Skocz do zawartości

Shure E500


nfsu

Rekomendowane odpowiedzi

med_gallery_3780_108_926.jpg

 

Recenzja, recenzja. Długo myślałem, co by tu napisać... Wstępy ani zakończenia nigdy nie były mocną stroną, ale musze coś napisać :)

 

 

Moja przygoda z firmą Shure zaczęła się od modelu E3. Biło od niego jakością dźwięku i wykonania, ale zacząłem się zastanawiać, że może jest coś lepszego, co da większą radość ze słuchania. W trakcie słuchania E3 strasznie się do nich przywiązałem (dźwiękowo i nie tylko :) ), ich średnica była na tyle potężna, że nie sposób było obok nich przejść obojętnie. Dzięki tej średnicy dałem sobie spokój z szukaniem lepszego basu (tak, jak większość społeczeństwa, szukałem słuchawek o potężnym basie, który miażdżyłby głowę), właściwie to stał się od dla mnie zbędną rzeczą przćmiewającą tylko średnice :). Wiedziąc to stanąłem przed wyborem: UM2/E5/E500. Wiedząc (w sensie ufając Oliverowi, raz mu zaufałem z E3 i na tym tylko zyskałem; dzięki Oliver! :) ) że E500 to ulepszone E5, i E5 będą dla większości użytkowników lepsze (patrz nawias). Pocieszony tą myślą zamówiłem E500. Przesyłka w 4 dni była z USA w Polsce, a w 5 dni (!!!) z Polski do mnie :). Panowie celnicy dali spokój paczce, bez czego mój plan zaoszczędzenia na nie-kupowaniu z Polsoundu nie udałby się.

 

 

Skoro już kijowy wstęp mamy za sobą, czas zająć się słuchawkami:

 

 

Box and accessories

 

 

 

gallery_3780_108_110639.jpg

 

 

Pudełko jest o wiele mniejsze, niż na fotkach. Otwierając karton informujący nas, że trzymamy w rękach słuchawki z 6 przetwornikami, naszym oczom ukazuje się eleganckie metalowe pudełko. Cała otoczka mówi nam, że trzymamy w rękach coś drogiego. W środku pudełka znajdziemy instrukcje, ulotki i informacje dotyczące gwarancji. Instrukcja od razu mówi nam, że słuchawki są przeznaczone do USA. Przykład:

Dzwonienie w uszach może wskazywać na to, że poziom głośności słuchawek jest zbyt duży. Postaraj się sciszyć słuchawki

Jeszcze jedna ciekawostka z instrukcji: o ile zwykle w nich jako odtwarzacz narysowany jest iPod, tutaj mamy...

 

gallery_3780_108_393115.jpg

 

 

 

Pod instrukcjami znajdziemy jeszcze jedno pudełko z urządzeniem Push To Hear i 6 przetwornikami w lśniącej obudowie :). Jako człowiek cierpliwy odsunąłem pudełko na bok i pod nim ukazał się pokrowiec. Jest duży, to na pewno. Mieści się w nim spokojnie iPod Shuffle. Jest o wiele większy niż ten od E3, a i tamten nie był mały. Ten od E500 jest całkowicie nieporęczny w codziennym życiu: bez koszyczka w środku ani niczego, na co by można nawinąć kabel, używanie go w warunkach polowych jest katorgą. Jednak ten od E3 oceniam zdecydowanie wyżej. Pokrowiec (i od E3, i od E500) mimo, że zrobiony z materiału, jest naprawde twardy i doskonale chroni słuchawki.

 

W pokrowcu znajdziemy pare bajerów:

- adapter z dużego na małego jacka (doskonale wykonany, widać, że warstwa złota nie zejdzie po pięciu użyciach)

- regulator głośności (jego wykonanie odstaje in minus od reszty zestawu, ale i tak jest zrobiony w miare porządnie)

- przedłużki (takie samo porządne złoto na wtykach, ładnie komponują się gniazdkiem z wtyczką E500)

- końcówki:

* Triple Flangle

* Foam Sleeves (gąbki, wydaje mi się, że są usprawnione, są lepsze niż te od E3, ale to może tylko wrażenie, bo te od E3 są stare już)

* Soft Flex Sleeves

* Flex Sleeves (co ciekawe, te z E500 są troche inne niż te z E3: te z E3 są twardsze i mnie elastyczne, wreszcie Flexy nie są twarde :) )

 

 

 

gallery_3780_108_38943.jpg

 

 

Love At First Sight

 

 

 

gallery_3780_108_123635.jpg

 

 

Przyszedł czas na mały czarny kartonik z napisem Shure e series | E500PTH. Cały wypełniony szarą pianką, która dobrze spełniła swoje zadanie. Słuchawki... Ale to o tym za chwile :)

 

 

Push To Hear Control

 

 

 

gallery_3780_108_44052.jpg

 

 

Duże. Za duże. Cegła. Powinni to nazwać Useless Piece of Junk (UPJ). Coś dla leniwych Amerykanów, którzy nie chcą tracić energii na wyciągnięcie słuchawki. To było pierwsze wrażenie. Po włączeniu słychać się dało pisk, który potem ustał. Ogólnie do chodzenia to się nie nadaje. Zamysł mieli dobry, ale wykonanie nie to. Nie wyobrażam siebie poobwieszanego Zenem, CMOYem, regulatorem głośności, przedłużkami i PTH :). Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć, po co to dali. Wymyśliłem jedynie coś takiego: słuchawki dosyć trudno (np w porównaniu z E3) trudno się zakładają, a akurat masz gąbeczki. Ktoś do Ciebie mówi, a Ty nie chcesz wyciągać słuchawek... Nie lepiej wyłączyć muzyke? OK, sam nie potrafię powiedzieć, po co to. Jedyne, co mi się podoba w tym, to dbałość o użytkownika: jest sensownie zrobiony (jest tak schowany, że nie sposób przypadkowo zmienić głośność) regulator głośności, a jest też w tym filtr, który utrzymuje dźwięk z mikrofonu na mniej więcej tej samej głośności. Dobrze wiedzieć, że gdy ktoś ze mną rozmawia i nagle obok wybuchnie mina przeciwczołgowa, to nie ogłuchne :). Ostatnim plusem jest jakość mikrofonu: naprawde ładnie zbiera i fajnie się chodzi w tym po domu z wyłączoną muzyką i włączonym mikrofonem. Bardzo ciekawe doświadczenie.

Aha, no i bateria jest w zestawie, i to z Energizera :) Mała rzecz, a cieszy :)

 

 

First Look

 

 

 

gallery_3780_108_672560.jpg

 

 

Słuchawki... Bez plastikowej tulejki są mniejsze od paznokcia u kciuka. W stosunku do E4 technologia poszła w tył: tulejka nie jest wymienna (tak na marginesie jest tak ustawiona względem słuchawki, że o wiele łatwiej się jej "pozbyć" niż w E3), a słuchawki są łączone z dwóch części. Sama jakość wykonania jest genialna: plastik jest dobrze spasowany, a gumka łącząca kabel ze słuchawką miękka i na pewno nie będzie powodowała dyskomfortu podczas zimowego noszenia. Sama tulejka jest dłuższa, niż w E3, przez co wydaje się bardziej podatną na złamania. Na niej, co jest usprawnieniem w stosunku do innych modeli, znajduje się garb spełniający rolę haka. Sprawuje się to nieźle i rozwiązuje problem z E3, kiedy to ciepła Bi-Flangle od Etymotica robiła sobie jogging po tulejce (wadą tego rozwiązania jest to, że trzeba jeszcze więcej finezji, aby pomyślnie zdjąć końcówke: zwykłe pociągnięcie kończy się fiaskiem). Kabel jest taki sam, jak w E3 z tym, że jest bardziej czarny :). Kabel ma z 0,5 m i kończy się u mnie w okolicach końca mostka. Kabel wieńczy wtyczka, która na fotkach wydawała się ogromna (w ogóle wszystko na fotkach w E500 wydawało się ogromne), a w rzeczywstości okazała się... pokaźną, ale nie jest aż tak źle (choć przyznaje, że mając kabel po plecach czuje się ją bardziej niż "to coś" w E3).

Cable sleeve (za nic nie mogę znaleźć polskiego odpowiednika, to to, co ustalaja miejsce, w którym kabel rozchodzi się na dwa :) ) jest wreszcie elegancko zrobiony z miękkiej gumy, na którym widnieje wytłoczenie z napisem "Shure" (wreszcie, ponieważ w E3 była dziadowska tulejka z plastiku)

Jeżeli chodzi o moje wrażenia, to mam mieszane odczucia, co do wyglądu. IEMy powinny być przede wszystkim skromne i niezauważalne, a te maksymalnie walą po oczach, wydają się być idealne dla ludzi mających chromowane 80-calowe chromowane alumy przy swoim (ludzie dzielą się na tych, co piszą normalnie i na tych, co przed rzeczownikiem stawiają zawsze zaimek dzierżawczy, np: mam problem z MOIM iPod'em) Hummerze; wygląd zdaje się ociekać jakimś przepychem, a nie o to w IEM'ach chodzi. Po chwili jednak można się do ich wyglądu przekonać: ładne przetłoczenie pod napisem Shure, wyglądają jak odmiana fasolki :) Gdyby zmniejszyli efekt lustra i dali elegancką czerń, byłyby naprawde ładne... Nic nie jest idealne...

 

 

Getting A Tight Seal

 

 

Leżą w uchu idealnie. Po dopasowaniu odpowiednich końcówek (co jest warunkiem, aby leżały perfekcyjnie) nie wystają ponad profil ucha. Dzięki temu można w nich nawet spać bez żadnego dyskomfortu. Ogólnie są bardzo wygodne, ich ergonomia stoi na wyższym poziomie od ergonomii E3. Nawet zaryzykuję stwierdzeniem, że E500 z gąbkami/piankami są wygodniejsze od EP-630/CX-300/EX71/inne z grupy tanich dokanałówek. Siedze w nich od rana i nie stwierdzam żadnego dyskomfortu :)

E500 - Sound Isolating Earphones

Izolują, i to dobrze. Lepiej niż E3. Przy wyłączonej muzyce nawet o wiele lepiej niż E3. Jak mówiłem, do chodzenia w nich po mieście dobrze wychodować sobie drugą pare oczu z tyłu głowy :).

Przepuszczalność dźwięków do środowiska jest podobno większa niż w E3, ale nie ja to powiedziałem i nie jestem odpowiedzialny za te słowa :)

[EDIT2007] Po miesięcznym użytkowaniu stwierdzam, że izolacja w E500 jest kijowa: czasem to jednak przeszkadza, ale i tak jest lepiej, niż np. w Ulitmate Ears'ach :)

 

 

Shure - It's Your Sound

 

 

Na początku w ogóle nie chciałem pisać o dźwięku: i tak ludzie, którzy je kupują wiedzą, czego chcą. Z drugiej strony recka Olivera pomogła mi w dokonaniu wyboru, więc może to też się przyda? :) Postanowiłem napisać o nim po usłyszeniu E500: usłyszałem różnice i opisze to, co słysze. Nie czytałem przez 2 miechy żadnych recek o nich, więc pisze, co słysze (najwyżej mnie nazwiecie głuchym :P ).

Looouud! Słuchawki są cholernie głośne. Tam gdzie E3 kończyły swoją jakość, E500 się rozkręcają. 30 mW na kanał bardzo by im smakowało, ale nie chce ogłuchnąć i nie spróbuje :) Mimo oporności 36 Ohmów na Szufli szumią jak cholera, na Zenie, gdy nic nie gra, w słuchawkach jest prawdziwa cisza.

Bas: Getz i Yuurei stwierdzili, że E500 są jaśniejsze od E4. W sumie to prawdopodobnie tak jest, basu w E500 na EQ flat jest dla większości ludzi mało (ilościowo). Dla mnie jego ilość jest idealna: nie za mało i nie za dużo. Po podkręceniu basem jednak basu może być tyle, że głowa może rozboleć (jak w moim przypadku). Mówiąc jednak o słuchawkach bas jest genialnej jakości, ma fakture i nie jest jednostajny, w E3 bas był mało zróżnicowany, w E500 to istne bogactwo. Dodatkowo niskie tony są cały czas trzymane w ryzach i nie wchodzą na reszte, potrafią się płynnie wycofać, kiedy trzeba i ogólnie są bardzo kulturalne. Po podkręceniu nawet na maxa nic nie charczy, bez przesterów ze strony słuchawek, bas ma niesamowitą wymiarowość, zupełnie inną znaną z głośników, ciekawszą moim zdaniem. Po maksymalnym podbiciu jest potężny, ale nadal w miare szybko opuszcza scene i udaje się na przerwe, gdy zachodzi taka potrzeba. Bas jest taki, jakiego szukałem. Z drugiej strony rozumiem już chyba, co chciał powiedzieć Oliver przez to, że większości ludzi bardziej odpowiadałyby E5.

Średnica: Gdy wokal wbijał się na najwyższe częstotliwości, E3 wydawały się lekko odpuszczać. E500 natomiast mają jeszcze spory zapas pary. Wydaje mi się, że wokal jest lepszy niż w E3, dodatkowo nie jest wysunięty ani schowany: gra równo w szeregu, nie daje jednak się przez nic zagłuszyć. Jest spokojny i zdecydowany. Instrumenty brzmią ładnie, dzieje się zauważalnie więcej niż w E3. W E3 dźwięk zdawał się być czasem zbitą masą bez życia, w E500 słyszymy więcej wszystkiego. Czuje się po prostu, że E3 a E500 to inne światy: E500 spokojnie grają tam, gdzie już E3 nie dawały rady.

Wysokie: Tutaj mam problem z oceną. Słuchawki uniwersalne z racji konstrukcji nie będą miały bogatych wysokich tonów, jednak w porównaniu z E3 te tony są świetne: talerze brzmią jak talerze, a nie jak grzechotki. Mimo to jednak pod tym względem membrany PX100 są lepsze od E500. Chciałem przesłuchać jakiejś techniawki z wysokimi i porównać, ale po przejściu z Gatheringa to wytrzymałem 30 sekund słuchając tego... Ogólnie jednak wysokie podobają mi się, ocenie je dokładniej, jak załatwie sobie jakieś custom'owe słuchawki.

[EDIT] (Forza mnie natchął :) ) Góra w PX100 jest bardziej uwypuklona przez cofnięcie średnicy, przez co jest zwyczajnie mocniejsza. Nie powiem teraz dokładnie, jak to brzmi, bo E3 wogóle nie miały góry i nie mam żadnych IEMów do porównania. Dokładny opis pewnie byłby po zrobieniu custom'ów. Jeszcze postaram się coś skrobnąć, jak dorwe od kumpla UE super.fi 3

[/EDIT]

Scena: Pod tym względem przypominają bardzo membrany: dźwięk nie jest już w głowie, można ustawić instrumenty na scenie, wszystko jest od siebie odseparowane i nic się nie zlewa.

Detaliczność: Dzisiaj przeglądałem duuużo kawałków i na niejednym usłyszałem rzeczy, których wcześniej nie słyszałem. Dodatkowo, gdy w jednej piosence na innych źródłach dźwięku metronomu nie słyszałem, a na E3 słyszałem tylko, że jest, to już na E500 słyszałem go wyraźnie i dokładnie. Szczegółowość ma jednak wadę: słychać niedociągnięcia kompresji stratnej. Właściwie to dobrze się słucha od mp3 320 kbps w góre :)

Radość z jazdy: Słucha się E500 bardzo przyjemnie. Odkrywa się nowe szczegóły utworów, mają ładną scene. Zdają się walczyć o każdą nute, nigdy nie odpuszczają, nigdy się nie gubią, grają niesamowicie czysto. Puściłem kijowo zgraną koncertówke, która strasznie charczy: Na E500 o wiele mniej charczało, a o wiele więcej grało. Słuchanie na E500 daje zupełnie nowe doznania. Nie sposób się nie uśmiechnąć słuchając ulubionego kawałka i słysząc coś nowego :) E500, jak każde IEMy, wciągają i zajmują słuchacza. Mimo to nie powoduje to u mnie zmęczenia, jakie występowało przy dłuższych sesjach z E3.

Szczerze mówiąc nie potrafię znaleźć ich wad. Opinię będe musiał zrewidować po zrobieniu sobie słuchawek custom'owych, ale to nastąpi za kilka lat dopiero.

 

 

Summary

 

 

 

gallery_3780_108_151136.jpg

 

 

Czy E500 są warte swojej ceny? Zależy, jak daleko chcemy brnąć w sprzęt audio. Jeśli daleko, to E500 są warte każdego centa. Jeżeli widzimy coś wg nas lepszego, na co możnaby wydać pieniądze, zbieranie na E500 nie ma sensu. Na tego typu sprzęt nie można patrzeć przez pryzmat pieniędzy: przy wyborze ich trzeba się kierować bardziej sercem niż rozumem. Gdy już pokonamy tę barierę, E500 będą nas długo cieszyć.

 

 

 

http://forum.mp3store.pl/index.php?act=mod...m&album=108 < link do galerii.

 

Tak na koniec podziękowania i pozdrowienia dla Forzy, który zajął się sprowadzeniem i dystrybucją E500 w moje ręce :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za ciepłe słowa w ten (prawie) zimowy wieczór :)

Fotki in-ear się pojawią, dziś już za mało światła na nie.

E500 albo się podobają albo nie: niektórzy uważają je za dresiarskie, inni za dziełko sztuki. Moim zdaniem mają troche z dzieła sztuki i troche ze zbędnego przepychu. Ich kształty nadają im lekkość i elegancje, ale ten przekaz burzy troche kolor... Gdyby były w kolorze głębokiej, lekko matowej czerni, byłyby idealne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w "rozdziale" first look w 10 linijce na poczatku napisales "wogóle", nie jest przypadkiem "w ogóle"?

 

Pozatym recenzja jest swietna, co wiecej znakomite zdjecia i galeria -jedno pytanie: skoro mowisz ze nie bedziesz z nim chodzil po miescie bo CMOY itp przeszkadzaja to są tylko do domu? troche szkoda, w domu mozesz jakichs 5.1 posluchac(jesli masz i uwazasz ze lepiej na nich delektowac sie muzyką), na miasto nie bierz CMOYA:)

 

mogles jeszcze podac muzykę na ktorej testowales.W sumie jest tu wazne czy to bylo mp3, ogg, wma czy coś innego juz nie mowiąc o bitrate, nie mogles przesluchac ogg, bo zen i (a tymbardziej) ipoo go nie ma-TLUMACZ SIE :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ciekawa recenzja, ciekawy opis bez zbytecznego slodzenia, gratuluje zakupu e500 no i wytrwalosci, bo sluchawki miales juz wczesniej, w sumie ja tez bym wytzymal do 24 :), ale sadze ze wielu z forumowiczow nie

 

zgadzam sie z Toba nfsu, odnosnie ich wygladu ... ten kolor moglby byc inny, jaki kolwiek, tylko nie ''lustrzany''

szkoda tez ze tulejki nie mozna wyminiac, troszke kiszka jak komus sie zlamnie, no ale coz... bedzie musial super glue skleic

 

z Radzique niestety sie nie zgodze.. one sa brzydkie, no ale nie o to chodzi w sluchawkach, liczy sie dzwiek

moim zdaniem najladniejsze sluchawki to e5 i e4 (i nie mowie tylko dlatego ze je mam! :P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie: jak się pisze: w ogóle czy wogóle? Bo sam już nie wiem O_o

To z CMOYem to tylko sarkastyczne porównanie, że zakładając cały sprzęt wyglądałbym jak ustrojona choinka :). CMOY do Szufli wiele nie daje, ogólnie E500 mało zyskują na amplifikacji (chyba, że źródło jest kijowe). E500 będe używał głównie na mieście i do czasu załatwienia sobie jakiś lepszych słuchawek do domu będe używać ich także indoor :)

Co do muzyki to testowalem wszystko, co leci: od Beethovena do Freq'ua, od 64 kbps stereo po FLAC'i i CD-Audio, nie tylko na sprzęcie przenośnym :) Zresztą Szufla ma AAC, który jest czymś w stylu OGG. Czy jestem już wytłumaczony? :)

 

Koń: Ciesze się, że się zgadzasz, Djaboliczny Dokturze :). Naprawde nie wiem, czemu nie poszli w strone technologi z E4. Być może projekt E500 powstał wcześniej niż E4?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, poprawione, dzięki, dr. Miodku (jeden i drugi :P )

IEMy tak naprawde nie są fajne: chcemy podstępne wyciągnąć z Ciebie kase, prezes Shure daje nam 30% od każdej opchnietej pary :)

IEMy są specyficzne: albo się je polubi albo szybko wróci do membran. Ja już tak lubie wysuniętą srednice (pozostałość po E3), że na E500 słucham z lekko podbitymi średnimi tonami na EQ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisze się oddzielnie:)

 

zastanawiam się poważnie, czy iem naprawde są tak fajne jak wszyscy piszecie, zróbcie coś zebym rpzestał :]

ja tez kiedys tam myslalem, przed zakupem moich pierwszych UE3 (sentyment chyba zawsze bede do nich miec, zreszta to dobre sluchawki) chcialem kupic ex71, jednak kolega zauwazyl na allegro UE3,

z perspektywy czasu stwierdzam ze troche za nie przeplacilem (300pln uzywane, choc krotko, ale bez gwarancji i instrukcji)... pierwsze 2 tygodnie zalowalem decyzji, bo przeciez moglem miec ex71 za 170 pln, po 2 tyg sie z tym zgodzilem

kiedy sluchalem ex przed zakupem UE, byly one dla mnie czyms genialnym, cudem, darem niebios (powaznie!), jednak kupilem UE3 z czystej ciekawosci,

dopiero po 2 miesiecznym uzywaniu UE spotkalem sie z kolega i dal mi przesluchac ex71, wtedy zrozumialem ze zrobilem dobrze :) , a kolega stwierdzil ze w koncu slyszy ''srodek'' !

obecnie posiadam e4, tam samo jak moj kolega,

to zreszta on mi pokazal pierwszy raz irivera imp550, jakies 3 lata temu co mialo wplyw na zakup mojego imp450,

'' co w ''rodzinie'' to nie zginie '', hehe

i slusznie zauwazyl nfsu:

IEMy są specyficzne: albo się je polubi albo szybko wróci do membran.
:)

wiec piroko, jesli chcesz kupic jakies iem'y to je kup!

najwyzej Ci sie nie spodobaja i je sprzedasz, tutaj na forum bedzie pewnie wielu chetnych do zakupu ;)

 

[edit]

nfsu jeszcze napisal w recenzji ze mozna sie dlugo cieszyc sluchawkami, ale do czasu... do czasu az nie wyjda nowe sluchawki, a musze Ci powiedziec nfsu ze ja juz czekam za Shure e666 :D wiec dlugo nie bedziesz sie cieszyc e500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zdjęć to...yżż... masz pipy, trza sie golić :P

 

 

 

Początkowo myslalem ze te sluchawki są większe, a tu jednak mile zaskoczenie, ladnie się chowają w uszach :) Tyle ze ta duuuurna cena, poczekam az shure da mi propozycje zabicia jakieogś czlonka forum co nie lubi IEMów, a za to zlecenie zaplacą mi sluchawkami E500 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zdjęć to...yżż... masz pipy, trza sie golić

A bo mi sie chce? :P Mam ważniejsze rzeczy do roboty (słuchanie na E500 :] )

Słuchawki są o wiele mniejsze, niż to się wydaje na zdjęciach, to jest właśnie ciekawe:) Myślałem, że będą dość duże ale się myliłem. Jak chcesz większe to UE super.fi 10 :)

Rudy: piroko chce coś kupić jakieś IEMy, namów go na Aurvany, nie spodobają mu się i dalej juz znasz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zdjęć to...yżż... masz pipy, trza sie golić :P

:lol: u nas mowi sie bardziej zdrobniale, ''pipki'', moze nfsu zamist e500 powinien dostac ''zestaw mlodeg golarza'' :) zart, nfsu chyba zna moj zart i sie nie obrazi

 

co do fotek, gitara, w koncu mam tez okazje zobaczyc mpio

e500 bardzo ladnie wygladaja w uchu, wydaje mi sie ze teraz tylko takie IEM'y beda produkowac, ale moze sie myle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nfsu - Świetna recenzja. :)

 

Przyjmij więc gratulacje nie tylko za Twoje nowe słuchawki , ale także

za ten tekst o E 500 - naprawdę bardzo fajnie napisany . :)

 

( Jeżeli mogę mieć jakąś sugestię - to po prostu dołącz fotografie z postu powyżej

do głównej recenzji - bedą jej bardzo dobrym zupełnieniem :rolleyes: )

 

A teraz ad meritum >

Getz i Yuurei stwierdzili, że E500 są jaśniejsze od E4. W sumie to prawdopodobnie tak jest

, basu w E500 na EQ flat jest dla większości ludzi mało (ilościowo).

 

Nie chciałbym być zle zrozumiany > E 500 nie są z pewnością jaśniejszymi

słuchawkami niż Shure E 4 , tyle że w czwórkach bas jest trochę łupany ( znacznie gorzej

kontrolowany i rozmyty - i jednowymiarowy . W E 500 słychać rozpietość toniczną

niskich dzwieków ( termin z fotografii , ale niech tam :D ) > w E 4 tej głębokości

dzwięków basowych po prostu nie mają . Czasami takie "łupanie " jest bardziej wyraziste

niż punktualność i detaliczność niskich tonów ( prawdę mówiąć nasze uszy są najczęściej

do takiej sygnatury basu zupełnie nie przyzwyczajone- słuchaliśmy go prawie zawsze na

słabych słuchawkach i słabych głośnikach ) Tak więc szczegółowość tego pasma ma

także swoją "cenę" ( niech najlepszym dowodem tego będzie fakt że inne nowe

nie -customowe triple driver IEM >czyli UE triple.fi 10 Pro, są od Shure E 500 jeszcze

jaśniejsze i mają zdecydowanie słabszy bas ) W życiu nie można mieć niestety wszystkiego

> i dosadnego, bezposredniego "soundu" który będzie bezposrednio uderzał w nasze emocje

i jednocześnie dużej "rozdzielczości" czystości i szczegółowości muzyki. E 500 są na pewno

kompromisem tych dwóch preferencji , kompromisem na pewno bardzo udanym >powiedziałbym

że jeżeli czegoś im brakuje to nie nieodpowiedniego balansu tego , czy tamtego zakresy

pasma ( czytaj basu ) > tylko właśnie z małej plastyczności dzwięku ( a jest to właśnie ta cena

którą "płaci" się za szczegółowość)

 

W rezultacje E-500 są słychawkami bardzo transparentnymi wobec zródła dzwieku

> reprodukują go bardzo dokładnie i wiernie , ale nie zabarwiajągo go prawie wcale własną

charakterystyką ( jak to czyni 99% słuchawek ). Jeżeli żródło jest jasne , będą grały

jasno > jeżeli ciemne - "to nie poznaje kolegi" :D - E 500 potrafią nawet "ryknąć" basem .

Dlatego nie mogę się Nfsu do końca zgodzić że wzmacniacz nie ma wielkiego wpływu

na brzmienie tego modelu słuchawek . Wszystko chyba zalezy jeszcze od tego jaki to będzie

wzmacniacz > a konkretnie op-amp który decyduje o barwie dzwieku .( Akurat z Nfsu

mamy tę samą generację Lazio-Cmoya z mało charakterystycznym op-ampem , ale

czuję że i wtym elemencie userzy E 500 mają bardzo duże do popisu w modyfikacji

brzmienia swoich słuchawek. :rolleyes: )

 

W stosunku do E4 technologia poszła w tył: tulejka nie jest wymienna (tak na marginesie jest tak ustawiona względem słuchawki, że o wiele łatwiej się jej "pozbyć" niż w E3),

 

No tak -tylko wez pod uwagę że w tulejce tkwi filtr dzwiękowy. W Shure E 3 czy E 4

masz jeden przetwornik więc i jeden filtr > mozna go było umiescić przy samym

przetworniku w korpusie słuchawki . W E 500 musiałbyś w korpusie umiescić przynajmniej

dwa takie filtry ( 1 dla dwóch woofer`ów , i 1 dla tweeter`a ) . To nie jest takie proste

, poza tym nie wiadomo jak by to wszystko grało > dlatego IEM-y z kilkoma -driverami

mają albo odzielne kanały wylotowe ( customowe Westone ES 2 , UE 5 Super-fi pro

- w tym wypadku takie rozwiazanie skutkuje to grubością nie tylko tulejki , ale także

wielkością samych słuchawek ) > lub właśnie jeden filtr umieszczonym w jednym kanale

wylotowym -tulejce >Westone UM 2. Shure E 5 i teraz E- 500. Inaczej się tego zrobić

w nie-custmowych IEM-ach po prostu chyba nie da.

 

Faktem jest że z taką niewymienną konstrukcją powinno się obchodzić ostrożniej

niż z wymiennymi tulejkami w E 4 . Jak zauwazył Nfsu jest ona przy tym dłuższa

niż w innych IEM-ach> łatwiej ją więc złamać , zwłascza przy wymianie tipsów

>na Head-Fi były już publikowane takie zdjęcia "rozłupanych" tulejek E 500 .

Dlatego apel do aktualnych i przyszłych userów tego modelu słuchawek > uważajcie

i nie wymieniajcie szaleńczo jednych tipsów na drugie. To się po prostu może bardzo

zle skończyć . :unsure:

 

W stosunku do długości tulejki mam jescze dwie uwagi > Shure z modelem E 500

dostarcza soft-flexy w najmniejszym rozmiarze S , w trochę innym kształcie niż

"standartowe " soft -flexy > mają one inną geometrię , są one bardziej wydłużone

jest różnica w sposobie w jakim są ułożone w kanale słuchowym . Zupełnie nie wiem

czy takie tipsy można dostać w tej chwil luzem i czy w tej chwili to nie one są standartowymi

soft-flexami w rozmiarze S.

 

Po drugie słuchawki bardzo , ale to bardzo wygodnie dzięki dłuższej tulejce leżą w uchu

- nic nas nie uwiera nawet przy wielogodzinnym słuchaniu i ucho się nie męczy ,

ale moim zdaniem izolacja E 500 jest jednak zauważalnie gorsza niż w UM 2 czy E 5.

 

Ostatnim plusem jest jakość mikrofonu (PTH ): naprawde ładnie zbiera i fajnie się chodzi w tym po domu z wyłączoną muzyką i włączonym mikrofonem. Bardzo ciekawe doświadczenie.

 

Ja też do tej pory używałem PTH wyłącznie do zabawy :D > kiedyś nawet przejachałem

się na rowerzepo mieście z wyłączoną muzyką i włączonym mikrofonem od E 500 PTH właśnie .

Wrażenie było fantastyczne - przypomniał mi się film "Bitwa a Anglię " , a ja sam poczułem

się jak pilot siedzący w hełmofonie w kabinie Spitfire`a :lol: .

Jakieś strzępy łapanych przypadkowych dzwięków , pojedyńcze urywane słowa , warkot silników ,

trzaski mikrofonu- zabawa była naprawdę przednia . ;):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze rozpiętość "tonalna", a nie "toniczna"

Po drugie ER4 mają dłuższą tulejkę niż E500 :) (która tez sie zreszta potrafi łamać :rolleyes: )

Po trzecie bardzo fajna recenzja Nfsu. Czyta się szybko i przyjemnie :) Oby takich więcej :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stosunku do długości tulejki mam jescze dwie uwagi > Shure z modelem E 500

dostarcza soft-flexy w najmniejszym rozmiarze S , w trochę innym kształcie niż

"standartowe " soft -flexy > mają one inną geometrię , są one bardziej wydłużone

jest różnica w sposobie w jakim są ułożone w kanale słuchowym . Zupełnie nie wiem

czy takie tipsy można dostać w tej chwil luzem i czy w tej chwili to nie one są standartowymi

soft-flexami w rozmiarze S.

 

A czy ja nie słuchalem Twoich E500 na "moich" soft flex-ach (całkowicie standardowych).

 

Wydawało mi się, ze wszystko było OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Ogórku słuchałeś na standartowych "własnych" soft-flexach. :)

 

Ale z Shurami E 500 dostajesz trochę inną - wydłużoną wersję najmniejszych

szarych tipsów Shure . Wizualnie różnica miedzy nimi nie jakaś olbrzymia

- ale to wystarczy żeby inaczej leżały w uchu . Wspominał o tym Raf ,kiedy

nie miał jeszcze miał customowych wkładek , zauważył od razu Duke więc i

ja przy okazji takiej "oficjalnej "recenzji E -500 na naszym forum postanowiłem

o tym wspomnieć .

 

Forza Lazio Napisano Dzisiaj, 14:14

Po pierwsze rozpiętość "tonalna", a nie "toniczna"

 

Forza nie ma sprawy- "rozpiętość tonalna" to - w kontekście określania zróżnocowania

dynamiki barwy dzwięku ( bo oto chyba chodzi ? ) Twoja "licentia poetica"

więc będę się trzymał takiej formy jaką Ty wymysliłeś . :)

 

Samo określenie zresztą bardzo mi się podoba - akurat od strony recepcji dzwięku ,nie

ma w polszczyznie zbyt wielu celnych określeń "barwowo -artykulacyjnych . :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forza Lazio Napisano Dzisiaj, 14:14

Po pierwsze rozpiętość "tonalna", a nie "toniczna"

 

Forza nie ma sprawy- "rozpiętość tonalna" to - w kontekście określania zróżnocowania

dynamiki barwy dzwięku ( bo oto chyba chodzi ? ) Twoja "licentia poetica"

więc będę się trzymał takiej formy jaką Ty wymysliłeś . :)

 

Samo określenie zresztą bardzo mi się podoba - akurat od strony recepcji dzwięku ,nie

ma w polszczyznie zbyt wielu celnych określeń "barwowo -artykulacyjnych . :)

 

Pojęcie używane w fotografii to rozpiętość tonalna ,a nie toniczna - dlatego się tylko do tego przyczepiłem :)

 

Ale zostawmy juz te dywagacje :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E 500 nie są z pewnością jaśniejszymi

słuchawkami niż Shure E 4 , tyle że w czwórkach bas jest trochę łupany

 

Właśnie o to mi chodziło: o ilość basu. Porównywałem to z E3 i E3 też mają taki łupany bas bez kontroli. Stąd też to wrażenie. Bas jest absolutnie piękny :rolleyes:

 

Czasami takie "łupanie " jest bardziej wyraziste

niż punktualność i detaliczność niskich tonów

 

I też o to mi chodziło: bas w E500 przypomina piękną biżuterie, a bas np. w PX100 piłe łańcuchową (mówie tu zarówno o subtelności, jak i o pięknie).

 

>powiedziałbym

że jeżeli czegoś im brakuje to nie nieodpowiedniego balansu tego , czy tamtego zakresy

pasma ( czytaj basu ) > tylko właśnie z małej plastyczności dzwięku

 

Balansu to im na pewno nie brakuje, basu też nie :)

 

>powiedziałbym

że jeżeli czegoś im brakuje to nie nieodpowiedniego balansu tego , czy tamtego zakresy

pasma ( czytaj basu ) > tylko właśnie z małej plastyczności dzwięku

 

Zapomniałem to doodać w recenzji: w przypadku E500 CMOY pomaga źródłu, a nie słuchawkom :) Oczywiście, że daje dużo, sam nie moge bez CMOYa E500 słuchać np. na wieży: dźwięk jest zbyt płaski, aby nie korzystać z dobrodziejstw czarodziejskiej czarnej skrzynki magika Forzy, ale np E3 dawał więcej. Jak mówiłem, w ich przypadku CMOY bardziej pomaga źródłu dźwięku.

 

Jeżeli żródło jest jasne , będą grały

jasno > jeżeli ciemne - "to nie poznaje kolegi" :D - E 500 potrafią nawet "ryknąć" basem .

Dokładnie tak: napisałem o tym troche w recenzji: nie mają charakteru jak E3 - można je regulować equalizerem i zmieniać w zależności od nastroju.

 

W stosunku do długości tulejki mam jescze dwie uwagi > Shure z modelem E 500

dostarcza soft-flexy w najmniejszym rozmiarze S , w trochę innym kształcie niż

"standartowe " soft -flexy > mają one inną geometrię , są one bardziej wydłużone

jest różnica w sposobie w jakim są ułożone w kanale słuchowym . Zupełnie nie wiem

czy takie tipsy można dostać w tej chwil luzem i czy w tej chwili to nie one są standartowymi

soft-flexami w rozmiarze S.

 

Dokładnie tak jest, jutro postaram się zrobić jakąś fotke :) Ogólnie jednak tulejka sprawia wrażenie delikatnej, jej długość potęguje ten efekt. Końcówki zakłada się na tulejke o wiele ciężej niż w E3, dlatego też apeluje do wszyskich użytkowników (ze mną 4, Wolf incoming :) ) E500: nie bawić się końcówkami! :)

 

( Jeżeli mogę mieć jakąś sugestię - to po prostu dołącz fotografie z postu powyżej

do głównej recenzji - bedą jej bardzo dobrym zupełnieniem :rolleyes: )

If only i could!... Maksymalnie można dać w jednym poście 10 fotek. Za to jest link do galerii, w której jest wszystko :)

 

Co do PTH: mam już nowy slogan dla nich:

 

PTH - dodaje do codziennych czynności niecodzienną zabawę :)

 

Osobiście lubie w PTH zabawe w Lorda Vadera :)

 

Po drugie ER4 mają dłuższą tulejkę niż E500 :)

 

W ogóle to ER4 to taka jedna długa tulejka :)

 

Tak jeszcze co do izolacji, to może to być racja... W końcu wg innych przepuszczalność dźwięków jest większa niż E3: po prostu bardziej osoby postronne słyszą E500 niż E3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności