Skocz do zawartości

Najdłuższy Wątek (podejście Trzecie)


KHRoN

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 33,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maba

    3055

  • pGo

    2127

  • ignacy

    1753

  • Guzik

    1687

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dobra misie, ja się wstępnie żegnam na kilka dni.

 

Jak by ktoś miał coś mega pilnego to pisać na maila pr[at]vedia.pl

 

Na forum mogę nie dać rady się wbić z powodu transferów - chyba, że się okaże że jednak jest OK ;). Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papa .ksy miłego wypoczynku/pobytu/pracy* :)

 

A tak mówiąc całkiem serio. Przecież Polacy mają sukcesy w piłce siatkowej, ręcznej i w formule. Po co nam jeszcze piłka nożna? No dajmy komuś innemu zdobyć puchar ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli ktoś myślał ze zupki vifon są dobre (te od "masz wszystko w zupie" ;) ) to niech spróbuje taotao... jem właśnie któryś tydzień i jestem zachwycony ;d

 

do tego w różnych sklepach odkrywam różne smaki, jak pokemony (w krakowie ciężko jest je dostać, w leżajsku były w najbliższym spożywczaku O_o albo ja źle szukam...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, a ja bedac dzisiaj glodnym, zamowilem pizze... eh, nie ma to jak zle ulokowac pieniadze. A o zupkach zapomnialem zupelnie. Moze dlatego, ze mam takie przekonanie, ze to niezdrowe zarcie, ale z drugiej strony- czy wszelkie red bulle, pizze, chipsy,parowki, czekolada, piwo i cola sa zdrowe? Nie, a wlasciwie wyzej wspomniana lista wyczerpuje moje menu. Jedyne co robie zdrowego to jazda rowerem. Wstyd i hanba. :D Ide jutro po zupki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e, to ja nie chcę być studentem :)

Wierz mi, jak studiować, to tylko poza swoim miastem, gdzie nie ma w domu zawsze gotowego obiadu, tylko trzeba sobie coś na żer samemu upolować. Po najbardziej fantazyjnych potrawach które widziałem i jadłem typu ryż smażony z dżemem, albo z curry + jajkiem, zupki chińskie pożerane "na sucho" niewiele mnie zdziwi... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za bzdura z tymi zupkami chińskimi, znacznie lepiej zrobić sobie kanapki i herbatę. Student je to, co chce. Jak się kończy jedzenie z domu to może nie jem zbyt wyszukanych potraw, ale przeżyję z normalnym jedzeniem. Czasami coś pokroju sphagetti, czasami jakaś smażona czy gotowana kiełbasa. Ostatnio Vifona kupiłem ale to nie dobre jest, tzn. niczym się nie różni od innych tego typu zupek i więcej najem się kromką chleba niż tym. Jak kupię kiełbasę i ziemniaki to mi wyjdzie znacznie smaczniej i więcej niż równowartość tego w Vifonach. A jak już koniecznie chcem oszczędzać to zjem ryż ugotowany w jakiś przyprawach (kostka rosołowa starczy i nie trzeba kombinować) i do tego jakaś marchew - najem się obiadem za 2zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak już koniecznie chcem oszczędzać to zjem ryż ugotowany w jakiś przyprawach (kostka rosołowa starczy i nie trzeba kombinować) i do tego jakaś marchew - najem się obiadem za 2zł.

 

na skład tej kostki rosołowej też czasami zerknij ;) ja znalazłam np. ekstrakt mięsa kurzego suszony...

 

Ale musisz przyznać, że zupki w proszku pozwalają na pewne urozmaicenie diety. Ostatnio gdy naszła mnie ochota na zupę, jadłam ją potem przez tydzień, jakoś tak dużo się jej ugotowało ;) A zupka w proszku co dzień byłaby inna, chociaż o tej porze roku przyznaję grzechem jest jechanie tylko na zupkach, wobec takiego dobrodziejstwa natury, jaki pojawił się w ostatnim czasie na straganach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu chwalenie smaku zupek w proszku to jak chwalenie najgorszych produktów creative za jakość dźwięku.

I nie uważam tego za urozmaicenie diety bo tym się po prostu nie da najeść... Zdarza mi się "zjeść" coś takiego ale zamiast herbaty czy kawy i to straszna strata kasy a właśnie jem to na co mnie stać, czyli nie gotowe zupki.

 

Skład kostki to mnie za bardzo nie obchodzi, tam jest kilka gram proszku który ma tylko dać aromat do ryżu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za bzdura z tymi zupkami chińskimi, znacznie lepiej zrobić sobie kanapki i herbatę. Student je to, co chce. Jak się kończy jedzenie z domu to może nie jem zbyt wyszukanych potraw, ale przeżyję z normalnym jedzeniem. Czasami coś pokroju sphagetti, czasami jakaś smażona czy gotowana kiełbasa. Ostatnio Vifona kupiłem ale to nie dobre jest, tzn. niczym się nie różni od innych tego typu zupek i więcej najem się kromką chleba niż tym. Jak kupię kiełbasę i ziemniaki to mi wyjdzie znacznie smaczniej i więcej niż równowartość tego w Vifonach. A jak już koniecznie chcem oszczędzać to zjem ryż ugotowany w jakiś przyprawach (kostka rosołowa starczy i nie trzeba kombinować) i do tego jakaś marchew - najem się obiadem za 2zł.

Tez kedys robiłem codziennie spaghetii po 2 tygodniach mialem dość. A kiełbasa wydaje mi się za droga, te tańsze tzw "grillowe" ciężko jeść, wydaje mi się, że zmielili psa z budą. :P A zupka ma tą własność, że bardzo szybką się ją robi:D

A z drugiej strony dobre jedzenie dużym mieście kosztuje kupe kasy a jest marnej jakości. Nawet ziemniaki we Wrocku smakują jak g... nie to co w rodzinnej pyrlandii:D Więc wole zjeść zupke niż kiełbasę z odpadków i ziemniaki nafaszerowane azotem.

Podobna różnica jest z chlebem kupie we Wrocku i może leżeć tydzień i nadal jest miękki (w ogóle szybciej bakterie go rozłożą niż stanie się "stary") a w domku na drugi dzień jest już twardy.;P O różnicach smakowych nie będę się wypowiadał;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności