Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Sansa Clip + // Sansa Clip Plus


Fibi

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęp

 

Szukając dobrego, taniego odtwarzacza mp3 natknąłem się na malutkie urządzenie o nazwie "Sansa Clip+". Szukałem jakiś recenzji, ale się nie zalazłem, bo dopiero ten model Sansy wchodzi na rynek.

Osobiście posiadam wersję 4 GB. Do testu były używane słuchawki AKG K518 DJ. Wcześniej posiadałem iRiver'a T60 1 GB, dlatego też będę się do niego odwoływać. Powodem kupna Sansy była zbyt mała pojemność T60.

 

//zaznaczam, że nie jestem audiofilem i nie miałem większej ilości sprzętu do testów.

 

Pierwsze wrażenie

 

Ładne czerwone pudełko, a w nim:

* Sansa Clip+ 4GB

* Kabel USB (ale czy coś można nazwać kablem, co ma 10 cm?)

* Słuchawki

* Instrukcja obsługi (oczywiście nie po polsku, wersja w naszej ojczystym języku jest z tyłu przyklejona w folii i wydrukowana na A4 czcionką chyba rozmiaru "5", co znacznie utrudnia czytanie)

 

Sansa prezentuje się bardzo ładnie. Mała, wygodna, klawisze dobrze się wciskają, czytelny wyświetlacz, ale... Mankamenty, które zauważyłem/nie spodobały mi się to:

- brak możliwości odpięcia klipsa (co jest możliwe w wersji "bezplusowej), chociaż po użytkowaniu w autobusie nawet się przydaje. Podpinamy do rękawa kurtki/bluzy i wygodnie można przełączać piosenki... chociaż jakoś wolałbym, żeby taka możliwość była.

- brak zaślepek do USB/portu kart pamięci (ale czytałem, że tak samo jest w zwykłej "bezplusowej" wersji Sansy Clip)

- brak "przyciskowego" holda.

 

Producenci dali nam do wyboru język polski, który wybieramy przy pierwszym włączeniu odtwarzacza (oczywiście można wybrać inny jak ktoś chce).

 

Czas na pierwsze podłączenie słuchawek i odpalenie muzyki...

 

Dźwiek

 

Przy przesłuchaniu wgranych firmowo plików muzycznych, zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem kupując ten odtwarzacz... Po wgraniu własnej muzyki, zmieniłem zdanie i to po przesłuchaniu jednego kawałka.

Dźwięk jest przestrzenny, mamy uczucie że nas otacza, a nie jak jest w T60 jest, że dźwięk tak jak by z przodu do nas leci. Lekki przyjemny dla ucha bas, wyraźny środek, góra też fajnie zaakcentowana. Świetna separacja instrumentów! Tego brakowało mi w T60.

EQ daje kilka możliwości: Normalna, Rock, Pop, Jazz, Klasyczna, Funk, Hip Hop, Dance Pełne basy, Pełne wysokie tony i oczywiście Własna (niestandardowa). Największe mam pretensję do "niestandardowej". Są nieopisane suwaki i wszystko na wyczucie trzeba robić (czyli podobnie jak w "bezplusowej").

Słucham głównie Rocka/Reggae/Ska, więc na nich oprę teorię gry Sansy.

Wokal wyraźny, często można usłyszeć pogłos. Bez problemu usłyszymy gitarę basową, a przy zwykłych gitarach poszczególne dźwięki dadzą się odróżnić. Bas sam w sobie nie dudni jak w T60, jest przyjemny tak jak powinno być. Dęte świetnie grają w takiej przestrzeni, jaką daje Sansa.

 

Co do słuchawek dawanych w zestawie... Nie są najgorsze. Myślałem, że dadzą gorsze. Jak chcesz ich używać przejściowo - spoko, ale na dłuższą metę, za bardzo dołem dają i mało góry i środka słychać.

 

Użytkowanie

 

Z podłączeniem problemów nie ma. Podłączamy, system znajduje sterowniki i sposobem "Drag&drop" kopiujemy pliki.

Sansa wyszukuje pliki, albo po folderach, ale wtedy odpala tylko ten folder, w którym się znajduje szukana przez nas mp3, albo po tagach. Zdziwiło mnie to, że mając wszystkie piosenki otagowane, część jakoś dziwnie odczytuje (tj. brak wykonawcy, sam tytuł czy w ogóle nazwa pliku).

Przyciski (jak pisałem) chodzą dobrze, osobiście nie mam problemów, że coś przeskoczył mi palec na inny przycisk czy coś. Nie zdarzyło mi się, żeby playerek się odblokował w kieszeni i coś przeskoczyło (Hold odpalamy za pomocą przycisku od menu (wygląd domku)).

Obsługa kart jest bezproblemowa. Wkładamy kartę, włączamy urządzenie i cieszymy się zwiększoną pamięcią. Nie ma podziału na kartę i pamięć wewnętrzną, tylko jedna ogólna. Chociaż, można wybrać foldery z karty i tylko po "kartowych" hitach lecieć.

Z ciekawostek, mogę powiedzieć że gdy leci piosenka, naciskając środkowy przycisk, pokaże nam się equalizer, a jak naciśniemy jeszcze raz, jaka będzie kolejna piosenka.

 

Co do baterii się jeszcze nie wypowiem, bo moja Sansa lądowała pod USB co dzień, by coś dograć. Później zedytuje,jak się uspokoję z zapełnianiem pamięci odtwarzacza.

 

Co do baterii... Trzymała około 10 godzin, przy użytkowaniu prawie codziennie około 1-2 godzin przez 6 dni. Głośność była ustawiona na trochę więcej niż 3/4 (518-stki to ciche jednak słuchawki :/, ale przy zwykłych pchełkach na połowie bezproblemowo można iść w miasto).

Ładuje się "na maxa" około 3 godziny :)

 

Podsumowanie

 

Krótko i na temat, jeżeli chcesz coś małego, taniego, bardzo dobrze grającego - bierz Sansę Clip+ :)

Stosunek jakości do ceny, dla mnie jest jak najbardziej odpowiedni :)

W porównaniu do T60, bym brał Sansę jednak. T60 ma przewagę (w/g mnie) tylko na przeglądaniu piosenek. Szukamy po folderach, wybieramy piosenkę i później leci normalnie, a nie jak w Sansie, tylko wybrany folder gdzie była mp3.

 

 

PS> dziękuję za uwagę :)

iriver+.JPG

sansa+.JPG

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć, fajna recenzja! Trochę krótka ale wszystko opisałeś, więc ok.

 

Natomiast mnie bardzo zdziwiło to:

brak zaślepek do USB/portu kart pamięci (ale czytałem, że tak samo jest w zwykłej "bezplusowej" wersji Sansy Clip)
Do usb rozumiem ale do kart pamięci? ;x Nie miałem clipa+ w ręku ale wydaje się to nienajlepszym rozwiązaniem

 

brak możliwości odpięcia klipsa (co jest możliwe w wersji "bezplusowej), chociaż po użytkowaniu w autobusie nawet się przydaje. Podpinamy do rękawa kurtki/bluzy i wygodnie można przełączać piosenki... chociaż jakoś wolałbym, żeby taka możliwość była.
No właśnie lipa :/ Niby cały urok w klipie ale jak go się odepnie to dopiero jest mały odtwarzacz! (mówię o clipie bez plusa)

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 7 miesięcy temu...

Witam Wszystkich!!!!

Mam takie pytania:

1/Jaka jest moc Sansy Clip+? Ile mikrowatów na kanał daje?

2/Jakiej maksymalnie pojemności karty obsługuje?

3/Czy poza pamięcią, wersje Clipa+ różnią się czymś jeszcze (no, nie chodzi mi o kolor tylko o parametry techniczne)?

4/Czy, a jeśli tak to kiedy, będzie na Clipa+ oprogramowanie Rockbox?

Pozdro for all!!!!

Edytowane przez Korba Wypych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

chciałem dodać od siebie, że nie radzę podawać jako regionu europy - kochana unia lepiej od nas wie jaka powinna być głośność słuchanej przez nas muzyki. odtwarzacz jest całkiem głośny przy regionie ustawionym np. na USA - zresztą z tego co wiem to jest tak na wszystkich sansach z nowym softem, więc większość osób pewnie o tym wie.

a maksymalna wielkość kart to 16 albo 32 giga z tego co pamiętam, a więc całkiem sporo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałem dodać od siebie, że nie radzę podawać jako regionu europy - kochana unia lepiej od nas wie jaka powinna być głośność słuchanej przez nas muzyki. odtwarzacz jest całkiem głośny przy regionie ustawionym np. na USA - zresztą z tego co wiem to jest tak na wszystkich sansach z nowym softem, więc większość osób pewnie o tym wie.

a maksymalna wielkość kart to 16 albo 32 giga z tego co pamiętam, a więc całkiem sporo ;)

 

a gdzie sie ustawia ten region ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przestańcie się opierać na stereotypach, era starego Clipa dawno minęła. Clip+ to zupełnie inny, nowy odtwarzacz. Nawet powiedziałbym, że to jest Odtwarzacz przez wielkie 'O'. Robi dokładnie to, co przenośny odtwarzacz muzyczny powinien robić. Ni mniej, ni więcej.

 

Nie jest multimedialnym kombajnem z 10" panelem dotykowym i funkcją strzyżenia włosów, jest tylko i aż świetnym grajkiem przenośnym. Łyka każdy format muzyczny, dzięki SDHC można do niego zapakować 40GB (!) plików, jest malutki i poręczny, tani jak barszcz, ma wszystkie przydatne przy odtwarzaniu funkcje (gapeless, replay gain, sortowanie po tagach, folderach, znakomity EQ) i brzmi po prostu równo, do czego by się go nie podpięło.

 

To nie jest kosmicznie drogi Cowon ze sławnym BBE, który sypie się w rękach i ma roll- off na basie. To nie jest ałdiofilski S:flo na magicznych Wolfsonach, który ma roll- off na górze. To także nie jest kolejne dzieło prekursora przenośnej muzyki Sony, który szumi jak kosiarka i ma dołek na przełomie góry i średnicy.

 

Clip+ gra po prostu równo jak stół. Wielu nie lubi go pewnie właśnie za to. On nie koloruje brzmienia nie wiadomo jakimi efektami. Odtwarza wiernie to co mu się poda. Esencja hi-fi.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należałoby zrobić jakieś podejście do wersji z +, bo pierwsza pozostawiła marne wrażenie :unsure:

 

Pierwsza pozostawiła marne wrażenie?

- Weź może pod uwagę kiedy ta "marna", pierwsza wersja weszła na rynek, jaką miała wtedy konkurencję i co z nią wtedy zrobiła.

Dzisiaj wiadomo, świat poszedł do przodu.

 

 

Pasiasty - rozwaliłeś system tym wpisem ;)

Teraz tylko czekać, kiedy będzie publiczne palenie na stosie Pasiastego :)

Edytowane przez zmija
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam od siebie tylko tyle że Clip+ mimo iż sprawia wrażenie solidnego, taki nie jest. Może się czepiam ale klips rozleciał mi się w rękach po paru tygodniach średnio intensywnego użytkowania.

 

Co do tego co napisał Pasiasty zgadzam się w 100%. Clip+ to chyba najfajniejszy (stosunek cena / możliwości) grajek na rynku. Brzmienie? Faktycznie jest dość "płaski". Dopiero niedawni po dokładnym przesłuchaniu, słyszę że np mój T10 gra sporo inaczej dodając tu i ówdzie coś od siebie. Ja wolę sposób grania T10, co nie zmienia faktu że Clipa też słucha się bardzo dobrze. Mógłby Sandisk wypuścić Clip++ :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam od siebie tylko tyle że Clip+ mimo iż sprawia wrażenie solidnego, taki nie jest. Może się czepiam ale klips rozleciał mi się w rękach po paru tygodniach średnio intensywnego użytkowania.

 

Klips w moim Clip + rozleciał się po kliku dniach. Bo ten klips ma taki ostry, poprzeczny brzeg na dole, przez co cała konstrukcja prędzej się rozleci, niż puści.

A że zawiasik jest bardzo delikatny, to tam właśnie się urywa i lipa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Klips w moim Clip + rozleciał się po kliku dniach. Bo ten klips ma taki ostry, poprzeczny brzeg na dole, przez co cała konstrukcja prędzej się rozleci, niż puści.

A że zawiasik jest bardzo delikatny, to tam właśnie się urywa i lipa :(

No to niestety pozbawia Clipa jego najważniejszej dla mnie zalety - możliwości podmontowania do spodni. Nie mam miejsca w kieszeni zazwyczaj na grajka dlatego modlę się żeby mój T10 jeszcze pożył trochę... Clip+ robi teraz za grajka stacjonarnego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności