Skocz do zawartości

Recenzja NuForce NE-600x


4ndr3

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsze spotkanie:

Kilka dni temu na pojawił się komunikat o tym że do Audiomagic.pl mają dotrzeć nowe modele NuForce, NE-600x oraz NE-770x i poszukiwani są chętni do testów. Postanowiłem zgłosić się do testu pierwszego modelu. NE-600x dostałem z Audiomagic na test w torebce strunowej, same słuchawki bez żadnych dodatkowych akcesoriów. Wedle strony producenta ominęły mnie tylko dodatkowe tipsy L i S ale jako że mam dość standardowe uszy to M które dostałem w pełni mnie zadowoliły. Jakie jest pierwsze wrażenie po rzuceniu okiem na NE-600x? Wygląd lekko nawiązujący do serii Jamz od Monstera jednak chyba mniej atrakcyjny. Typowe "kołki" do uszu. ;) Co mnie średnio ucieszyło to płaski kabel, owszem zaleta dla producenta ponieważ właśnie dzięki Monsterowi takowy kabel stał się bardzo modny, moim zdaniem to bardziej zabieg przyciągnięcia klienta niż względy praktyczne. Jak już nam udowodniły a-Jays, płaski kabel to więcej wad niż zalet. A kwestia wyglądu... ja osobiście wolę tradycyjny okrągły kabelek. Jack sprawia wrażenie solidnego (dość długi, kątowy) jednak z powodu braku odgiętki może być podatny na kontuzje. Jednak na pewno będzie trwalszy niż niesławne proste jacki w NE-700x/m. Egzemlarz który dostałem ma na lewym kabelku pilot (dziwna sprawa ponieważ na stronie NF nie ma wzmianki o NE-600m). Z całej budowy słuchawek to właśnie tenże pilot ocenił bym najniżej. Jego konstrukcja jest podobna jak w starszych headsetach Apple, nie ma przycisku tylko pilot się "zgniata", osobiście uważam że to mało eleganckie rozwiązanie. Do tego plastik pilota jest na tyle cienki że... lekko prześwituje. Za to lekki minus. Kolejną ciekawostką jest fakt że według NF ten model jest dostępny z kablem limonkowym, czerwonym i czarnym... moje mają biały. :D Troszkę szkoda że samo body słuchawek jest czarno srebrne, całe białe były by gratką dla użytkowników Apple.

 

Czas na insercję:

Po włożeniu w uszy NE-600x okazują się bardzo wygodne. Są bardziej filigranowe niż starszy brat a do tego lekkie. W przeciwieństwie do Soundmagic E10 na NuForce uzyskałem od razu bardzo dobry seal. Do tego nic nie ugniata... tak, jest fajnie. :) Zapewne przydało by się głębsze umieszczenie słuchawek jednak w moich uszach powoduje to rozszczelnienie i gubimy "masę" dźwięku. Nie są one przystosowane do noszenia głęboko w uchu, to nawet zaleta. Izolacja jest dość dobra, na poziomie Soundmagic PL11 (a więc i NE-6 i z tego co pamiętam NE-700x), typowa średniawka. Jako że moim zdaniem głównym rywalem NE-600x będą Brainwavz Alpha to właśnie do nich chciałbym odnieść głównie większość kwestii. I właśnie wygodą i "bezproblemowością" NF zdecydowanie wygrywają. Nie trzeba tu stawiać na głowie ani siebie ani słuchawek (Alpha najlepiej nosić do góry nogami, over the ear). To duży plus dla typowego odbiorcy masowego. Mało komu będzie się chciało kombinować ze słuchawkami za 100zł, po prostu się do nich zniechęci nie ważne jak by grały.

Z ciekawości założyłem na NE-600x tipsy Sony Hybrids których używam z Alpha... mimo że tipsy które dostałem z NuForce nie są jakieś tragiczne to warto je zmienić na coś lepszego. ;) Wszystkie testowe odsłuchy przeprowadzę właśnie na Hybridsach tak aby 600tki miały równe szanse z pojawiającym się później rywalem...

 

Zagrajmy wreszcie coś:

Co dość łatwo przewidzieć po poprzednich produktach NuForce także ten model ma basową i gęstą charakterystykę grania. I to bardzo. Pierwsze co mi przyszło do głowy po podłączeniu ich do Nano 6g to "dawać dubstepy!!!". I to właśnie jest żywioł tych słuchawek, muzyka elektroniczna. Ich brzmienie daje lekkie deja vu Sony XB700, taki sam wibrujący wykop. Ma to swój urok no i spory 11mm driver (NE-700x mają 8mm) zobowiązuje do powera. Cóż więc słyszymy po nakarmieniu Nano wspomnianym już dubstepem? Dźwięk ma ogromną dawkę masy, masy jednak wlewającej się na wyższe rejestry aaaale, nawet z pamięci zauważyłem że góra jest bardziej odkryta niż w NE-700x, daje nam to poczucie większej przejżystości dźwięku... o ile o takiej można mówić mając w uszach subwoofer. Co zaskakujące poziom detali jest całkiem spory, nawet mniejsze "plumknięcia" są dość ładnie przekazywane. Co nie zmienia faktu że żywioł tych doków to wściekły atak dolnymi rejestrami.

Zmieńmy więc ciut repertuar. Przejście z Bangarang na utwory metalowe (Paradise Lost) jest już mniej fajne. Spokojne partie gdzie króluje sam wokal i ambientowe smyczki jest jakby nakryty woalem... wchodzi ciężka przesterowana gitara i jej dźwięk zaczyna nalewać się na perkusję (gubimy kopniak) i wokale. Ale faktura tej giatry... gdyby nauczyć bas ogłady dostali byśmy piękne przesterowane gitary do metalu. Niestety, gdyby. Gdy perkusji udaje się znaleźć wolną szparę żeby wystawić głowę spomiędzy gitar wreszcie czujemy jej impakt jednak jest lekko zbyt rozlany (to chyba moje zboczenie po UE TF10Pro i Brookstone'ach, szukanie zwarcia w kopniaku perkusji którego Nano świetnie produkuje). Osobiście niezbyt chciałbym słuchać metalu na tak ciemnych słuchawkach. Co ciekawe nie ma skrajnej straty w detalach i separacji instrumentów. Jedyne co się potrafi gubić to niskie gitary wchodzące w mezalians z perkusją.

Nakarmmy więc Nano czymś popularnym, na kolejny ogień idzie Rihanna i jej S&M. Tu znów NE-600x ożywają. Bit jest mocny i soczysty. Wokal wyraźny acz jednak wycofany. Acz jednak odnoszę wrażenie że w takiej muzyce jest to dość porządane, dostajemy styl grania jak car audio. "Łup łup łup" może na nich dawać sporo radochy. ;) Ewidentnie NuForce lubią się z muzyką pop-dance. Przejście na pop w stylu Gotye (ostatnio przekatowany przez chyba każde media utwór Somebody that I used to know) jest już mniej fajne. Spokojna muzyka wymaga przejżystości, tu znów dominuje bas który w linii melodycznej jest mało ważny... ale się wyraźnie domaga uwagi słuchacza podczas gdy ten jednak wolał by słyszeć wokalistę i delikatne dźwięki tła. Co ciekawe na tym utworze widać ze scena jest kreowana w bardzo miły sposób dookoła słuchacza. Nie ma poczucia że wszystko gra przede mną. Jedyne co to czuję że typ z kontrabasem siedzi na moich barkach a wokalista jest ciutkę za daleko, aż chce się do niego odrobinę podejść... nie da się. :(

A jak jest u NE-600x z obnażaniem wad kiepsko nagranych kawałków? Zobaczmy. Tu dla mnie referencją jest utwór 100% rapera Pyskatego, dosłownie naszpikowany sybilizacją. Jak to wygląda na NuForce? Sibilizacji praktycznie nie ma. Wokal jest na tyle "przygaszony" że nie ma prawa męczyć sykliwością nawet w słabych utworach.

 

Starcie z czempionem:

Ostatnimi czasy ważnym graczem na rynku doków do 100zł stały się Brainwavz Alpha. Weszły "z buta" tak mocno że obecnie nabycie ich graniczy z cudem w polskich sklepach. Do tego moim zdaniem (i nie tylko moim) to produkt zdolny konkurować z graczami za cenę trzy razy wyższą. Jak więc wypadną przy nich nowe NuForce? Zacznijmy więc podobnie jak wcześniej od Skrillexa. :) Pierwsze wrażenie po przejściu z NE-600x na Alpha to "gdzie jest bas?! ale tu ostro!". Tak, w Bangarang lekko brakuje mi wykopu na dole, nie ma tej masy. Jednak reszta pasm jest wyraźniejsza, ostrzejsza. Bas który pokazują Alpha jest nieporównywalnie bardziej okiełznany. Tupie sobie tam gdzie chciał artysta a nie po całej głowie słuchacza. Akurat w tym repertuarze... chyba wolałem wszędobylski bas NE-600x. Ten burcząco kopiący bas zamiast Alphowego podkopywania po kostkach.

No to zmiana na Paradise Lost, co mamy teraz? Granie jest znów jaśniejsze i nie ma poczucia że Nick Holmes ma na głowie worek. Tu punkt dla Alpha. Wchodzi gitara i nadal słyszymy perkusję! Słyszymy woklaistę! Gitara jednak nie ma tego ociekającego złem i mrokiem mięsa jak na NE-600x. Pytanie czy dla opcji pelniejszego odbioru utworu jestem gotów oddać piękną gitarę? Ja owszem. Co ciekawe scena jest większa. Zespół gra w czymś na kształt sali zamkowej nie jak na NuForce w ciut większym garażu.

Czas na Rihannę. Od razu czujemy że stanęła kilka kroków bliżej. Czujemy też że bit kopiacy nas w uszy na NuForce teraz zrównał się z resztą melodii. Granie zdecydowanie równiejsze jednak tu już nie tak "mniej z jajem" jak w przypadku Bangarang. S&M nadal brzmi bardzo fajnie podczas gdy Skrillex na Alpha zabrzmiał jakby "mu się nie chciało". Sytuacja z Gotye jest bliższa już Paradise Lost, bas nie jest męcząco wpychany na siłę. Słyszymy całość utworu z wyeksponowanym wokalem i lekką gitarą nie z tłem basu wypchnietym przez szereg co było dość... bezsensowne. Po raz kolejny wokalista nie ma na głowie worka tak jak powinien.

No i ostatnia runda... Pyskaty i jego sybilanty. Tu można się zacząć martwić o Alpha ponieważ są sporo jasniejsze niż NE-600x, to daje sporo większe tendencje do sybilizacji jednak jak się okazuje wcale tak nie jest. Brainwavz też ładnie radzą sobie z sybilizacją. Co ciekawe ten utwór jest niemal niesłuchalny na Audeo. W refrenie Przemek stara się nam wybić zęby literą "s" i "c".

 

Wynik bójki:

Tu wiele zależy od naszego playera (Nano 6g jest ciut funowy co dziwne patrząc na dawne iPody) i głównie gustu muzycznego. Słuchając dzikiej elektroniki zdecydowanie więcej radochy dały by mi NE-600x. Podobnie jak w dance. Tam ten nabrzmiały bas i kotara na reszcie brzmienia nie przeszkadza. Spokojną muzykę też są w stanie zagrać dość strawnie (Gotye akurat chyba był felernym typem przez dziwne zagrania gitary basowej) pod warunkiem że wybaczy się im to że facet z basem wpycha się przed wokalistę. Co nie zmienia faktu że "retest" na utworze Prosta Piosenka Poluzjantów nadal daje poczucie że basista chce odepchnąć Kubę Badacha sprzed mikrofonu. Mniej niż w Gotye ale jednak. A w takiej muzyce to jednak wokal jak dla mnie jest najważniejszy, reszta powinna być tłem. Metal to już całkowita wygrana Brainwavz, tu mimo pięknej faktury gitar na NuForce mamy zbyt wiele znaczących braków reszty utworu. Chyba że ktoś lubi wokalistę z workiem na głowie i gitarzystów którzy próbują zdusić brzmienie perkusji. Ja nie lubię.

Kwestia sceny moim zdaniemjest na korzyść Alpha, to chyba jednak kwestia większej lekkości grania. Alpha jednak bardziej starają się postawić nam wokal przed nosem nie tak bardzo jednak abyśmy mieli potrzebę ucieczki przed nim. Detalizm IMHO stoi na podobnym poziomie jednak w NuForce jego robotę utrudnia basowa charakterystyka. Bas stara się kneblować detale, sprawę ratuje góra wyraźniejsza niż w NE-700x która próbuje nadrabiać za dół.

 

Cóż więc to potrafi?

Końcowe moje wnioski z wizyty NE-600x w moich uszach to bas. Dość fajny i "imprezowy" bas. I właśnie taką muzykę one lubią. Popularną muzykę podchodzącą pod dance i klubową. Wtedy pokazują pazury. Brakuje im trochę poukładania dołu aaale, co dziwne ten bałagan potrafi mieć swój urok co zauważyłem na Paradise Lost. Mimo że bas się wpycha to jednak potrafi tym wpychaniem dać nam smaczki których rozsądniejsze słuchawki nie pokażą. Czy warto za cenę bałaganu? Patrząc na ludzi ubranych "jak metale" z HD202 na głowie myślę ze dla wielu warto. ;)

All in all jeżeli ktoś szuka basowych doków do 100zł to NuForce daje nam fajnego kandydata. Wykonanie na 5 (design gorzej ale o gustach się nie dyskutuje), dźwięk mocno basowy ale mający chęci na bycie "grzecznym" i robiący "bum bum" z klasą. Gdybym miał im coś zarzucić tak na prawdę ograniczyl bym się do prześwitującego mikrofonu i może kolorystyki, srebrna część body jest bez sensu i IMHO psuje wygląd. Poza tym dostajemy kawał wygodnych i porządnie grających doków dla fanów ciepłego grania. Ja osobiście jednak pozostanę przy Alpha. Patrząc jednak na popyt na NE-6 i wszelkiej maści "epki" wróżę nowym NuForce sukces może nawet większy niż Alpha gdyż taki styl grania jaki prezentują NE-600x jest poszukiwany.

P1020665.jpg

P1020666.jpg

P1020667.jpg

P1020668.jpg

P1020669.jpg

P1020670.jpg

P1020671.jpg

Edytowane przez 4ndr3
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Scenowo to NE-600x jednak wypadają gorzej niż HD681. Kwestia basu... na pewno NuForce mają go o wieeeeele więcej. Zejście... musiał bym porównać head to head bo oba modele słuchałem jednak kawałek czasu temu a nie chcę strzelić pustą opinią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 lata później...

zasugerowałem się tą recenzją i kupiłem je.

Basu jest sporo ale brakuje mu głębi, oryginalne słuchawki z xperii z1 (sony mh1c) schodzą niżej lecz tu basu jest mniej.

jest też problem z jack'iem który się wysuwa pół milimetra i pauzuje muzykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności