Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Wódki, whiskey i inne mocne alkohole


Dszeffko

Rekomendowane odpowiedzi

Ja z wódek "tanich i polskich" preferuję Sobieskiego :) Natomiast nigdy już nie dotknę Krupnika (cytrynowego to już w ogóle) i Bolsa. Straszne to jest :|

A z wódek... Bardzo fajna jest Rakija (chorwacki bimberek), najlepsza jaką w życiu piłem to oryginalny Apsynth.

 

To zaskakujące jak działa autosugestia. Otóż mój wujek robi linie produkcyjne dla polmosów, browarów i innych zakładów. Co ciekawe Krupnik i Sobieski są tą samą wódką rozlewaną w tym samym zakładzie tylko do innych butelek. Zresztą mi osobiście bardzo smakuje. Może piliście ciepły? :) Niedobra to jest Luksusowa. Smakuje jak spirytus techniczny (nie pytajcie skąd to wiem). Co do Bolsa się zgadzam. Co do Absyntha (tzw piołunówki) również się zgadzam, są różne rodzaje tego trunku (zaleca się pić podgrzany). Co do Rakii równiez. Znajomy bułgar przywiózł mi 2 litry. Jeden litr jeszcze mam. Wchodzi pięknie. Tylko byłem mocno zdziwiony przy pierwszym kieliszku gdy ja wychyliłem wszystko a on delikatnie siorbał z kieliszka. Po prostu u nich tak się pije. Jeden kieliszek na kilka razy. Nigdy na raz. Dziwne...

Edytowane przez Marcel1609
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zaskoczony tym co piszesz o Krupniku i Sobieskim. Fakt Krupnik piłem ciepły, ale z drugiej strony Sobieskiego też zdarzało się pić "na ciepło" i jakoś lepiej wchodził, sam już nie wiem... Aha pewnie ameryki nie odkryję, ale jak macie pod ręką trawę żubrową to polecam samemu zrobić Żubrówkę, wychodzi 100x lepsza niż taka ze sklepu. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszmarna jest Żołądkowa Gorzka De Luxe. Do dziś pamiętam 2 maja. Urodziny kumpla, zakupił tego ustrojstwa po litrze na głowę. Szkoda tylko, że po 300ml każdy nawoził plac przed budynkiem -.- (wiadomo o co chodzi) Wchodzi na początku jak woda, gęsta po schłodzeniu, ale czemu tak atakuje człowieka? Jak to bywa na urodzinach to na początku toast z szampanem, później na to wódka i jeszcze jedzenie. Nie polecam! :)

 

Absynth owszem z przyjemnością. Bardzo dobre. Lubuskie smakowe z nowej linii też niczego sobie. Finlandia? Beznadzieja. Nie wiem co warunkuje jej cenę, ale nie jest to wódka dobra do picia na dłuższą metę. Stock jest ok, Absolut również (głównie smakowy) no i pan Smirnoff. Wiecznie w promocji w Tesco osiedlowym, nie przyprawia człowieka o ból głowy i nie ma się po nim nieprzyjemnych doznań (tak jest przynajmniej u mnie). Krupnik? Cytrynowy od biedy ujdzie, ale czysty? Nie będę tego pił już chyba nigdy (lepiej nie pytać czemu).

 

Kwestia Whiskey. Black label owszem, ostatnio Ballantine's też jakoś podchodzi.

 

Gin. Oj niemiłe przeżycia. Gin z tonikiem rozłożył nam raz całą impreze i przy kupnie alkoholu w sklepie na samo słowo gin wszystkim się podnosi... ciśnienie.

 

Vermouth z wodą gazowaną i kostkami lodu? Przyjemnie się pije. Polecam na ciepłe dni kiedy to nie chce człowiek się nawalić ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorzka żołądkowa de lux (czysta) to dla mnie idealny stosunek jakości do ceny. I nawet "smakuje"

Gorzka żołądkowa miętówka jest spoko, kiedyś ją nałogowo wręcz piliśmy ze znajomymi.

 

Poza tym Lubelska cytrynowa - gładziutko wchodzi i bez popity, ale problem z lubelskimi jest taki, że co chwila obniżają jej procenty. Kiedyś była 38 teraz już tylko 32...

 

Absynth... hmm osobiście nie przepadam za anyżem, ale Absynth w domu mam. Z kieliszka pić się tego nie da (70%) a i nie wypada. Absynth należy pić nie tyle podgrzany co podpalony.

 

Ogólnie powinno się go pić tak:

- bierzesz łyżkę stołową cukru (nie kopiastą)

- szklankę zimnej wody (gazowanej lub nie) do 100ml (im mniej tym mocniejszy "drink")

- delikatnie nalewasz absynth na łyżkę z cukrem i podpalasz

- czekasz aż cukier zacznie się topić wtedy wlewasz to do szklanki z wodą

 

Taki drink cały czas ma sporo alkoholu a przy tym jest do wypicia.

 

Whiskey uwielbiam. Brubon ostatnio próbowałem i też był niezły. Na pewno słodszy od łychy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyzwyczaiłem się po pracy w barze pić Cytrynówkę albo grejpfruta Lubelskiej. Tanie a w miarę dobre. Jednak też średnio przepadam za wódką.

 

Pije ją tylko dla towarzystwa a i tak nie dużo. ewentualnie do alkochińczyka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorzka żołądkowa de lux (czysta) to dla mnie idealny stosunek jakości do ceny. I nawet "smakuje"

Gorzka żołądkowa miętówka jest spoko, kiedyś ją nałogowo wręcz piliśmy ze znajomymi.

 

Poza tym Lubelska cytrynowa - gładziutko wchodzi i bez popity, ale problem z lubelskimi jest taki, że co chwila obniżają jej procenty. Kiedyś była 38 teraz już tylko 32...

 

Absynth... hmm osobiście nie przepadam za anyżem, ale Absynth w domu mam. Z kieliszka pić się tego nie da (70%) a i nie wypada. Absynth należy pić nie tyle podgrzany co podpalony.

 

Ogólnie powinno się go pić tak:

- bierzesz łyżkę stołową cukru (nie kopiastą)

- szklankę zimnej wody (gazowanej lub nie) do 100ml (im mniej tym mocniejszy "drink")

- delikatnie nalewasz absynth na łyżkę z cukrem i podpalasz

- czekasz aż cukier zacznie się topić wtedy wlewasz to do szklanki z wodą

 

Taki drink cały czas ma sporo alkoholu a przy tym jest do wypicia.

 

Whiskey uwielbiam. Brubon ostatnio próbowałem i też był niezły. Na pewno słodszy od łychy

Prawda, na oryginalnym powinna być nawet instrukcja do tego. Ale z kielona też można - po jednym nie czujesz gardła :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobieski Orzech Laskowy, maj fejwryt... geniusz to wymyślił. Wchodzi jak woda, jest po prostu smaczna. Jak nie wódka. :D

 

 

Soplica Orzech Laskowy, ciekawy wynalazek. Polecam spróbować z mlekiem. Smakuje jak Monte! ;)

... i nie, nie jest to chory pomysł. W trakcie imprezy, pomimo próbowania różnych trunków w ilości znacznej i jedzenia mało zdrowych rzeczy problemów z żołądkiem nie miałem.

 

Z innych `kolorowych` wódek mogę polecić wódki z serii Smaki Świata od Wyborowej. Wychodzą z nich niezłe drinki. Wystarczy dolać wody/sprite/toniku (zależy od wódki) i wrzucić cytrynę/limonkę.

 

Z wódek z nazwijmy to średniej półki cenowej to pijam Wyborową - moim zdaniem jedna z lepszych gatunkowo wódek w przedziale 25-30zł. Choć ostatnio trochę spadła jakościowo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotrus-g

Kto jak kto, ale ja tam należę do twardych zawodników i pamiętam takie rzeczy :)

 

Trafił w moje ręce rum 80%... Niestety pomimo kilku prób nie potrafię się do tego "trunku" przyzwyczaić. Ma ktoś pomysły jak to pić nie licząc dolewki do herbaty? ;)

Edytowane przez Dszeffko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z kielona też można - po jednym nie czujesz gardła :D

Po jednym nie możesz złapać oddechu :lol:

 

bez sensu.

Bo to nie jest wódka np. do grilla :) Wypijasz jednego - idziesz potańczyć, czy coś - wracasz, wypijasz kolejnego. Ale np. zrobić kamikaze z Absyntha... Impossiburu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deluxy, absolwenty, i inne krupniki to jest żart niemiłosierny, nie dam rady tego pić. Powtórzę się wiem, ale najlepsza Palace dla mnie, ziemniaczana, czasami nawet czuć nutę, ale zawsze dobrze wchodzi i zostaje gdzie jej miejsce. Absolut piłem jedynie ten 50%, straszne gie, ledwo zmęczony. Finlandię lubię za to, że następnego dnia po pół litrze i 3 piwach na głowę wstaliśmy z kumplami bez najmniejszych problemów. A piliście Nemiroffy? W zimę, na mrozie miodowo-chilli czy jakoś tak mniam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deluxy, absolwenty, i inne krupniki to jest żart niemiłosierny, nie dam rady tego pić. Powtórzę się wiem, ale najlepsza Palace dla mnie, ziemniaczana, czasami nawet czuć nutę, ale zawsze dobrze wchodzi i zostaje gdzie jej miejsce. Absolut piłem jedynie ten 50%, straszne gie, ledwo zmęczony. Finlandię lubię za to, że następnego dnia po pół litrze i 3 piwach na głowę wstaliśmy z kumplami bez najmniejszych problemów. A piliście Nemiroffy? W zimę, na mrozie miodowo-chilli czy jakoś tak mniam.

Tak, piłem Nemiroffa :) Powiem szczerze, że ludzie na imprezie narzekali, a my z kumplem wlaliśmy w siebie więcej, niż zazwyczaj i nawet rano kaca nie miałem. Fajna wódeczka - polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pił ktoś z was wyrób czeskiego melenistwa : rum inlander 80%? mam 10 butelek tego wynalazku i niewiem zabardzo z czym zaczac to mieszać... Boje sie ze znowu wraz z rozpoczeciem roku akademickiego zaczniemy to wlewać ze znajomymi wprost z kieliszka, popijając mineralna z wapnem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do inlandera szkoda pepsi, coli, nie mowiac o cytrynach ;). A woreczki do lodu drogie strasznie.

 

Z cola'mi wszelakimi wchodzi juz nieciekawie, ale wszelkie kwaskowate rzeczy pasują bardzo dobrze, sam w sobie jest na tyle słodki ze z niczym co ma kszte cukru lepiej go nie mieszać.

 

 

Z wódek ogolnie to krupnik bialy ( musi byc schlodzony ), dawniej zolądkowa deluxe, odkad palikot wszedl do rzadu bardzo sie zeszmacila ta wodeczka. Z tanich sklepowek zdecydowanie jeszcze Zubrówka biała.

Ktoś tu wspomninał wczesniej o barmanskiej, ogolnie to nie polecam, smaczne, wchodzi ladnie, ale sam fakt tego ze wiele osób po tym wynalazku w moim otoczeniu miewała juz wysypki i tym podobne rzeczy.... no cuda na kiju w tym sa i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw piszesz: "Boje sie ze znowu wraz z rozpoczeciem roku akademickiego zaczniemy to wlewać ze znajomymi wprost z kieliszka, popijając mineralna z wapnem", a potem mówisz, że "do inlandera szkoda pepsi, coli, nie mowiac o cytrynach". Nie ogarniam tego :)

Zawsze można rozcieńczyć dobrą wodą i pić samego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pił ktoś z was wyrób czeskiego melenistwa : rum inlander 80%? mam 10 butelek tego wynalazku i niewiem zabardzo z czym zaczac to mieszać... Boje sie ze znowu wraz z rozpoczeciem roku akademickiego zaczniemy to wlewać ze znajomymi wprost z kieliszka, popijając mineralna z wapnem :(

w moim przypadku było tak, że po pierwszym spróbowaniu mi strasznie nie posmakował, ale z czasem jakoś coraz przyjemniej się go piło, najlepiej IMO z kielona i przepijać colą. Inlander ma bardzo dobry stosunek cena/procenty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności