Skocz do zawartości

Studio-V


Troy

Rekomendowane odpowiedzi

Jako miłośnik sprzętów orientalnych nie potrafiłem odmówić koledze "soso" w przetestowaniu rodzynka firmy hisoundaudio czyli Studio-V. Na samym wstępie bardzo dziękuję, Tobie "soso" za udostępnienie grajka :) .

 

 

Opakowanie, budowa, bateria, etc. :

 

Odtwarzacz znajduje się w bardzo eleganckim, obitym skórą, czarnym opakowaniu. Wewnątrz znajdziemy, poza grajkiem, ładowarkę, firmowy interkonekt eliminujący szumy (za który niestety trzeba dopłacić) oraz kabel łączący Studio z komputerem. Urządzenie samo w sobie przypomina podręcznikowy prostopadłościan w minimalistycznym stylu. Jest surowy w swojej prezencji, ma mały ekran, na którym wyświetlane są tylko najpotrzebniejsze informacje bez zbędnych dupereli. Posiada cztery przyciski pozwalające nam poruszać się w menu odtwarzacza oraz regulować głośność i zmieniać utwory. Poza tym grajek posiada slot na karty Micro SD, wejście USB, line-out, przycisk reset i mini-jack do podpięcia słuchawek. Pomimo swojej klockowatej budowy grajek leży bardzo dobrze w dłoni.

 

Podłączenie Studio-V do komputera powoduje zwyczajny uśmiech na mej twarzy pozwalający mi na chwilę zapomnieć o mojej niechęci do iTunes. Jak w każdym zwyczajnym sprzęcie wgrywanie muzyki na odtwarzacz odbywa się drogą kopiuj-wklej. Wszystko przebiega jak najbardziej poprawnie, toteż rozpisywanie sie na ten temat nie ma sensu. Obsługa jest klasyczna w każdym tego słowa znaczeniu. Prosta i intuicyjna w całej rozciągłości. Jak na cztero-guzikowca nie można oczekiwać od grajka niczego więcej.

 

Dziury w sofcie niestety są... Poza sporadycznym zawieszaniem się grajka w trakcie jego wyłączania dochodzi problem z odczytem kart pamięci. "Tam na wschodzie" takie rzeczy, to coś powszechnego. Nie oczekujmy zatem zbyt wiele...

 

Odnośnie baterii nasuwa mi się z kolei słowo, a mianowicie "mistrzostwo". Odtwarzacz na FLAC'u jedzie lekko ponad 50 godzin, na MP3 320 kb/s ponad 80. Toż to istna rewelacja, wgniatająca w ziemię inne "topowe kobyły" (s:flo2/T4G/J3/X1050). W dodatku Studio-V radzi sobie z najpopularniejszymi formatami plików (FLAC, WAV, MP3 i WMA), choć decydując sie na kupno takiego grajka myślimy raczej tylko i wyłącznie o słuchaniu FLAC'ów.

 

Dźwięk:

 

Dźwięk można nazwać kompletnym. Szczegółowy, dynamiczny, jasny, czysty oraz uzupełniony szeroką sceną bijącą na głowę wszystko to, czego słuchałem dotychczas. FX700 teoretycznie są słuchawkami grającymi in your face a'la zamknięte słuchawki nauszne. Ze Studio-V scena FX700 zamieniła się nagle w scenę Radius DDM11 czyli efekt sceny 360 stopni, co delikatnie wgniotło mnie w fotel. Nie sądziłem bowiem, że z FX700 da się wyciągnąć coś jeszcze. Żaden grajek nie był w stanie zrobić takiej szerokiej "pomiany" jak Studio-V. Tak... Mój dawny faworyt s:flo2 poszedł do piachu w tej kwestii.

 

Warto również zwrócić uwagę na niezwykłą łatwość napędzania słuchawek nausznych. Pomimo podobnej głośności do Touch 4G radzi on sobie z HD380/595/600 dużo lepiej niż jabłko, choć s:flo2 mu tutaj nie ustępuje. V'ka z jeszcze większą łatwością napędza wszelkiego rodzaju pchełki/dokanałówki, a nawet customy. Minusem odtwarzacza jest hiss, który zależy od czułości naszych słuchawek. Moje FX700 niestety szumią dość mocno z grajkiem. Na szczęście w zestawie dostałem kabel kompletnie eliminujący szumy, który delikatnie degradował jakość i głośność dźwięku. Szkoda tylko, że za taki kabelek trzeba dopłacić kilkanaście dolców. Właściwie obyłoby się bez niego, gdyż grajek przy swojej energii pozwala zapomnieć o uporczywym szumie, choć było to warte adnotacji.

 

Jak dla mnie dotychczas jest to najbardziej muzykalny i dynamiczny, zamknięty w tak małej obudowie, grajek jaki słyszałem. Studio z jednej strony brzmiał iście armaturowo z B2/Phonakami a z drugiej iście dynamiczne z FX700. Nie wspominając już o wybrednych IE8, z którymi zgrywał się o dziwo bardzo dobrze. Jest to sprawka neutralnego charakteru Studio, gdzie nie dostrzeżemy efektu podkolorowania, czy ciepłoty znanej fanom Sony. Neutralność w połączeniu z dynamiką i muzykalnością tworzy coś bardzo fajnego. Dźwięk jest żywy, wokale intymne, instrumenty odseparowane, bas schodzi tam gdzie powinien, jest punktowy, dobrze wybrzmiewa, a także potrafi nieźle pier-dal-nąć, scena jest przytłaczająca. Czego chcieć więcej od stricte klasycznego odtwarzacza?

 

W Studio-V firmowo znajdziemy trzy softy, które znacząco zmieniają dźwięk tj. soft oryginalny, dynamiczny i armaturowy. Powiedzmy, że jest to sposób zastąpienia EQ, którego zwyczajnie nie ma. Spotkałem się z takim czymś po raz pierwszy i od razu powiem... Panowie nie ma lipy! Właściwie pozwala to dopasować dźwięk pod siebie. Wyłapanie różnic w softach nie było takie proste, gdyż jego zmiana zajmuje kilka(naście) minut. Po długotrwałych testach różnica uwidoczniła się znacząco. Według producenta soft armaturowy miał mniejszą moc zapewniającą eliminację szumów. O ile z pierwszym się zgodzę, tak z drugim nie. Szumy niestety były. Dźwięk był mięsisty, dociążony oraz żywy. Soft dynamiczny jest zdecydowanie bardziej szalony oferując dużo większą moc i typowo dynamiczne brzmienie gwarantujące niezły efekt "dawania po garach". Soft oryginalny był dla mnie co najmniej dziwny. Powiedzmy, że starał się stać między softami wcześniejszymi, ale nie wychodziło mu to zbyt dobrze. Osobiście wybrałem dynamiczną stronę mocy. Rozmawiając z ludźmi mającymi styczność z tym grajkiem wszyscy pozostawali przy sofcie dynamicznym.

 

Podsumowanie:

 

Porównując V'ke do kombajnów pokroju J3, Touch 4G, X1050 czy Zune HD tylko i wyłącznie w jakości odtwarzanego dźwięku Studio pozostawia konkurencję w tyle. Bezapelacyjnie. S:flo2 jest jedynym znanym mi i dorównującym konkurentem, choć prezentującym zupełnie inny styl grania. Tutaj wszystko zależy już od synergii na linii grajek-słuchawki oraz osobistych preferencji. Studio ma większą scenę od flo2, i jakieś 12 razy lepszą baterię, a poza tym ten drugi został wycofany z produkcji.

 

Jest to grajek przeznaczony do ludzi, którzy cenią sobie bezkompromisową jakość dźwięku i nie zależy im na multimedialnym kombajnie. Złotym środkiem dla mnie pozostaje wciąć Touch 4G łączący multimedia z fajnym SQ. Zapewne znajdziemy na rynku odtwarzacze brzmiące lepiej, choć dużo droższe i większe. Mowa tutaj o C4 i Hm801. Jako rasowy "kieszonkowiec" polecam jednak wybór Studio-V. On przynajmniej nie będzie wystawał z kieszeni jak cegła, czy gruby podręcznik.

 

Sprzęt użyty do recenzji: HD 380/595/600 , Audeo, B2, FX700, DDM11, IE8

 

Odsłuchy prowadzone głównie na utworach wykonawców/zespołów: Tool, Depeche Mode, 2pac, Armin van Buuren, Michael Jackson, Nickelback, Adele, Dream Theater, Monika Borzym. Wszystko w formacie FLAC.

 

PS. Mógłbym tutaj opisywać jeszcze poszczególne duperele, ale nie chce zapełniać was tutaj "watą nudową". Najważniejsze informacje zostały umieszczone. Jeśli o czymś zapomniałem, to dajcie znać na PW. Dopiszę.

Edytowane przez Troy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Za jakiś czas, jako szczęśliwy posiadacz studio, też będę zbierał się do napisania recki, ale w moim przypadku mało profesjonalnej.

 

Póki co rozkoszuję się muzą :D :D

 

Pozdro i dzięki za kilka ciekawych słów :)

Edytowane przez Inspec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno ale:

Kolega piotrus-g zarzekał się, iż w jego UM Merlin nie ma absolutnie żadnych szumów,
no nie, tego akurat nie powiedziałem. Dla mnie szumy były, ale zupełnie mi nie przeszkadzały. Ich poziom był dla mnie na akceptowalnym poziomie i słyszalny tylko w najcichszych miejscach utworów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno ale:

Kolega piotrus-g zarzekał się, iż w jego UM Merlin nie ma absolutnie żadnych szumów,
no nie, tego akurat nie powiedziałem. Dla mnie szumy były, ale zupełnie mi nie przeszkadzały. Ich poziom był dla mnie na akceptowalnym poziomie i słyszalny tylko w najcichszych miejscach utworów

 

Zaraz to poprawię :P. Wydawało mi się, że mówiłeś coś w stylu: "z UM Merlin nie ma hissu". Moje niedopatrzenie, a raczej słaba pamięć zdemolowana po sesji ;)

Edytowane przez Troy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności