Skocz do zawartości

Soundmagic E30


PACZANGA

Rekomendowane odpowiedzi

WSTĘP

 

Witam Drogi Czytelniku!

Wsiadaj do auta, nie mamy czasu ! Yakuza już nas namierza ! Na tylniej kanapie znajdziesz Colta M4, paczkę skitteles-ów i Soundmagic e30. Nie chcę niczego sugerować, Colt znacznie by nam ułatwił życie , ale jak zaczniesz „smakować tęczy” z e30 na uszach to zrozumiesz . A za chwilę powiem Ci dlaczego…

 

BUDOWA, WYGODA, TŁUMIENIE

Profesor Xavier, ukuł sentencję „mutacja jest kluczem do ewolucji”. Wielkiego odkrycia tym stwierdzeniem nie dokonał! Tak samo ja uczynnię mówiąc , że e30 to nowsze/seksowniejsze/lepiej wykonane pl30. Gdy muszle pl30 wyglądały jak smarkająca na czerwono/niebiesko papuga z gigantycznym dziobem to e30 jednoznacznie przypomina turbosprężarkę z jakiegoś sportowego auta. Pomimo jednak zmian, wizualnie widać „pokrewieństwo” tych „jasnych użytkowników mocy”.

 

Budowa w mojej ocenie to prawdziwy next-level w konstrukcjach Soundmagic. Producent zakończył z tysięczną wariacją na temat walca i poszedł w stronę profilowania konstrukcji. Chwała mu za to i duża micha sajgonek, ponieważ słuchawki po poprawnym osadzeniu w uchu, pozostają w tym uchu na tyle stałe, że nawet oddanie Penelopy względem Odyseusza wydaje się przy tym pochopne.

Słuchawki nie „wypływają” z ucha pod wpływem nacisku przewodu słuchowego. Kabel wychodzący z konstrukcji-który w konstrukcjach walcowatych po zaaplikowaniu zdarza się być nienaturalnie wygięty- bezpośrednio przylega do skrawka ucha, dzięki czemu po opleceniu dookoła ucha wszystko ładnie przylega.

 

Wygoda jak na konstrukcje z tuleją T400 wypada bardzo dobrze, słuchawki są wygładzone dzięki czemu muszla ucha nie zostaje okaleczana podczas noszenia. Jedyną wadą może być dla wielu głęboka penetracja słuchawek, co może znacząco się odbić na zdrowiu jeśli ktoś ma problemy z nadmiernym wytwarzaniem woskowiny.

Tłumienie dzięki charakterystycznej budowie stoi na najwyższym poziomie. Przed dźwiękami z zewnątrz chroni nas głęboko włożona tuleja oraz dodatkowy plastik w konstrukcji, który przez dociśnięcie ze strony skrawka dość szczelnie odłącza nas od świata zewnętrznego.

 

DŹWIĘK

 

Zwięźle:

*Słuchawki o brzmieniu: Neutralnym z lekkim „przymuleniem” ,

*wysokie tony: dobre, talerze perkusji oraz skrzypce, pomimo „zmulenia” brzmią wiarygodnie. Pasmo „górnej średnicy” lepiej odwzorowana od „góry”.

*niskie tony: dobre , bas poprawny, bez większej głębi jednak szczegółowy. Analogicznie do przypadku powyżej „dolna średnica” lepsza od pełnego „dołu”.

*ich wspólne dziecko, średniaczek: bardzo dobry, wokal brzmi wiarygodnie, tak samo jest w przypadku gitar. Nie dochodzi do syków i trzasków- nawet przy ekstremalnych „odpałach” wokalisty i gitarzysty :).

*Scena: przeciętna, separacja pomiędzy instrumentami jest wyraźna, jednak brakuje tak zwanego „powietrza pomiędzy nimi”. Sama scena, kreowana (jak na „kanalarzy do 200 zł”) dobrze, łatwo zwizualizować sobie rozmieszczenie instrumentów.

 

Rozwięźle:

Rodziny są różne- czasem duże a czasem małe. Niezależnie od rozmiaru, na pewno w każdej z nich znajdzie się kochany rozrabiaka, narcystyczny nudziarz i przede wszystkim kochany dziadziuś, który w powolny ale sukcesywny sposób będzie próbował przekazać nam jakąś życiową mądrość.

Gdy wielu członków rodziny Soundmagic, próbuje w dynamiczny a zarazem precyzyjny sposób przekazać wszelakie niuanse muzyczne to model E30 – niczym kochany „papcio Miecio” siada przy kominku, poprawia kota na kolanach i powoli ale staranie nucić. Widać to szczególnie w dynamice, która jest niska-dźwięk bardziej „płynnie tempem spokojnego jeziora” niż „rwącego strumienia”.

Tak samo wyżej nadmieniona separacja – pomimo niezwykle wyraźnej granicą pomiędzy poszczególnymi instrumentami – brak odczuwalnej przestrzenni między nimi może się wydać dla wielu znaczącą wadą.

Nasz „dziadzio”, również posiada niewielkie ale odczuwalne „przymulenie”. Nie wpływa ono znacząco na barwę jaką posiadają poszczególne instrumenty, jednak wypada o nich wspomnieć: w przypadku talerzy perkusyjnych, delikatnie wygładza ich końcowe brzmienie, natomiast wiolonczela jako instrument często zapuszczające się w pasmo „midbasu” dostaje bardzo przyjemne wykończenie. Tyle na temat potencjalnych niedogodności.

Czas skupić się na wymiernych profitach, a są nimi płynne przejścia pomiędzy pasmami. Nie spotkałem się z jakimiś nagłymi najściami pasm na siebie lub zdominowaniem jednego przez drugie. Średnica w mojej ocenie nie jest jakoś znacząco cofnięta. Przejście z wysokich tonów na średnie oraz średnich na niskie jest niezwykle naturalne. Dzięki temu słuchawki brzmią niezwykle melodyjnie (wynik niskiej dynamiki). Podczas odsłuchu nie zdarzyło mi się usłyszeć żadnych artefaktów w postaci trzasków/szumów/syków- wynika to po części z wyżej nadmienionych, gładkich przejść oraz przyzwoitej skuteczności (94 dB).

Na koniec wspomnę o niezwykłym dziwactwie ze strony E30 . Słuchawki-niczym prawdziwy dziadzio-po prostu uwielbiają maksymalnie podkręcony poziom głośności. W 40 stopniowej (pod względem głośności) iriverze, słuchaweczki porządnie rozkręcają się przy 28 poziomie. Posiadaczom cichych odtwarzaczy (np. nowsze odtwarzacze sony) radziłbym wcześniejsze odsłuchanie słuchawek, przed zakupem.

 

PODSUMOWANIE:

Patrząc na e30 trudno nie nawiązać skojarzeń prosto z natury. Trzymając w dłoni te „turbosprężareczki”, widzimy w pełni jurnego, nieokrzesanego tygrysa, który jest gotowy jest w każdej chwili zaatakować. W momencie, gdy jednak „turbinki” zostaną przytwierdzone do ucha to nasza ponad dwustukilowa „maszyna do zabijania” zamienia się w dostojną żyrafę, która powoli (jednak metodycznie) żuje sobie liście bliżej nieokreślonego drzewa.

Uważam , że SM E30 to świetny wybór dla osób , które nie posiadają żadnych przyzwoitych słuchawek nausznych i zakupione „kanalarze” będą pierwszym poważnym krokiem w świecie audio.

Ich niezwykle poprawna realizacja „materiału” pozwoli nieopierzonemu słuchaczowi na wykształceniu w sobie optymalnego wzorca, z którego łatwo mu będzie zdecydować czy chce się rozwijać bardziej w stronę ciepłego lub zimnego brzmienia. Warto również zauważyć ,że niska dynamika może wyjątkowo przypasować do gustu wielbicielom muzyki klasycznej lub hip-hopowej.

 

W przypadku posiadania w miarę porządnych słuchawek nausznych, proponowałbym rozważyć zakup E30- jednak od swojej strony nalegałbym na „młodszego brata” (E10), który sprawia dużo więcej „dziecięcej radochy” z realizacji dźwięku.

 

Napoleon Bonaparte kiedyś powiedział że „na wojnie ten wygrywa, kto najmniej błędów popełnia”. Podejrzewam że inżynierowie odpowiedzialni za E30, wzięli sobie do serca te słowa, ponieważ „turbosprężareczkom” błędów popełniać się nie zdarza, wykonują swoje zadanie metodycznie i staranie.

Trudno zaprzeczyć, że E10 wykonuje to zadanie z dużo większą gracją. W bezpośrednim porównaniu wydaje się nam że młodszy brat jest lepszy, jednak w mojej ocenie to nie kwestia „lepszy/gorszy” a bardziej filozofii grania. Jedni wskakują na scenę i od razu porywają tłumy, drudzy powoli pracują na widowni uznanie.

 

PODZIĘKOWANIA

Chciałem szczególnie podziękować Kuropowi z wrocławskiego oddziału MP3STORE za udostępnienie sprzętu do testów.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że pojawiła się następna recka E30. I to taka obszerna. Udane słuchaweczki, znaczniej ciekawiej dla mnie brzmią niż E10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, że są rozwinięciem szkoły PL30, a następnie spotykam się z informacją nt. osłabionej dynamiki. Co prawda tylko chwilę słuchałem PL30-tek, ale nie przypominam sobie w nich takiej (dla mnie)wady. Czy w tym aspekcie akurat da się zauważyć wyraźną różnicę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziś kupiłem E30. Rozpoczynam wygrzewanie i wkrótce napisze coś od siebie.

Zaraz po rozpakowaniu grzeją mocno basem i jest troszke bałaganu na scenie wraz z brakiem rozdzielczości. Słuchałem ich jednak w łódzkim mp3store i brzmiały lepiej (również nie wygrzane w pełni)

W zestawie skóropodobny woreczek i zapasowe wkładki siliconowe. Jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności