdzięczny, chciałbym przed zakupem zobaczyć jak się zgrywa z moimi słuchawkami, a niestety Perul opchnął póki co wszystkie sztuki jakie miał Jestem obecnie we Wrocławiu. Dbam o sprzęt.
    1 punkt
  16. witam ponownie, ja mam zenka duo v3 bodajze
    1 punkt
  17. Dobra, zamówione, zapłacone Teraz tylko czekać
    1 punkt
  18. Transakcja szybka, kontakt bardzo dobry, przedmiot zgodny z opisem i zdjęciami. Dziękuję i polecam
    1 punkt
  19. Według mnie silnik bezpaskowy, to żaden gwarant cichej pracy, mam takowy w dosyć wysokim modelu Elektrolux-a, dobre wypoziomowanie i taki sam efekt startującej rakiety, jak ze zwykłym silnikiem. Edit. Kolega Jaro54 dobrze prawi, do tysiaka max .
    1 punkt
  20. @coolmen77 pewnie miał na myśli super hiper chińczyka w cenie 2 przysłowiowych browarów
    1 punkt
  21. Czyli jednak zostaje te 2% na nh. Super to raczej (wyższą) średnicę staxy mają, trudną do pobicia, samą górę to owszem, ale signaczery dobrą miały; reszta (miałem na własność 4 modele poznałem 7) to czasem lepiej czasem gorzej. Dynamiki mają tu większy potencjał, ale i rozpiętość jakościowa u nich ogromna - i niestety najczęściej bez szału, gorzej niż staxy; stąd schemat w opiniach. Nie, po prostu ja najczęściej robię sobie jaja na forum; a o dokładności, rozdzielczości, ogólnie jakości nh piszę z reguły poważnie...no i taka sytuacja. To fajnie. Nie, ale u mnie jest ten problem, że piki na grzbietach fali akustycznej, zwiększone ciśnienie akustyczne na high-mids, poświata, lewe rozbłyski, nadaktywność cienkiej niewytłumionej membrany itp. nie oznaczają dla mnie faktury i szczegółowości; naprawdę nie jestem fanem zniekształceń, wolę czystą treść. Ale przyznaję, staxy mimo sporych zniekształceń potrafią na dole i środku zrobić lajf; tylko nie za długo bo potem dają w kość i męczą. Jest druga para w komplecie.
    1 punkt
  22. Ponoć z opisami trzeba się wstrzymać póki nie pograją 150h - moje grają ok. 48h. Kurczę, nie wiem, co mam powiedzieć. Wszystkie inne słuchawki, jakie mam w domu (może totl to nie jest, ale też przyzwoity sprzęt) wydają mi się takie mdłe i bez życia. Cascade to czyste mięcho, radość i brak jeńców. Są aboslutnie brutalne i mają ten czynnik, który @Spawn opisał kiedyś przy okazji Colorfly C10 - "orgasmus pewnus" - tak doskonale zgrywają się z utworem, akcentując jego kluczowe elementy, że człowiek tylko szczęki szuka na podłodze - nic innego nie zostaje. Wykonanie na najwyższym poziomie. Filtry akustyczne dają możliwość kombinowania z brzmieniem (zmiany nie są duże, ale jednocześnie wyraźnie słyszalne). Fabryczny kabel (hybryda) dobrej jakości, ale trochę się plącze. Bardzo wygodne. Są ciepłe, z gęstym środkiem, ale z bardzo dobrą holografią i niezłą sceną. Góra IMO cofnięta, ale nie to, że jej nie ma - jest i ma się dobrze, ale mogłaby czasem być mocniej doświetlona. Niby portable, ale moim zdaniem lubią prąd i na torze stacjonarnym pokazują 100% - robi się głębiej, otwierają się. No i jak na portable są spore i nielekkie. Sporo sprzętu się przez mój dom przewinęło w ostatnich dwóch latach - żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Unikać ciepłych źródeł i będziesz pan zadowolony. Ale ja się nie znam.
    1 punkt
  23. Soniaków nie słyszałem, porównywałem ostatnio z AK300.
    1 punkt
  24. Dzięki za zaproszenie , ale nie byłem sam i musiałem się zadowolić szybkim odsłuchem w Top hiFi. No i powiem, że jestem skołowany. Po podłączeniu Sów do ich zestawu (Lehman + odtwarzacz sieciowy Node) zagrało to słabo. Średnica głucha, drewniana, bas słaby. Mocno się zdziwiłem. Potem sprzedawca podłączył mi Carbony i to zagrało jak jak należy. Nielubiany przeze mnie pogłos był słyszalny ale jakoś tak mniej mi przeszkadzał, niż jak miałem pożyczone poprzednie "drewniane" NH. Każdy powrót do Sów powodował u mnie szybką chęć zmiany na NHC. I teraz nie wiem, czy sprzęt towarzyszący nie służył Sowie, czy po prostu one tak grają w stosunku do NHC. Po internetowych opisach miało być pewne, że Sowy bardziej mi przypadną do gustu a stało się odwrotnie. Z tego co mówił sprzedawca, to Sowy były już trochę wygrzana, a NH wyjął prosto z pudełka. Mogło to mieć znaczenie, ale na pewno nie aż tak duże, jak to było słyszalne.
    1 punkt
  25. Na drugie zawsze jest dobry czas. Pierwsze to nie przeszkoda dla prawdziwego audiofila.
    1 punkt
  26. W snab bedziesz miał fajny bass ale nie przesadzony tak u evo, średnica i góra neutralna czyli sluchawki typowo niskie czyli nie pod rock Shure za to jest bas ale jest z boku nie nachodzi na inne pasma, średnie tony są bardzo zaznaczone wszystkie gitary i wolake są z przodu. Sluchawki mają dobrą scene jak na konstrukcje zamkniętą. Powinny być ok I też napewno powinny mieć wygodniejsze pady od 668b do superluxów musisz kupić sobie pady bo są nie najlepszej jakości.
    1 punkt
  27. Coś dla fanów KPP https://www.mobimaniak.pl/283932/koss-porta-bluetooth/
    1 punkt
  28. Może zamiast basowych 669 to wysokie hd668b? Skoro sluchasz rock półotwarte beda miały lepsza scene, w grach pozycjonowanie tez na nich powinno byc lepsze, a co do mikrofonu to kup sobie krawatówke zalmana za 2 dychy. Zawsze możesz wykonać recabling jak ci się urwie kabel ;")
    1 punkt
  29. Ten dyngielek to w zasadzie dobre rozwiązanie choć nie typowe. Somici sobie odpuść lokalizacja źródeł nie jest w nich najlepsza.
    1 punkt
  30. Łapiesz gdzie chcesz i ściągasz, żadnej filozofii tu nie ma. Zależy jaką kąpiel. Osobiście prałem ręcznie pady od DT990 PRO w ciepłej wodzie, czyszcząc je umiarkowanie szczotką i nic im nie było.
    1 punkt
  31. Normalnie ściągasz pady jak w większości modeli, nic nie jest przyklejone. Tutaj film jak to wygląda (2:13):
    1 punkt
  32. Vega jest szybsza od Etymoticów er4xr więc tak, są szybkie. Bas bije w punkt, ale nie zostawia małego 1cm śladu na samym środku tarczy strzelniczej jak karabin snajperski tylko 10cm dziure jak pocisk przeciwpancerny, do tego dochodzi jeszcze grzmot pokonywania prędkosci dźwięku oraz fala uderzeniowa która trzęsie ziemią pod stopami i to wszystko z prędkością ognia z automatu.
    1 punkt
  33. To nie ocena tylko porównanie tego co usłyszałem na szybko bo na ocenę to musiałbym jedne i drugie wziąć do domu na parę dni ale zgadzam się na dłuższą metę gdybym miał wybrać i zostać tylko z jednymi z nich to nie wiem czy nie wolałbym jednak Andromed właśnie ze względu na to że oferują brzmienie normalniejsze tyle że bardzo wysokiej próby. Vegi nie odstają klasą ale czarujące jest to połączenie ciekawego, odjechanego strojenia z jednocześnie bardzo naturalnym tembrem. Andromedy są na pewno bezpieczniejsze, V-kowe lubiane brzmienie w zasadzie bez większych wad a Vegi to kawał basiszcza który doskonale sprawdza się w elektronice i nie wyobrażam sobie aby bassheadi kręcili nosem. Co innego fani lekkiego zwiewnego brzmienia, tutaj może być różnie. Ja niby raczej okresliłbym się że jestem gdzieś pomiędzy balanced a treble-headem a Vegi doceniam mimo wszystko więc jak to w audio nigdy nic nie wiadomo. Myśle jednak że nie ważne które zabierze się do domu, jedne i drugie dadzą sporo radości. W mp3store mają wszystkie sprzęty campfire to polecam sobie samemu posłuchać.
    1 punkt
  34. Kupiłem HD650. Paczka dobrze zabezpieczona, wszystko ok.
    1 punkt
  35. Do tysiąca jest xDuoo X20, trochę ponad Shozy Alien+.
    1 punkt
  36. Ej no, nie musisz ich zaraz kupować, żeby nas trochę rozerwać miażdżącą krytyką - na ten cel mogę Ci je pożyczyć kiedyś. Bier nowe, są z padami ratunkowymi Dzwoń jak będziesz, może będę w chałupie to Ci kawę zrobię.
    1 punkt
  37. No wiem przecież I każdy co miał z Markiem kontakt też to wie
    1 punkt
  38. tak jak mówie za dużo o słuchawkach też nie wiem wy znacie więcej modeli i ich sluchaliście ja nie, edukuje się hh
    1 punkt
  39. Komu jak komu, ale Markowi uprzejmości nigdy nie brakowało i nie brakuje, bez względu na to z jakim kablem wysłał FLC! @Spawn w takim razie daj odpocząć uszom, a później napisz co o nich sądzisz
    1 punkt
  40. W każdej recenzji STAXów na Audiofanatyku to co zacytowałem zostało opisane w dokładnie identyczny sposób. Nawet w wadach i zaletach. To tak aby być precyzyjnym.
    1 punkt
  41. Przeczytaj, to się dowiesz. Chyba miałeś niezłego pecha z recenzjami, skoro zakładasz, że każda wyrażona opinia jest uwarunkowana szelestem pieniążków. Trafny opis brzmienia masz tutaj: http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-odtwarzacza-shanling-m1/
    1 punkt
  42. A wiesz, że część tych użytkowników, to recenzenci, którzy swoje teksty piszą hobbystycznie, jako rozszerzenie udzielania się na forum? I jak coś jest po prostu słabe, to nikt nie chce marnować swojego czasu na długie opisy?
    1 punkt
  43. Dopisuję się do fanklubu. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  44. Ja wolę przez Penona - żadnych problemów z ewentualną gwarancją i przysyłają kartki na święta
    1 punkt
  45. Tak słucham DT150. I co? I byłyby świetne całościowo na tyle bym je sobie kupił tylko po godzinie od basu zaczyna boleć mnie już głowa. Poza tym wszystko ok. No może jeszcze lekko jak ze studni grają.
    1 punkt
  46. Dobra, nikt nic nie pisał odnośnie recenzji Sabaj'a Da2 więc zaryzykowałem i go kupiłem . Zakup z Aliexpress (przesyłka z hurtowni z niemiec w 5 dni płatna dodatkowo 3$, ewentualnie jak ktoś chce to można tez za free z chin ale idzie około miesiąca) cena urządzenia: ~238 zł (a więc uśredniając połowa ceny DragonFly Black ). Miałem okazję testować DragonFly'a Black (z myślą o jego zakupie) i wersję Red. Oczywiście po tym jak przetestowałem Red'a to znacznie bardziej spodobał mi się niż Black i troszkę głupio mi było kupować Blacka. Jako że 800 zł (lub ~660zł gdzieś na aukcjach) za DF Red mnie nie przekonuje to zacząłem szukać jego odpowiednika. Na papierze Sabaj Da2 wygląda podobnie do DF Red, same komponenty również podobne (jak nawet nie te same - do sprawdzenia) Po przesłuchaniu chwilę Sabaj'a Da2 stwierdzam, że zdecydowanie ryzyko się opłaciło (nie jestem w stanie go profesjonalnie ocenić ponieważ jestem jeszcze laikiem w świecie audio, ale postaram się jak najlepiej ). Testowałem wszystkie te 3 urządzenia na swoich Audio-Technica ATH-M50x i stwierdzam, że Sabaj Da2 jest zdecydowanie lepszy od DF Black - tutaj bez najmniejszej wątpliwości. Co do porównania do DF Red to niestety nie jestem rzetelnie odpowiedzieć czy Sabaj Da2 jest lepszy czy gorszy ponieważ nie testowałem ich jednocześnie. Zestawiłbym je na równi (może z lekką przewagą dla Sabaja Da2). Co do kwestii wykonania: Sabaj Da2 jak do mnie przyszedł okazał się o wiele mniejszy niż się spodziewałem po zdjęciach. Jest trochę smuklejszy i lżejszy niż DF Red. występuje jedynie w czarnym kolorze i wykonany jest z aluminium co na pewno pomaga w odprowadzaniu ciepła i wydaje się bardziej "premium". DF Black i Red posiadają ważkę która zmienia kolor w zależności od rozdzielczości sygnału wejściowego - Sabaj Da2 również o tym informuje ale za pośrednictwem małej diody led (ważka trochę fajniejsza wizualnie IMO ) plus dla Sabaja za 2 małe przyciski kontrolujące głośność (DFy nie posiadają kontroli głośności na urządzeniu) wyposażenie dołączone do Sabaja: 3 kabelki wszystkie z jednej strony USB micro, a z drugiej strony USB C, USB micro, zwykłe USB na plus dla DF Black/Red zakończone są złączem Male USB (do PC łatwiej podłączyć - nie potrzeba dodatkowego kabelka) - Sabaj'a łączymy za pomocą złącza Female USB micro do którego należy podłączyć wybrany kabelek Słowem podsumowania: Uważam, że zdecydowanie warto dać szansę Sabajowi Da2 i jest poważnym konkurentem dla uważanego za TOP 1 na rynku "bardzo przenośnych" DAC/AMP - DragonFlya Red. Jeśli ktoś ma ochotę na zakup DF Red, a być może nie ma chęci przeznaczać na niego 800 zł to polecam Sabaja Da2 - na pewno się nie zawiedziecie Mam nadzieję, że udało mi się w miarę opisać to urządzenie, jeśli ktoś miałby jakieś uwagi lub pytania to zapraszam.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności