Skocz do zawartości

"Przecież jesteś informatykiem"


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Tux rozumiem sam wybrales taki zawod a teraz Ci sie nie podoba? Dzoana ma dla Ciebie rade:

attachicon.gif1288079008_by_wnunio_600.jpg

 

Gdzie Ty wyczytałeś, że mi się nie podoba? :D

 

 

Znam kilku informatyków po studiach, którzy jak zobaczą C:\>_ po uruchomieniu kompa to ich wiedza się tu kończy :D

Śmiechy śmiechami ja im dalej w las, tym więcej tekstem zamiast mychą operuję :D

 

Ja informatykiem nie jestem, ale za domowego IT robię od lat, mam drobną przewagę nad innymi w rodzinie - czytam treść błędu xD Moja siostra niby informatykę studiuje, a to ja jej tonę rzeczy w kompie stawiam na nogi :D

 

Na szczęście wołają mnie do pomocy na tyle rzadko, ze aż z przyjemnością pomagam - nie wiem czy to kwestia ogarnięcia komputerów czy ludzi :D

 

 

To kwestia braku instrukcji obsługi. A nawet jeśli by była, to pewnie nikt by jej nie przeczytał :D . Studia... ze 120 osób na roku może ze 20 tak naprawdę ma powołanie, reszta to leserzy, co myślą, że nie muszą nic umieć, a papierek załatwi im wszystko A poszli na studia, bo usłyszeli o zarobkach :D . Ale tak samo jest na każdym kierunku, tylko np. na medycynie bardziej tępią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Bywalec

Prawda jest ta

 

 

Tux rozumiem sam wybrales taki zawod a teraz Ci sie nie podoba? Dzoana ma dla Ciebie rade:
attachicon.gif1288079008_by_wnunio_600.jpg

 

Gdzie Ty wyczytałeś, że mi się nie podoba? :D

 

 

Znam kilku informatyków po studiach, którzy jak zobaczą C:\>_ po uruchomieniu kompa to ich wiedza się tu kończy :D

Śmiechy śmiechami ja im dalej w las, tym więcej tekstem zamiast mychą operuję :D

Ja informatykiem nie jestem, ale za domowego IT robię od lat, mam drobną przewagę nad innymi w rodzinie - czytam treść błędu xD Moja siostra niby informatykę studiuje, a to ja jej tonę rzeczy w kompie stawiam na nogi :D

 

Na szczęście wołają mnie do pomocy na tyle rzadko, ze aż z przyjemnością pomagam - nie wiem czy to kwestia ogarnięcia komputerów czy ludzi :D

 

 

To kwestia braku instrukcji obsługi. A nawet jeśli by była, to pewnie nikt by jej nie przeczytał :D . Studia... ze 120 osób na roku może ze 20 tak naprawdę ma powołanie, reszta to leserzy, co myślą, że nie muszą nic umieć, a papierek załatwi im wszystko A poszli na studia, bo usłyszeli o zarobkach :D . Ale tak samo jest na każdym kierunku, tylko np. na medycynie bardziej tępią.

 

Dokładnie tak jest. Jest masa ludzi, którzy nawet nie tyle, że nie mają jakiegoś tam, jak piszesz - powołania, czy też nie czują tematu, co po prostu ogólnie mają podejście, żeby iść na skróty i jakoś się prześlizgnąć. Jednocześnie jest też tak, że jakoś tak dziwnie się dzieje, że zazwyczaj brak wiedzy merytorycznej idzie w parze z niesamowicie silną tendencją, żeby przepychać się łokciami, chwalić, czego to się nie umie. Są kręgi ludzi związanych z pewnymi dziedzinami IT, gdzie określenie "informatyk" ma zdecydowanie pejoratywny wydźwięk. I w sumie wcale mi to nie dziwi, bo jest masa osób, po studiach, które uważają się za tychże "informatyków" a predykcji skoków od dyrektyw przeprocesora nie odróżniają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc jako iż przywołane tu zostały moje 3 zawody wyuczone to poklei się spróbuję odnieść :)

 

 

Poradnik pracownika?

 

Bardziej spontaniczne przemyślenie. Jeśli szukasz morału, to mogę odpowiedzieć, że informatycy, programiści i elektronicy to nie raz fajni ludzi mimo, iż ich się nie docenia :) .

 

Dokładnie, pracowałem w kilku firmach. A mam wyuczone wszystkie 3 z tych zawodów xDD Czasy gdzie informatyk czy programista interesował się tylko komputerem ilością gigaherców itp minęły. Teraz niejeden student informatyki miał więcej panienek w czasie studiów niż Robsonek do tej pory xD

 

Sądzę, że ludzie często proszą o pomoc właśnie takie osoby, bo zwyczajnie większe obeznanie z komputerem jako narzędziem podwyższa szansę na rozwiązanie przez nich problemu.

Ja się nigdy nie obruszam na takie prośby, bo lubię dłubać. Tyle, że zwyczajnie z góry zastrzegam, że to będą tylko próby i mogą się nie udać :).

Ja mam podobnie, przyjmuję sprzęt do roboty bo to lubię, ale mówię że odpowiedzialności nie biorę.

 

 

taki teraz Panie m

 

Informatyk często nawet nie wie co do czego jest w komputerze

Takich to teraz mamy informatyków wlaśnie ;)

 

Informatyk nie musi, bo nie jest tego uczony, o to właśnie mi chodziło :) .

 

No właśnie dlatego poszedłem do technikum jako elektronik, bo stwierdziłem że różnica jest taka. Że informatyk nie wie na czym pracuje, a elektronik czasem nie wie nad czym pracuje xD Nie jest to reguła, no ale mało jest informatyków znających elektronikę na poziomie choćby podstawowym, a i zdarzają się elektronicy którzy dostają jakąś płytkę nie wiedzą jak ona ma do końca działać i z czym ale muszą ją naprawić. Na technikum wybrałem kierunek elektronik specjalizacja naprawa i diagnostyka sprzętu audio-video czego nie żałuje. Po tym technikum studia z informatyki czy mechatroniki stały się o niebo prostsze. Gdyż całeczki i pochodne miałem w technikum jak i parę innych rzeczy, z fizyki w technikum na elektronice też mnie pocisnęli. Na układach cyfrowych poznałem logikę systemy liczbowe. Programowanie liznąłem na układach mikrokontrolerowych i algorytmy, co prawda były to mocne podstawy i algorytmów i asemblera. Ale patrząc na późniejsze moje losy i tak sporo pomogły. Zupełnie inaczej podchodziłem później do kodu niż ludzie którzy zaczęli od języków wyższego stopnia. A wybór studiów to już kwestia u mnie bardziej przypadku, pecha i tego że w sumie mnie to interesowało troszeczkę xD

 

Przy okazji polecam obejrzeć filmik:

No ja od dawna nic za darmo nie robię. Różnica między pomocąa robotą jest taka że pomagając ktoś robi sam i czasami pyta o radę/wskazówkę czy potrzymanie/podanie śrubokręta. A robotę w 100% sam wykonujesz. Mój czas nie jest z gumy i się nie rozciąga, doba ma nie ubłagalnie 24h.

 

Ale szewc powinien umieć sam sobie zrobić buty bo to jego fach (dla ludzi z poza tej dziedziny).

Szewc tak, ale informatyk to jest tak ogólne pojęcie jak rzemieślnik. Czy każdy rzemieślnik umie zrobić garnek?

 

Znam kilku informatyków po studiach, którzy jak zobaczą C:\>_ po uruchomieniu kompa to ich wiedza się tu kończy :D

Ja znam ich więcej, ba sam pisałem dla pieniędzy gotowce na kolokwia i egzaminy czy projekty dla kolegów z roku. Pieniądzem nie pogardzę, bo mama z tatą mi słuchawek i reszty toru nie kupi. A jak ktoś sam sobie szkodzi i szuka kogoś kto za $$ załatwi mu święty spokój to proszę bardzo. Oni mają papier, a ja miałem kasę na kino, sprzęt audio, wycieczki w góry i wiele innych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proces produkcyjny nie pozwala na wyścig szczurów, nie ma też do czego się ścigać, no chyba że ktoś uwielbia analizę biznesową, ale to margines. I idąc do pracy można mieć dobry humor, bo nie ma w niej na co narzekać. Są ludzie, którzy mają podobne poczucie humoru, czarnego humoru. A do tego fakt, że ludzie nie rozumieją tego, co robię, pozostawia trochę tajemniczości i budzi pewien podziw.

Jeśli sądzisz że proces produkcyjny w czymkolwiek ogranicza wyścig szczurów (podobnie jak ścieżka techniczna) to pozbądź się złudzeń albo nie zmieniaj pracy. Parcie na ekran, wszechobecny overcommitment i wyścig szczurów na wyższych poziomach zapewnią Ci wszystkie możliwe wrażenia. To czy będziesz zadowolony z pracy zależy głównie od szczęścia - jeśli trafisz do dobrej firmy i zespołu to będzie zadowolony a jak nie to skończy się na darmowych wieczora chyba i weekendach spędzonych na kreatywnych zajęciach na poziomie obsługi klienta w ZUSie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio miałem fajną sytuację :D

 

Niedawno moja kuzynka dodała mnie na fejsbuku do znajomych, pomijam już, że ani suchego "cześć" czy "pocałuj mnie w rzyć" nie było ;)

Przyjąłem zapkę, przejrzałem co tam (przyjmijmy kuzynka Zosia) za zdjęcia ma pododawane, czy aby nie urodziły jej się jakieś nowe dzieci itp

Cisza...

Po paru dniach Matka do mnie:

- Kaśka (moja siostra) kazała się spytać czy nie mam jakichś fajnych gierek na PS3, bo Zośka się jej pytała czy Robert może nie ma... ( trochę zakręcone ale pewnie skumacie o co kaman hahahaha :D )

Ja:

- Ale po co Zocha się pyta o takie rzeczy Kaśki, skoro sama dodała mnie kilka dni temu na FB do znajomych? Nie mogła sama zapytać?

- ciebie to się wszyscy boją, nawet pogadać nie można, gburze (foch, kij wie dlaczego? xD )

 

 

hahaha :D

 

także rodzinkę mam z głowy :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informatyk to w tej chwili pojęcie szerokie jak kierowca.

Może być rajdowy może być autobusowy może być czołgowy :-P

 

Programiści to z kolei najbardziej rozwydrzona grupa zawodowa.

Naprawdę fajna robota ale wymaga sporo.

Edukacja ciągła albo wpadasz z obiegu ekspresowo :-)

 

Sent from my SM-N910F using Tapatalk

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Proces produkcyjny nie pozwala na wyścig szczurów, nie ma też do czego się ścigać, no chyba że ktoś uwielbia analizę biznesową, ale to margines. I idąc do pracy można mieć dobry humor, bo nie ma w niej na co narzekać. Są ludzie, którzy mają podobne poczucie humoru, czarnego humoru. A do tego fakt, że ludzie nie rozumieją tego, co robię, pozostawia trochę tajemniczości i budzi pewien podziw.

Jeśli sądzisz że proces produkcyjny w czymkolwiek ogranicza wyścig szczurów (podobnie jak ścieżka techniczna) to pozbądź się złudzeń albo nie zmieniaj pracy. Parcie na ekran, wszechobecny overcommitment i wyścig szczurów na wyższych poziomach zapewnią Ci wszystkie możliwe wrażenia. To czy będziesz zadowolony z pracy zależy głównie od szczęścia - jeśli trafisz do dobrej firmy i zespołu to będzie zadowolony a jak nie to skończy się na darmowych wieczora chyba i weekendach spędzonych na kreatywnych zajęciach na poziomie obsługi klienta w ZUSie

 

 

 

Chyba żyjemy w innym świecie albo zwyczajnie chcesz się podroczyć. Zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie wokół mnie są zabiegani. Ode mnie przez kilka lat nikt nie wymagał siedzenia po nocach i ja nie miałem takiej potrzeby ani tym bardziej chęci. Od kilku lat robię swoje, kończę pracę i idę do domu. Przez kilka lat nie miałem presji, żeby piąć się po korporacyjnych szczeblach. Kasa leci zgodnie z doświadczeniem, a kierowniczego stresu nie ma :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Proces produkcyjny nie pozwala na wyścig szczurów, nie ma też do czego się ścigać, no chyba że ktoś uwielbia analizę biznesową, ale to margines. I idąc do pracy można mieć dobry humor, bo nie ma w niej na co narzekać. Są ludzie, którzy mają podobne poczucie humoru, czarnego humoru. A do tego fakt, że ludzie nie rozumieją tego, co robię, pozostawia trochę tajemniczości i budzi pewien podziw.

Jeśli sądzisz że proces produkcyjny w czymkolwiek ogranicza wyścig szczurów (podobnie jak ścieżka techniczna) to pozbądź się złudzeń albo nie zmieniaj pracy. Parcie na ekran, wszechobecny overcommitment i wyścig szczurów na wyższych poziomach zapewnią Ci wszystkie możliwe wrażenia. To czy będziesz zadowolony z pracy zależy głównie od szczęścia - jeśli trafisz do dobrej firmy i zespołu to będzie zadowolony a jak nie to skończy się na darmowych wieczora chyba i weekendach spędzonych na kreatywnych zajęciach na poziomie obsługi klienta w ZUSie

 

Chyba żyjemy w innym świecie albo zwyczajnie chcesz się podroczyć. Zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie wokół mnie są zabiegani. Ode mnie przez kilka lat nikt nie wymagał siedzenia po nocach i ja nie miałem takiej potrzeby ani tym bardziej chęci. Od kilku lat robię swoje, kończę pracę i idę do domu. Przez kilka lat nie miałem presji, żeby piąć się po korporacyjnych szczeblach. Kasa leci zgodnie z doświadczeniem, a kierowniczego stresu nie ma :) .

Nie mam powodu żeby się droczyc ale przez 25 lat w branży widziałem wiele i pewnie jeszcze sporo zobaczę. To że masz szczęście pracować w miejscu które nie zmusza do nadgodzin czy nie napedza wyścigu szczurów niestety nie oznacza że tak jest wszędzie i będzie zawsze. Póki co we właściwych specjalizacjach i dużych miastach mamy rynek pracownika ale wystarczy mieć tylko trochę mniej szczęścia i przestaje być tak różowo. A rynek pracownika w końcu kiedyś się skończy tak jak kończył się już kilka razy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności