Skocz do zawartości

Akademia Dziennikarstwa i Realizacji Dźwięku


adriano2510

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, może zacznę od pytania. Ktoś z forum jest na tych studiach, był, bądź ma jakąś opinię na ich temat? Studia prywatne, dzienne, 690zł za miesiąc. Zastanawiam się nad realizacją dźwięku. Może to być ciekawe doświadczenie połączyć w pewien sposób hobby audiofila, melomana ze studiami. Oczywiście jestem świadomy, że same studia nie sprawią, że po skończeniu będę podcierał się zielonymi, tylko trzeba wyjść z własną inicjatywą. Ciekawy jestem czy dla człowieka dość ambitnego znalezienie pracy w tej dziedzinie i po takiej uczelni nie jest problemem, oraz jakie jest pole rozwoju i potencjał dobrych zarobków. Prace w studiu nagraniowym chyba nie należą do dobrze opłacanych :/ 

 

Jestem po mat-fizie. Mieszkam blisko Wawy. Celowałem w studia techniczne. Niestety powinęła mi się nóżka na maturze i nie są to na tyle dobre wyniki, aby pójść na bardziej ambitny kierunek, który interesowałby mnie. Lubię matematykę i fizykę, natomiast informatykę mniej, zwykle nudziło mnie pisanie programów, jednak jej nie wykluczam.Jestem średni z angielskiego. Od dziecka siedzę w motoryzacji. Chciałbym być jej blisko i studiować coś powiązanego, np Inżynieria pojazdów hybrydowych i elektrycznych na PW. Do progu brakuje mi sporo. Więc na ten moment mogę wylądować jedynie na PW na Zarządzaniu i inżynierii produkcji, wydział inżynierii produkcji, ale myślę że to bez sensu. Znajomi idą byle gdzie, aby PW, aby mieć papierek inżyniera wierząc, że to im ustawi życie. Poważnie myślę o "gap year", wyjazd do Anglii, podjęcie pracy, pójście na kursy językowe i aktywny trening języka, w wolnym czasie uczenie się do poprawy matury, aby za rok pójść na PW na kierunek, który będę lubił... albo już teraz udam się na realizację dźwięku ;) Jestem trochę skołowany, jest już dość późno, może myślę źle i ktoś wyprowadzi mnie z błędu. 

Edytowane przez adriano2510
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wybierałem studia to kapkę czytałem i się najbardziej nastawiłem na AGHową inżynierię akustyczną - ostatecznie wybrałem Lotnictwo, bardziej mnie w silniki i symulacje ciągnie :)

Co do studiów, to jak nie jesteś w stanie się dostać na te, które Cię interesują, to nie warto się z innymi męczyć. Lepsza wspomniana przerwa poświęcona nauce, pracy i jakiemuś kształceniu.
Po studiach z zakresu inżynierii dźwięku zapewne z pracą nie ma idealnie, bo to jest lekka nisza, ale możesz chociażby jako nagłośnieniowec w klubach/na eventach pracować. Można też wylądować w wytwórni i miksować płyty Behemothowi, Vadrowi i Decapitated :D

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby być realizatorem dźwięku potrzeba nie tylko wiedzy i umiejętności stricte technicznych, ale też znakomitego słuchu, wyczucia akustyki oraz dość dobrej znajomości muzyki - i to nie od strony słuchacza. Czy masz to wszystko to wiesz Ty sam. Ale jeżeli chciałbyś po takich studiach robić coś więcej, niż nagłośnienie w małym klubie, to bez tych cech będzie to mało możliwe.

Skąd wiem: jestem po dwóch kierunkach szkoły muzycznej, koncertowałem sporo, nagrywałem w studio, sam tworzę w domowym zaciszu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, timecage napisał:

Aby być realizatorem dźwięku potrzeba nie tylko wiedzy i umiejętności stricte technicznych, ale też znakomitego słuchu, wyczucia akustyki oraz dość dobrej znajomości muzyki - i to nie od strony słuchacza.

 

Jak ogladam polskie filmy gdzie nie rozumiem dialogow (hitem jest drogowka gdzie siedzi dwoch gosci w aucie i szum miasta jest glosniejszy niz ich rozmowa) to wydaje mi sie ze nie trzeba ani sluchu ani umiejetnosci aby byc realizatorem.

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, może źle to ująłem. Trzeba, żeby być dobrym ;) . A że wielu odstawia fuszerkę to akurat nic nowego, tak jest w każdej branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Spawn napisał:

 

Jak ogladam polskie filmy gdzie nie rozumiem dialogow (hitem jest drogowka gdzie siedzi dwoch gosci w aucie i szum miasta jest glosniejszy niz ich rozmowa) to wydaje mi sie ze nie trzeba ani sluchu ani umiejetnosci aby byc realizatorem.

Równie dobrze jak Ci Pan Kaziu wyklepie auto, że zaraz do niego wraca z usterką :P

Żeby byc w czymś dobry, trzeba mieć trochę predyspozycji/zacięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się nie ma pewności w momencie, kiedy trzeba decydować, to trochę późno na zastanawianie się. Tutaj roczna przerwa może być o tyle groźna, że można w ogóle nie zdecydować się na studiowanie, zwyczajnie pojawi się możliwość łatwiejszej decyzji.

Przede wszystkim jeśli dobrze się wie czego chce i ma się dużo samozaparcia, to studia tylko pomogą się człowiekowi nakierować a pozycja w cv pokaże, że się komuś chciało. Wtedy nawet roczna przerwa nie zrobi problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Wasze opinie są bardzo pomocne. Szczerze mówiąc zainteresowałem się tym, ponieważ kumpel idzie na realizację. Też dużo słucha "ambitnej" muzyki, pogrywa coś na basie. Jego przyjaciel już jest po pierwszym roku na tej akademii i jest zachwycony. Mówi, że świetny sprzęt, bardzo fajni ludzie, osoby które wykładają znają się na rzeczy i mają doświadczenie w branży... wszystko brzmi tak pięknie. Z drugiej strony czytam opinie w internecie, że te studia tylko wskażą nam drogę, pokażą czego się trzeba nauczyć, jednak większość umiejętności trzeba nabyć samemu. Podobno największą wartością jaką niesie ze sobą ta akademia to znajomości, które można tam pozyskać. Mogą pomóc ustawić się w przyszłości, więc trzeba być cwaniaczkiem.

Ogólnie realizacja dźwięku wydaje mi się dość niepewnym zawodem. Gdybym się dostał na PW, nawet bym nie pomyślał o tej akademii. Możliwe, że to wynika ze strachu przed stratą tego roku i jestem gotowy chwycić cokolwiek. To jest niekomfortowe uczucie, kiedy wszyscy znajomi są już na roku wyżej.

 

12 godzin temu, snuffdbko napisał:

Tak naprawdę i tak musimy włożyć sami masę pracy, bo studia mogą jedynie nakierować, bądź dać elementarną wiedzę. Jak nie PW, spójrz na PWr, czy AGH - może tam będą niższe progi.

Co najbardziej Cię interesuje, wiesz sam.

Wiesz co, możliwe że dostałbym się na coś ciekawszego na AGH czy PWr(ale tu już chyba za późno na rekrutację), jednak wolałbym nie opuszczać rodzinnego miasta. Mieszkam na wsi, ale dojazd do Wawy jest całkiem dobry, do PW nawet wspaniały :rolleyes:

 

25 minut temu, Tux napisał:

Jeśli się nie ma pewności w momencie, kiedy trzeba decydować, to trochę późno na zastanawianie się. Tutaj roczna przerwa może być o tyle groźna, że można w ogóle nie zdecydować się na studiowanie, zwyczajnie pojawi się możliwość łatwiejszej decyzji.

Przede wszystkim jeśli dobrze się wie czego chce i ma się dużo samozaparcia, to studia tylko pomogą się człowiekowi nakierować a pozycja w cv pokaże, że się komuś chciało. Wtedy nawet roczna przerwa nie zrobi problemu.

Wiedziałem czego chcę, jednak było już po ptakach. Ofertą politechniki zainteresowałem się dopiero po napisaniu matury, wiem, to było głupie. Zobaczyłem kierunek "inżynieria pojazdów hybrydowych i elektrycznych", przejrzałem realizowane przedmioty i już wiedziałem, że to jest to czego chcę. Niestety w tym roku nie wiadomo czemu próg ze 107pkt (w 2016), wskoczył nagle na 140pkt, szczególnie, że matury w tym roku były trudniejsze :o Wydaje się to bardzo przyszłościowe, pojazdy elektryczne to przyszłość. 

Dodam, że miałem alternatywę w postaci tych samych studiów, ale wykładanych w języku angielskim i za nie trzeba płacić, bodajże 2k za semestr. Próg miały niższy więc dostałbym się. Wydygałem się, że nie podołam z językiem. Nie dość, że od groma materiału na polskich jest do ogarnięcia to jeszcze walcz z angielskim i to takim bardziej specjalistycznym.  

Edytowane przez adriano2510
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, adriano2510 napisał:

Wydygałem się, że nie podołam z językiem. Nie dość, że od groma materiału na polskich jest do ogarnięcia to jeszcze walcz z angielskim i to takim bardziej specjalistycznym.  

Literatura techniczna to praktycznie tylko angielski, na polskich studiach też Cię to nie ominie. Od mniej więcej 3. roku chyba żadnej polskojęzycznej literatury na studiach nie miałem poza materiałami od prowadzących zajęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie zupełnie :-P

Mam znajomych pracujących w Polsce dla przemysłu motoryzacyjnego i zaprojektowanie linii produkcyjnej dla podzespołu to robota dla wysokiej klasy specjalisty.
Fakt że kumpel kilka lat pracował za granicą zanim wrócił.
My już nie tylko składamy ale sporo roboty projektowej u nas się robi.
Niemiecki przemysł samochodowy bez Polskich poddostawców by zdechł.

Fakt że Polskich firm samochodowych nie będzie bo teraz promuje się państwowe zakłady.

Sent from my SM-N910F using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności