Skocz do zawartości

Audio-Technica ATH-ADX5000


saudio

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 lata później...

Właśnie wróciłem z odsłuchu po poleceniu przez @Tytus1988 w wątku o planarach jako alternatywy dla HiFiMAN Arya. Pierwsze dynamiki, które mi się podobały. Głównie dzięki braku stukającego czy dudniącego basu. Radzą sobie z sub basem i nie próbują nadrabiać podbiciem na wyższym basie. To dla mnie duży plus. Podejrzewam, że to zasługa dużego przetwornika. Prądu potrzebują równie dużo, co moje Arye. W porównaniu do nich zagrały jaśniej i z większa ilością detali. Arya na pewno jest bardziej stonowana i cieplejsza. Niemniej jeśli komuś się podoba brzmienie jednych, nie powinien gardzić drugimi. Nie jest to dużo inne brzmienie. Podczas odsłuchu brakowało mi jednak tej ciepłoty Aryi i trochę mnie zmęczyły po godzinie. Jakoś polubiłem ten miękki bas i delikatnie gęstszy dźwięk HFM. Ciężko opisać to słowami, jest jakby lekko stłumiony za mgiełką, co nadaje mu fajnej barwy. Z drugiej strony zadziwiające, jak szybko po powrocie do domu zaczęło mi brakować tej iskry i detaliczności z ADX. Wysokie tony Audiotechnici były jednak ciekawsze. Wygląda na to, że standardowo nie da się mieć wszystkiego. Jedne i drugie słuchawki są super, jeśli chodzi o brzmienie.

 

Tak czy siak, poszukiwania zaczęły się z powodu wiadomej jakości konstrukcji HFM i tutaj ADX trochę mnie rozczarowały. Wszędzie plastik, który też sobie kilka razy zatrzeszczał przy poruszaniu muszlą. Do tego wyczuwalne luzy w spasowaniu. Są leciutkie, ale nie czyni ich to jakoś szczególnie wygodniejszymi od HFM Arya. Może ciut. Subiektywnie powiedziałbym, że remis. Odpycha mnie też stockowy kabel. Słychać szumy przy poruszaniu nim. Do tego nieziemsko się skręca, a niestandardowe wtyki nie ułatwiają zastosowania innego. Naprawdę nie można było dać mini-jacka czy mini-xlr? Zamszowe pady pewnie będą się brudzić.

 

Summa summarum - bardzo fajne i jak moje HFM się rozlecą, rozważę zakup. Może też doczekam się jakiejś promocji, bo w Top Hi-Fi nie było opcji negocjacji ceny. Póki co poszukam dalej czegoś, co brzmi jak moje HFM, ale nie jest HFM. ;) Na pewno warto było odsłuchać.

Edytowane przez Karister
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, RME ADI DAC mógł być winowajcą tego, że zmęczyły po godzinie. Ja zapamiętałem go jako bardzo jasno grający sprzęt. Poza tym nie było za mało mocy dla 420 ohm? Posłuchaj kiedyś tych słuchawek z OTLem - ja ostatnio miałem przyjemność i zacząłem poważnie rozważać powrót do stacjonarki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też chciałbym posłucha ADX5000 od początku mnie ciekawi, ale jakoś nie było okazji.. muszę pójść posłuchać do TopHifi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, euter napisał:

Hmm, RME ADI DAC mógł być winowajcą tego, że zmęczyły po godzinie. Ja zapamiętałem go jako bardzo jasno grający sprzęt. Poza tym nie było za mało mocy dla 420 ohm? Posłuchaj kiedyś tych słuchawek z OTLem - ja ostatnio miałem przyjemność i zacząłem poważnie rozważać powrót do stacjonarki :)

 

RME na pewno miał dość mocy. Zero przesteru i daleko do końca skali w high gain. Chyba, że ktoś lubi bardzo, bardzo głośno. Ja zostałem przy -36dB na skali. Momentami -30dB. ADX5k mają wysoką oporność, ale przyzwoitą efektywność. Na chwilę dałem -5dB i było hmmm... za głośno. :D Przy czym Roon w ramach normalizacji głośności daje minus kilka-kilkanaście dB. Gdyby nie to, nie byłoby szans tak rozkręcić. Na pewno było czysto i bez zniekształceń mimo rozkręcenia prawie na full. Choć był to krótki test ze względu na zdecydowaną dezaprobatę ze strony uszu. Wyraźny przester pamiętam na moim poprzedni Schiit Asgard 2 - kompletnie się gubił. Nie zamierzam wymieniać RME, bo miałem już kilka DAC/AMP i to jest właśnie ten, któremu nie mam nic do zarzucenia po kilku miesiącach użytkowania i wreszcie mnie nie korci, żeby coś kupić. Czy jasno grający? Raczej neutralnie. Jeśli coś nie pasuje, wolę pogrzebać w EQ niż się zastanawiać, czy kolejny raz wymieniać elektronikę. Bardzo sobie cenię tę uniwersalność. Na pewno można to i owo skorygować ciepłym wzmakiem, ale to nie moja religia. Preferuję transparentną elektronikę i testować tylko słuchawki. Ewentualnie wspomniany EQ, bo to nie wymaga zmian w torze. Jak to nie wystarczy - trudno - szukamy dalej innych słuchawek. :D Po powrocie podbiłem sobie nieco wysokich w swoich HFM i stwierdziłem "o, fajnie, więcej detali". Ale po godzinie znów "eh.... mam dość". Także to po prostu kwestia gustu. Na chwilę jest efekt wow, a potem marzy mi się powrót do kluskowatego grania. Pewnie będę szukał złotego środka z EQ RME. Niemniej - ATH ADX5000 zaoferowały lepszą górę od moich HFM i są warte dłuższego odsłuchu. Szczerze bym rozważał zakup, gdyby nie wcześniej wspomniane mankamenty w konstrukcji. A tak to kolejne 10k wywalone na nie do końca to, co by mi się marzyło. Za trójkę bym wziął jako urozmaicenie. Dycha za dynamiki w plastiku to przesada (dla mnie).

 

2 godziny temu, Corvin74 napisał:

Ja też chciałbym posłucha ADX5000 od początku mnie ciekawi, ale jakoś nie było okazji.. muszę pójść posłuchać do TopHifi

 

Będą leżeć we wrocławskim Top Hi-Fi, aż ktoś nie kupi bądź nie zamówi na odsłuch w innym mieście. Można wypożyczyć do domu za 100% kaucji.

Edytowane przez Karister
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karister dziękuję za podzielenie się wrażeniami z odsłuchu! Przypuszczam, że w przypadku ADX5000 byłby najbardziej wskazany odsluch w domowych warunkach. Miałem je przy okazji porównań z L5000 i niestety przy zamkniętych flagowcach ATH nie wypadły zbyt satysfakcjonująco. W przypadku wywołania zmęczenia... po podobnym czasie wywołały u mnie zmęczenie AP2000ti. Podejrzewam, że dobre wrażenie mogłyby zrobić na Tobie AWAS, w których basu ilościowo nie było dużo, ale były łagodniejsze, cieplejsze (także w stosunku do neutralnej z grubsza sygnatury Focali) i nie męczyły. Polecam posłuchać, choć nie będzie to przekaz pełen powietrza, lekkości, o takiej holografii, mocno zaznaczającej się separacji źródeł, jak w Aryach. Kiedyś zapewne powtórzę odsłuch ADX5000, być może pożyczając od kogoś, aby poświęcić im więcej czasu oraz obiektywniej ocenić. 

 

Plastik plastikowi nie jest równy i ten z ADX5k nie wydawał się zły. Na skrzypienie nie zwróciłem uwagi. Jak wygląda ich jakość z dłuższej perspektywy czasu mógłby więcej powiedzieć, m.in. @xtpppp. Jednak mam wrażenie, że nie powinno być z nią większego problemu.

 

Wspomniałeś o cenie około 3 tys. złotych. Być może warto rozejrzeć się za CD3000, które pojawiają się w takiej cenie ba rynku wtórnym lub ewentualnie K1000, jeśli brałbyś napędzanie ich z końcówki mocy lub elektrostaty, ale to też wiązałoby się z kolejnym klockiem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
52 minuty temu, Spawn napisał:

 

Co za pacan, śmiał się a i tak w końcu kupił.... :P

Haha.. witaj w klubie, ja zrobiłem to samo, tylko z innymi klapouchami, stay tuned. 😆👍 

 

Ps. 

Napisz kilka słów z porównania z HD800s. 😉

Edytowane przez neonlight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, neonlight napisał:

Napisz kilka słów z porównania z HD800s. 😉

 

Pierwsze wrażenia mam takie że podobne do HD800s jeśli chodzi o balans tonalny. Mają ADX5000 mają więcej basu, ale niewiele i spodziewałem się że będzie większa różnica. Bardziej wyraźny subbas jest i ogólnie większy impakt oraz grubszy się wydaje czyli taki bardziej typowy dla dynamika. Wysokie tony bardziej iskrzące i bardziej efektowne. Ogólnie to ADXy wydają się bardziej ekscytujące. HD800s grają przy nich spokojniej, mniej emocjonalnie i trochę sztywniej. Przestrzeń w HD800s większa i bardziej stadionowo-koncertowa. Ekstra ale minusem tego jest to, że one nie potrafią zagrać blisko i intymnie. Bardzo wyraziście grają ale zawsze ociupinkę dalej niż na wyciągnięcie ręki. ADXy grają bliżej, bardziej bezpośrednio z mniejszą przestrzenią, nawet trochę intymnie ale rysują duże bryły i mają tonę powietrza oraz ekstra holografię.

 

ADXy są bardzo i mam na myśli BARDZO lekkie chociaz r70x są jeszcze lzejsze ale tam wykonanie dość przaśne jeśli chodzi o plastiki. Wykonanie ADX wydaje się solidne, na pewno o wiele bardziej niż Staxy L700mk2, ale poza pałąkiem obitym alcantarą (chyba) to luksusowym bym go nie nazwał (póki co Sony Z1R mordują absolutnie wszystko swoim wykonaniem z czym miałem do czynienia). HD800s są lekkie ale jednak cięższe od ADXów. Mają większe i głębsze muszle chociaż w ADXach mieszczą mi się całe uszy i do niczego nie dotykają. HD800s leżą na głowie luźniej i przy szybkich ruchach głową czuć że się przesuwają natomiast ADXy mają zdecydowanie mocniejszy docisk który jednak czuć. Pałąk mają dziwny, obity niby czymś miękkim ale dość sztywnym. Musze go ustawiać tak jakby na środku głowy bo inaczej dziwnie leży. Kwestia przyzwyczajenia a i przy ich piórkowej wadze nie czuć ucisku w czubek. Jedne i drugie wygodne chociaż dla mnie wygodniejsze HD800s przez ten luźniejszy docisk.

 

Na teraz chyba tyle :)

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Spawn napisał:

 

Pierwsze wrażenia mam takie że podobne do HD800s jeśli chodzi o balans tonalny. ..

Wysokie tony bardziej iskrzące i bardziej efektowne. 

Dzięki za porównanie. 😉👍 No ok, a jak wygląda wyższa średnica, też szklista, jak w 800'kach, bo że góra jest lepiej rozciągnięta i zaznaczona, to mnie nie dziwi, pewnie też mają wyższą rozdzielczość, tak?

54 minuty temu, Spawn napisał:

 

 Ogólnie to ADXy wydają się bardziej ekscytujące. HD800s grają przy nich spokojniej, mniej emocjonalnie i trochę sztywniej. Przestrzeń w HD800s większa i bardziej stadionowo-koncertowa. Ekstra ale minusem tego jest to, że one nie potrafią zagrać blisko i intymnie. Bardzo wyraziście grają ale zawsze ociupinkę dalej niż na wyciągnięcie ręki. ADXy grają bliżej, bardziej bezpośrednio z mniejszą przestrzenią, nawet trochę intymnie ale rysują duże bryły i mają tonę powietrza oraz ekstra holografię.

Hmm.. no to chyba zaleta, że 800'ki grają z dużego dystansu, najmniej słuchawkowo, a wokal też potrafi być bliski, tylko cała reszta zawsze gdzieś z tyłu?! 😉

54 minuty temu, Spawn napisał:

 (póki co Sony Z1R mordują absolutnie wszystko swoim wykonaniem z czym miałem do czynienia). 

A Ultrasone'y nie są równie, albo nawet lepiej wykonane, chodzi mi o serię od ED. ta polerowana stal nierdzewna połączona z mięciutką skórą, to dzieło sztuki i sprawia bardzo solidne (niemiecka jakość) wrażenie, imo?! 😍

Edytowane przez neonlight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnica szklista nie jest, zresztą HD800s też tak nie odbieram. Ogólnie ADXy sprawiają wrażenie nieco cieplejszych i grubszych ale wiadomo jedne i drugier są jasne, precyzyjne i raczej analityczne więc cieżko mówić o bogatości i jakieś wyjątkowej organiczności.

HD800s grają dziwnie scenicznie, tak jakby bardziej wypełniając pomieszczenie dźwiękami. Wokal Cie otacza, gitara jest z lewej strony, pianinko z prawej i wszystko jest bardzo fajne, wyraźne itd. Zakładasz ADXy i wokal nie otacza Cie tylko ma konkretne źródło w jakimś miejscu i pani nie śpiewa wokół Ciebie tylko z bardzo konkretnego miejsca prosto do Ciebie. Zamykasz czy i "widzisz" poruszające się usta. W HD800s wokal nie jest taki bezpośredni, trochę wręcz pogłosowy, nie ma tak konkretnego źródła tylko znajduje się w tym samym ogromnym pomieszczeniu co Ty. W ADXach nie czuć pomieszczenia, dźwięki są jak by na otwartym powietrzu i mają bardziej konkretne źródło.

 

Ultrasone Edition15 są bardzo dobrze wykonane, ZMFy Atticusy też, Focale Elear co miałem też spoko, ale Sony Z1R to jest inny poziom. Tamte są zbudowane z dobrze obrobionych normalnych materiałów, a przy Z1R miałem wrażenie że to wyprodukowali w fabryce Bentleya albo Rolls Royca z materiałów które specjalnie wymyślili pod te słuchawki. Wszystko w nich jest zrobione bardziej. Bardziej miękkie, lepiej spasowane, lepiej obite, bardziej giętkie itd Jak kupowałem swoje Z1R używane to miały przynajmniej 2 właścicieli i wygladały jak nowe, sprzedawalem je po 2 latach i nadal wyglądały jak nowe z padami włącznie. Popatrz po ogłoszeniach jak wyglądają używane Focal Clear albo Utopia a jak wyglądają używane Z1R. To jest różnica między słuchawkami które mają wyglądać na luksusowe a takimi które takie rzeczywiście są.

Edytowane przez Spawn
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, neonlight napisał:

Dzięki ponownie za szczegółowy opis. Czyli jednak dobrze pisałem, że 800'ki są lekko "rozmazane" i grają plamami w przestrzeni, obiekty nie mają mocnego zarysu i wagi. 😉

HD800 nie grają jak inne słuchawki. To jest moim zdaniem ich największa zaleta ale może być też wada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, neonlight napisał:

Dzięki ponownie za szczegółowy opis. Czyli jednak dobrze pisałem, że 800'ki są lekko "rozmazane" i grają plamami w przestrzeni, obiekty nie mają mocnego zarysu i wagi. 😉

S-ki, czy normalne? Bez-esy niczego nie rozmazują. Poza tym popieram @Spawn - ani w jednych, ani w drugich średnica nie jest szklista. Jak dla mnie po matowej stronie nawet w HD800, ale to robota kabla od kompletu i znika z dobrą miedzią. Szklistość na HD800 sprowokowałaby mnie, żeby coś zrobić w swoim systemie, bo bujać się na lampach lub słuchawkach zmiatających śmieci pod dywan kompletnie nie mam ochoty. Zresztą mnie obcowanie z lampami na innych słuchawkach niż elektrostaty wyłącznie irytuje, bo lampowe wtręty ściągają na siebie moją uwagę, zamiast żebym odpłynął w muzyce, a to jest w kółko to samo "dodane" do muzyki.

Edytowane przez majkel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 6 lat temu jak miałem u siebie HD800 bez S (Psik***s bez S🤣) te z wypożyczenia to przyszły do mnie tylko z kablem zbalansowanym i z sennkowym HDVD800 to wydały mi się bardzo precyzyjne ale właśnie mocno matowe jak by z filtrem między dźwiękiem a słuchaczem. Teraz mam po latach HD800s i tej matowości na swoich sprzętach nie słyszę. Albo poprawili to w eskach, albo kabel (bo teraz mam inny) albo sennkowe cąbo.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, majkel napisał:

S-ki, czy normalne? Bez-esy niczego nie rozmazują. Poza tym popieram @Spawn - ani w jednych, ani w drugich średnica nie jest szklista. Jak dla mnie po matowej stronie nawet w HD800, ale to robota kabla od kompletu i znika z dobrą miedzią. Szklistość na HD800 sprowokowałaby mnie, żeby coś zrobić w swoim systemie, bo bujać się na lampach lub słuchawkach zmiatających śmieci pod dywan kompletnie nie mam ochoty. Zresztą mnie obcowanie z lampami na innych słuchawkach niż elektrostaty wyłącznie irytuje, bo lampowe wtręty ściągają na siebie moją uwagę, zamiast żebym odpłynął w muzyce, a to jest w kółko to samo "dodane" do muzyki.

Zwykłe, bez S i na kablu stock, miałem dwie lub trzy pary, słuchane na różnych sprzętach, więc wiem, co piszę, zresztą.. to nie były tylko moje odczucia. Świdrują mniej od T90, ale jednak. Być może, jak ktoś słucha cicho, to jest to akceptowalne, przy głośniejszym mega męczy. ;)

50 minut temu, majkel napisał:

.. bo bujać się na lampach lub słuchawkach zmiatających śmieci pod dywan kompletnie nie mam ochoty. 

Mamy inne preferencje. 😉

Edytowane przez neonlight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje ADXy kupiłem uzywane ale i tak postanowiłem je wygrzewać. Kontrowersyjny ostatnio temat ale już tłumacze. Po pierwsze to nie nie do końca zgadzało mi się to co słysze z opisami w sieci. Po drugie to sprawiały wrażenie albo prawie wogóle nie używanych albo dawno nie uzywanych (opis sprzedającego był ze ledwie uzywane ale wiadomo ze napisac to se kazdy moze wszystko). Wpinanie kabelków było dziwnie oporne i niemal bez kliku a juz po 2-3 przepięciach zaczelo sie wklikiwac jak powinno. Mocno mi tez czache sciskaly ale juz po paru godzinach mialem wrazenie ze jak by mniej.

 

Na poczatku wydaly mi się bardzo podobne do hd800s. Wrecz zbyt podobne pozatym ze byly jasniejsze ale tez wrecz az za jasne. Wszystko co robily bylo jasne z tlem wlacznie co mnie przyznam meczylo. W sieci mozna przeczytac ze sa mniej meczace od hd800s a ja odbieralem to na odwrot. Basu bylo ledwo wiecej a i troche to bardziej bylo spowodowane innym jego charakterem a powinno byc sporo wiecej nawet patrzac po wykresach.

 

Podlaczylem zeby pograly troche ale ze mialem straszny kociol w pracy to graly codziennie po 12 godzin przez tydzien a ja ich nie miałem kiedy słuchac. Wczoraj mialem troche czasu i zasiadlem na chwile i niby to samo ale jak by wszystko inaczej. Nie jest juz tak jasno, basu przybylo, mam wrazenie ze sa bardziej nasycone, gladsze, bardziej miekkie chociaz nadal niesamowicie szybkie. W porownaniu do hd800s grają teraz juz wyraznie inaczej. Moze mam zwidy ale grzejemy dalej ;)

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mykupyku napisał:

@Spawn Pan, a po czo grzać, skoro temperatura 32, szkoda energia. a co jak grajo tylko powyżej 30? może dlatego takie przewiewne

Myślisz? Kurcze to się śpiesze słuchać bo u nas "nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące"
 

 

20210619_141345~01.jpg

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności