Skocz do zawartości

Recenzja Sony WM1A


Spawn

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Spawn napisał:

Jaja jak berety z tym wm1a :D Sony podaje że trzeba wygrzać 200 godzin do optymalnej pracy kondensatorów. Na hajpfi podają że to 500-550godzin tak naprawdę. A moje doświadczenia są takie. Prosto z pudełka ciemno i basowo. Po około 20 godzinach już jest ok, przyciemniona tonacja ale wszystko na swoim miejscu, duża przestrzeń, super holografia, super rozdzielczość i duża kultura oraz wyrafinowanie. Do sugerowanych przez sony 200 a nawet 400 godzin moim zdaniem nic lub bardzo niewiele się zmienia, przynajmniej ja nie byłem w stanie tego wychwycić używając na codzień. Zmiana zaczyna się około 400 i najbardziej ja słychać przy 500 godzinach. Dźwięk robi się jasny, wysokie tony wychodzą przed szereg do tego stopnia że grajek robi się męczący. Przykładowo chce usłyszeć damski wokal, ustawiam głośność taką jak lubie ale nie da się tego słuchać bo pianino dosłownie wbija się w czaszkę. Miałem lekką załamkę, nie ukrywam. No ale nie pozostało mi nic innego jak grzać go dalej i przy prawie 600 godzinach nadmiernie podbite wysokie tony wróciły na swoje miejsce, jasność się ogólnie podniosła w stosunku do 200 godzin ale nie jest już męcząco. ufff, niewiem czy to już koniec zmian ale gramy dalej :)

 

Możliwe że mam omamy ale sprawdzałem na 8 parach słuchawek i miałem aliena+ do porównań cały czas i ten grał cały czas tak samo ;)

 

Wygląda, że wygrzewanie tego grajka nie ma żadnego sensu. Może celowo takie zmiany brzmienia w funkcji czasu są zaimplementowane, żeby użytkownikom sie nie znudził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam trochę o tym Sony NW-WM1A i tak się zastanawiam czy w ogóle go warto mi przesłuchać i czy jest aktualnie gdzie. Słuchawki to Sonorous 6, póki co i jeszcze jakiś czas na pewno..

 

Z DAP-ów słuchałem do tej pory m.in.: AK70, AK300 (w tym z AMP-em), QP2R, DX200, Cowon P1, Cowon 2, Opusy 1,2,3 i do tej pory jedynie AK Kann zdaje się być niejako bliski moim preferencjom - dużo detalu, ale nie rysowanego zbyt ostro-nerwowo jak w Opusach (za to czuć wyraźnie kontury), na bas nie zwracam w ogóle uwagi, tzn. że nie jest go ani za mało pewnie ani za dużo, scena dosyć spora, wokale fajnie się wybijają, jedynie czasem wydaje mi się ździebko zimny (choć może po prostu realistyczny, co przeważa jako zaleta), ale to może kabel poprawiłby (?).. Pady już zmieniałem pod kątem cma400i, a więc pod tym kątem nie wiem czy coś modyfikować.

 

Podoba mi się prawda przekazu, czystość/klarowność (+detal), jaśniejsze myślę nieco granie preferuję, a tu jest do tego całkiem przestrzenne, ale z nutą muzykalności, a do tego duża dynamika. Podoba mi się to że angazuje w nagranie, bo nie znoszę nudy. Ostatnio wpadły mi w ucho zwł. takie kapele jak Arch Enemy czy In This Moment, bo strasznie dużo się tam dzieje nieraz :) . Lubię muzykę z werwą, energią, zębem, dużą dynamiką, a AK Kanny mają dynamikę świetną myślę.. No i AK Kann jest nazwałbym to średnio- męczący, tzn. po dłuższym czasie męczy może, ale mam za to to uczucie pewnego "najarania się" :D . Dla mnie muzyka jest nudna trochę, jeśli nie ma dużej ilości przejść, zmian dynamiki, różnego rodzaju fragmentów w nagraniu.

 

Do tego Sony chyba wypada mizernie jeśli idzie o moc z Kannem, więc pewnie dynamiki dużo mniej, mniejsza uniwersalność ze słuchawkami, a do tego jeśli chciałbym używać tego samego kabla symetrycznego z cma400i i DAP-em to d., bo 4,4 mm Sony ma bodajże ma jakieś dziwne. Za to może włazi do kieszeni z tego co widzę, chyba dobrze ;) .

 

AK Kann już trochę symuluje lepiej większą scenę i wydaje mi się takim krokiem w połowie w kierunku brzmienia jak myślę pełnoformatowego, czym wyraźnie oddziela się od AK300, który dla mnie w ogóle nie ma wielkości dźwięku i formatu i w ogóle nie ma autorytetu grania - brzmi jak piszczałka przy AK Kannie. Choć nie wiem czy troszkę dociążenia na mój gust nie za mało z AK Kannem i S6.

 

W sumie nie tak łatwo dopasować sobie idealny tor, zwł. jeśli jeszcze budżet jest w pewnym stopniu jednak ograniczony, a poza tym może w zależności od nastroju, zmęczenia, pogody w pewnym stopniu preferencja prezentacji dźwięku się zmienia z nieco łagodniejszej na ostrzejszą/detaliczniejszą i na odwrót, no i może jeszcze wpływ muzyki i sposobu nagrania danego kawałka..

 

Czuję, że jeszcze wiele wody w rzece upłynie nim się wyrobię pod względem muzycznym. Na razie to poszukiwania ciekawych zespołów i własnego brzmienia trochę :) .

Edytowane przez Introverder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zażarta walka była, shozy ma tą swoją żywiołowość, organiczność i bardziej angażuje za to sony ma ma większą i lepszą przestrzeń, holografie i rozdzielczość. Można powiedzieć że na sonym więcej się usłyszy a na alienie więcej się poczuje. To tak jak się porównuje łeb w łeb, osobno obydwa są bardzo muzykalne i noga sama chodzi. Ostatecznie przewazyły sprawy użytkowe, a mianowicie bateria. Słucham muzyki w pracy po pare godzin dziennie i oznacza to że Shozjego musiałbym ładować 2x dziennie (albo trzymać cały czas pod prądem) a sonego raz w tygodniu :)

Edytowane przez Spawn
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 3.09.2017 o 18:11, Introverder napisał:

 

 

AK Kann już trochę symuluje lepiej większą scenę i wydaje mi się takim krokiem w połowie w kierunku brzmienia jak myślę pełnoformatowego, czym wyraźnie oddziela się od AK300, który dla mnie w ogóle nie ma wielkości dźwięku i formatu i w ogóle nie ma autorytetu grania - brzmi jak piszczałka przy AK Kannie.

 

Rly?

 

I naprawdę słuchałeś AK300 z AK380AMP. Przepraszam, że pytam, ale różnice w ocenach nie mogą być aż tak przepastne. Dla mnie wspomniany zestaw gra dźwiękiem pełnoformatowym (cokolwiek to znaczy). Po prostu.

Edytowane przez westberg
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

 

No po prostu dla mnie to nie miało prezencji pełnego formatu, a na pewno nie z Sonorous 6, bo grało za cienko i brakowało temu brzmieniu autorytetu - nie było tego ******lnięcia też. Nie umiem tego lepiej nazwać, zwłaszcza, że potrzebowałbym teraz AK300 pod ręką (i AMP-a, bo bez niego wg mnie to w ogóle nie gra i brakuje dynamiki). Swoją drogą z muzyką i sprzętem jest też ta sprawa, że trzeba być ostrożnym w osądach, ale akurat AK300 z AMP-em miałem jakiś tydzień i ciągle miałem takie odczucie. Nie wytrzymywało to porównania ze stacjonarnym cma400i po prostu dla mnie (sztuką testową, która mam wrażenie grała jednak wyraźnie niż moja kupna sztuka). Miało to urządzenie myślę swoje zalety, ale z Sonorous 6, do moich słuchawek po prostu ciągle grało za cienko (w sensie cienkiego dźwięku), braku autorytetu.

Edytowane przez Introverder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dużymi niewymagającymi radzi sobie dobrze ;) Balansu nie sprawdzałem bo musiałbym kable zmieniać a niewiem w których zmieniać bo jeszcze się waham co będzie moimi docelowymi słuchawkami ;)

 

Na headfi piszą że po balansie jest większa przestrzeń, rodzielczość i mniej basu który jest lepiej kontrolowany no i oczywiscie dużo więcej mocy więc pewnie poradzi sobie i z bardziej wymagającymi słuchawkami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie WM1A to chyba ma mało mocy i nietypowe standardy - własne, co jest wg mnie jednak pewnym minusem. Widzę, że masz DX200 - ja się nie mogłem do tego DX200 przekonać, grał dla mnie dziwnie. A Dharmy D1000 może fajne, ale mam pecha do nich i nie wiem czy będę jeszcze kiedyś ryzykował używania ich.. Jedynie tęsknię, bo wydaje mi się, że górę miały naprawdę fajną.. a ja jestem bardziej chyba osobą, która woli więcej góry niż basu.. a teraz z moimi Sonorous 6 brakuje mi np. lepszej separacji, przestrzeni.

Edytowane przez Introverder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słuchajcie czy trwałe są w ogóle gniazda na 2.5 mm BALANS i jack 2,5 mm BAL? Bo w cma400i i AK Kann się tak waham czy dać balans np. z tego względu. Bo od recablerów słyszałem, że no chyba łatwirj zdecydowanie znaleźć gotowe,firmowe jack 3,5 balans niż niestandardowe 2,5 mm balans.. Może się to cholerstwo łamie i lepiej odpuścić u siebie balans, a dwóch kabli - jeden z BAL na cma400i XLR a drugi z jackiem 2,5 mm balans nie ma sensu robić, bo koszta rosną.

Edytowane przez Introverder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Introverder napisał:

A słuchajcie czy trwałe są w ogóle gniazda na 2.5 mm BALANS i jack 2,5 mm BAL? Bo w cma400i i AK Kann się tak waham czy dać balans np. z tego względu. Bo od recablerów słyszałem, że no chyba łatwirj zdecydowanie znaleźć gotowe,firmowe jack 3,5 balans niż niestandardowe 2,5 mm balans.. Może się to cholerstwo łamie i lepiej odpuścić u siebie balans, a dwóch kabli - jeden z BAL na cma400i XLR a drugi z jackiem 2,5 mm balans nie ma sensu robić, bo koszta rosną.

 

Na pewno są mniej trwałe od 3,5mm, bo są znacznie mniejsze. Sony mają wtyk 4,4mm i jeśli chcemy pogadać o Kann, czy AK300, nie odnosząc się do tematu tego wątku, to wymienione dapy mają swoje miejsce na forum. 

 

Just saying...:ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Słucham od kilku godzin nówki sztuki. Wprawdzie swojej poprzedniej, dobrze wygrzanej, nie mam od tygodnia, to jednak jestem pewien, że świeży egzemplarz gra inaczej. Przede wszystkim jest więcej basu i jest mniej rozdzielczy i przestrzenny. Tu jest największa różnica. Poza tym mam wrażenie, że jest mniej powietrza i scena nieco gorzej poukładana. I tak jest super, połączenie z EX1000 jest nieziemskie. Na liczniku dopiero 7h, zobaczymy jak się będzie rozwijała sytuacja, ale myślę, że mimo 200h rekomendowanych w instrukcji przez Sony, 50h wystarczy, żeby się ustabilizował. 50 ma każde wyjście.

 

I jeszcze ciekawostka, która może się w przyszłości przydać. Dapa dostałem z FW na region Europy wschodniej, z blokadą głośności. W poprzednim, japońskim egzemplarzu, zmieniałem region na Australię/Nową Zelandię. Tu postanowiłem sprawdzić region Europy zachodniej i okazało się, że na nim nie ma capa, jest high gain i język Polski, którego w wersji australijskiej nie miałem. Także wychodzi na to, że nie cała Europa ma blokadę głośności. Za to cała ma ten szpecący nadruk z certyfikatem i krajem produkcji na boku urządzenia.

 

de1df7540b452b08dc476e77c3005015.jpg

Edytowane przez all999
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, all999 napisał:

Słucham od kilku godzin nówki sztuki. Wprawdzie swojej poprzedniej, dobrze wygrzanej, nie mam od tygodnia, to jednak jestem pewien, że świeży egzemplarz gra inaczej. Przede wszystkim jest więcej basu i jest mniej rozdzielczy i przestrzenny. Tu jest największa różnica. Poza tym mam wrażenie, że jest mniej powietrza i scena nieco gorzej poukładana. I tak jest super, połączenie z EX1000 jest nieziemskie. Na liczniku dopiero 7h, zobaczymy jak się będzie rozwijała sytuacja, ale myślę, że mimo 200h rekomendowanych w instrukcji przez Sony, 50h wystarczy, żeby się ustabilizował. 50 ma każde wyjście.

 

Dlaczego wymieniłeś egzemplarz na nowy? Po ile można je wyrwać? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Karmazynowy napisał:

 

Dlaczego wymieniłeś egzemplarz na nowy? Po ile można je wyrwać? 

 

Nadarzyła się okazja sprzedaży, więc zdecydowałem, że kupię nowy z pełną gwarancją. Poza tym chciałem go sam powygrzewać :) To znaczy, teoretycznie nowy, bo chodzi o używki/zwroty z amazon. Mój okazał się nowy, a tylko otwierany i wyszedł sporo, bo jakoś 4300. Ale ja wybrałem najdroższą opcje z używanych, można taniej. Dziś sprawdzałem i są sprzedawane przez amazon (czyli full gwarancja i 30-dniowy zwrot) za 3800. Ale te ich używki to zwykle są prawie nówki.

 

https://www.amazon.co.uk/gp/offer-listing/B01LHGLG3A/ref=dp_olp_used?ie=UTF8&condition=used

 

Jak klikniesz w link, to mój to taki za 816,44, czyli bez żadnych 'minor cosmetic imperfections". Kurs amazon i PP to 5.20.

Edytowane przez all999
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ustawiony soft opisany jako asia/australia/tourist/nz (nazwa E2 na stronie rockboxa) i mam jezyk polski ;)

 

Co do wygrzewania to juz pisalem ale u mnie byly gory i doliny do 550 godzin po czym przestalem slyszec zmiany, teraz mam ponad 600 godzin na liczniku.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Spawn napisał:

Ja mam ustawiony soft opisany jako asia/australia/tourist/nz (nazwa E2 na stronie rockboxa) i mam jezyk polski ;)

 

Co do wygrzewania to juz pisalem ale u mnie byly gory i doliny do 550 godzin po czym przestalem slyszec zmiany, teraz mam ponad 600 godzin na liczniku.

 

A przypomnij mi, Ty miałeś go od nowości?

 

Ja już teraz nie wiem którą miałem wersję, a widzę, że są dwie AU/NZ. Na pewno nie miałem j. polskiego.

 

Jeśli chodzi o 500h wygrzewania, ja mam tak, że potrafię dzień po dniu słyszeć zupełnie inaczej, w zależności od kondycji psychofizycznej. Więc tak naprawdę dopiero powtarzalność trzy dni pod rząd wiąże się z konkretnymi wnioskami. Tu będzie problem, bo jeśli jutro zagra mi inaczej, to nie będę w stanie w stu procentach stwierdzić czy to dap, czy ja. Dziś jestem po 12h wyczerpującej pracy, a jutro mam wolne :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od nowosci. Ja sam bylem zszokowany jak duze roznice i po jak wielu godzinach nadal sie zmienial. Owszem sa rozne dni dla czlowieka ale ja mialem caly czas 3 odtwarzacze, stacjonarke i 10 par sluchawek do testowania i tylko sony gral inaczej :D Grzalem go nonstop 24/7 i sluchalem co 2 dni. Najgorzej bylo miedzy 400 a 500 godzin, zęby mnie bolaly od wysokich tonow. Po 550 godzinach jak wysokie tony wrocily do normy to zaczalem go juz normalnie uzywac i doszlo kolejnych 70 godzin w 3 tygodnie, caly czas mi sie juz teraz podoba.

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Spawn napisał:

Od nowosci. Ja sam bylem zszokowany jak duze roznice i po jak wielu godzinach nadal sie zmienial. Owszem sa rozne dni dla czlowieka ale ja mialem caly czas 3 odtwarzacze, stacjonarke i 10 par sluchawek do testowania i tylko sony gral inaczej :D Grzalem go nonstop 24/7 i sluchalem co 2 dni. Najgorzej bylo miedzy 400 a 500 godzin, zęby mnie bolaly od wysokich tonow. Po 550 godzinach jak wysokie tony wrocily do normy to zaczalem go juz normalnie uzywac i doszlo kolejnych 70 godzin w 3 tygodnie, caly czas mi sie juz teraz podoba.

 

No dobra, nie wątpię, że słyszałeś różnice w brzmieniu, ale jak je wytłumaczyć po 400h grania? Sam producent mówi o 200, więc raczej ma na myśli maksymalnie 100, a praktycznie powinno wystarczyć kilkanaście godzin.

 

To co teraz słyszę to nie są żadne fundamentalne różnice w porównaniu do grajka, który miał pewnie koło tysiąca godzin. To są niuanse, ale nie zmieniają ogólnego charakteru.

Edytowane przez all999
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności