Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. duran Opublikowano 1 Września 2011 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2011 (edytowane) Wstęp: SoundMagic – prosta nazwa kryjąca za sobą całą plejadę produktów jakby nie patrzeć stworzonych w myśl Chińskich projektantów i speców od dźwięku. Jeśli w tym momencie na Waszych twarzach buduje się obraz wygłodzonego chińczyka pracującego za miskę ryżu klepiącego tandetę to jesteście w dużym błędzie. Firma SoundMagic dzięki świetnym słuchawkom takim jak modele PL11, PL30, PL 50 doskonale wpasowała się w naszą specyfikę rynku. Każdy oczekuje złotych gór po produktach przeznaczonych na szeroki rynek konsumencki. Kupując dowolną rzecz typowy Polak kieruje się kwestiami materialnymi. Bo jeśli coś wygląda tak samo a kosztuje przez 1/3 ceny to po co przepłacać. Aby potwierdzić tą tezę wystarczy sprawdzić liczne aukcję na allegro, gdzie ¾ słuchawek to niestety lepsze lub gorsze podróbki, które często oprócz wyglądu oraz kartonu nie mają nic wspólnego z oryginalnym produktem. SoundMagic od kilku lat jest ciekawą alternatywą dla produktów często znacznie droższych oraz co jest bardziej istotne dla podrobionych produktów sygnowanych wielkimi markami. Jeśli nie przeszkadza Wam egzotyka recenzowanych przeze mnie słuchawek to serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z treścią tej recenzji. Na potrzeby niniejszej recenzji przyjąłem, że potencjalny klient, który już zakupił swoje pierwsze słuchawki poniżej kwoty 100 zł szuka teraz czegoś lepszego, rozwiązania w przedziale 100-200 zł. Czy zatem recenzowane przeze mnie modele słuchawek SOUNDMAGIC E10 oraz E30 wpisuje się w ten przedział i oczekiwania typowego odbiorcy? Mam nadzieję, że dzięki tej recenzji obalę wiele mitów odnośnie chińskich produktów a tym samym nakłonię Was do zakupu jednego z wyżej wymienionych modeli. Zarówno jeden jak i drugi ma swoje plusy i minusy. Recenzja będzie miała charakter bezpośrednio porównawczy między tymi dwoma modelami. Jako punk odniesienia wykorzystam dobrze znane i niestety już niedostępne słuchawki PHILIPS SHE9850, które w mojej ocenie reprodukują dźwięk bardzo zbliżony naturalnemu. Aramtura vs dynamiki? Zapowiada się ciekawie! Opakowanie: Dzięki uprzejmości firmy MIP i użytkownika D@rkSid3 na okres dwóch tygodniu otrzymałem słuchawki SM E10 i E30. Pierwsze co rzuca się nam w oczy to zmiana podejścia co do projektowania opakowań. Są to typowe małe pudełeczka z przeźroczystą plastikową szybką, przez która możemy zobaczyć zakupione słuchawki. Śmierdzi mi tutaj trochę Creativem ale przecież nie ma nic złego w tym, aby inspirować się pomysłami innych. W tym przypadku niestety jest to krok do tyłu. Wszyscy pamiętamy bardzo eleganckie pudełka słuchawek z serii PL. Prawda, że nawet teraz robią wrażenie sprawiając, że nie myślimy na temat zakupionych słuchawek w kategoriach taniego chińskiego szrota, tylko jako o produkcie z wyższej półki?. Niestety, białe proste opakowanie oprócz tego, że w mojej ocenie jest eleganckie i ładne w swojej prostocie, odstrasza niestety potencjalne osoby od zakupu. Niestety, spece od marketingu tutaj się nie postarali. Z drugiej strony opakowanie nie zakłada się na uszy tylko wkłada się do jakieś szuflady lub pudełka i potem po prostu zapomina. Czepialstwo z mojej strony? Pewnie tak, ale nie chcę dawać tym słuchawkom żadnej taryfy ulgowej. Tak jak na wojnie, zwycięzca może być tylko jeden, tak samo tutaj te słuchawki muszą wygrać bitwę o potencjalnego klienta stając w szranki z olbrzymią ilością produktów o podobnej cenie. Budowa: Słuchawki E10 sprawiają wrażenie bardzo solidnych. Nie ma tutaj mowy o żadnych uproszczeniach w konstrukcji. Metalowa obudowa słuchawek powoduje szeroki uśmiech na twarzy. Tak, te słuchawki są naprawdę świetnie spasowane i wykonane. Użyta powłoka lakiernicza, jest mocno błyszcząca. Nie każdemu może to przypaść do gustu ale z drugiej strony mając do wyboru plastikową konstrukcje a metalową, wybór w moim przypadku byłby bardzo prosty. Chciałbym jednak matową powłokę lakierniczą zamiast błyszczącego lakieru. Czepialstwo wiem ale jeśli mnie to boli to dlaczego mam ten fakt przemilczeć? Wracając do samych słuchawek, końcówka Jacka jest w metalowej osłonie. Podobnie rozwiązanie jak w moich referencyjnych Philipsach. Należy tutaj naznaczyć, że słuchawki SHE9850 kosztowały ponad 3 razy tyle, co omawiany produkt. Kolejny plus jeśli chodzi o samą konstrukcję. W zestawie otrzymujemy również komplet wymiennych gumek w 3 standardowych rozmiarach oraz 1 komplet wkładek typu Bi-flange. Oprócz tego otrzymujemy skóro podobny woreczek na słuchawki, który w mojej ocenie jest bardzo dobrze wykonany. Jest miękki w dotyku a do tego wytrzymały. W opakowaniu otrzymujemy również klips do przypięcia kabla słuchawkowego do obrania i w sumie to wszystko. Z makulatury mamy jedną ulotkę, pełniącą rolę instrukcji i to by było na tyle. Niezbędne minimum. Brakuje tutaj pianek ale ich koszt nie jest aż tak wielki, abyśmy nie mogli dokupić je osobno. Na koniec muszę napisać o samym kablu, który jest MEGA tandetny. Owszem jest miękki w dotyku i nie przenosi tak odgłosów szorowania kabla o nasz ubiór ale wierzyć mi się nie chcę, że w tego typu konstrukcji nie można było zastosować kabla plecionego lub nawet płaskiego jak w Monstera. Aż się o to prosi a tak mamy standardowy kabel z którym musimy się obchodzić jak z jajkiem. Słuchawki E30 to zupełnie inna konstrukcja. Inżynierowie projektując te słuchawki bazowali na bardzo udanym produkcie jakim był model PL30. Z starego modelu zaczerpnięto kształt samych słuchawek. Zrezygnowano z pokrętła do ustawiania basu. Słuchawki sprawiają wrażenie gorzej wykonanych od niby gorszego modelu jakim jest E10. Wyglądają na mniej solidne. Do tego dobór wstawek i elementów wykończenia raczej stawia nam duży znak zapytania przed oczami. -To jest jakiś sprzęt medyczny? -Nie to są słuchawki…. -Aha bo jakoś tak śmiesznie wyglądają… Mój model jest koloru „smerfowego” wraz z pseudo chromowymi wstawkami. Lubię klasyczne rozwiązania i klasyczny dobór kolorów ale takie zestawienie do mnie nie przemawia. Pomijając kwestie wyglądu słuchawki są bardzo wygodne. W zestawie otrzymujemy standardowo komplet gumek, klips do ubrania, gumowe elementy służące do zamocowania słuchawek na uszach, tak aby nawet w trakcie uprawiania sportu nie wypadły. Oprócz tego skóro podobny woreczek, instrukcja i tyle. Trochę lepiej niż w przypadku modelu E10. Po prostu standard. Słuchawki posiadają ten sam problem jeśli chodzi o kabel. Nie będę marnował tutaj miejsca na rozwodzenie się nad jego jakością. Zarówno model E10 jak i E30 jest zapakowany w takie same opakowanie różnicą się grafikami na nim. Eh.. gdzie te stare dobre czasy opakowań PL. Sposób testowania oraz same testy. Dźwięk to temat rzeka. Każdy ma inne upodobania i oczekuje zupełnie innych wrażeń. Chciałbym tutaj zaprezentować wybrane przeze mnie utwory. Są to kawałki zarówno z lat 80 jak również muzyka klasyczna, filmowa, trochę trance i gothic metalu. Wybór nie był łatwy. Chciałem je sprawdzić pod kontem kilku gatunków, tak aby móc określić dla kogo te słuchawki są stworzone. Wiadomo, że ciężko o produkt uniwersalny. Poniżej podaję listę utworów wykorzystanych do testu. Alphaville - Big In Japan Bonnie Tyller - Holding Out For A Hero Kenny Loggins - Danger Zone Giorgia Fumanti - Your love Katherine Jenkins - I Believe (with Andrea Bocelli) Elizabeth Marvelly - Don't Dream It's Over John Farnham - You're The Voice Cressida feat. Roxanne Barton - Heart On M Sleeve (Kyau & Albert Remix) Sied Van Riel feat. Nicola McKenna - Stealing Time (Simmons & Blanc Remix) DraconiaN - The Cry Of Silence Nightwish - The Poet and the Pendulum Daft Punk - Derezzed Do testów wykorzystam trzy źródła dźwięku jakimi był telefon Motorola Milestone z wgranym PowerAMP’em, Sansa Fuze v1 z Rockboxem oraz stacjonarna karta muzyczna ASUS XONAR D1. Equalizer był ustawiony na normal. Żadnych poprawiaczy i udziwniaczy dźwięku. Głośność była ustawiona w każdym jednym przypadku na 40-60%. Swoje wrażenia przedstawię w szkolnej skali ocen. W każdym jednym utworze oceniałem: dynamikę, scenę i separacje instrumentów oraz klarowność samego przekazu. Ocena końcowa to średnia 3 pozostałych ocen. Słuchawki były bo wstępnym 60H wygrzewaniu. Zdaje sobie sprawę, że to mało czasu, ale bardzo mi zależało na napisania tej recenzji jak najszybciej. Wiadomo, że pośpiech to zły doradca ale w tym przypadku nie chciałem po prostu blokować tych słuchawek i kolejki oczekujących na nie. Niech każdy ma szanse je sprawdzić bo co tutaj dużo pisać naprawdę warto. Ale o tym przekonacie się w następnych linijkach tej recenzji. 1.Alphaville - Big In Japan SM E10: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 6 Klarowność: 6 Ocena końcowa:6 SM E30: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 4 Klarowność: 4 Ocena końcowa: 4,3 E10: Jest moc! Panowie i Panie, pierwszy kawałek a ja już zbieram szczękę z podłogi. Po prostu odebrało mi mowę i przez blisko 15 min przysłuchiwałem się temu kawałkowi aby wyłapać wszelkie mankamenty. Chociaż bym chciał to nie jestem w stanie napisać tutaj NIC złego. Jak dla mnie te słuchawki pokazały mi jak ten kawałek naprawdę brzmi. Po pierwsze GENIALNA separacja instrumentów. Dźwięk dosłownie pływa w naszej głowie od ucha do ucha. Nigdy, powtórzę to jeszcze raz NIGDY w życiu czegoś takiego nie doświadczyłem. Świetna dynamika, 0 szumów, świetny wokal i średnica. Mięsisty punktowy nie przykrywający bas. Bas nie z tego gatunku, że powoduje wyskakiwanie oczu z oczodołów. Porównałbym to nie do bassu z wiejskiej dyskoteki tylko z dobrze nagłośnionej sali koncertowej. E30: Co rzuca się od razu w uszy? Znacznie mniejsza dynamika. Do tego mamy tutaj inna prezentacje i ułożenie instrumentów w przestrzeni. Wokal jest bardzo MOCNO cofnięty. Wydaje się jakby był mocno schowany. Słuchawki grają ciszej i to znacznie ciszej. Obawiam się, że aby wydobyć z nich prawdziwy potencjał trzeba będzie użyć przedwzmacniacza, którego ja nie posiadam. Dźwięk jest po prostu dziwny i nie wiem czym to jest spowodowane. Z jednej strony gra to ładnie z drugiej strony ma jakieś takie mankamenty. Porównując go do E10 wypada po prostu blado. Mamy niezłą separacje instrumentów ale nie możemy tutaj mówić o zachwycie i pełnej satysfakcji. Może to wina źródeł jakich użyłem do testu? Nie wiem ale raczej nie w tym jest problem. One tak po prostu grają…. 2.Bonnie Tyller - Holding Out For A Hero SM E10: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 5 Ocena końcowa:5 SM E30: Dynamika: 3 Scena/Seperacja: 3 Klarowność: 3 Ocena końcowa: 3 E10: Kawałek bardzo leciwy ale nadal posiadający swój niepowtarzalny urok. Tutaj trochę dla odmiany ponarzekam ale podkreślę to dobitnie tylko trochę. Słuchawki minimalnie straciły na impecie. Nadal mamy bardzo dobrą separacje instrumentów ale tylko bardzo dobrą. Dynamika lekko opadła. Wokal jest minimalnie cofnięty. Obawiam się, że taka jest specyfika tego leciwego utworu. Z początku myślałem aby go wyrzucić z tej listy ale…. no właśnie może komuś ten test się przyda. Od razu napiszę wersje remastered muszą być solidnie przygotowane bo niestety ta wypada biednie. Słucha się tego jako całości bardzo przyjemnie a słuchawki widać, że chcą nam zrobić dobrze. (bez podtekstów proszę. E30: Ustawienia 100% głośności a dźwięk dalej wydaje się strasznie cichy. Oj albo to wina mojego egzemplarza albo faktycznie te słuchawki tak grają. Totalnie bez wigoru i chęci do wspólnej zabawy. Dźwięk jest pudełkowy plastikowy i tak naprawdę nie rozumiem co konstruktorzy chcieli nam przekazać. Produkt podkreślę to na starcie droższy i wyższy modelem. Zatem drapiąc się po głowie przechodzę do kolejnego utworu. 3.Kenny Loggins - Danger Zone SM E10: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 6 Ocena końcowa:5,7 SM E30: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 3 Klarowność: 5 Ocena końcowa: 4,3 E10: Każdy kto oglądał TOP GUN pamięta ten kawałek. Kawał świetnej roboty wykonanej przez Kenego. Co do samych wrażeń związanych z odbiorem tego kawałka napiszę wprost. Jest bardzo dobrze prawie idealnie. Świetne gitary i perkusja. Średni wokal, który gdzieś po prostu minimalnie zginął wśród dźwięku reszty instrumentów. Wydaje mi się na odrobinę cofnięty. Jest to jedyny wyłapany z mojej strony mankament. Cała reszta to diament. Minimalnie niedoszlifowany ale nadal diament. E30: Jest postęp, mały ale jest. Minimalnie lepsza dynamika. Wokal nadal gdzieś tropi węża jak pijak po kilku głębszych. Dalej wszystko mamy stłamszone i niepoukładane. Brakuje dynamiki tym słuchawką. Dźwięk jest czysty nic nie syczy. Nie ma efektu sybilizacji ale dalej wszystko jest takie mało atrakcyjne. To tak jakby oglądać ładną dziewczynę ale od tyłu. Gdy potem się odwróci a twarz będzie paskudna nagle pojawia się szeroki uśmiech i uciekanie wzrokiem w buty. Tak samo tutaj. Ciągle pojawiają się jakieś elementy, które psują ogólny odbiór. 4.Giorgia Fumanti - Your love SM E10: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 6 Klarowność: 6 Ocena końcowa:6 SM E30: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 5 Ocena końcowa: 5 E10: Giorgia Fumanti, czy komuś dzwoni coś w uszach na imię i nazwisko tej artystki? Możliwe, że dzwoni ale nikt nie wie, w którym kościele. Spieszę z wyjaśnieniami, jest to jedna z najlepszych śpiewaczek operowych obdarzona bardzo ciepłym głosem. Oczywiście jest to moja skromna ocena i każdy ma prawo oceniać jej twórczość inaczej. Dla niewtajemniczonych polecam poszukać sobie ten kawałek i po prostu samemu posłuchać. Przejdźmy jednak do samego utworu. Mówiłem już, że SoundMagic rośnie nam na poważnego gracza na naszym rynku i zapewne nie tylko naszym? Jeśli nie to właśnie to robię. Ten wokal powoduje ciarki na plecach. To jest to czego szukałem. Nie oczekiwałem po tych słuchawkach tego co otrzymałem. Wokal jest po prostu IDEALNY. Żadnego koloryzowanie. Świetna separacja instrumentów, 0 sybilizacji w górnych partiach. IDEAŁ. Ten kawałek po prostu MUSICIE przesłuchać na tych słuchawkach przed ich zakupem. A niby to miały być słuchawki basowe. Tja jasne, nice joke E30: Giorgia ratuj chciałoby się rzec. Ratuj bo gonią i biją. Biją i to niemiłosiernie ale co zrobić. Możemy iść tylko dalej i brnąć poprzez inne kawałki. Uspokoję wszystkich. Jest światełko w tunelu. Wokal tym razem dla odmiany pływa po lewym i prawym kanale. Brzmi to tak jakby 2 kolumny głośnikowe skierować w kierunku ścian a nie do centrum gdzie jest słuchacz. Niezła separacja i ciekawy wokal (bardziej dziwny ale może komuś to się spodoba). Stuk, stuk, puk, puk? Halo, ktoś mnie słyszy? Tak to dobrze, przejdźmy do kolejnego kawałka. Mi się podobało ale i tak w tym starciu wygrywają E10. 5.Katherine Jenkins - I Believe (with Andrea Bocelli) SM E10: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 6 Klarowność: 6 Ocena końcowa:6 SM E30: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 5 Ocena końcowa: 5 E10: Kolejny piękny utwór i genialne wykonanie tego duetu. Co tutaj dużo pisać. Słuchawki wręcz zachęcają nas do tego, aby tego typu utwory słuchać na okrągło. Wspaniały wokal, można zamknąć oczy i poczuć się tak, jakby ta dwójka wraz z całą orkiestrą stała przy nas i śpiewała ten jeden jedyny kawałek. Jak to możliwe, że te słuchawki grają tak dobrze? Nie wiem i powiem szczerze nie chcę wiedzieć. To jest jawny gwałt na konsumencie i jego pieniądzach. Ale gwałt o tyle śmieszny, że za pozwoleniem obu stron. Te słuchawki są po prostu cenowo NIEDOWARTOŚCIOWANE. Tak jak nasza polska złotówka. E30: Ładnie to brzmi. Oj ładnie tyle, że nic tutaj nie zaskakuje. Subtelny wokal, lekko cofnięty ale przekonywujący. Niezła dynamika. Dalej brakuje im mocy ale tutaj można powiedzieć, że mamy pewien postęp. Czyżby magiczny głoś Andrea Bocelliego na mnie tak zadziałał a może to ponętna Katherina? Sam nie wiem. Jest bardzo dobrze. Bądźmy uczciwi w tym przypadku. Taka specyfika dźwięku może się podobać. Coś innego i ciekawego w odbiorze. Wspaniale brzmiały tutaj klawisze. To jest coś co zasługuje naprawdę na słowa uznania. 6.Elizabeth Marvelly - Don't Dream It's Over SM E10: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 6 Klarowność: 6 Ocena końcowa:6 SM E30: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 4 Klarowność: 5 Ocena końcowa: 5 E10: Kolejny kawałek i kolejny szczęko opad. Te słuchawki pomału stają się przewidywalne. W tym momencie powinienem po prostu przejść do oceny końcowej tych słuchawek ale tak nie wypada. Przelecimy wszystkie wybrane z mojej strony kawałki. Zatem co mnie urzekło w tym utworze? Piękny wokal, wysoka czystość śpiewanego każdego jednego słowa. Szeroki uśmiech na twarzy. To jest ambrozja dla uszu i duszy. Gitara jest niesamowicie punktowa a do tego mamy doskonałą separacja instrumentów. Nie wiem co mógłbym jeszcze napisać, nic tylko zamknąć oczy i słuchać. Te słuchawki zostały stworzone właśnie pod ten gatunek muzyki. Classical Crossover/Opera/ Classical. E30: Czyżby kolejny przebłysk? Wokal w tym kawałku brzmi minimalnie lepiej niż w przypadku E10. Jest różnica ale dalej nie jestem do tego przekonany, szczególnie jeśli chodzi o ten na siłę wtłamszony bass do pianina. Separacja instrumentów jest tutaj na siłę i dźwięk dalej pływa po lewej i prawej stronie słuchacza. Takie jest moje zdanie. Kompletnie brakuje mi centrum. To tak jak w naszym rządzie prawica/lewica a środka nie widać. Jest to ciekawe brzmienie ale dalej będę bronił E10. Jak dla mnie one grają po prostu bardziej przekonywująco. 7. John Farnham - You're The Voice SM E10: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 4 Klarowność: 6 Ocena końcowa:5 SM E30: Dynamika: 4 Scena/Seperacja: 4 Klarowność: 4 Ocena końcowa: 4 E10: Wersja koncertowa tego świetnego kawałka. Tutaj jednak pierwsze co mi się rzuciło na uszy (jak to ciekawie brzmi) to lekko stłamszony wokal. Dźwięk jest minimalnie wyprany z niskich partii. Ogólnie tutaj liczyłem na dużo więcej. To tak jak w Macdonaldzie. Człowiek idzie coś zjeść, kupuje hamburgera a dostaje „hamciugera”. Tak samo tutaj, niby coś posłuchałem ale to dla mnie zbyt mało i dalej czuje niedosyt. Ten kawałek niestety psuje trochę obraz E10 jak produktu idealnego. Może to i dobrze? W moim przypadku tak. Przynajmniej nikt mi nie zarzuci stronniczości. Zatem co mi się tutaj podobało? Separacja instrumentów. Czysty fun w słuchaniu ale jednak o czymś wybitnym nie możemy tutaj mówić. Jest bardzo dobrze. E30: Jest separacja instrumentów. Już się bałem, że wszystko będzie ugwałcone do granic możliwości. Nic nie syczy, nic nie trzeeszczy. Nie wiem czym to jest spowodowane. Przecież do tej pory marudziłem a tutaj nawet da się tego słuchać. Jest to największy mankament tych słuchawek. One nie są naturalne. One są po prostu nieprzewidywalne. NAJWIĘKSZY poza oczywiście słabą dynamiką. Dźwięk brzmi jak z drugiego pokoju. Drapie się po głowię i idę dalej. Nie rozumiem tych słuchawek. Jestem bardzo ciekaw jak inni będą je oceniać. 8. Cressida feat. Roxanne Barton - Heart On M Sleeve (Kyau & Albert Remix) SM E10: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 6 Klarowność: 5 Ocena końcowa:5,7 SM E30: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 6 Ocena końcowa: 5,3 E10: Zmieniamy teraz gatunek muzyki na Trance. Zatem bez obijania w bawełnę lecimy z koksem. Świetna separacja instrumentów, dźwięk bardzo dynamiczny, mięsisty precyzyjny bass. Wokal minimalnie cofnięty. Tragedii nie ma proszę mi wierzyć na słowo. Taka specyfika utwory. Mamy tutaj świetną muzykę elektroniczną z wokalem na doczepkę. Ogólnie słuchało mi się tego kawałka bardzo dobrze. Był uśmiech na twarzy. A jak! Orzeszki też się znalazły i Pepsi. E30: Dobra jest bardzo dobrze. To co wcześnie przeszkadzało zaczyna w tym przypadku mieć sens. Bass jest mięsisty ale nie tak dobry jak w przypadku E10. Separacja instrumentów stoi na bardzo wysokim poziomie. Co należy tutaj naznaczyć w mojej ocenie również Klarowność samego dźwięku jest znacznie lepsza niż w modelu E10. Słuchawki bardzo dobrze będą sobie radziły w muzyce Trance/Techno/House. 9. Sied Van Riel feat. Nicola McKenna - Stealing Time (Simmons & Blanc Remix) SM E10: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 6 Klarowność: 5 Ocena końcowa:5,7 SM E30: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 5 Ocena końcowa: 5 E10: Lecimy dalej, tak jak na dobrej imprezie. Teraz porobimy trochę hałasu. Ałć, bass potrafi tutaj zejść naprawdę bardzo nisko i te słuchawki to właśnie robią. Otrzymujemy tutaj kawał mięsistego uderzenia. Kolejny raz idealna separacja instrumentów oraz wysoka klarowność samego utworu. Wokal mógłby być minimalnie bardziej wyrazisty. Jest to wokal bardziej z słuchawek grających górą. Cała reszta przyjemna chociaż nie lekka. Zapewne odpowiednie ustawienia equalizera i problem zostanie rozwiązany. E30: Bass coś tam dudni, coś tam robi ale daleko mu od tego co prezentuje E10. Trochę pudełkowy taki plastikowy. Co do reszty to tak jak w utworze wyżej. Bardzo dobra separacja, niezła klarowność oraz średnia dynamika. Wokal jest minimalnie podobny do tego co było słychać w przypadku E10. Słuchawki niestety lubią sybilizować na 100% głośności, która o zgrozo wcale nie jest głośna. Mocne szkolne 5 i do ławki. 10. DraconiaN - The Cry Of Silence SM E10: Dynamika: 4 Scena/Seperacja: 3 Klarowność: 3 Ocena końcowa:3,3 SM E30: Dynamika: 3 Scena/Seperacja: 3 Klarowność: 3 Ocena końcowa: 3 E10: Przejdźmy do Gothic Metalu. Kłania się przed Państwem Draconian. Czy te słuchawki sprostają zadaniu zrobienia na mnie wrażenia? Jakby to powiedzieć, starały się ale trochę im nie wyszło. Definitywnie te słuchawki nie zostały stworzone do kawałków w których to panuje chaos. Wszystko było cofnięte. Wokal, instrumenty, miałem takie wrażenie, jakby muzyka płynęła za ściany. Specyfika tego utworu? Raczej nie bo na Microlabach Solo7C ten kawałek naprawdę dobrze się słucha. Zatem mamy tutaj pierwszy niewypał i jakby to dobitnie określić lipę. Oczekiwałem naprawdę czegoś innego. E30: Początek z szumem morza? Coraz ciekawiej, ciekawiej. Sprawdzam czy słuchawki dobrze leżą w uszach. Słucham dalej. Pudełkowa perkusja. Czar prysnął. Jebut – walimy głową w ścianę. Jeszcze większe cofnięcie dźwięku niż przedtem. Czy to jest cofnięcie na miarę E10? Jak dla mnie brzmi to znacznie gorzej niż w przypadku modelu E10. Zatem uwierzcie mi na słowo. Skoro w przypadku słuchało mi się tego średnio to co dopiero teraz w przypadku E30? 11. Nightwish - The Poet and the Pendulum SM E10: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 5 Ocena końcowa:5 SM E30: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 6 Ocena końcowa: 5,3 E10: Dałem tym słuchawką jeszcze jedną szansę przy dobrze znanym „nowym” Nightwishu. Jest lepiej ale… nie no dobra jest znacznie lepiej. Mamy tutaj ciekawą sytuację. Od zachwytu do marudzenia. Mamy w tym kawałku partię, kiedy naprawdę słucha się bardzo dobrze. Gdy wpada więcej instrumentów oraz wokal wszystko zlewa nam się niestety niemiłosiernie. Ale tylko troszeczkę. Ciężko mi oceniać te słuchawki w tym gatunku. Nie jestem jego olbrzymim fanem. Słuchać posłucham ale… No właśnie, drugi raz ale i … bo czegoś mi tutaj brakuje. Takiego pazura, zacięcia w muzyce. Grają one nergalododownicznie. Jeśli szukacie słuchawek pod Rock i Metal musicie najpierw przesłuchać E10 czy ich dźwięk wam przypadnie do gustu. Podkreślę, na mnie te słuchawki w tych ostatnich 2 kawałkach sprawiły mieszane uczucia bo raz wypadły słabo a raz bardzo dobrze. Może mam zbyt wysokie wymagania po tym produkcje ale miało nie być taryfy ulgowej wiec jej nie będzie. E30: Z ręką na sercu, brzmi to bardzo dobrze. Stało się. Jednak jest coś co może się podobać. Tak, dobrze czytacie. W tym utworze słuchawki pokazują pazur. Dźwięk jest naprawdę bardzo dobry. Świetna separacja chociaż dalej ta scena… ach dobra zostawmy ją w spokoju. Powiedzmy sobie szczerze taka specyfika tych słuchawek. Może komuś to przypadnie do gustu. Cała reszta to naprawdę pierwsza liga. Jest moc, jest uderzenie perkusji, dynamika dalej znacznie słabsza niż w przypadku E10 ale dają radę. Obstawiam, że te słuchawki będą grać również dobrze w przypadku innych kapel Gothic Metalowych takich jak Xandria, Nemesa, Within Temptation, Demeter itp. 12. Daft Punk – Derezzed SM E10: Dynamika: 6 Scena/Seperacja: 6 Klarowność: 6 Ocena końcowa:6 SM E30: Dynamika: 5 Scena/Seperacja: 5 Klarowność: 5 Ocena końcowa: 5 E10: I na koniec kawałek z filmu Tron Dziedzictwo. Dlaczego akurat ten? Bass, wiem śmiesznie to brzmi ale te słuchawki mają ponoć roztrzaskiwać mózg od środka. Chciałem sprawdzić dobitnie ile w tym prawdy. Pominąłem wszystkie bass testy skupiając się na tym kawałku. I jest tak jak napisali. Bas jest po prostu ogłupiający. Schodzi naprawdę baaaaaaaaaardzoooooo nisko. Jak budynek ma kilka pięter to on wręcz wkopujcie się pod fundamenty i drąży tunele jak kret po Tigerze.. Co jest istotne to bass, który doskonale współgra z całą resztą instrumentów. Nie zakrywa pasma. BRAWO. Po takim basie jaki tutaj mamy akurat tego bym się nie spodziewał. Wszystko jest poukładane i na miejscu. Słucha tego się wybornie chociaż to tak naprawdę kawałek strasznie chaotyczny. Daft Punk to prawdziwy magik. E30: Ostatni kawałek i ostatni test. Zwycięzca tego zestawienia może być tylko jeden ale o tym napiszę w podsumowaniu troszeczkę niżej. Wszystko jest na miejscu minimalnie cofnięte ale jednak jest. E30 żegnają się z nami z twarzą. Chociaż dalej nie możemy tutaj mówić o postępie w tym kawałku te słuchawki grają bardzo dobrze. Od ojca prowadzącego słów kilka na dobry tydzień. Byłem ciekaw jak zaprezentują się oba produktu reprezentujące jakby nie patrzeć klasę średnia. Jak dla mnie model E10 jest „świętym gralem” słuchawek do kwoty 200 zł a zapewne i 300 zł. Mają wszystko co potrzeba w tego typu produkcie. Świetną dynamikę, na każdym sprzęcie grały znacznie głośniej. Maja znacznie lepszą separacje i scenę. Do tego bass to zupełnie inna jakość doznania. Ten produkt ma szanse zawojować na naszym rynku i mam nadzieję, że to uczyni. Dawno nie byłem tak zachwycony jakby nie patrzeć „prostymi” dokami. Podczas testów słuchawki znakomicie sprawdziły się w przypadku muzyki klasycznej oraz wokalnej. Muzyka Trance oraz Techno również brzmiały na niej znakomicie. Problem pojawił się w przypadku Rocka i Metalu. Tutaj niestety przed zakupem należy samemu sprawdzić. Możliwe, że większość problemów rozwiną odpowiednie ustawienia w playerze na equalizerze. Ja pozostałem wierny zasadzie 0 ingerencji w ustawienia w dźwięk. Ma to grać tak jak zostało nagrane. Jeśli ma coś przekłamywać to niech będzie to player. Nie podlega wątpliwości, że słuchawki zagrały najlepiej na stacjonarnej karcie muzycznej i motoroli milestone. To naprawdę było genialne połączenie. Słuchawki grały minimalnie gorzej na FUZE oraz na Cowonie i9. Jeśli szukacie słuchawek mając 150 zł to nie czekajcie na nic tylko od razu kupujcie w ciemno ten model. To najlepsze doki z jakimi miałem okazje „współpracować”. SoundMagic odwalił kawał świetnej roboty. Niech dla was reklamą będzie fakt, że po testach od razu składam zamówienie na 1 sztukę dla siebie. Starszy brat…… Wiecie co? Dalej będę się upierał, że z moim egzemplarzem było coś nie tak. One naprawdę były średnie. Średnie wykonanie, średni, dziwny niewypzycjonowany dźwięk, bardzo mała dynamika. Podróbki? No przecież niemożliwe. Wypaczenie słuchu? Głuchy nie jestem, przynajmniej nie do tego stopnia aby takich różnic nie wyłapać. Jak dla mnie te słuchawki to po produkt bardzo specyficzny, który możliwe, że zagra bardzo dobrze w momencie jak podepniemy do niego przedwzmacniacz oraz odpowiednio ustawimy equalizer. Co do reszty to dalej pukam się w czoło starając się na szybko znaleźć jakieś plusy. Na pewno dźwięk w kilku przypadkach może się podobać, ale tylko może. A że morze jest długie i szerokie tak samo tutaj wszystko zależy od gustów słuchaczy. Osobiście gdybym miał wybierać, wybrałbym E10 i jeszcze pocałował sprzedawcę w rękę za to że zatrzymał dla mnie 1 sztukę. Te słuchawki wyznaczyły dla mnie linię jakościową do której powinni dążyć inni producenci jeśli chodzi o doki oparte o przetwornik dynamiczny. Dziękuje Panu Mariuszowi Czaudernie za pomoc przy zdjęciach oraz dobre słowo w trakcie pisania tej recenzji oraz firmie MIP za wypożyczenie słuchawek na czas testów. Przepraszam za wszelkie błędy w tekście. Jest tego sporo a sam skrypt forum nie ułatwia dodawania tak obszernych materiałów. Edytowane 1 Września 2011 przez duran 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dirian Opublikowano 3 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 No, wreszcie ktoś walnął reckę tych słuchawek. Swoją drogą, bardzo fajna i szczegółowa recenzja - gratuluję. Jak tylko będę miał chwilowy nadmiar pieniędzy to z ciekawości trzeba będzie spróbować E10. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Troy Opublikowano 3 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 To się nazywa Recenzja przez duże R . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inszy Opublikowano 3 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Miałem wymieniać moje PL30 na E30, ale brak kasy mnie powstrzymał na jeden miesiąc - ta recenzja powstrzymała mnie chyba na zawsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
D@rkSid3 Opublikowano 3 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Plus za megareckę, nie spodziewałem się czegoś tak dużego. Ja osobiście sonicznie bardziej lubię E30 od E10 bądź PL30. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matys42 Opublikowano 4 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2011 A mam takie male pytanie jak by wyszło porównanie xears td-iii z E10 bo cenowo podobnie wychodzi wiec może być ciekawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hagarek Opublikowano 4 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2011 No i jak to słuch ludzki różny jest. Mnie tak jak D@rkSid3'owi bardziej spodobały się E30. Tym niemniej za recenzję plus należy się jak nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duran Opublikowano 4 Września 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2011 (edytowane) Hagerek tak jak napisałem, możliwe że wina jest w sztuce którą otrzymałem do testów. Nie wiem, cały czas drapię się po głowie bo ich dźwięk naprawdę był po pierwsze bardzo nierówny, dwa dobijała mnie słaba dynamika oraz beznadziejna rozłożenie instrumentów i wokalu w przestrzeni. Po prostu brak środka sceny. Nie mówię, że te słuchawki są złe. Dla mnie to właśnie E10 zrobiły największe wrażenie. Grają naprawdę całym pasmem z świetną dynamiką. Nie muszę mieć ustawionej głośności na 100% aby wszystko było słyszalne. Najlepiej byłoby sprawdzić je samemu przed zakupem. Dźwięk jest sprawą bardzo, bardzo subiektywną. Jedynie co możemy robić to opisywać to co słyszymy jak najlepiej w tego typu recenzjach. Edytowane 4 Września 2011 przez duran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korben Opublikowano 6 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 E30 zaledwie kilka godzin były w moich uszach, ale wiem też, że w nich zostaną. CXII zostały sprzedane razem z Fuze i bardzo mnie to cieszy. Nie jestem pisarzem a opis wrażeń słuchowych idzie mi wyjątkowo kiepsko stąd chcę dodać dwa zdania na temat ich budowy. Dołączone 'wyposażenie' zapewnia masę kombinacji, również dla tych co pozostają w ruchu - wielki plus! Kabel jest dosyć twardawy dzieki czemu o wiele łatwiej zapanować nad nim, nie plącze się jak CXy, a już w połączeniu z zapinką do ubrań daje oczekiwany komfort. Kabel jest symetryczny, co mnie nieco zaskoczyło, lecz z powodzeniem może być założony tak bezpośrednio do uszu jak i 'za głowę' i są to pierwsze słuchawki, które nie sprawiają, że coś mi przy uszach 'wisi' albo 'wlecze sie za mną', a to wydawało mi się nieosiągalne. Z minusów - nieco obawiam się o jacka, który niestety nie jest pod kątem, a szkoda. Odnośnie dźwięku - zaskakują mnie. Słucham na powietrzu, jadąc środkami transportu publicznego oraz na rowerze. Mam wrażenie, że odpalając kolejny kawałek usłyszę coś nowego, inny instrument. Tu wrażenia kapkę przypominają założenie pierwszego dnia KSC75, czyli mam ochotę ponownie przesłuchać stare kawałki, bo wiem że znów coś odkryję i to jest super. Oferują one rewelacyjną izolację jak dla mnie. Jednocześnie jestem niesamowicie ciekaw jak zabrzmiałyby E10, szczególnie po tej recenzji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
D@rkSid3 Opublikowano 6 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 Właśnie słucham Status Quo, Far Corporation, James Last, Foreigner itd... na E30. Jest super. Wątpie by mi tu E10 podpasowały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duran Opublikowano 6 Września 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 D@rkSid3 - odpisz mi na PW bo od 5 dni staram się z tobą skontaktować. Pilne... Co do samych słuchawek: Ja zostaję przy swoim wyborze a mianowicie E10. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 6 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2011 pobawcie sie gumkami, będzie zaskoczka proponuje grubsze silicony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrq Opublikowano 11 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 fajna recenzja, wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nadal nie wiem czego sie spodziewac po tych słuchawkach, nawet nie potrafię się domyślać jak mogłyby się zgrywać z moim R0. Czy one się ciemne, czy jasne... rozumiem, że z całkiem ciepłymi odtwarzaczami(Fuze) zgrywają się trochę gorzej. Ale co dalej? Widzę ogólne zadowolenie ze słuchawek, ale nie do końca wiem dlaczego akurat te, a nie inne. Równie dobrze, tyle samo mowi mi post Darkside'a, który "woli E30". Proszę ewentualnie o porównanie do innych popularnych słuchawek z tej półki cenowej, do którego sposobu prezentacji dźwięku są podobne, PL11, xearsy, silver bullet, może cos innego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duran Opublikowano 11 Września 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 (edytowane) Napiszę tak, są to słuchawki w mojej ocenie jasne, grające praktycznie całym pasmem. Bass nie jest nachalny i nie przykrywa całego pasma. Słuchawki są bardzo dynamiczne, praktycznie na każdym sprzęcie grały bardzo podobnie. Nie musiałem ingerować w equalizer aby coś zmieniać. Przynajmniej ja nie czułem takiej potrzeby. Słuchawki po przegraniu ponad 200h zyskały bardzo na średnicy. Jest ona jeszcze lepsza. Słuchawki dają bardzo dużo radości z słuchania. Czy jest to typ słuchawek, które podkoloryzują dźwięk? Trudno mi powiedzieć, w mojej ocenie stanowczo nie. Konstrukcyjnie są bardzo podobne doo NUFORCE NE700. Słuchawki grają tak samo dobrze na 10% mocy jak również na 100%. Niema co porównywać ich do PL11 bo to jest krzywda dla jednych i drugich. PL11 to słuchawki BARDZO tanie, które grają bardzo dobrze. Ja E10 porównałbym do dźwięku Sennheiser Ie8. Jak bardzo by to kretyńsko wyglądało tak właśnie jest. Musisz je wcześniej przesłuchać, bo jak wiemy każdy ma inne potrzeby. Wiem jedno, że do kwoty 150 zł NIE ma możliwości kupić lepsze DOKI. Co do silverów i xearsów nie jestem w stanie się wypowiedzieć. Nigdy nie miałem z nimi styczności. Daj im szansę, tak samo jak ja to zrobiłem. Mnie nie zawiodły. Edytowane 11 Września 2011 przez duran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator kurop Opublikowano 11 Września 2011 Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 Wg mnie to E10 w ogóle nie są podobne do IE8... Do IE8 to są podobne np SE215. E10 są o wiele chłodniejszymi słuchawkami i zarazem jaśniejszymi, z gorszą fakturą basu, mniejszą ilością a za to wygrywające w górnych pasmach. Scena nie jest tych rozmiarów co w IE8. Nie ma znanego z sennków mid bass humpu, grają bardziej bezpośrednio niż z dystansu a'la nauszniki jak to jest w przypadku IE8. To nie to granie. Bardzo lubię E10 ale porównywanie ich do IE8 jest wg mnie bez sensu. Wszystkimi kończynami podpisuję się za to pod tym że za 150zł są rewelacyjne. Ogólnie to co kiedyś było dostępne w dokach za 400-600 zł mamy teraz w słuchawkach za 129 bardzo mi sie podoba ten trend. Nawet takie SM E10 czy Mee CC51/SP51 potrafią przy cenie 129/229 położyć nie jedną dual armaturę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duran Opublikowano 11 Września 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 (edytowane) I o tym własnie mówię każdy ma inne odczucia co do sprzętu i własną ocenę. Nie mniej jednak jeśli kolega Marcin również wyraża się pochlebnie na ich temat to coś w tym musi być. E10 są o wiele chłodniejszymi słuchawkami i zarazem jaśniejszymi - bardzo spodobało mi się to zdanie PS. Trochę przesadziłem z tymi IE8. Ale czy scena nie jest tych rozmiarów? Hmm musimy ten temat ugadać na gg Edytowane 11 Września 2011 przez duran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Q_nik Opublikowano 11 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 @kurop Może to idiotyczne pytanie, ale którym dokom bliżej do SL HD681? SE215 czy E10? Muszę zainwestować w jakieś IEMy na miasto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator kurop Opublikowano 11 Września 2011 Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 Niestety superluxy mialem na uszach moze z 3 minuty i to nie wygrzane. Na pewno nie bylo to granie se bardziej e10 ale to porownanie i tak jest bez sensu Za 129 to brac i sie nie zastanawiac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrq Opublikowano 11 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 powiedzcie proszę, jaką one mają tulejkę? WojtekC proponuje grube silikony, świetne byłyby tri-flange od sensorcom, ale to niestety t-100. A e10 pewnie mają t-200 albo t-400. Wtedy będę wiedział jaki mam wybór w domu wśród tipsów zastępczych Chodzi mi o kwestię tłumienia, by było jak najlepsze. Najlepiej, jakby pasowały do nich pianki... co mi po świetnym dzwieku, skoro w głosnym autobusie boli mnie głowa od duzego natężenia hałasu... da się je nosic nad uchem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4ndr3 Opublikowano 11 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2011 I E10 i E30 mają T400 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faraonek Opublikowano 15 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2011 (edytowane) Słuchał ktos już ich z samsungem wave s8500? Planuje kupić następców philipsów SHE9501 w kwocie do około 150 zł. Najbardziej zależy mi na mocnym basie dobrej jakości - żeby po prostu było czuć moc uderzeń podczas słuchania DnB czy na przykład rapu. Mam również CAL-e i ich gra bardzo mi się podoba tylko jest w nich za mało basu dla mnie. Polecili byście E10 dla takich zastosowań ? Pozdrawiam Edytowane 16 Września 2011 przez Faraonek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krz Opublikowano 15 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2011 I E10 i E30 mają T400 Zostały mi T200 po a-Jaysach i je upchnąłem na E10. Niestety dodatkowo je przymuliło, także nie jest dobre rozwiązanie. Przynajmniej w moim zestawie. Stockowe tipsy to w ogóle nieporozumienie. U Kuropa słuchałem na Sony Hybrid i zdecydowanie najlepiej zagrały z całej trójki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szczuru Opublikowano 16 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2011 Dzięki za super recenzję, pomogła mi w wyborze słuchawek. E10 po prostu wymiatają jak na swoją cenę, myślałem że basu będzie bardzo dużo, ale o dziwo na początku wydaje się być go dużo a po kilku minutach okazuje się że jest go w sam raz. Wokale super nie zmulone, dużo szczegółów można wychwycić góra też ładna. Ogólnie ma się wrażenie że dźwięk jest dynamiczny niczym formuła 1 ogólnie to preferuję te słuchawki nawet bardziej niż SHP-5401 i to chyba najlepsza rekomendacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duran Opublikowano 26 Września 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2011 Dzisiaj podpiąłem E10 pod Cowona J3 i po prostu oniemiałem. Takiej synergii dawno nie słyszałem. Jest IDEALNIE. Dźwięk zyskał w dolnych rejestrach. Bass jest jeszcze lepiej kontrolowany. Górne rejestry są bardziej miękkie. Dźwięk wydaje się bardziej kompletny. Coś pięknego. Nie boje się tego napisać, to najlepszy produkt SoundMagic w jego ofercie. Słucham na 20 pkt w 40 stopniowej skali i każdy jeden detal jestem w stanie wyłapać. Nie zastanawiać się tylko kupować póki są. Jeśli ktoś jest z Mielca lub okolic to zapraszam na odsłuch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 26 Września 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2011 Pianki na pewno odpadają bo zamulą dźwięk, chyba że będą to takie jak w shure oliwki. Polecam grubsze silikony takie jak przy temacie z K370 np.od nokii. Uzyskujemy swietna izolacje i troszke wiecej basu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.