Cześć. Od jakiegoś czasu posiadam Takstary Hi2050 (obecnie sprzedawane jako ISK hf2010?) zmodowane metodą polecaną przez Perula. Napędzane są SMSL m2 lub dziurką w Mac Mini 2012. Było to moje pierwsze przejście na słuchawki otwarte/półotwarte i chciałbym się dalej z tą konstrukcją zmierzyć.
Ogólnie jestem zadowolony z dźwięku, jednak chciałbym wskoczyć oczko wyżej i z powodu zachwytów wylewających się po Internecie zainteresowałem się Somic v2. Z racji tego, że słucham bardzo zróżnicowanej muzyki – od elektroniki (np. M83, Kavinsky, The Prodigy, Gorrilaz) przez jazz (np. Oddarang), soul, blues, rock, garage, nujazz / akustyczny hip-hopu (np. Bonobo, 20syl, Brock Berrigan, David Cutter Music), filmową po muzykę lat 70’-80’ (rodem ze Strażników Galatyki :)) – słuchawki muszą sobie z tym wszystkim dobrze radzić
Obecnie wydaje mi się, że w Hi2050 góra potrafi czasem zakłuć(główne w elektronice) a dół mógłby być trochę „pełniejszy”. Lubię ich klarowność ale po dłuższym posiedzeniu podczas pracy potrafią czasem zmęczyć zamiast zrelaksować. Ideałem byłaby ugładzona detaliczność.
Jak zatem mają się do obecnych słuchawek tak zachwalane Somic v2(podobno dźwięk jak z kilkukrotnie droższych)? Może ktoś je porównać? Warte przejścia z obecnych? Szukać dalej? Budżet 200-300 zł mi pasuje.
Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności
Pytanie
ticalion
Cześć. Od jakiegoś czasu posiadam Takstary Hi2050 (obecnie sprzedawane jako ISK hf2010?) zmodowane metodą polecaną przez Perula. Napędzane są SMSL m2 lub dziurką w Mac Mini 2012. Było to moje pierwsze przejście na słuchawki otwarte/półotwarte i chciałbym się dalej z tą konstrukcją zmierzyć.
Ogólnie jestem zadowolony z dźwięku, jednak chciałbym wskoczyć oczko wyżej i z powodu zachwytów wylewających się po Internecie zainteresowałem się Somic v2. Z racji tego, że słucham bardzo zróżnicowanej muzyki – od elektroniki (np. M83, Kavinsky, The Prodigy, Gorrilaz) przez jazz (np. Oddarang), soul, blues, rock, garage, nujazz / akustyczny hip-hopu (np. Bonobo, 20syl, Brock Berrigan, David Cutter Music), filmową po muzykę lat 70’-80’ (rodem ze Strażników Galatyki :)) – słuchawki muszą sobie z tym wszystkim dobrze radzić
Obecnie wydaje mi się, że w Hi2050 góra potrafi czasem zakłuć(główne w elektronice) a dół mógłby być trochę „pełniejszy”. Lubię ich klarowność ale po dłuższym posiedzeniu podczas pracy potrafią czasem zmęczyć zamiast zrelaksować. Ideałem byłaby ugładzona detaliczność.
Jak zatem mają się do obecnych słuchawek tak zachwalane Somic v2(podobno dźwięk jak z kilkukrotnie droższych)? Może ktoś je porównać? Warte przejścia z obecnych? Szukać dalej? Budżet 200-300 zł mi pasuje.
Edytowane przez ticalionOdnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.