maciux Opublikowano 8 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2018 (edytowane) Test i porównanie dwóch podobnych, ale innych słuchawek dokanałowych od Final Przedmiotem testu są dwa modele słuchawek z nowej serii dokanałówek od Japończyków z Final. E2000CS i E3000C to metalowe słuchawki z przetwornikami dynamicznymi, które zostały wyposażone w piloty i nie przerażają cenami, kosztując odpowiednio 225 zł i 270 zł. Cenię markę Final (wcześniej znaną jako Final Audio Design). Ich produkty ce****ą się bardzo oryginalnym podejściem, zarówno pod względem wzornictwa, jak i brzmienia. Doceniłem wiele modeli słuchawek tego producenta, zarówno nagłownych, jak i dokanałowych. Bardzo dobrze wspominam linię słuchawek armaturowych Heaven – producent pokazał, jak wiele potrafi wyciągnąć z pojedynczego przetwornika, więc z chęcią sięgnąłem po nowe dynamiki. Modele E3000C i E2000CS mają zapewniać neutralne, ale jednocześnie angażujące brzmienie. Udało się? https://kropka.audio/test/sluchawki/final-e2000cs-vs-e3000c-porownanie/ EDIT: Jednak proszę modów o nie usuwanie tematu - forum wyrzucało jakiś błąd, ale jednak temat został dodany Edytowane 8 Stycznia 2018 przez maciux 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 8 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2018 Fajna recka, jak zwykle i się z nią zgadzam. Szkoda że nie napisałeś porównania do wersji bez pilota, gdyż różnią się brzmieniem i to bardzo. 3000C w stosunku do 3000 ma szybszy attack i decay oraz bardziej twardszy bas. Natomiast w serii 2000 jest na odwrót. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciux Opublikowano 8 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2018 (edytowane) 14 minut temu, misiekkb napisał: Fajna recka, jak zwykle i się z nią zgadzam. Szkoda że nie napisałeś porównania do wersji bez pilota, gdyż różnią się brzmieniem i to bardzo. 3000C w stosunku do 3000 ma szybszy attack i decay oraz bardziej twardszy bas. Natomiast w serii 2000 jest na odwrót. Poważnie? No nie... To nawet przez myśl mi nie przeszło. To celowe czy tak bardzo psuje brzmienie wbudowany pilot? Dziwna sprawa. Czyli wychodzi na to, że obie wersje bez mikrofonu są lepsze? Z chęcią usłyszałbym szybszy bas w E3000C, jak i bardziej obecny w E2000CS. Jeśli tak jest, to pewnie oba modele oceniłbym jeszcze lepiej, a E3000 dał drugą rekomendację Edytowane 8 Stycznia 2018 przez maciux Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jd1210 Opublikowano 8 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2018 Moje E3000 się wygrzewają od czwartku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 8 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2018 Psuje czy nie to jest właściwie pytanie do naszych gustów. Dla mnie 3000 są za wolne, owszem są świetnymi słuchawkami w swoim przedziale cenowym do wolniejszej muzyki opartej na instrumentach żywych bazujących na niskiej średnicy i wysokim basie, gdzie ważna jest miękkość, czyli jazz, blues, rock unplugged, za to do elektroniki czy symfoniki są za wolne. 3000C dzięki szybszemu i twardszemu basowi już są uniwersalnymi słuchawkami. Mi nadal w nich brakuje szybkości żeby były bardzo dobre, ale wiadomo czego ja słucham połączenia wszystkiego, więć ja tu muszę mieć dużą rozdzielczość, szybkość. Natomiast 2000 są bardziej szybsze i mają mniej basu niż 2000C, czyli za 200 zł otrzymujemy fajne słuchawki do rocka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciux Opublikowano 9 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2018 11 godzin temu, jd1210 napisał: Moje E3000 się wygrzewają od czwartku. I jak wrażenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jd1210 Opublikowano 9 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2018 Kiedy do mnie przyjechały miały na liczniku parę godzin, posłuchałem i pomyślałem "ale ku..a zamulacze." Ale, że sam producent podaje żeby je wygrzewać 150 - 200 h, nie zraziłem się tylko dałem im czas. Już tak po 60 h była zdecydowana poprawa i już teraz wiem, że zostają u mnie na dłużej. Mają faktycznie trochę ospały ten bas, ale to jest jedyna wada-zaleta jaką można im wytknąć. Mi osobiście taki bas pasuje, w gatunkach które słucham i jak dla staruszka, jest on nawet wskazany. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamil27 Opublikowano 7 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2018 (edytowane) Mieliście okazje porównać e3000c/e3000 z shozy zero? Chodzi mi o ilość basu i tłumienie. Edytowane 7 Lutego 2018 przez kamil27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adriano2510 Opublikowano 24 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2018 (edytowane) Mam i ja E3000. Nóweczki niewygrzane jeszcze. Pierwsze wrażenie ogólnie pozytywne. Trochę się minąłem z celem. Miały to być słuchawki na zewnątrz, autobus, metra, tramwaje. Tłumią przeciętnie. Co za scena! To był ten czynnik dlaczego je kupiłem pomimo, iż średnio mi pasują do przeznaczenia. (Przed zakupem miałem okazję przesłuchać) W każdej płaszczyźnie rozbudowana. Imponująca biorąc pod uwagę niewielkie rozmiary obudowy. Od początku konfrontuje je z KZ ZST na srebrzonym kablu i piankach, gdyż Finale miały je zastąpić. Co nie zmienia faktu, że SQ zdecydowanie wyżej cenię w E3000. Góra w moim odczuciu dostrojona wręcz idealnie, bardzo bezpiecznie i przy tym sypie szczegółami. Nie występuje tu żadna cyfrowość często obecna w budżetowym sprzęcie. Rozdzielczość tego pasma bije KZ bezapelacyjnie. Średnica do bólu naturalna, gładko przechodzi między dołem, a górą, bez wyraźnych górek, bez sybilantów, syków. Muzykalno/neutralne są to słuchawki, a z dobrą szczelnością za sprawą masywnego basu lekko rozrywkowe. Podpisuję się pod opiniami, że dół jest zbyt ospały, ale ma to swój urok Jednocześnie odbiera mi znaczną część repertuaru. Kosztujące 50zł ZST moim zdaniem pokonują prezentacją niskich tonów. Ich faktura i szybkość w tej cenie robią wrażenie. EDIT: Po wygrzaniu. Brzmienie stało się bardziej plastyczne. Średnica ociepliła się. Odbieram je za bardziej muzykalne. Scena jak była tak jest duża. Nwm czy to przyzwyczajenie czy efekt wygrzania, ale szybkość basu zupełnie nie przeszkadza mi, a powiedziałbym, że jest trzymany w ryzach, całkiem zrywny, okiełznany. Edytowane 9 Sierpnia 2018 przez adriano2510 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.