Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Skuteczne wygrzewanie słuchawek GRADO


GRADO__Fan

Rekomendowane odpowiedzi

Wygrzewanie słuchawek

 

Zjawisko niby nie nowe, znane, choć przez niektórych sceptyków nadal kwestionowane.

Nie jest wątek dyskusyjny nad tym czy aby na pewno istnieje, tylko o możliwie najskuteczniejszym jego przeprowadzeniu na przykładzie słuchawek Grado.

 

Dlatego osoby z misją, usiłujące przekonywać nas o tym, że się wydaje, mózg przyzwyczaja itp. itd. proszone są o nie udzielanie się w tym wątku...

 

 

 

 

Dlaczego akurat Grado?

 

Mój nick to nie przypadek ;) Są moją pasją od kilku lat i na nich też po raz pierwszy doświadczyłem zaskakujących i niewytłumaczalnych dla mnie wtedy zmian.

 

Pierwsze SR60 kupiłem na podstawie entuzjastycznych opinii z zagranicznych forów i sklepów. Tutaj były prawie nie znane. Trochę się czułem rozczarowany kiedy po rozpakowaniu po raz pierwszy ich posłuchałem. Nie pamiętam już szczegółów, ale z wyjścia w budżetowym CD Sony, jaki wówczas posiadałem, Kossy UR-40 bardziej mi się podobały mimo iż mniej szczegółowe i przestrzenne. Do tego ściskały głowę i grzały w uszy ;)

Coś jednak mnie musiało do nich ciągnąć bo po jakimś czasie słuchałem ich co raz więcej i więcej, pałąk się zdążył wyrobić i uszy jakby przywykły. Kossy co raz częściej leżały odłogiem.

 

Któregoś dnia włączyłem tą samą płytkę, na której słuchałem SR60tek po raz pierwszy. Znałem ją dobrze, ale już wtedy usłyszałem nowe rzeczy. A teraz szok... myślałem, że chyba zgłupiałem?

Zabrzmiała zupełnie inaczej i o klasę lepiej. Zacząłem szperać i czytać i tak się dowiedziałem, że wszystko ze mną OK i słuchawki mi się... "wygrzewają"

Zostawiałem je od tego momentu grające w pudełku i kiedy któregoś dnia z kolei założyłem je na głowę to już był koniec ze mną... Tak się zaczęło :)

 

 

Do dzisiaj wygrzałem już mnóstwo Gradosów, doskonaląc technikę. W międzyczasie powstała instrukcja w formie papierowej, którą zacząłem dołączać do słuchawek. No można powiedzieć nieskromnie, że zjadłem zęby na tym :P

Nie będę przynudzał i opisywał drogi ewolucji, bo dość już tych wstępów ;)

W każdym razie kluczem było uważne obserwowanie zachowania słuchawek.

 

 

 

 

Dlaczego akurat Grado? raz jeszcze...

 

Ano dlatego zdecydowałem się założyć ten wątek, bo wysokie modele Grado po wygrzaniu są ZUPEŁNIE innymi słuchawkami! Temu kto tego nie doświadczył ciężko pewnie w to uwierzyć, ale to prawda. Dlatego tak istotne jest aby przeprowadzić to dobrze i do końca, bo inaczej mamy namiastkę tego jak potrafią zagrać i stąd się biorą różne sprzeczne o nich opinie.

Typowe objawy niedotarcia to ostrość na górze, wycofanie średnicy, górka na wyższej średnicy, pewna szkicowość dźwięku, brak niskiego bądź wysokiego basu (w zależności od modelu), knebel na przestrzeni, zamglenie

 

Na swoje nieszczęście membrany Grado są wyjątkowo oporne i potrzeba mnóstwa czasu, liczonego w setkach godzin, żeby je rozbujać. Poza tym nie tylko same doby grania się liczą. Na różowym szumie to dotarcie takich RS-1 trwało by chyba kilka lat !! :) Słuchawkowy burn-in z samplerów też nie jest wiele lepszy.

 

 

 

 

To jak to w końcu robić?

 

Przy wygrzewaniu wcale nie potrzebujemy całego pasma w dźwięku.

Najistotniejszy jest:

BAS !

 

Tak i to nie "bas" tylko "BAS". Niskie częstotliwości powodują największy wychył membran i to to daje najlepsze efekty. Tyle, że Grado z początku mają problem z właściwym oddaniem tego basu, a przy większej głośności zaczyna go ubywać i słychać ogólnie jak zaczynają się dławić. Można się łatwo do nich zrazić jeśli się nie wie, że to wszystko ustępuje.

Jednym z ostatnich odkryć jest rezygnacja z grania na średnich i wysokich głośnościach, co miało rozciągać membrany. To raz, a drugie z kawałków z szybkim i punktowym (kopiącym) basem, czyli elektroniki. Jednak to szarpanie, nie daje takich dobrych efektów.

Najlepiej membranom Grado robi cicha muzyka z możliwie jak najniższym, ale naturalnym, bardziej wypełnionym basem. Z narastaniem i wybrzmieniem.

 

Przykład:

Sarah Brightman - Gloomy sunday z albumu La Luna,

Gladys Knight & The Pips - I Don't Want To Do Wrong, album: Hitsville USA Motown Singles 1959-71, cd4

 

 

Mają piękny basiorek. Teraz należy założyć słuchawki i jechać z głośnością powoli od zera zwracając uwagę na najniższe rejestry basu. W momencie kiedy zauważymy, że zaczyna być płytszy i nie wybrzmiewa swobodnie wtedy schodzimy z potencjometrem w dół . Przy głośności pozwalającej na swobodne odtworzenie najniższego basu zostawiamy słuchawki z zapętloną muzyką w spokoju.

Z początku raczej potencjometr będzie wychylony raptem na godzinę 7-8 czyli bardzo niewiele. Głośność należy podnosić wyjątkowo powoli (to kolejna nowość). Może o pół stopnia na dobę, a najlepiej co drugą. Zawsze lepiej zweryfikować postępy nausznie.

 

W miarę wygrzewania dźwięk zacznie gęstnieć od dołu pasma i powoli wypełniać aż dojdzie do wyższej średnicy i wtedy jest... BUM!

Nagła i ogromna zmiana jakby wykluły się nowe słuchawki. Wypełnienie, przestrzeń, swoboda, gładkość, dynamika, wyrafinowanie. Dalej to już kosmetyczne, ale słyszalne zmiany. Szczegóły przestają być eksponowane na plan pierwszy, a zaczną stanowić uzupełnienie całości przekazu.

W przypadku RS-1 czy GS-1000 ten moment może być po ponad 1000h grania. Ponad miesiąc grania :) Ale zapewniam, że warto się przemęczyć.

 

 

Ta metoda zdaje się być mimo wszystko najszybsza i najskuteczniejsza. Nie wygrzałem jeszcze żadnej sztuki od początku do końca tą metodą, ale wyniki na 200-300 godzinnych GS1000 Majkela są bardzo obiecujące. W ciągu 48h bardzo zbliżyły się do GSów Fallowa z przebiegiem ok. 600h, ale teraz mogłem je uraczyć na prawdę niskoschodzącym basem z mojego DACa.

 

UWAGA

Na co trzeba zwrócić uwagę to, żeby słuchawki leżały na płasko, żeby nie zakrywać wylotów komór przetworników. To bardzo ważne!

 

 

 

W późniejszym okresie wygrzewania można zastosować metodę "by Majkel" - tortury łomotem :)

To też sporo daje (ustępuje początkowe zamglenie i część ostrości na górze) tyle, że tu potrzebna jest szczególna ostrożność, bo można uszkodzić przetworniki !

On kładzie słuchawki na podłodze rozkręca mocno głośność nasłu****ąc czy nie ma przesterów i co parę godzin, w miarę popuszczania membran podkręca jeszcze głośniej. Bez wzmacniacza słuchawkowego to nawet lepiej o tym nie myśleć w ogóle.

 

 

UWAGI KOŃCOWE

Najlepiej właśnie sprawdza się granie po cichu, pierwszą metodą aż do całkowitego wypełnienia i tego przełomu, a potem "naciąganie" membran graniem głośnym. Z ostatnich doświadczeń na GS1000 wychodzi, że słuchawki od początku traktowane tą metodą osiągają postępy znacznie szybciej niż te 1000h !

 

 

 

 

 

Mam nadzieję, że to pomoże Wam rozhulać wasze Grado, ale i nie tylko, bo te metody sądzę, że będą równie skuteczne dla innych słuchawek otwartych.

 

Może ktoś ma jakieś inne ciekawe metody i doświadczenia? Zapraszam do dyskusji

 

Miłego słuchania :)

GRADO__Fan

  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest to samo co na AW ale tutaj tez się przyda..:)

Mówisz, że cicho, a właśnie to na wyższych głośnościach membrana bardziej się rusza chyba.. Jak dostanę RS1 to gdy mnie nie będzie w domu będe stosował twój sposób..:)

Mam tylko pytanie.. Te piosenki, które podałeś mają naprawdę ciekawy bas, tego niskiego jest strasznie dużo ale ja znalazłem program, który generuje dźwięki o danych częstotliwościach. Jak napiszesz, że chcesz 30Hz to tak zagra. Czy to nie będzie lepsze? Jaka częstotliwość byłaby lepsza?..:)

 

Co do tekstu to bardzo dobrze napisany i jest to przykład dobrego poradnika..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znalazłem program, który generuje dźwięki o danych częstotliwościach. Jak napiszesz, że chcesz 30Hz to tak zagra. Czy to nie będzie lepsze? Jaka częstotliwość byłaby lepsza?..:)

 

otóż to - niedawno zresztą zawiązała się niemała dyskusja w jednym z tematów, czy lepiej wygrzewać słuchawki muzyką, szumem (białym/różowym) czy amplitudą np 50 Hz..

 

@GRADO__Fan - proszę wypowiedz się skoro masz orient w tej kwestii..

 

btw. bardzo fajny i pożyteczny poradnik, do tego przystępnie napisany :)

zmieniłeś trochę mój punkt widzenia ;) mam nadzieję że jak poddam moje Fostexy ponownej terapii wygrzewającej (póki co grały 130~140h, z czego 70-80 to był szum biały, pozostały czas to różna muzyka) to zauważę może jeszcze jakieś zmiany..

ale tym razem użyję czegoś bardzo basowego, jak sam radzisz, ewentualnie amplitud, jeśli to coś da..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz, kwestia właśnie w tym że wielu forumowiczów i to od dość dawna polecało wygrzewanie szumem, ostatnio zwłaszcza różowym..

widocznie dane nam jest uczyć się na błędach i zmieniać swoje poglądy..

 

btw.najbardziej jednak czekam na odpowiedź GRADO__Fana apropo tych amplitud..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O mamo - w sobotę kupuję właśnie Grado SR-60; a tu taki prezent w postaci poradniku - fajnie ;)

 

Mam jednak kilka pytań jako początkujący....

 

 

1. Mógłby ktoś opisać sposób wygrzewania w WIELKIM SKRÓCIE? Czyli, że za pierwszym razem mam słuchać muzyki typowo "basowej" dość cicho na poziomie głośności w której słyszę niski bas? Potem niech muzyka gra w spokoju?

 

2. Ile czasu ma grać tak muzyka?

 

Potem podnosić głośność o pół stopnia... domyślam się, ale wolę się upewnić - czyli przykładowo jak w foobarze na początku słucham muzyki na poziomie -27dB(Tak wiem, ujemna skala w decybelach może wydać się dziwna - ale w foobarze 0dB = zwykła głośność. Schodząc na skalę minusową zmniejsza się poziom muzyki w odtwarzaczu) to potem zwiększać o pół stopnia... oj kurde pogubiłem się - wyjaśniłby ktoś 'jak krowie na rowie' ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samplery już przerabiałem... Sinus, prostokąt, różne częstotliwości. Owszem pomaga, jest lepsze niż różowy szum, ale i tak zawsze musiałem "dobijać" jaką muzyką. Inna kwestia, że wtedy dawałem większą głośność niż teraz, a ogólnie średnią.

 

Krisio06, membrany Grado są z początku bardzo sztywne. Stąd takie suche granie, z kiepskim wypełnieniem. Jak się da za dużą głośność na początek to one nie mają na tyle elastyczności i "oszukują" tzn. robia tyle ile mogą - grają głośno, ale im głośniej tym mniej w tym dźwięku niskich częstotliwości. Robi się karykatura.

Nie wiem czy to zrozumiale wyjaśniłem?

Jak ktoś ćwiczył sporty siłowe, to jest tak jakby świeżak przyszedł i się popisywał ile to nie podniesie na biceps... tyle, że sztangielkę dźwiga całym ciałem ;)

Tak w jednym jak i drugim przypadku mięśni się taką techniką nie rozwinie, ani membran nie rozbuja.

 

Właśnie sęk w tym, że niski bas uzyskuje się z początku na niewielkiej głośności. Dobry jest akustyczny bas, bo ten ma i narastanie i wybrzmiewanie. Poza tym jest składową szerszego przedziału częstotliwości niż ten syntetyczny z samplera. MUSI BYĆ SŁYCHAĆ TO SWOBODNE DRŻENIE. Jak jest dylemat to lepiej dać ciszej niż głośniej. Jeśli wszystko zrobi się jak trzeba to z każdą dobą postępy będą wyraźne. Wtedy powoli można głośność zwiększać. W takich od SR325i w górę to nie częściej niż co drugą dobę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dostanę swoje Grado, to nie będę ich wygrzewał przed pierwszym odsłuchem. Cierpię już ponad 2 tydzień bez słuchania na swoim stacjonarnym..

To jakie membrany Grado są oporne na wgrzewanie to już pisałeś i w to wierzę.

Będę musiał poszukać takich nagrań w swojej płytotece.

 

Szukałem płyty La Luna i ani na allegro ani na merlinie jej nie ma..:(

 

A jeszcze takie pytanie? Czy ma wpływ to na co położę sluchawki przy wygrzewaniu? Wiem, że to brzmi głupio ale slysząc różnicę na kolumnach pomiędzy kolumnami stojącymi na podstawkach dawanych przez producenta i granitowych to może tu też będzie różnica.

Lepszy będzie drewnieny stół czy właśnie taka podstawka pod kolumny?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kriosio06>>

 

To na czym będą leżały suchawki ma raczej marginalne znaczenie. Wystarczy żeby to była jakaś twarda powiechnia - stół, biurko, książka, pudełko...

 

1. Mógłby ktoś opisać sposób wygrzewania w WIELKIM SKRÓCIE? Czyli, że za pierwszym razem mam słuchać muzyki typowo "basowej" dość cicho na poziomie głośności w której słyszę niski bas? Potem niech muzyka gra w spokoju?

 

2. Ile czasu ma grać tak muzyka?

 

Potem podnosić głośność o pół stopnia... domyślam się, ale wolę się upewnić - czyli przykładowo jak w foobarze na początku słucham muzyki na poziomie -27dB(Tak wiem, ujemna skala w decybelach może wydać się dziwna - ale w foobarze 0dB = zwykła głośność. Schodząc na skalę minusową zmniejsza się poziom muzyki w odtwarzaczu) to potem zwiększać o pół stopnia... oj kurde pogubiłem się - wyjaśniłby ktoś 'jak krowie na rowie' ?

No to moze napiszcie w koncu jak to jest. Tylko bas ? Czy jakies szumy takze a jak tak to jakie. Prosze napisac konkretnie.

Jakiej muzyki uzywac, albo szumow, albo czego ?? Pozdrawiam

Napiszcie Panowie co jest niezrozumiałe w tym opisie?

 

Co do konkretnych pytań to te pół stopnia to tak umownie oczywiście. Chodzi o to, żeby zwiększać głośność powoli. Dla SR60 może być szybiej, bo one są już gotowe po 5-6 dobach. Można sobie słuchać normalnie, a w międzyczasie popinać pod muzyczkę z niskim, akustycznym basem (kontrabas) i ma grać w kółko non-stop. O samplerach już pisałem, że nie dają takich rezultatów, podobnie jak bas elektroniczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na czym będą leżały suchawki ma raczej marginalne znaczenie. Wystarczy żeby to była jakaś twarda powiechnia - stół, biurko, książka, pudełko...

poprostu pytałem bo powstało już wiele audiofilskich bajek i ten mit obaliłeś..;D

 

EDIT: Znalazłem ta płytę na ebayu. 15$ z USPS First Class Mail..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie sam bas, czy też BAS nie wystarczy. Faktem jest, że bas najbardziej rozrusza, rozciągnie membrany, jednak IMO drgania wyższych częstotliwości są równie ważne. Dajmy na przykład głośniki kolumnowe powiedzmy wysokotonowe, do których bas z racji zwrotnicy nie dojdzie, a twierdzę, że i te głośniki się wygrzewają, jak zresztą każdy jeden głośnik w mniejszym bądź większym stopniu. Nie będe się wiele kłócił, bo nie mam możliwości porównania słuchawek wygrzanych i nie wygrzanych, ale takie małe info dla sceptyków, iż efekt wygrzewania faktycznie istnieje (czego świadkiem były moje własne uszy), to tak jak z dotarciem/docieraniem nowego silnika.

A z drugiej strony, jakie złe skutki może przynieść wygrzewanie "na szybko", pomyślał ktoś o tym? Być może, że słuchawki poprzez granie pewnego rodzaju dźwięków bardziej ukierunkują się właśnie w stronę tej muzyki, przez co mogą pojawić się braki w innych aspektach. Ah... dziedzina audio, niemierzalna, niewidzialna, lecz słyszalna... a jak to ze słuchem bywa, to każdy chyba wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Najlepiej zaczac od wygrzania wtyczki jack oraz jesli jest w zestawie wygrzejmy najpierw przejsciowke z malego na duzy jack ;-) Nastepnie wygrzewajmy kabel glowny a pozniej ten do lewej i w kolejnosci ten do prawej sluchawki . Pamietac nalezy zeby samego przewodu w przeciwienstwie do wtyczki nie wygrzewac na wolnym gazie . Gdy juz mamy za soba 27000 godzin wygrzewania wtyku i kabla podpinamy same sluchawki do wygrzanego pietnastoletniego wzmacniacza poprzez kable z epoki brazu i czekamy kolejne 73tysiace godzin az wygrzeja sie membrany . Jesli juz przetrwalismy wstepne zabiegi mozemy przystapic do ostroznego odsluchu zakladajac ze gabki nausznikow jeszcze nie sparcialy .

 

Nalezy sluchac przed kupnem a nie podkrecac sie na podstawie opowiesci i legend z internetu bo inaczej to ....

....przyszly nasze wymarzone sluchawki , alez na nie czekalismy a wydalismuy na nie cale dwa tysiaki i podlaczamy ...

...cholera , co za kicha , co za dzwiek , i za to zabulilem 2kzl ??????????????????!!!!!!! Zgroza ! ...

.... ale ale , trzeba przeciez je wygrzac , 10latek i beda graly jak nowe , ups jak stare . ups , kurde jak one beda graly ?....

.... tak jak te z legend i opowiesci ? ... coz poczekamy zobaczymy - bo trudno nam samym przyznac sie czesto przed soba ze wywalilismy kase w bloto ...

... ale ale , pewno sie wygrzeja , pewno sie przyzwyczaimy , O KURDE ! Przeciez to reszta toru jest fatalna na pewno , NO JASNE ! Nasze mulaste drogie nauszniki nie moga byc przeciez lipne bo sprzedawca( WYROCZNIA ) mowil ze sa extra ...

...

 

Musialem , sorki . To tylko mala dygresja dla tych oszukanych .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno przyznac ? :) X500 ja mam tendencje do zmiany sprzetu jak rekawiczki i wiele razy przyznawalem co i gdzie wywalilem w bloto ;)

Napisalem nawet o tym mini kurka felieton hehe :)

 

Temat przyznawania sie przed samym soba, ze wywalismy kase w bloto jest dla mnie smieszny. Co za problem np. sprzedac GS1000 i kupic cos innego ? :)

 

Ale pewnie jestem jednym z tych ktorzy nie wysosli jeszcze z pisania sygnaturki wiec moje zdanie jest odrognie zaklasyfikowane. Przeciez ja wydalem ta kase, wiec nie mam nic do gadania ;)

 

Jestem jeszcze "w forum" a nie ponad nie, mimo ze mam przy nicku Bodhisattva ;)

 

Sorry, nie moglem sie powstrzymac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie pisze tego pod Twoim adresem , Fallow .

Od pewnego czasu widac specyficzna tendencje do ''wygrzewania'' wrecz wszystkiego , w roznych watkach . Wybralem ten watek by nieco to wszystko przejaskrawic bo jeszcze troche to poza samtm wygrzewaniem i jego spisobem ( odpowiednie utwory , plyty itp ) bedzie trzeba okreslic cala game parametrow dla wygrzewania tj, wilgotnosc i temperature otoczenia w ktorym nauszniki wygrzewamy , pomijam tu wielce istotna rzecz , mianowicie jak natenczas ulozyc muszle i czy za oknem ma w trakcie wygrzewania spiewac skowronek . Przesada doszla juz do takiego momentu ze co niektorzy pytaja jak wygrzac pchelki za 8pln zeby ich czasem nie przytloczyc basem czy nawet sopranem ;-) .

Koloryzuje wszystko dla ukazania niemalze kultu tychrze zabiegow . Pewna grupa osob poddala sie sugestii a inni wrecz autosugestii dopowiadajac sobie jakich to magicznych wlasciwosci nabraly ich sluchawki po dlugotrwalym procesie drobiazgowego i wielce skomplikowanego aczkolwiek ''niezbednego'' procesu wygrzewania .

 

Jak to sie ma do modnych do niedawna odsluchow przed zakupem ?

Po cholere sluchac ''przed'' ? Przeciez po 100000h i tak beda to inne sluchawki ...

Pchely za 8pln nie beda hajendem za 10lat . To dobre dla wielbicieli gwiazdek i 120stunpunktow absolute spitzenklawse !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@x500, a Ty sobie wymyśliłeś, że będziesz z tym walczył akurat tutaj. Nie musisz nikogo słuchać, kup sobie Grado GS1000 i słuchaj świeże z pudełka. Ciekawy jestem opinii. Lepiej załóż wątek o SOHA II, bo marnujesz swoją energię nie tam gdzie trzeba. ;) Miej też na uwadze, że o SOHA II na Audiostereo zaczął taki jeden od audio-voodoo, co to go szlag trafiał, że chłopaki klonują co raz to kolejną tandetę i niech wreszcie złożą coś sensownego nie na samych lampach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisalem ze celowo przejaskrawiam . Skad takie oburzenie ?

Nie zamierzam z nikim ani niczym walczyc . Przedstawilem swoj punkt widzenia . Kazdy ma prawo wierzyc w co chce . Nie jestem przeciwnikiem ani zwolennikiem audiovoodo . Sam wiem jak ''graja'' kable , to ze wzmacniacze potrzebuja czasu na osiagniecie pelni parametrow punktu pracy , kondensatory musza sie uformowac a membrany uelastycznic . Ale jak ktos chce to moze wygrzewac ile chce . Jego wolna wola . Ok , nie bede draznil juz wiecej .

 

Natomiast wpisu odnoszacego sie do SOHY nie rozumiem . To mialbyc atak na mnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@x500 - Jak na moje to jednak za bardzo to wszystko wyolbrzymiasz. Fakt, że ten temat nie powinien powstać, ale jeżeli ten proces faktycznie istnieje, to niech sobie ludzie na ten temat dyskutują (lepiej o tym, niż o polityce). Przyznaj sam, że faktycznie wygrzewanie, choć bez przesady z ilością godzin, istnieje. Po wyjęciu słuchawek z blistra (czy też z kartonika) membrany muszą się rozruszać, gdyż wysokie tony są "kłujące" a bas nie jest taki jak po wygrzaniu. Ciekawe co byś powiedział na temat recabling`u. Wiem, że jest to przechodzenie ze skrajności w skrajność, jednak pewne procesy w świecie zachodzą, przy czym wiedzą o nich tylko uczeni, a nie my szarzy śmiertelnicy, aczkolwiek i uczeni nie wszystko jeszcze okiełznali i za pewne nie okiełznają ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@x500 - Jak na moje to jednak za bardzo to wszystko wyolbrzymiasz. Fakt, że ten temat nie powinien powstać, ale jeżeli ten proces faktycznie istnieje, to niech sobie ludzie na ten temat dyskutują (lepiej o tym, niż o polityce). Przyznaj sam, że faktycznie wygrzewanie, choć bez przesady z ilością godzin, istnieje. Po wyjęciu słuchawek z blistra (czy też z kartonika) membrany muszą się rozruszać, gdyż wysokie tony są "kłujące" a bas nie jest taki jak po wygrzaniu. Ciekawe co byś powiedział na temat recabling`u. Wiem, że jest to przechodzenie ze skrajności w skrajność, jednak pewne procesy w świecie zachodzą, przy czym wiedzą o nich tylko uczeni, a nie my szarzy śmiertelnicy, aczkolwiek i uczeni nie wszystko jeszcze okiełznali i za pewne nie okiełznają ;)

 

Efekt placebo i to w jaki sposob mozg przyzwyczaja sie do dzwiekow juz odkryli wiec nie jest tak zle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności