Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

TheBit Opus #1S


bigmaras

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie to nic istotnego, jest to rodzaj osadzenia układu na płycie.

Osadzanie BGA w tanich aliexpresowych produktach niekiedy szybko kończy swój żywot. Ale znalazłem informację, że CS43198  występuje również w QFN, czyli z normalnymi, lutowanymi nóżkami (pinami).. tak czy owak sprzęt robi wrażenie, a ja uwielbiam Cirrusa. Ma kopa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dojechał do mnie #1S i pierwsze wrażenie jest bardzo na plus. Co prawda wizualnie i użytkowo zmian nie widzę, domyślny program do odtwarzania dalej jest co najwyżej średni, ale dźwiękowo mi się podoba. Ciągle ciepłe granie o dużej scenie, ale tak z pamięci (może błędnie), to nowy Opus jest bardziej sprężysty i dynamiczny, a instrumenty sprawiają wrażenie większych i bardziej nasyconych. W końcu bez problemu Jedynka radzi  sobie z metalem.

A teraz ja idę sobie poradzić ze snem ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.12.2017 o 23:34, Inszy napisał:

domyślny program do odtwarzania dalej jest co najwyżej średni

On nie jest średni, on jest tragiczny. Stąd moja wymiana na Pionka, na pełnym Andku przynajmniej można na jakikolwiek inny zmienić.

Edytowane przez czernomorec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie porównanie z Alienem+ (soft starszy, bez funkcji USB DAC): Shozy gra bardziej bezpośrednio, Opus oddala trochę dźwięki od słuchacza, ale przy tym ma większe nasycenie i np. wokale są bardziej wyraziste niż w Alienie. Ten z kolei jest bardziej zwarty, nie sprawia wrażenia, że chce coś czarować z dźwiękiem. Scenę większą ma Opus, ale mam wrażenie, że w starszej wersji sięgała ona dalej (może to tylko przekłamanie, bo wiadomo jak to z pamięcią bywa). Co ważne, nie przesadzili z ciepłem, odtwarzacz nie przynudza i nie dusi dynamiki. W kwestii "magii" dźwięku nie jest to jeszcze Colorfly C10, ale i wydaje mi się, że jest bardziej uniwersalnie od niego w doborze słuchawek.

Oba grajki są szczegółowe, ale słodycz z Opusa jednak trochę to rozmywa w jego przypadku. Dlatego np. klasyka brzmi mi ciekawiej na Alienie, a gotyk czy dark wave mocniej wciągają na Opusie.

 

Dla mnie osobiście jest postęp w stosunku do #1 - ten był fajny, ale jakoś nie ciągnęło mnie do tego, żeby może go kupić. Przy #1S póki co więcej we mnie entuzjazmu ;) No i czuć, że nowy Opus ma więcej pary w jacku, bo na wysokim gainie  już normalnie ogarnia MEE P1.

 

To tyle po dwóch wieczorach ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głębszego na pewno z pamięci nie zrobię. Ale za to zrobię krótkie i mówiące prawie wszystko - #1S, to taki zwykły #1, tyle że z bardziej dynamicznym i sprężystym dźwiękiem. Mi się bardziej podoba, ale jak ktoś wolałby więcej misia, to pierwsza generacja jednak wydaje się ciekawsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Inszy napisał:

Głębszego na pewno z pamięci nie zrobię. Ale za to zrobię krótkie i mówiące prawie wszystko - #1S, to taki zwykły #1, tyle że z bardziej dynamicznym i sprężystym dźwiękiem. Mi się bardziej podoba, ale jak ktoś wolałby więcej misia, to pierwsza generacja jednak wydaje się ciekawsza.

A jak scena/holo i czy góra wyraźna jak w #1 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że scena jest trochę mniejsza, ale zyskała holografia. W jedynce fajnie się wszystko gdzieś tam rozmywało w tle, ale  czasami brakowało mi konkretu na scenie, jaki daje Alien+. Jedynka z esem jest gdzie pomiędzy pierwszym Opusem i Obcym. Ale to tylko przy założeniu, że mnie pamięć za bardzo nie okłamuje :)

I widać inaczej odebraliśmy górę z Opusa, bo dla mnie, to ona czasami była zbyt nieśmiała, a nie wyraźna ;) W każdym razie nie czuję jakichś braków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Inszy napisał:

Wydaje mi się, że scena jest trochę mniejsza, ale zyskała holografia. W jedynce fajnie się wszystko gdzieś tam rozmywało w tle, ale  czasami brakowało mi konkretu na scenie, jaki daje Alien+. Jedynka z esem jest gdzie pomiędzy pierwszym Opusem i Obcym. Ale to tylko przy założeniu, że mnie pamięć za bardzo nie okłamuje :)

I widać inaczej odebraliśmy górę z Opusa, bo dla mnie, to ona czasami była zbyt nieśmiała, a nie wyraźna ;) W każdym razie nie czuję jakichś braków.

Ja go słuchałem z Flc8s pewnie dlatego inne wrażenia odnośnie góry ^_^czy ta w wersji s jest podobna czy jest jej więcej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raczej nie zdołam porównać, bo mam krótką pamięć "dźwiękową". W połowie tygodnia powinienem mieć #1s. Opus#1 wywarł na mnie przez nieco ponad tydzień użytkowania (poza szumem w w jednym kanale) pozytywne wrażenie bardzo zrównoważonego odtwarzacza, w którym brakowało jedynie odrobinę mocy, dynamiki. Poza tym ewidentnie "się wygrzał", na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Króciutko opiszę wrażenia.

 

Z zewnątrz.

Obudowa straciła niestety sympatyczną, "piaskowaną" fakturę, zyskując półmatową strukturę lakieru metallic. Na szczęście wersja fioletowa jest dość ciemna. Na błyszczących jak poprzednio pleckach pojawił się jakiś wzorek.

Podobno zmieniono wyświetlacz na lepszy, IPS. Trudno coś jednoznacznie powiedzieć. Podświetlenie nie jest zbyt równomierne. Mam wrażenie, że trochę gorsza, w każdym razie bardziej nieprzewidywalna jest reakcja na dotyk.

W sumie zmiany błahe, "in minus", do przeżycia.

 

Oprogramowanie.

W środku jest własna dla modelu wersja softu, 1.0. Funkcjonalnie identyczna jak 2.07 w #1. Cue są nadal odtwarzaczowi obce.

 

Brzmienie.

Zwiększyła się dynamika, jej skoki są czasem zaskakujące. Mam wrażenie, że przybyło nieco niskiego, raczej miękkiego basu. Nieco. W dźwięku więcej jest szczegółów, niuansów. Wysokie tony nie są przesadzone, nigdy nie kłują w uszy. Co do sceny trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć. Chyba nieco się zmniejszyła, ale jest precyzyjniej rysowana. Obrysy dźwięków z wieloplanowo rozłożonych "mgiełek" stały się bardziej trójwymiarowe, mięsiste.

 

Moim zdaniem jest to krok w przód, odtwarzacz jest lepszy. Czy na tyle, żeby pozbyć się #1 i go kupić? Może niekoniecznie. Żeby kupić w ogóle? Jak najbardziej. 

 

Edit

P.S. Patent odkrywania "nowych starych płyt działa".

20180105_223348.jpg

Edytowane przez tarant
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Doszedł nowy soft. Czyli coś było na rzeczy, że pisałem o tym lekko nieprzewidywalnym dotyku. Na razie poczekam z instalacją...

Czy ktoś jeszcze coś napisze? Mamy tylko 2 użytkowników #1s na forum?

FireShot Capture 034 - [OPUS#1S] FIRMWARE UPDATE_VERSION_1.00.02_ - http___www.audio-opus.com_.png

 

A co do brzmienia? Trochę się dogrzał. Jest dobrze :)

Edytowane przez tarant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT. Przepraszam, ale pośpieszyłem się i nie zauważyłem że to wersja S (i zapomniałem że jednak różni się dość znaczącą od pierwotnego #1). Ale jak wersja S gra w miarę podobnie do zwykłej ....

 

@robertos Sony X? X1050/1060? Sony jest cieplejsze, bardziej nasycone, gładsze. Opus gra szerzej, chyba trochę gorzej jeżeli chodzi o głębię, dźwięk jest bardziej suchy, ziarnisty, ale też uświadczysz tu więcej detali, lepsze tekstury, lepszą separację, większe napowietrzenie.

Z Sony jest ten problem, że trzeba się męczyć z konwersją plików w dół - do mp3... WAVy niby grają, ale WAV też nie mam. Także wszystko co słuchałem na Sony, musiałem konwertować - na pewno wpłynęło to negatywnie na jakość tych plików... A jak bardzo - tego nie wiem.

 

Opus gra bardzo dobrze, ale (przynajmniej normalna wersja) za bardzo faworyzuje szerokość względem głębi (dla mnie im lepsze źródło tym lepiej kreuje głębię, a nie szerokość) i dźwięk jest trochą za suchy. Źródła pozorne mogłyby też być większe.

Edytowane przez awayeah
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, awayeah napisał:

EDIT. Przepraszam, ale pośpieszyłem się i nie zauważyłem że to wersja S (i zapomniałem że jednak różni się dość znaczącą od pierwotnego #1). Ale jak wersja S gra w miarę podobnie do zwykłej ....

 

@robertos Sony X? X1050/1060? Sony jest cieplejsze, bardziej nasycone, gładsze. Opus gra szerzej, chyba trochę gorzej jeżeli chodzi o głębię, dźwięk jest bardziej suchy, ziarnisty, ale też uświadczysz tu więcej detali, lepsze tekstury, lepszą separację, większe napowietrzenie.

Z Sony jest ten problem, że trzeba się męczyć z konwersją plików w dół - do mp3... WAVy niby grają, ale WAV też nie mam. Także wszystko co słuchałem na Sony, musiałem konwertować - na pewno wpłynęło to negatywnie na jakość tych plików... A jak bardzo - tego nie wiem.

 

Opus gra bardzo dobrze, ale (przynajmniej normalna wersja) za bardzo faworyzuje szerokość względem głębi (dla mnie im lepsze źródło tym lepiej kreuje głębię, a nie szerokość) i dźwięk jest trochą za suchy. Źródła pozorne mogłyby też być większe.

No muszę się do tego odnieść. Nie wiem, gdzie ty znalazłeś w Opusie suchość, ale ja jej tam nie uświadczyłem. Faktycznie, faworyzuje szerokość ponad głębię, ale na szczęście ta druga również występuje. Nie zmienia to jednak faktu, że w moim odczuciu Opus 1 (bez S), to grajek o naturalnej, przyjemnie dociążonej sygnaturze, który sam z siebie nie wyostrza brzmienia, a wręcz przy jasnych lub suchych słuchawkach dodaje odpowiednią ilość mięska :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności