Skocz do zawartości

troche o kablach zasilających..


m@tys

Rekomendowane odpowiedzi

http://leonardo-energy.pl/knowlege_base/dlaczego-w-kablach-elektroenergetycznych-stosujemy-raczej-miedz-niz-aluminium/

 

W przypadku miedzi korozja nie stanowi problemu. Miedź jest odporna na większość organicznych środków chemicznych i może być dowolnie długo eksploatowana w większości środowisk przemysłowych. Po długim czasie ekspozycji na działanie czynników atmosferycznych, na powierzchni miedzi wytwarza się zielona patyna, która w rzeczywistości jest warstwą ochronną i nie pogarsza eksploatacyjnych właściwości materiału.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Przewody_i_kable_miedziane#Odporno.C5.9B.C4.87_na_korozj.C4.99

 

Odporność na korozję[edytuj]

Korozja jest niepożądanym procesem chemicznym prowadzącym do osłabienia i rozpadu materiału. Miedź jest odporna na korozję powodowaną przez wilgoć, zanieczyszczenia przemysłowe i inne wpływy atmosferyczne. Powstające w procesie korozji na powierzchni miedzi tlenki, chlorki i siarczki są przewodzące, zatem miedziane połączenia i zaciski nie będą przegrzewać się wskutek korozji.

Edytowane przez hafis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://leonardo-energy.pl/knowlege_base/dlaczego-w-kablach-elektroenergetycznych-stosujemy-raczej-miedz-niz-aluminium/

 

W przypadku miedzi korozja nie stanowi problemu. Miedź jest odporna na większość organicznych środków chemicznych i może być dowolnie długo eksploatowana w większości środowisk przemysłowych. Po długim czasie ekspozycji na działanie czynników atmosferycznych, na powierzchni miedzi wytwarza się zielona patyna, która w rzeczywistości jest warstwą ochronną i nie pogarsza eksploatacyjnych właściwości materiału.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Przewody_i_kable_miedziane#Odporno.C5.9B.C4.87_na_korozj.C4.99

 

Odporność na korozję[edytuj]

Korozja jest niepożądanym procesem chemicznym prowadzącym do osłabienia i rozpadu materiału. Miedź jest odporna na korozję powodowaną przez wilgoć, zanieczyszczenia przemysłowe i inne wpływy atmosferyczne. Powstające w procesie korozji na powierzchni miedzi tlenki, chlorki i siarczki są przewodzące, zatem miedziane połączenia i zaciski nie będą przegrzewać się wskutek korozji.

 

A czy nasz Mistrz Internetu pracował kiedykolwiek jako elektryk?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z drugiej zaś strony zdarzają się takie rodzynki jak np. kabel sieciowy Zu Mother, który, podłączony do źródła, naprawdę sporo może zaoferować, a używany nie kosztuje zawrotnych pieniędzy.

 

 

Używane kable nie grają tak jak powinny, miedź się utlenia i zmienia brzmienie dość znacząco dlatego często można kupić drogie kable za śmieszne pieniądze, problem w tym że to już o wiele gorsze brzmienie niż nowe kable testowane w czasopismach.

 

Jak kabel miedziany jest odpowiednio zakonfekcjonowany przez producenta, to niekoniecznie. Pamiętam, że musiałem rozkręcić wtyczkę takiego sieciowego 12-letniego Transparenta (bo poluzowały się bolce od wkładania/wyjmowania wtyczki z gniazdka) i kabel przy wtyczce wyglądał jak nowy.

A czy nie jest tak, że np. w przypadku srebrnych kabli, proces utleniania dodatkowo "wygładza" brzmienie (i ten proces jest korzystny dla dźwięku)? Gdzieś o tym czytałem, że podobno tak się dzieje...

Edytowane przez wulkan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, jak się daje do systemu srebro to chyba po to, żeby delikatnie wyostrzyć brzmienie, więc wygładzenie nie powinno być w tym przypadku korzystne dla dźwięku. No ale ja się nie znam, bo ja z telefonu słucham muzyki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z drugiej zaś strony zdarzają się takie rodzynki jak np. kabel sieciowy Zu Mother, który, podłączony do źródła, naprawdę sporo może zaoferować, a używany nie kosztuje zawrotnych pieniędzy.

 

 

Używane kable nie grają tak jak powinny, miedź się utlenia i zmienia brzmienie dość znacząco dlatego często można kupić drogie kable za śmieszne pieniądze, problem w tym że to już o wiele gorsze brzmienie niż nowe kable testowane w czasopismach.

 

Jak kabel miedziany jest odpowiednio zakonfekcjonowany przez producenta, to niekoniecznie. Pamiętam, że musiałem rozkręcić wtyczkę takiego sieciowego 12-letniego Transparenta (bo poluzowały się bolce od wkładania/wyjmowania wtyczki z gniazdka) i kabel przy wtyczce wyglądał jak nowy.

A czy nie jest tak, że np. w przypadku srebrnych kabli, proces utleniania dodatkowo "wygładza" brzmienie (i ten proces jest korzystny dla dźwięku)? Gdzieś o tym czytałem, że podobno tak się dzieje...

 

 

Tak, na pewno zmiana właściwości fizycznych kabla za które się zapłaciło "wygładza" brzmienie z upływem czasu..... Samochód po milionie kilometrów to tez lepszy bo już "wygrzany". Nie czarujmy się no... Nie słyszałem jeszcze aby kable były konfekcjonowanie próżniowo aby zapobiec utlenianiu. Oczywiście nie musisz w to wierzyć tak samo jak nie każdy wierzy w zbawienne działanie audiofilskich bezpieczników czy innych bibelotów które stawia się na kolumnachm jednak są ludzie którzy wymieniają co kilka lat pełne okablowanie w swoim sprzęcie bo już nie gra i się dziwią kto kupuje używki od nich.

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy macie rację Panowie, bo w kwestii Słyszenia nie może być inaczej :)

 

Moja racja jest z kolei taka :

 

jak mi się kabelki podobają to grają jak jasny gwint. Jak mi się nie podobają to nie grają.

 

No i taki z tym ambaras, że zacząłem to zgłębiać od rzeczy najprostszej, czyli naszej fizjologii.

Cóż się okazuje ?

Mądrzy inaczej, czytaj : naukowcy-odlotowcy ( Ci od mapowania mózgu), dowiedli, całkiem niedawno zresztą, że za zawiadywanie muzyką, tzn. jej odbiór, wrażenia, doznania zmysłowo-estetyczne itp. odpowiada ten sam obszar mózgu, który odpowiedzialny jest również za sferę zarządzania naszymi wyobrażeniami i fantazjowaniem.

Pisałem to już ze dwa razy, ale co mi szkodzi napisać po raz trzeci.

 

Tak więc jestem trochę w ciąży, bo jest ze mną tak jak w tej wyboldowanej kursywie czyli ... nie mogę sobie do końca wierzyć.

 

Stąd moje pytanie, całkiem serio zresztą : są jakieś badania ? Testy ? Pomiary ?

Istnieje taka aparatura ( jako humanista nie wiem tego ), która może zmierzyć parametry dźwięku przed "kabelkowaniem wypasem" i po "kabelkowaniu" ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się bardzo łatwo sprawdzić w domowym zaciszu czy się słyszy kable czy nie. Przygotowałem w tym celu naukowy quiz.

 

 

 

 

Najpierw proponuję się wyciszyć po całym dniu w pracy czy innej szkole. Następnie proszę dokładnie obejrzeć poniższe obrazki i odpowiedzieć na pytanie.

 

 

2.jpg1.jpg

 

 

 

Pytanie brzmi: który z powyższych samochodów jest szybszy?

 

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

Jeśli odpowiedź brzmi ten z wyścigowymi paskami to znaczy że masz na tyle wyczulony słuch aby słyszeć wszelkie zmiany wprowadzane przez kable zasilające.

Edytowane przez Spawn
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Stąd moje pytanie, całkiem serio zresztą : są jakieś badania ? Testy ? Pomiary ?

Istnieje taka aparatura ( jako humanista nie wiem tego ), która może zmierzyć parametry dźwięku przed "kabelkowaniem wypasem" i po "kabelkowaniu" ?

 

Szczerze mówiąc nie widziałem zbyt wielu pomiarów odpowiedzi częstotliwościowej przetworników po zastosowaniu różnych kabli, w tym przede wszystkim kabli zasilających.

 

 

Kiedyś Tyll pozwolił sobie na pomiary HD650 na różnych kablach: http://www.innerfidelity.com/content/headphone-cable-measurements-part-one-page-2#l0RmX1cgefMZp4KC.97

 

Różnice, jak widać są, ale (przynajmniej dla mnie) na tyle nieznaczące, że w zasadzie mieszczące się w granicy błędu pomiaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz Spawn ... Mój post nie był kpiący, ani, ani ... Był na serio.

 

Teraz trochę żartobliwie :

 

wierzę w trolle, utopce, mantikory, wąpierze, rusałki, syreny i nawet w to, że mi złe krasnale sikają do mleka i dlatego ono się kwasi.

Wierzę głównie dlatego, że mnie ta wiara nic nie kosztuje więc co mi tam.

 

Natomiast jak mam za coś zapłacić i to patrząc na wypasione kable, całkiem sporo zapłacić to chciałbym czarno na białym zobaczyć takie pomiary.

Certyfikowane przez solidny i wiarygodny instytut badawczy. Myślę, że to nie problem dla producentów, którzy sprzedają kable w cenach samochodów.

No, bo jeśli to się opiera tylko na naszych wyobrażeniach i wierze to taki kabelkowy biznes musi być jednym z najlepszych na świecie.

 

edit : dzięki Hafis

Edytowane przez paratykus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz Spawn ... Mój post nie był kpiący, ani, ani ... Był na serio.

 

Teraz trochę żartobliwie :

 

wierzę w trolle, utopce, mantikory, wąpierze, rusałki, syreny i nawet w to, że mi złe krasnale sikają do mleka i dlatego ono się kwasi.

Wierzę głównie dlatego, że mnie ta wiara nic nie kosztuje więc co mi tam.

 

Natomiast jak mam za coś zapłacić i to patrząc na wypasione kable, całkiem sporo zapłacić to chciałbym czarno na białym zobaczyć takie pomiary.

Certyfikowane przez solidny i wiarygodny instytut badawczy. Myślę, że to nie problem dla producentów, którzy sprzedają kable w cenach samochodów.

No, bo jeśli to się opiera tylko na naszych wyobrażeniach i wierze to taki kabelkowy biznes musi być jednym z najlepszych na świecie.

 

edit : dzięki Hafis

 

Mój post też nie był żartobliwy ani kpiący. Albo słyszysz albo nie. Jeśli słyszysz to po co Ci pomiary? Jeśli nie słyszysz to tym bardziej po co Ci pomiary? Jak będzie na wykresie że gra inaczej to zaczniesz to słyszeć?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No widzisz Spawn ... Mój post nie był kpiący, ani, ani ... Był na serio.

 

Teraz trochę żartobliwie :

 

wierzę w trolle, utopce, mantikory, wąpierze, rusałki, syreny i nawet w to, że mi złe krasnale sikają do mleka i dlatego ono się kwasi.

Wierzę głównie dlatego, że mnie ta wiara nic nie kosztuje więc co mi tam.

 

Natomiast jak mam za coś zapłacić i to patrząc na wypasione kable, całkiem sporo zapłacić to chciałbym czarno na białym zobaczyć takie pomiary.

Certyfikowane przez solidny i wiarygodny instytut badawczy. Myślę, że to nie problem dla producentów, którzy sprzedają kable w cenach samochodów.

No, bo jeśli to się opiera tylko na naszych wyobrażeniach i wierze to taki kabelkowy biznes musi być jednym z najlepszych na świecie.

 

edit : dzięki Hafis

 

Mój post też nie był żartobliwy ani kpiący. Albo słyszysz albo nie. Jeśli słyszysz to po co Ci pomiary? Jeśli nie słyszysz to tym bardziej po co Ci pomiary? Jak będzie na wykresie że gra inaczej to zaczniesz to słyszeć?

 

 

 

Ale będziesz wiedział dlaczego słyszysz, bądź nie słyszysz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zacytuję sam siebie :

 

"Mądrzy inaczej, czytaj : naukowcy-odlotowcy ( Ci od mapowania mózgu), dowiedli, całkiem niedawno zresztą, że za zawiadywanie muzyką, tzn. jej odbiór, wrażenia, doznania zmysłowo-estetyczne itp. odpowiada ten sam obszar mózgu, który odpowiedzialny jest również za sferę zarządzania naszymi wyobrażeniami i fantazjowaniem."

 

W sumie tylko o to mi chodzi. Nie lubię być mamiony, nawet jeśli robi to mój osobisty mózg.

Chciałbym po prostu wiedzieć.

Lubię wiedzieć. Taki po prostu jestem.

 

Co nie zmienia faktu, że mój punkt nr 1 ze stopki cały czas jest aktualny.

On określa moje podejście do całokształtu tych zagadnień.


edit :

 

Przez Tylla przebrnąłem.

Mój wniosek, osobisty i ważny tylko dla mnie jest taki : nie ma dla mnie sensu pchać się w drogie kable.

Jeśli już ciut droższe to ze względu na wartości użytkowe - wytrzymałość, ładny wygląd itp.

 

Przy czym szanuję wybory i zapatrywania każdego z Was na te sprawy, bo nie ważne w co ktoś z nas wierzy.

Ważne, że wszyscy słuchamy Muzyki :)

Edytowane przez paratykus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To czy warto się pchać w drogie kable zależy czy na sprzęcie który aktualnie posiadamy jest różnica (tutaj można dyskutować czy wzmacniacz X jest taki super że jest podatny na najmniejsze zmiany czy po prostu ma skopane zasilanie i dlatego wymaga poprawiania).

 

Ty masz staxy np które tez posiadałem i są one o tyle fajne że mają oporność liczoną w kiloohmach i przez to są mało podatne na wyłapywanie śmieci prądowych. Jak miałem równo ze staxami hybrydowy wzmacniacz i niskoohmowe grado gs1000i to okazało się że dac który posiadałem przez kilka lat sieje mi zakłóceniami przez usb czego na staxach nie było nawet po odkręceniu potka na maxa (oczywiście bez muzyki).

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę już o tym nie po raz pierwszy.

Zróbcie sobie eksperyment, jak będziecie mieli pod ręką nawet średniej klasy projektor do kina domowego, wepnijcie jeden kabel zasilający (taki dołączany standardowo do projektora). Potem wepnijcie dobry, audiofilski kabel sieciowy.

Różnica powinna być czytelna jak na dłoni w bogatszej palecie kolorów, rozdzielczości detali, dokładności ich odwzorowania, a przede wszystkim w gładkości obrazu.

 

Uczestniczyłem w demonstracji dot. faktu, jak zmienia się jakość obrazu na dwóch kablach sieciowych (jednego producenta) przy wykorzystaniu projektora BenQ (cena projektora to około 4.000 zł). Pierwszy kabel aktualnie jest w cenie 9.790 zł (za 1 metr), drugi kabel w cenie 17.770 zł (za 1 metr).

To jak zmieniła się właśnie gładkość obrazu na 100'' ekranie, było wręcz nie do pomyślenia! Uczestniczący w porównaniach właściciel projektora SIM2 (nie muszę chyba pisać, w jakich cenach są te projektory...), stwierdził, że klasowo ww. BenQ zaprezentował podobnej klasy (a w pewnych aspektach lepszy!) obraz, niż jego SIM2!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę już o tym nie po raz pierwszy.

Zróbcie sobie eksperyment, jak będziecie mieli pod ręką nawet średniej klasy projektor do kina domowego, wepnijcie jeden kabel zasilający (taki dołączany standardowo do projektora). Potem wepnijcie dobry, audiofilski kabel sieciowy.

Różnica powinna być czytelna jak na dłoni w bogatszej palecie kolorów, rozdzielczości detali, dokładności ich odwzorowania, a przede wszystkim w gładkości obrazu.

 

Uczestniczyłem w demonstracji dot. faktu, jak zmienia się jakość obrazu na dwóch kablach sieciowych (jednego producenta) przy wykorzystaniu projektora BenQ (cena projektora to około 4.000 zł). Pierwszy kabel aktualnie jest w cenie 9.790 zł (za 1 metr), drugi kabel w cenie 17.770 zł (za 1 metr).

To jak zmieniła się właśnie gładkość obrazu na 100'' ekranie, było wręcz nie do pomyślenia! Uczestniczący w porównaniach właściciel projektora SIM2 (nie muszę chyba pisać, w jakich cenach są te projektory...), stwierdził, że klasowo ww. BenQ zaprezentował podobnej klasy (a w pewnych aspektach lepszy!) obraz, niż jego SIM2!

 

Pomijając już obiektywność takich prezentacji która ma Cie skłonić do zakupu danej rzeczy sądzę że lepiej jednak kupić projektor za 20tys i podpiąć go kablem za 5zł niż na odwrót ;) Kupując urządzenia z wyższej półki płacisz między innymi za lepszą i bardziej rozbudowaną sekcje zasilania (nie, w środku nie ma kwiata popraci zebranego o północy w stumilowym lesie) która może być niewrażliwa na zmiany kabla.

Edytowane przez Spawn
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę już o tym nie po raz pierwszy.

Zróbcie sobie eksperyment, jak będziecie mieli pod ręką nawet średniej klasy projektor do kina domowego, wepnijcie jeden kabel zasilający (taki dołączany standardowo do projektora). Potem wepnijcie dobry, audiofilski kabel sieciowy.

Różnica powinna być czytelna jak na dłoni w bogatszej palecie kolorów, rozdzielczości detali, dokładności ich odwzorowania, a przede wszystkim w gładkości obrazu.

Jak ktoś może taki kabel użyczyć i ma projektor średniej klasy, to mogę to szybko ColorMunki pomierzyć :) Nie będzie "wydawa mi się" tylko klarowny odczyt z urządzenia :) M

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę już o tym nie po raz pierwszy.

Zróbcie sobie eksperyment, jak będziecie mieli pod ręką nawet średniej klasy projektor do kina domowego, wepnijcie jeden kabel zasilający (taki dołączany standardowo do projektora). Potem wepnijcie dobry, audiofilski kabel sieciowy.

Różnica powinna być czytelna jak na dłoni w bogatszej palecie kolorów, rozdzielczości detali, dokładności ich odwzorowania, a przede wszystkim w gładkości obrazu.

 

Uczestniczyłem w demonstracji dot. faktu, jak zmienia się jakość obrazu na dwóch kablach sieciowych (jednego producenta) przy wykorzystaniu projektora BenQ (cena projektora to około 4.000 zł). Pierwszy kabel aktualnie jest w cenie 9.790 zł (za 1 metr), drugi kabel w cenie 17.770 zł (za 1 metr).

To jak zmieniła się właśnie gładkość obrazu na 100'' ekranie, było wręcz nie do pomyślenia! Uczestniczący w porównaniach właściciel projektora SIM2 (nie muszę chyba pisać, w jakich cenach są te projektory...), stwierdził, że klasowo ww. BenQ zaprezentował podobnej klasy (a w pewnych aspektach lepszy!) obraz, niż jego SIM2!

Być może jest to możliwe aczkolwiek dlaczego nikt nie opublikuje wyników takich eksperymentów, doświadczeń, pokazów - zwał jak zwał. Są urządzenia do kalibrowania i dokładnych pomiarów. Zdjęcie wykonane lustrzanką czy bezlustrowcem na APS-C już by dało możliwość porównania obok siebie obrazu przy jednym i drugim kablu zasilającym.

 

Podobnie z samymi kablami zasilającymi, w jakikolwiek sposób powinny być możliwe do zmierzenia te zmiany. Przecież mamy zderzacz hadronów, a takim pierdół nie da się zmierzyć? oporu kabla przy różnej temperaturze, zmiany charakteryki częstotliwości, spadku poziomu na danych częstotliwościach.

To się da sprawdzić tylko jak widać ludzie kupują kable za 10 zł za metr jak i 10 000 za metr bez takich pomiarów.

 

Powiedz mi, co w takim kablu za 10-20 000 zł za metr kosztuje tam chociaż łącznie 2000 zł?

Edytowane przez Damix
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi, co w takim kablu za 10-20 000 zł za metr kosztuje tam chociaż łącznie 2000 zł?

 

Proszę uprzejmie - w powołanym przeze mnie przykładzie kabla sieciowego ze srebra za kwotę 17.770 zł (za 1 m), same topowe wtyczki Oyaide (M1/F1) kosztują wg cennika polskiego dystrybutora prawie 3.000 zł (a dokładnie 2.980 zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam dokładnie o koszt materiałów. Specjalna cyna renomowanej audiofliskiej firmy dla tego kabla też może kosztować 1000 zł. Dalej, sam przewód (żyły) wykorzystany do tego kabla zasilającego kosztuje 9000 zł, co nie znaczy, że to jest faktyczny koszt produkcji.

Edytowane przez Damix
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że 3 koła za to?

 

 


@hafis
Bo miedź jak nie jest dobrze lakierowana to zwyczajnie się utlenia, wolniej, bo wolniej, ale utlenia.

Ale to trwa lata. 20-30 a nie rok. Poza tym, w jakim zakresie traci swoje parametry skoro różne kable u Tylla grały prawie tak samo.

oj.jpg

omg.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności