Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Recenzja Fiio E10 OLYMPUS


Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

Tytułem wstępu chciałbym wszystkich uprzedzić, że jest to recenzja typowego użytkownika, a nie jakiegoś specjalisty od DAC-ów. Aczkolwiek, jak do tej pory, przewinęło się ich parę przez moje ręce. Zaczynałem od M-Audio Transit następnie były E-MU 0204, Arcam Rac (tutaj głównie do domowego Hi-Fi, do słuchawek raczej go nie stosowałem), Audinst HUD-MX1 no i wreszcie obecny tutaj główny bohater Fiio E10. Postanowiłem napisać tę recenzję aby podzielić się wrażeniami z tymi, którzy rozważają chęć zakupu Fiio E10.

Od paru dni Fiio E10 w wersji OLYMPUS dostępny jest już w niektórych sklepach. Najlepiej przed zakupem zapytać o dostępność tej wersji. W zestawie producent daje to samo co w poprzednich wersjach E10, czyli: Fiio E10, kabelek usb, gumki, i krótka instrukcja obsługi. Z wizualnych różnic jakie zauważyłem w stosunku do poprzedniej wersji to pozłacane gniazdo małego Jacka do słuchawek. Osobiście nie miałem poprzednich wersji E10.

Producent podaje, że impedancja słuchawek może wynosić do 300Ohm i w zasadzie myślę, że powinien się sprawdzić przy takich parametrach. Sam używam go z Denonami AH-D2000 i gra to bardzo dobrze, nawet w pozycji Low Gain (przełącznika pod spodem urządzenia). Praktycznie High Gain włączyłem tylko raz z ciekawości. Zapewne przyda się do słuchawek o większej oporności jak np. Beyerdynamic DT 990 250Ohm. Wzmacniacz wbudowany w urządzenie radzi sobie znacznie lepiej niż moja standardowa integra w laptopie, gdzie rządzi układ IDT.

Oceniając walory muzyczne, pierwsze co zauważyłem to wyrazistość przekazu. To malutkie urządzenie naprawdę daje czadu. Niskie tony są wyraźnie kontrolowane, średnica nie jest wygaszona, a wysokie tony nie są agresywne przez cały czas. Najbardziej cieszę się z góry pasma. Nie jest taka świdrująca uszy, jak to miało miejsce w np. Audinscie, gdzie musiałem wygaszać wysokie tony w EQ. Tutaj nie ma obawy o zbytnie podbicie skrajów pasma. Już sam sposób grania Denonów niektórzy oceniają jako „V”, natomiast ja niczego takiego nie zauważyłem w zespoleniu ich z Fiio. Tam gdzie ma być ostrzej, tam wokale są ładnie wyeksponowane, a tam gdzie mają być tłem, rozpływają się gdzie trzeba. I tak powinno być ! W stosunku do Audinsta, zauważyłem jeszcze jedną cechę wyróżniającą bohatera, mianowicie większe wypełnienie środka pasma. MX1 miał taki wysuszony dźwięk, natomiast Fiio jest bardziej liniowym DACiem. Instrumenty brzmią wyraźnie, z życiem i powietrzem. Urzekająca jest też separacja instrumentów. Jestem pod naprawdę ogromnym wrażeniem jak Fiio radzi sobie z fragmentami utworów gdzie pojawia się kilka dźwięków w tym samym momencie. Żaden z nich nie zostaje pominięty. Tak jak został nagrany w utworze, z taką dokładnością zostaje przekazany do słuchacza. Naprawdę ogromne brawa dla E10.

Nie sposób jeszcze nie wspomnieć o sprzętowym podbiciu basów. Daje to naprawdę o wiele lepsze efekty niż w przypadku próby wzmocnienia tej części pasma poprzez EQ. Programowe wzmocnienie niskich częstotliwości (EQ w Foobar, Winamp itp.) prowadzi do buczenia basu, i mocno ingeruje w pozostałe sąsiednie częstotliwości, czego skutkiem jest straszna kompresja dźwięku. To co robi E10 ma zupełnie inny efekt. Dźwięk pomimo podbicia basów nadal pozostaje czysty, wyraźny i praktycznie nie zniekształcony.

Podsumowując opisywane urządzenie muszę przyznać, że tego właśnie szukałem. Za taką cenę grzechem jest nie zainteresować się tym DACiem, gdzie za parę stówek dostajemy wspaniały przetwornik Wolfsona i do tego w tak kompaktowym rozmiarze. Gdybym miał jeszcze raz wybierać, na pewno kupiłbym ponownie E10.

 

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

Edytowane przez Symbian
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wizualnych różnic jakie zauważyłem w stosunku do poprzedniej wersji to pozłacane gniazdo małego Jacka do słuchawek. Osobiście nie miałem poprzednich wersji E10.

 

3.5mm przeciez napisałem w recenzji.

 

#1 - gdzie dorwałeś Olympusa?

#2 - poprawili problem przesteru przy podłączonych jednocześnie słuchawkach i line-out? Dla mnie był to największy problem powstrzymujący przed kupnem tego DACa.

Wlasnie podlaczylem sluchawki + liniowe do wzmaka. Nie zauwazylem zadnego przesteru sygnalu. Gralo czysto z obydwu urzadzen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Od wczoraj mam Fiio E10 podpięte pod Superluxy HD681 i na początku miałem mieszane uczucia.

O ile wokale i średnica się znacznie poprawiła (kawałki Nirvany brzmią wprost miodnie), to słuchając albumów Disturbed miałem mieszane uczucia. Dźwięk był żywszy, ale dało słyszeć się jakieś trzaski, syczenie szczególnie w partiach gdzie grały tałerze. Prze pewien czas zastanwiałem się nawet czy nie zwrócić Fiio bo pod tym względem moja integra radziła sobie lepiej. Dziś rano postanowiłem podpiąć kartę do przedniego panelu zamiast tylniego i... jestem w szoku. Na tylnim panelu kwałem "Rise" brzmiał nieznośnie i męcząco, na przednim nie ma szumów talerze ładnie grają, separacja się poprawiła.

 

Teraz pytanie do troche bardziej wyrobionych użytkowników czy podpięce pod konkretny port USB (tylni, bodź przedni) ma aż takie znaczenie w jakości dźwięku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W E9 trzeba użyć jeszcze sporej siły, żeby go podłączyć... dlatego używam dużego jacka, do tego wyższa moc na wyjściu.

Liczyłem, że w Olympusie już tego nie będzie. Miałem w rękach trzy sztuki E10 i każda miała mniejsze lub większe wychylenie jacka. W jednej ruszanie wtykiem powodowało małe zakłócenia dźwięku.

Trochę smuci. Z pierwszymi wersjami E10 były większe problemy, tam był spory luz w gnieździe przez co przy poruszaniu dźwięk przerywał. W następnych wersjach chyba za bardzo się postarali, dlatego taki nacisk w środku ;)

 

E17 ma za to idealne gniazda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że będzie chodziło mimo wszystko OK. A z innej beczki. Kupiłem w mp3store moje FiiO E10, niby wszystko ok, ale po pierwsze folijka była otwarta, i w karcie "Instruction Manual" jest rubryczka "Qualified Certificate" z podbitą datą 19-04-2012; a DAC-a zakupiłem w ten weekend; tu pojawia się moje pytanie, czy jest możliwe, że dostałem FiiO z jakiegoś zwrotu? I w razie problemów gdybym chciał oddać na gwarancję, która data będzie brana pod uwagę? Czy z paragonu czy z tego "Instruction Manual"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu może być problem crysis94, generalnie czuję znaczną poprawę, po podłączeniu FiiO E10, ale czegoś mi tu brak ;)

Dlatego poluję na jakiś model słuchawek, które wypełnią tą lukę.

Edytowane przez MusicLieber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności