Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Audiotrak Dr.DAC nano - poprawiamy Audiotrak


marabut

Rekomendowane odpowiedzi

Dr.DAC nano wpadł w moje ręce przypadkowo: znajomy kupił go jako "lepszą kartę dźwiękową do netbooka", która miała służyć do napędzania IEMów. Okazało się jednak, że Dr.DAC się do tego zupełnie nie nadaje.

Dudniący bas zalewający resztę pasma i stłumiona góra to nie to, czego spodziewalibyśmy się po DAC, nawet reklamowanym jako "entry level". Ciekawy przyczyn takiego stanu rzeczy zaproponowałem pomoc, efekty której możecie zobaczyć poniżej.

 

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po podłączeniu i zainstalowaniu sterowników (automatycznym i bezproblemowym) był test w RMAA., którego wyniki były zdumiewające jak na produkt znanej firmy:

 

char1.png

 

Znaczne podbicie środkowego basu i ścięcie górnego zakresu częstotliwości może byłoby do przyjęcia przez użytkownika niewygrzanych Grado (a może i nie...).

 

Po wyjęciu DAC z obudowy, przyjrzeniu się rozwiązaniom układowym i porównaniu z typowymi aplikacjami użytych komponentów nasuwają się wnioski:

1. Użyty przetwornik (Asahi-Kasei AK4421) nie jest przyczyną nierównomierności charakterystyki i jego aplikacja jest zgodna z zaleceniami producenta.

2. AD8397 pracujący w stopniu wyjściowym nie jest w stanie "zepsuć" charakterystyki przetwornika

3. Winne są elementy, którymi "obudowano" AD8397: za mała pojemność sprzęgająca na wejściu:C45,C46 (1) oraz istnienie korekty częstotliwościowej w sprzężeniu zwrotnym:C40,C52 (2).

Dodatkowo bas jest zamulany przez niezbyt dobre odsprzęganie AD8397 (3).

 

mod1.PNG

 

Po usunięciu pojemności korygującej z obwodu sprzężenia zwrotnego (2) znikło podbicie basu i pojawił się spadek w zakresie najniższych częstotliwości:

 

char2.png

 

A poniższy wykres przedstawia charakterystykę częstotliwościową Dr.DAC nano po dodatkowym zbocznikowaniu kondensatorów na wejściu AD8397 (1) za pomoca 10uF Nichicon MUSE, bipolarnych. Trzeba zostawić dłuższe końcówki, umożliwiające wygięcie i "położenie" kondensatorów po wlutowaniu, tak by płytka wsunęła się do obudowy.

 

char3.png

 

Nasuwa się podejrzenie, że projektant przesadził z kompensacją wpływu za małej pojemności sprzęgającej na wejściu, zamiast po prostu ją odpowiednio zwiększyć.

Lub też (uwaga: teoria spiskowa!) nie chciał robic konkurencji wyżej plasowanym produktom Audiotraka.

 

Po modyfikacji Dr.DAC gra "równo", nie faworyzując żadnego zakresu częstotliwości. Niestety, jakość basu nadal przedstawia sporo do życzenia: jest go wprawdzie mniej i nie przytłacza innych dźwięków,

jednak brak precyzji i zdecydowania jest wyraźnie odczuwalny. Prawdopodobnie ma w tym swój udział przetwornica pojemnościowa, z której zasilany jest stopień końcowy.

Ma ona zresztą także wpływ na stosunkowo słabą dynamikę sygnału wyjściowego (to typowa przypadłość urządzeń zasilanych z USB).

 

Kolejnym krokiem ku poprawie jest wymiana kondensatorów odsprzęgających zasilanie AD8397. Zastosowane przez inżynierów z Audiotrak tantalowe elektrolity SMD (3) nie cieszą się dobrą opinią w audiofilskim światku,

więc wymiana ich na coś lepszego wręcz się narzuca. Po wylutowaniu oryginalnych kondensatorów i wstawieniu w ich miejsce złączek kielichowych z podstawki precyzyjnej

uzyskujemy możliwość "dostrojenia" charakterystyki basu do własnych upodobań. Można w to miejsce wstawić kondensatory elektrolityczne o pojemności z zakresu 10..47uF na napięcie powyżej 10V.

Polecane typy/producenci to:

- Rubycon, seria ZL

- Elna, seria: Silmic, Silmic II, Cerafine

- Nichicon, seria Muse KG lub FG

Zmodowana płytka, z zainstalowanymi kondensatorami Elna Silmic II (przed "położeniem" Nichiconów Muse) wygląda jak niżej:

 

mod3.PNG mod4.PNG

 

I jeszcze na koniec porównanie charakterystyk przenoszenia na jednym wykresie:

 

char_all.png

 

Pozostaje mi tylko życzyć sukcesów w "poprawianiu fabryki" i przyjemności ze słuchania ulubionej muzyki na ulepszonym Dr.DAC nano.

 

 

UWAGA: Zdjęcie "dziewiczego" Dr.DAC nano (to z zaznaczonymi elementami do modowania) pochodzi z recenzji na hifi-forum.de

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie osobiscie wlasnie nie podoba sie sposob grania kreowany przez AD8397, mysle ze zmiana ampa dalaby jeszcze lepsza kontrole nad basem i poprwaila by calosciowe granie, duzo takich eksperymentow bylo chociazby przy okazji mxm; rowniez z kondensatorami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za dobre słowo :)

 

BTW - teraz gdy słychać całe pasmo, wyraźny jest też szum tła. Ale chyba niewiele z tym się da zrobić, nawet zewnętrzne zasilanie dalej musiałoby korzystać z przetwornicy a w dodatku DAC utraciłby zasadniczy plus, czyli przenośność.

No, może nie całkiem - w końcu mógłby się obywać bez zasilacza, jak teraz, tylko kto chciałby wtedy słuchać muzyki zaszumionej przez niego skoro już przywykł do czegoś lepszego ;)

Jeśli dostanę go jeszcze raz na weekend może coś z tym zrobię, chociaż na słuchawkach o niższej skuteczności oraz wysokoomowych nie brzmi aż tak źle (znajomy wręcz twierdzi, że można przywyknąć) .

 

Co do wymiany AD8397 na inny podwójny OP: wysokoprądowych podwójnych opampów nie ma zbyt wiele na rynku. MxM jest też na oparty na AD8397 a jakoś nie zbiera negatywnych recenzji.

To chyba kwestia gustu a nie jakości scalaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnie to wygląda na wykresach, ale możesz jeszcze powiedzieć jak to gra? czy np. początkowe brzmienie było nieakceptowalne a teraz jest znacząco lepsze? :)

 

bo rozumiem że masz zamiar na tym w pewnym momencie czegoś słuchać, a nie tylko oglądać wyniki testów (do tego wynik dokładnie jednego typu testu) i generować sobie sinusoidy? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... wydawało mi się, że opisałem sytuację przed:

Dudniący bas zalewający resztę pasma i stłumiona góra...

oraz po:

Po modyfikacji Dr.DAC gra "równo", nie faworyzując żadnego zakresu częstotliwości. Niestety, jakość basu nadal przedstawia sporo do życzenia: jest go wprawdzie mniej i nie przytłacza innych dźwięków,

jednak brak precyzji i zdecydowania jest wyraźnie odczuwalny

 

Co mogę do tego dodać:

1. Bas nie dorównuje uzyskiwanemu ze stacjonarnego wzmacniacza na elementach dyskretnych (jak np AVT2850) ani na układach scalonych (Philips AH1000) z którymi mam bieżący kontakt. Jest to poniekąd zrozumiałe i wynika z ograniczeń konstrukcji.

2. Środek i góra są wyrównane: nie błyszczą wprawdzie ani nadmiarem szczegółowości ani przestrzenią ale prezentacja wydaje się być poprawna. Trudno mi wskazać jakieś konkretne negatywy w tym zakresie.

3. Dynamika rozumiana jako odstęp sygnału od tła jest słaba. Nie będę się upierał przy twierdzeniu, że bardzo słaba ale przy takim poziomie głośności jaki uważam za nie męczący ,szum w tle jest wyraźnie słyszalny. Nie jest jednak dokuczliwy, jest zbliżony do tego, który pojawia się we wzmacniaczach lampowych z "drugiej klasy" lampami - da się z nim żyć.

Nie chcę porównywać z innymi DACami USB jakich miałem okazję słuchać (na PCM2702 i PCM2902) bo po 6 miesiącach od odsłuchów nie jestem pewien ile z takiej oceny byłoby tylko moimi wyobrażeniami. W każdym razie utworów o "zapełnionym" widmie słucha się z przyjemnością (rock, pop) natomiast solowe partie w muzyce klasycznej wymagaja pewnego hmm... samozaparcia :)

 

Co do testów RMAA: oczywiście zrobiłem pełne testy ale zamieściłem tylko najbardziej interesujące moim zdaniem tzn. te które uległy znaczącej poprawie. Jeśli chodzi o pozostałe to nie zmieniły się zbytnio (nie było zresztą powodu):

 

parCDboth.PNG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie musiałem przeoczyć te dwa zdania jak czytałem...

 

... tak czy inaczej to co napisałeś jest tylko kolejnym dowodem na to, że statyczny wykres odpowiedzi częstotliwości ma się nijak do właściwości dynamicznych (czytaj: jak karta faktycznie gra) bo jak sam stwierdzasz bas wciąż nie zachwyca (mimo że na wykresie jest idealny i faktycznie jest go mniej)

 

podobnie twoje odczucia co do poziomu szumu nie idą w parze z poprawą "na cyferki" w pełnych wynikach testu, które podałeś

 

dla mnie jest to kolejny dowód że RMAA można sobie używać w celach hobbystycznych, podobnie jak np. wykresy częstotliwości plików MP3 jako forma oceny jakości tych plików :)

 

anyway samą wymianę kondensatorów pochwalam, już tyle razy czytałem że i jak bardzo to pomaga, że może w końcu sam rozmontuję jakąś kartę USB ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nieprawidłowo interpretujesz wyniki testów RMAA. To co widać na wykresach, całkiem dobrze współgra z moimi odczuciami co do jakości dźwięku.

 

W układzie niezmodowanym obcięcie wysokich tonów powoduje m.in. efekt maskowania szumów (na tej samej zasadzie jak proste układy DNL stosowane w magnetofonach 30 lat temu).

To kwestia czułości słuchu w określonych zakresach częstotliwości. Po wyrównaniu charakterystyki efekt zniknął i szumy zostały wyeksponowane (kosztem reszty pasma). Natomiast to, że zawsze były obecne, widać z porównania parametrów "Noise level" i "Dynamic range" w dołaczonej poprzednio tabelce (prawie nie uległy zmianie). Na subiektywny odbiór wpływa także brak wszechobecnego basu po zmodowaniu - teraz średni poziom odsłuchu jest wyższy (można podkręcić głośność bez obawy o całość bębenków) więc i tło się podniosło i jest lepiej słyszalne w chwilach ciszy.

 

Natomiast co do basów i ich jakości, to z wykresów nic się nie da odczytać. Doprowadzenie do liniowej charakterystyki przenoszenia przywraca jedynie poprawne proporcje poszczególnych zakresów pasma akustycznego, natomiast o umownej "jakości" basu decydują takie czynniki jak:

1. Szybkość narastania prądu wyjściowego (nie napięcia!)

2. Niskie zniekształcenia intermodulacyjne w dolnym zakresie pasma : RMAA mierzy je dla 60Hz i 7kHz co daje ogólne pojęcie o zachowaniu się urządzenia ale nie mówi jak zostanie odtworzony rytm z gitary basowej na tle solidnego kopnięcia w bęben

3. Zdolność do odtwarzania niuansów zboczy sygnału z dostatecznym "napędem" dla przetwornika by przekaz był wiernie odtworzony nawet przy znacznie wychylonej membranie (wtedy bas nie maskuje detali)

 

Z praktyki wiadomo, że sposób dostarczania energii do stopnia końcowego ma ogromne znaczenie dla odbioru basów przez słuchacza. Kondensatory o odpowiedniej charakterystyce rozładowania mogą dużo poprawić ale tylko wtedy gdy sam stopień końcowy (topologia, elementy) nie stanowi ograniczenia oraz gdy źródło zasilania jest w stanie dostarczyć odpowiedniej mocy dostatecznie szybko. Jak już pisałem podejrzewam, że ten ostatni czynnik (kiepska przetwornica) dominuje w Dr.DAC nano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mówię że takie wyniki nie mają żadnego odbicia w rzeczywistości - bo mają, w końcu skądś się one biorą

 

... miałem tylko na myśli że są one często przeceniane bądź zupełnie błędnie interpretowane

 

poza tym pamiętaj o jednej drobnej kwestii - to co mówisz o redukcji szumów w magnetofonach dotyczyło redukcji szumu znajdującego się w nagraniu (dzisiaj w utworze/w pliku), nie szumu samego urządzenia (szum samego urządzenia to noise level z tabelki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym konkretnym przypadku szumy dostają się do sygnału na wejściu AD8397 (bo raczej nie przez zasilanie: tłumienie zakłóceń zasilania przekracza 85dB dla tego układu).

Jest zresztą możliwe, że nie zwróciłem na szumy własne należytej uwagi przed modowaniem a potem już nie wracałem do stanu sprzed przeróbki - więc nie mam zamiaru się szczególnie akurat przy tych wrażeniach upierać.

 

Natomiast stanowczo się nie zgodzę z intencją jaka wyjrzała zza tego cytatu:

dla mnie jest to kolejny dowód że RMAA można sobie używać w celach hobbystycznych

 

Co do treści - pełna zgoda - rzeczywiście można sobie RMAA używać także w celach hobbystycznych :)

Jak również że w laboratoriach profesjonalnych prowadzi się pomiary przy użyciu innego sprzętu i oprogramowania.

Tym niemniej o ile dysponujemy dobrej klasy kartą dźwiękową (wcale niekoniecznie klasy Lynxa) to wyniki są wiarygodne - na naszym torze pomiarowym.

Po skalibrowaniu toru (np. za pomocą testowego CD do kalibracji torów odtwarzaczy) mamy wyniki wiarygodne, obiektywnie. Umiejętność ich prawidłowej interpretacji - to już zupełnie inna sprawa.

Tym niemniej - wartość porównawczą na danym systemie mają nawet bez kalibracji i na pewno są bardziej obiektywne od ludzkiego ucha (o ile dają powtarzalne wyniki).

Ponadto, w braku innych narzędzi do przeprowadzenia pomiarów, są lepsze niż nic oraz lepsze od subiektywnej oceny słuchowej.

 

Być może gdybym użył lepszej klasy interkonektów wyniki byłyby bardziej korzystne dla Dr.DAC nano w sensie bezwzględnym, ale poprawę w wyniku przeróbki da się bez trudu zobaczyć, bez polegania wyłącznie na własnych odczuciach.

Polecam ten program wszystkim "ulepszaczom" - jest bardzo pomocny w uruchamianiu układów audio. Pozwala np. szybko ocenić poziom zniekształceń w torze akustycznym, dostroic filtr albo korektor a nawet szukać uszkodzeń w poszczególnych stopniach.

I to w dodatku za niewygórowaną (=0) cenę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marabut, wykonałeś dobrą robotę, ale niestety to dopiero pół drogi, którą przeszedłeś. SNR układu jest naprawdę kiepski.

 

Opis tego Dr.DACa skłania do kilku refleksji:

1. Skąd się bierze tak słaba aplikacja AK4421?

2. Dlaczego idziemy w kierunku takich urządzeń, które dużo obiecują a potem nas rozczarowują?

 

Ad.1 marabut, podał już możliwą interpretację tego zjawiska -- "teoria spiskowa" -- celowe działanie Audiotraka, aby odpowiednio pozycjonować produkt. Co jeszcze jest możliwe -- szczupłość miejsca i pewne ograniczenia konstrukcyjne z tym związane. Trochę trudno w to uwierzyć, gdy widziało się drobniejsze konstrukcje o znacznie lepszych parametrach.

 

Ad.2 Cóż, nawet gdy los nas wybierze i uszczęśliwi dobrą dziurką np. w notebooku, to zawsze pozostanie w nas pewna ciekawość i poszukiwanie, co można by w takim "systemie" ulepszyć. Do tego dochodzi siła sugestii innych "zadowolonych" użytkowników i już potencjalny klient gotowy.

 

Akurat w tym przypadku korelacja wyników w RMAA i opisu marabuta jest bardzo dobra. Jest w opisie trochę subiektywnego naciągania, ale prawdopodobnie gdybym przyrównał Dr.DACa do magnetofonu z DolbyB (który kiedyś po przeróbkach, był subiektywnie najlepszym źródłem dźwięku w moim systemie), to byłbym nim (Dr.DAC-iem) zauroczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że SNR jest nie do ruszenia bez przeróbek zasilania a - jak wspominałem - to nie mój sprzęt. W dodatku tam naprawdę nie bardzo jest miejsce na rozbudowę.

Jeżeli uda mi się go znowu dostać w ręce, wyprowadzę sygnał bezpośrednio zza przetwornika i zrobię pomiar RMAA. To dopiero da jakieś podstawy do dyskusji, co konkretnie można jeszcze poprawić nie zmieniając połowy elementów.

Czy aplikacja AK4421istotnie jest słaba, trudno powiedzieć. To nie jest DAC najwyższych lotów, ma np. wbudowaną przetwornicę do generowania ujemnego napięcia zasilania (co samo w sobie pogarsza SNR) jednak otoczenie wydaje się być zgodne z datasheetem.

Oczywiście uwzględniając, że elementy są SMD i standardowej jakości.

BTW, to nieładnie zarzucać komuś "trochę subiektywnego naciągania" bez wskazania konkretów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co mogę poradzić to sprawdzić jak wygląda odsprzęganie linii pompy ładunkowej CVDD od +3.3V. No i oczywiście rozdzielenie mas cyfrowej i analogowej.

 

@marabut: "BTW, to nieładnie zarzucać komuś "trochę subiektywnego naciągania" bez wskazania konkretów :)"

 

Aż boję się teraz dotknąć klawiatury :). Chodziło mi właśnie o ten SNR i "da się z tym żyć". I powtórzę, że żyłem kiedyś z magnetofonem z DolbyB i byłem bardzo zadowolony. Czy się wytłumaczyłem? :)

Edytowane przez Hal_Breg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hal_Breg : Aaaa... To o to chodziło!

Nie wydaje mi się, że to naciąganie rzeczywistości: ten szum nie jest dokuczliwy i daje się o nim zapomnieć podczas słuchania. Nie miałem wrażenia, że mi przeszkadza w odbiorze - raczej to świadomość, że on tam czai się w tle była źródłem dyskomfortu. ;)

Trudno to opisać słowami. Jeśli miałbym go do czegoś porównywać, to do szumu wiatru za oknem, niezbyt intensywnego. Masz świadomość, że wieje ale nie zwracasz na to uwagi.

To zupełnie co innego niż wredny hiss modulowany brumem 100Hz od którego uszy swędzą :)

Jesli ktoś preferuje słuchawki otwarte, to może wręcz nie zwrócić na niego uwagi - tło dźwiękowe w dzień maskuje go dostatecznie dobrze. W nocy to inna sprawa...

Podobnie na słuchawkach zamkniętych albo dousznych.

Edytowane przez marabut
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 5 lat później...

Hi, sorry for english, but it seems only forum about modding of dr.dac nano. First for all thanks how to fix low-freq issue, however I registered to tell my investigations results. Most of remaining distortions caused by ceramic (likely Y5V or X7R) capacitors used in after-DAC low-pass filter. They designated as C48 and C49. Remove them and put instead of them WIMA MKS 2.2nF (2200pF) or NP0 ceramic (I didn't find it with such capacitance). It possible to put them in more comfortable place - between one of legs of C45/C46 and signal ground. However if C45/C46 also Y5V/X7R ceramic (in my model tantalum) - they strongly needs to be removed from board and either replaced by electrolytic either shorted if DC offset on DAC output is small enough (in my case it was less then 1mV). Doing that instantly lowered THD level to < 0.002% that is effectively below noise coming from USB! That noise however also can be reduced a bit by adding more capacitance in parallel to some tantalum power filtering caps, but difference is very minor. Note that C40/C52 also from that ugly Y5V/X7R kind, so all that results assumed they also removed.


Also there is another thing to do if DAC is used with external AMP and builtin headphone preamp not neccessary. In this case U4 (switching voltage converter that makes negative rail for opamp) and U7 (opamp) can be simple removed. Also remove R35/R29/C45/C46 and connect post-DAC filter output to jack directly using thin wire connecting R35-C46 and R29-C46, see photo: http://savepic.su/7299882.png

This not only improved things by removing opamp from tract, but also reduced power rail noise since U4 is switching supply. On photo you may see that I doubled capacitance of C44/C56 by putting in parallel caps taken from C45/C46 (they were tantalum in my model). I also removed C39 and to access ground on its placeholder pin. C39 is negative rail filtering cap and since I removed negative voltage converter and opamp its not neccesary anymore. And you may see some additional caps I added to achieve better USB power filtering:)

Edytowane przez test4sb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności