Skocz do zawartości

HiSound Studio


piotrus-g

Rekomendowane odpowiedzi

Firma HiSound obecna na Polskim rynku dzięki SounsMobile znana jest ze swoich produktów ukierunkowanych głównie na bezkompromisowy dźwięk.

W zeszłym tygodniu otrzymałem na testy odtwarzacz Studio.

Według HiSoundaudio został zaprojektowany z myślą o jak najlepszym dźwięku, tak by żadne częstotliwości nie były zasłonięte przez inne pasmo i aby dźwięk był jak najbardziej naturalny. W zamyśle Studio ma również zastąpić stacjonarne wzmacniacze słuchawkowe.

W środku zastosowano wzmacniacz klasy A, który jest strzeżonym sekretem firmy. Z opisu na stronie można również się dowiedzieć że odtwarzacz był 5 razy przeprojektowywany, aby uchwycić wierność wiolonczeli (:ph34r:) , a wszystkie prace nad urządzeniem trwały 40(!) miesięcy.

Po takim wstępie jeszcze bardziej chce się sprawdzić ile w tym prawdy :) Zaczynajmy więc!

 

Pudełko

Gdy Maciek (SonusMobile) przekazał mi pudełko ze Studio, moja reakcja była "wow". Pudełko jest obszyte czarną skórą (wygląda na sztuczną, no ale... jest!) obszyte dookoła białymi nićmi, z logo na górze i z przodu. Słownie robi wrażenie! W dodatku otwiera się jak szkatułka na biżuterię i w środku wyłożone jest czarnym miękkim materiałem zamszopodobnym ...czego chcieć więcej? Pod playerem idealnie wpasowane zostały 3 czarne kartonowe pudełka z akcesoriami. Wrażenie pierwsza klasa, gdy dobierałem się do opakowania czułem się jakbym dostał drogi prezent :) 11/10 - do żadnego playera nie dostaniecie czegoś takiego!

 

Akcesoria

Wspomniane już ładne zapakowane akcesoria to: dwie(!) pary słuchawek (doki i pchełki), ładowarka i kabelek USB, skromnie ale wystarczająco.

 

Wykonanie

Zastanawiam się ile można poświęcić miejsca na tę kategorię. Player jest po prostu jednym kawałkiem. Został wykonany na CNC z litego kawałka aluminium. Spasowanie z wyświetlaczem, gniazdami i przyciskami jest na najwyższym poziomie. Z tyłu mamy naklejone lustro a pod nim informacje o modelu.

Jedynym minusem tu jest waga urządzenia które waży ze 250g, spokojnie będzie można nim się obronić na ulicy w razie konfrontacji z Panami w spodniach typu tajemniczy szelest. :D

Poza tym odtwarzacz ma slot na karty microSDHC i działa :) Prędkość przesyłu danych sięga między 2,5 a 3,5MB/s ...słabo.

 

Nawigacja i soft

Na początku trudna do zrozumienia, ale po chwili okazuje się że wcale nie jest aż tak nieintuicyjna. Mogło być lepiej, ale nie jest źle. Nawigacja bezwzrokowa nie jest problemem.

Player uruchamia się w 5sek. Ogólnie soft w Studio jest dość dobrze dopracowany, nie miałem większych mankamentów przy odtwarzaniu muzyki. Można również powiedzieć że Studio posiada względny gapless, przerwa między piosenkami jest bardzo nieznaczna tak, że czasem można się nawet nie zorientować, że się zmieniła piosenka. Jedyne zastrzeżenie - gdy wszedłem w wybór języka i ustawiłem na Polski mocno się zdziwiłem bo bynajmniej język ten nie przypominał polskiego a czeski albo słowacki :blink:

Wspierane są najpopularniejsze formaty czyli mp3, wma, flac (ogg zapewne też ale tego nie sprawdzałem).

 

Dźwięk

Przejdźmy zatem do najważniejszego :) Odsłuchy były dokonywane na słuchawkach: UM-3w(customy), NF NE-7, NE-8, PAA-1s(dołączonych do zestawu) oraz Audeo

Pierwsze wrażenia dźwiękowe bardzo pozytywne. Dźwięk jest pełny i dynamiczny. Faktycznie nie ma w nim krzty kompromisu.

Pierwsze co uderza to jakość, jest naprawdę na najwyższym poziomie. Bas ma swoją moc i swoje miejsce. Średnie tony są dość mocno zarysowane jednocześnie lekko ocieplone i bliskie. Wysokie natomiast sprawiają wrażenie lekko podbitych, co było szczególnie słychać na customach czy NE-7 gdzie wysokich po prostu nagle przybyło.

Ważnym elementem prezentacji dźwięku przez Studio jest scena, która jest bliska, ale nie jest w żaden sposób skompresowana. Jest głęboko i szeroko.

Bardzo podobał mi sie z Audeo, przestrzeń i pięknie wybrzmiewające wysokie tony naprawdę godne podziwu.

 

Czar jednak prysł, gdy przybył do mnie, wysłany do Siekiery na testy, s:flo2. Który to w żaden sposób nie odstaje od Studio pod względem dźwięku.

W porównaniu obu playerów nie ma moim zdaniem zwycięzcy. Każdy niezdecydowany powinien samemu odsłuchać i wybrać swojego faworyta. Poza tym oba znacząco różnią się przeznaczeniem. S:flo jest bezkompromisowy dźwiękowo i może np odtwarzać filmy, ma duży ekran itd. Studio jest również bezkompromisowy dźwiękowo, ale ma zupełnie inne przeznaczenie, ma służyć tylko i wyłącznie muzyce.

S:flo ma line-out a Studio line-in :)

 

Jeśli chodzi o główne różnice w dźwięku:

S:flo moim zdaniem ma lepszy bas - większy impakt i delikatnie w większej ilości no i dynamika też na korzyść s:flo. Średnie tony Studio są bardziej wygładzone, a s:flo raczej suche w porównaniu. Wysokie tony natomiast mocniej zarysowane są w Studio a w s:flo2 raczej wygładzone. S:flo2 gra minimalnie bardziej w przestrzeń i lekkość prezentacji. Studio prezentuje dźwięk bliżej, na mniejszej powierzchni, ale wyciąga z muzyki wszystkie smaczki. Oba mają podobną separację. Oba posiadają wystarczającą moc aby wysterować część nauszników.

 

Słuchawki z zestawu

O pchełkach napisano już trochę (te samo co dodawane do Rocoo) - są to jedne z lepszych pchełek zestawowych.

Chciałbym się natomiast skupić na dokanałówkach model PAA-1s.

Są to jedne z najlepszych słuchawek dodawanych do kompletu z playerem. Na stronie producenta możemy przeczytać historie związaną z ich projektowaniem.

Bas tych słuchawek jest po prostu ...genialny. Jest dużo niskiego basu, który ma piękny impakt, szybkość przetwornika armaturowego (ba, jest nawet szybszy od moich customów :o ) jednocześnie jest go więcej i wybrzmiewa naprawdę ładnie. Jest niesamowicie miękki jednocześnie bardzo dokładny. Przebija bas NE-6 o lata świetlne! Średnie tony są lekko ocieplone i wycofane. Największe zastrzeżenia do wyższej średnicy, która brzmi po prostu plastikowo np. uderzenie pałeczką o snare. Jest po prostu za bardzo podbita, a ucięcie jej na equalizerze powoduje pożądany efekt, jednak Studio nie posiada EQ...! :P

Wysokie tony są troszkę szeleszczące, ale nie są złe.

Scenę mają niezłą, ale nie wybitną. Separacja też jest niezła, ale również nie wybitna.

Do słuchawek dołączona jest tylko jednak para gumek - M, o dziwo pasowała do moich uszu (zazwyczaj rozmiar S) całkiem nieźle... Dla niektórych (w tym dla mnie) mankamentem może być fakt że kabel jest asymetryczny.

Ogólnie grają gorzej niż NE-6, ale mają najlepszy bas jaki słyszałem z doków. Za cenę €50 można je kupić osobno.

Ze Studio zgrywają się zdecydowanie lepiej niż ze S:flo.

 

Radio

Wróćmy jednak do playera. Player posiada funkcję radia, która działa bez zarzutu, działa również na całym świecie - wystarczy wybrać tylko region.

 

Line-in

Również działa :) fajnie, że jest bo umożliwia zastosowanie Studio jako stacjonarny amp słuchawkowy.

 

Bateria

Mój egzemplarz miał wyraźnie jakiś problem z baterią. Po pierwsze nie zależnie od tego jak długo bym go ładował, pokazywał, że bateria jest naładowana w 3/4. Po drugie bardzo szybko pozbywał się prądu. Producent natomiast wspomina o 80-100h żywotności, co byłoby wynikiem co najmniej wybitnym.

 

Mankamenty:

-Szum... No i tu jest rzecz przy której muszę się niestety zatrzymać. Studio szumi - to fakt, szumi bardzo. Szumi tak, że nawet producent napisał na stronie że szumi. Niestety. To jest totalna katastrofa. Na czułych customach przy wyłączonej muzyce szum atakował na poziomie wręcz skandalicznym. Na Audeo szum był nieznaczny, ale był. Najmniejszy szum w sumie był na zestawowych dokanałówkach. Na obronę HiSound powiem tylko, że istnieje osobna wersja Studio-I która jest dedykowana do IEMów, podczas gdy Studio jest playerem dedykowanym do dużych słuchawek.

-Waga dla niektórych taki klocek może być problem, chociaż są osoby dla których liczy się tylko dźwięk.

-Cena $345 za wersję 8GB dla większości z nas będzie nie do przełknięcia. Ewentualnie patrz wyżej.

 

Podsumowując, jest to nieprzeciętny player oferujący jedną z najlepszych jakości dźwięku dostępnych obecnie na rynku. Producent od samego początku stara się nam zasugerować, że do jego wykonania użyto najlepszych materiałów, a Studio to nie przelewki tylko high-end w najczystszej postaci. Dźwiękowo można go postawić na półce razem z najlepszymi playeremi na rynku. W komplecie znajdziemy również bardzo dobre słuchawki, które na pewno warte są chwili uwagi.

Korzystając z tego playera przez kilka dni nie mogę mu za dużo zarzucić, tylko ten nieszczęsny szum. Liczę na to, że wersja Studio-I naprawdę rozwiązuje ten problem. No i ponadto cały czas zachodzę w głowę dlaczego ten player tyle kosztuje... :D gdyby był w cenie s:flo to niewątpliwie byłby łakomym kąskiem.

Chociaż z drugiej strony gdyby miał on zastąpić stacjonarny wzmacniacz słuchawkowy to tak naprawdę cena staje się bardziej uzasadniona.

Ostateczna decyzja jak zwykle i tak pozostaje kupującemu ;)

 

Dziękuję SonusMobile za wypożyczenie sprzętu!

_MG_9446.jpg

_MG_9447.jpg

_MG_9449.jpg

_MG_9451.jpg

_MG_9452.jpg

_MG_9453.jpg

_MG_9455.jpg

_MG_9456.jpg

_MG_9464.jpg

_MG_9467.jpg

_MG_9468.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję recki, bardzo profesjonalna. Jednak ja mam pytanko odbiegające nieco od tematu. Jak Audeo ogólnie brzmiały z S:flo2? Lepiej niż Fuze i iRivery?

Zarówno na Studio jak i na S:flo Audeo moim zdaniem brzmią lepiej. S:flo i Studio prezentują poziom wyższy niż iriver iMP 550 a to już nie lada osiągnięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze muszę przyznać, że bardzo dobra recenzja. Bez gloryfikacji - obiektywnie, choć mało szczegółów w opisie brzmienia. Szkoda również, że autor nie poświęcił słowa nt. dźwięku grajka na dużych słuchawkach i nie wspomniał o osiągach wzmacniacza - zwłaszcza o wydajności prądowej i zdolności wysterowania mniej efektywnych konstrukcji.

 

Obawiam się jednak, że mimo ambitnych założeń wynalazek nie dorówna urządzeniom liderów przenośnego hi-fi - Apple czy Sony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy Maciek (SonusMobile) przekazał mi pudełko ze Studio, moja reakcja była "wow". Pudełko jest obszyte czarną skórą (wygląda na sztuczną, no ale... jest!) obszyte dookoła białymi nićmi, z logo na górze i z przodu. Słownie robi wrażenie! W dodatku otwiera się jak szkatułka na biżuterię i w środku wyłożone jest czarnym miękkim materiałem zamszopodobnym ...czego chcieć więcej? Pod playerem idealnie wpasowane zostały 3 czarne kartonowe pudełka z akcesoriami. Wrażenie pierwsza klasa, gdy dobierałem się do opakowania czułem się jakbym dostał drogi prezent :) 11/10 - do żadnego playera nie dostaniecie czegoś takiego!

Przyznam, że i ja zaniemówiłem otwierając przesyłkę z Hisoundaudio na widok tej szkatułki :-)

Tym bardziej, że poprzedni egzemplarz Studio do testów otrzymałem w kopercie bąbelkowej i niestety został uszkodzony podczas transportu (co spowodowało spore opóźnienie w powstaniu tej recenzji).

 

Chciałbym się natomiast skupić na dokanałówkach model PAA-1s.

Są to jedne z najlepszych słuchawek dodawanych do kompletu z playerem. Na stronie producenta możemy przeczytać historie związaną z ich projektowaniem.

Bas tych słuchawek jest po prostu ...genialny. Jest dużo niskiego basu, który ma piękny impakt, szybkość przetwornika armaturowego (ba, jest nawet szybszy od moich customów :o ) jednocześnie jest go więcej i wybrzmiewa naprawdę ładnie. Jest niesamowicie miękki jednocześnie bardzo dokładny. Przebija bas NE-6 o lata świetlne! Średnie tony są lekko ocieplone i wycofane. Największe zastrzeżenia do wyższej średnicy, która brzmi po prostu plastikowo np. uderzenie pałeczką o snare. Jest po prostu za bardzo podbita, a ucięcie jej na equalizerze powoduje pożądany efekt, jednak Studio nie posiada EQ...! :P

Wysokie tony są troszkę szeleszczące, ale nie są złe.

Scenę mają niezłą, ale nie wybitną. Separacja też jest niezła, ale również nie wybitna.

Do słuchawek dołączona jest tylko jednak para gumek - M, o dziwo pasowała do moich uszu (zazwyczaj rozmiar S) całkiem nieźle...

Oto informacje na temat słuchawek PAA-1s, o które prosiłeś:

przetwornik - dynamiczny

czułość - 105 dB

impedancja - 16 Ω

Do słuchawek będą dołączane nakładki silikonowe nie w jednym, a w trzech rozmiarach.

 

Przy okazji Jack z Hisoundaudio wspomniał, że niedługo pojawią się nowe modele IEM: Crystal (w cenie 199 USD) i Classical (299 USD).

 

Dziękuję SonusMobile za wypożyczenie sprzętu!

To ja dziękuję za recenzję i bardzo dobre zdjęcia, które oddają urodę (zapewne kontrowersyjną) Studio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, bardzo dobra recenzja tylko dla mnie brak podstawowej informacji - co siedzi w srodku playera ? Na moj gust -  podobnie jak Roland, chcialbym przeczytac o dzwieku jednak troche wiecej, najlepiej  w odniesieniu do jakiejs legendy (H100/300, X5, Karma) + aktualnego playera na topie (np. X1050).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Roland, fallow, Sonus za słowa uznania.

@Roland. Niestety dużych słuchawek nie posiadam, może dzisiaj w końcu wezmę od Pawlo D2000 do naprawy i przy okazji testy. Wydaje mi się jednak że sam player w sobie nie będzie miał większych problemów z wysterowaniem jakiś nauszników z wyższej półki, nie mniej wiem że nie da sobie rady z jakimiś wymagającymi słuchawkami pokroju AKG K530 czy 701

Twoje obawy myślę są nieuzasadnione bo konstruktor nie zakłada chyba konkurencji z tymi firmami. Inaczej sprzęt ten byłby odpowiednio tańszy. Tu raczej trafia w niszę audiofili bez kasy na HiFimana.

@Sonus dzięki za dane dot. słuchawek. 16 Ohmów to niedużo. Myślałem że mają raczej 32.

@fallow, ja nie wiem co siedzi w środku. Radical już napisał. Dla mnie akurat bebechy nie są aż takie ważne i dlatego jakoś się nie skupiam na tym temacie.

Jeśli chodzi o serię H irivera to gra od niej lepiej. Ma lepszą dynamikę i lepszą scenę. Karmy słuchałem kiedyś tylko przez moment ale to mniej więcej coś w stylu grania właśnie Karmy.

Jeśli chodzi o X'a to Studio jest bardziej wyrafinowany w brzmieniu, nie jest aż tak zbity i gęsty. Jest też jaśniejszy, ale moim zdaniem bardziej naturalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze recka bardzo udana.. całkiem przyjemnie się to czyta:) Tak sobie myślę, że za 349$ to firma chyba łaski nie robi, że w skórzane etui playerka pakuje..ale prawda, że producenci nas ostatnio nie rozpieszczają w tym aspekcie. Opis brzmienia mnie wystarcza na tyle żeby zachęcić mnie do potestowania go..aczkolwiek ten szum trochę studzi zapały.. chociaż może ta wersja for iem's będzie pod tym względem poprawiona..

 

p.s. znalazłem fajna fotkę prezentującą porównanie rozmiarów pewnych 2 mało znanych playerów ;) na tym tle studio wygląda jak cansa clip ;p

porównanie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda fatalnie, ale ciekawe jak będzie grało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam fallow moze to źle zabrzmiało. Miałem na myśli to że już mało zostało osób które rozpisywały się czasem nad dźwiękiem np nad srednica 20 linijek tekstu. Moze wynika to z tego ze duzo z tego co pisali dodawali od siebie mimo ze tego nie słyszeli.

 

Apropos mam wrażenie że wszystkie te 3 odtwarzacze łącznie z Rocco grają identycznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc po godzinie zaciętych testów i prób porównawczych na tych samych utworach, najbardziej zbliżonym poziomie głośności, Denonach D2000, S:flo2 vs Studio efekty wyszły następujące:

 

Po pierwsze na Studio Denony D2000 nie szumią "aż tak", szum jest cichutki więc można pominąć ten fakt +

Główne różnice:

-poziom głośności S:flo 2/5 skali Studio 2/3 skali.

-Bas minimalnie na korzyść S:flo. Lepsza definicja basu, minimalnie lepszy impakt. Bas jest jak gdyby lekko oddalony dzięki temu nie zachodzi na inne pasma. W Studio Bas jest delikatnie płytszy i jest bliżej reszty dźwięków, ale nie zachodzi na nic.

-Średnica, miałem wrażenie że Studio ma bardziej natarczywe średnie tony. Gitary brzmiały nieco bliżej, nieco żywiej. Na s:flo gitary były jednak bardziej wyrafinowane według mnie.

-Wysokie, ostatecznie Studio ma ich minimalnie więcej i ostrzej zarysowane. S:flo prezentuje na D2000 wysokie tony gładziej, przyjemniej, mniej nachalnie.

 

Ogólnie na Studio D2000 brzmią naprawdę ładnie, żywo, na s:flo brzmią raczej jak bardziej spokojnie i "audiofilsko"

Niemniej jednak wychwycenie jakże minimalnych różnic zajęło mi naprawdę dużo czasu, porównywanie kilku utworów po kilka razy. Świadczy to tylko o tym że oba playery brzmią naprawdę bardzo podobnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotrus_g, kurcze! Było mówić to dałbym Ci RoCoo A do porównania z tą dwójką.

 

Co do samego Studio to miałem go w łapkach na meecie i bardzo mi się spodobał jego design. Niby cegiełka, a jednak ma coś w sobie.

Dźwięku nie zapamiętałem, ale wspaniale wysterowywał większe słuchawki, a to co zrobił z Shure SCL-2 to poezja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotruś, rozumiem że z softem nie było żadnych problemów? Bo ten z Rooco wymaga jeszcze dużo pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności