Skocz do zawartości

Dlaczego mam kupi� wzmacniacz s�uchawkowy zamiast korzysta� z dziur


slavo1

Rekomendowane odpowiedzi

Na podforum fanklub Beyerdynamic rozpocząłem taka drobną dyskusję i nie chcąc tam zaśmiecać rozpoczynam/pociągnę tę dyskusję tutaj w formie nowego wątku. Zostałem zarzucony (na własną prośbę :) ) zagadnieniami technicznymi, które - mówiąc delikatnie - nie przekonały mnie.... może dlatego , że nigdy nie byłem orłem z fizyki...

 

W czym problem?

 

Zadałem sobie pytanie : dlaczego mając (lub planując zakup) wzmacniacz zintegrowany średniej klasy, wyposażony w tzw. dziurkę do słuchawek, miałbym wydawać dodatkowo 1000-3000 złotych kupując dedykowany wzmacniacz słuchawkowy? Czy to tylko moda na wzmacniacze słuchawkowe i nowy sposób na ekstra zarobek dla niszowych firm? Czy warto? A może od razu lepiej kupić wzmacniacz zintegrowany z dobrym wyjściem słuchawkowym?

 

Skąd to pytanie?

 

Ano tak - zaczęło się od pytania czy można podłączyć słuchawki do wyjścia głośnikowego. Poprzez reduktory nie ma problemu - dowodem na to jest nawet dedykowany sprzęcik HiFi mana. Są nawet strony pokazujące jak to zrobić, jak obliczyć składowego takiego "ustrojstwa".

 

Czyli - jeżźeli do dobrego wzmacniacza dorobimy reduktor do słuchawek to powinno byc więcej niż dobrze. Tylko po co o robić? Na stronach Head-fi ten problem nie jest często poruszany (ja szukałem takiego rozwiązania w Marantz 6005/7005/8005) ale nawet z wykorzystaniem PM6005 już ocenia się jako bardzo dobry wzmacniacz słuchawkowy. I uwaga - już w tym modelu jest to oddzielny, w pełni dyskretny wzmacniacz słuchawkowy! Nie mówiąc już o modelach PM7005 i 8005... Nie wspominając już o - w tym przypadku - dodatkowej funkcji, czyli o właściwej funkcji wzmacniacza - podłączenie do niego głośników...

 

Jeżeli na przykład taki Marantz PM8005 jest świetnym (w swojej klasie cenowej) wzmacniaczem zintegrowanym i Marantz MÓGŁBY poprzez reduktory wyprowadzić wyjscie słuchawkowe z (jak wspomniałem świetnej) sekcji wzmacniacza a mimo to tworzy oddzielny wzmacniacz TYLKO dla napędzenia słuchawek, to po prostu NIE WIERZĘ, że tenże wzmacniacz słuchawkowy odstaje nawet o milimetr od swojego odpowiednika napędzającego głosniki.

 

I moja konkluzja : nie ma sensu kupować dedykowanych wzmacniaczy słuchawkowych jesli macie dobre lub bardzo dobre wzmacniacze zintegrowane z wyjściem słuchawkowym. A jeżeli wyposażony jest od w dedykowany wzmacniacz słuchawkowy - to już byłoby masochizmem i snobizmem jednocześnie.

 

Mam nadzieję, że na forum słuchawkowym nie zostanę z tego powodu zjedzony ;) . Jakie macie swoje doświadczenia w "tym temacie"?

 

 

edit - nie wiem dlaczego pokazały mi się krzaczki zamiast polskich znaków w tytule postu... czy moge prosić admina o poprawę?

Edytowane przez slavo1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

edit - dlaczego nie mogę pokazać polskich znaków??? To nie moja wina...

 

Nie pisz w pełnym edytorze.

 

A co do wzmacniacza to nie wiem na jakiej zasadzie działa ten reduktor, ale wysokoohmowe słuchawki można podłączać bezpośrednio pod wyjścia głośnikowe. Przeważnie dziurka we wzmacniaczu zintegrowanym to po prostu sygnał z końcówki mocy ograniczony przez 2 rezystory. Gdyby usunąć te 2 rezystory to mielibyśmy dodatkowe wyjście na głośnik. Technicznie nie ma przeciwwskazań do podłączenia słuchawek prosto pod wyjścia głośnikowe, a jako że moc wzmacniacza przy słuchawkach jest wielokrotnie mniejsza to tych wysokoohmowych też się nie spali, a niskoohmowe to nie wiem czy przyjmą moc wzmacniacza, ale myślę że jeżeli obchodził byś się delikatnie z gałką głośności to nie powinno być problemu. To samo tyczy się też "dziurki".

 

Co do tego czy te marantze są takie fajne to powiedzmy...mam mocno inne zdanie ;) .

Edytowane przez Oskar2905
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak napisałem nie byłem orłem z fizyki i ... to mi zostało ;) dlatego rozwiązanie z rezystorami odrzuciłem. I wierzę ci na słowo a propos słuchawek wysoko omhowych. Nie mam zamiaru umierać za Marantza - ani nie jestem pracownikiem ani sprzedawcą ani fanem. Po prostu ... podobają mi się i opieram się na opiniach innych osób (w tym skąpych ale jednak opisów na Head-Fi). A przed zakupem (ewentualnym) to i tak odsłucham, nie ma innej opcji.

 

Dodatkowym impulsem do rozkminiania tego problemu, jest wiek mojego starego Technicsa, którego również używam jako wzmacniacza słuchawkowego i w nim odczuwam pewne .. hm ... niedostatki.

Powoli zbliża się czas zamiany więc zastanawiam się nad różnymi opcjami. Jednym z warunków jest możliwość regulacji barwy dźwięku na wyjściu słuchawkowym, czego niestety większość mi znanych (i relatywnie dostępnych) wzmacniaczy słuchawkowych, dedykowanych, nie ma. A praktycznie każdy wzmacniacz zintegrowany średniej klasy (np Marantz właśnie) ma tę funkcję. PM8005 np dodatkowo balans średnich tonów co w przypadku Beyerdynamiców i ich słynnych V może być wskazane. :P

Edytowane przez slavo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie polecam wszystko tylko nie nowe szroty ;) (w tym te marantze i większość nowego chłamu ze sklepu). Nie wiem czego oczekujesz od wzmacniacza, ale na pewno te marantze nie są warte tych pieniędzy jakie za nie chcą. Zresztą po technicsie to obojętnie jaki wzmacniacz będzie hi-endem ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry vintage za 2 tysiące może grać lepiej niż obecny sprzęt za wielokrotność tej ceny.

 

Ostatnio spotkałem się z anegdotą jak to kolegom z forum lepiej właśnie gra taki kolumnowy vintage za 2 tys niż zestaw stereo focala za 300 tys.

 

Na Twoim miejscu poszedłbym w Yamahę np CR1020. To jest sprawdzona dziurka kosztująca ok 1,5 K, a Marantz zostanie znokautowany.

 

Poza tym nie rozumiem celowości tego tematu, bo odnoszę wrażenie, że czekasz na kogoś kto przyzna Ci rację i tak długo jak tego nie usłyszysz będziesz twierdził, że Cię to nie przekonuje.

 

A na Head fi za bardzo się nie opieraj, bo tam są baaaardzo rozbieżne opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slavo1

 

to wszystko zależy od Twoich oczekiwań i modelu słuchawek którego brzmienie się Tobie podoba. Wzmacniacz jest niezbędny dla niektórych konstrukcji. Ale są też takie mniej wymagające.

Większość dziurek z integr/kolumnowców wypada jednak słabiej mocowo od dedykowanych wzmacniaczy słuchawkowych.

Wyjścia kolumnowe szumią.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry vintage za 2 tysiące może grać lepiej niż obecny sprzęt za wielokrotność tej ceny.

 

Ostatnio spotkałem się z anegdotą jak to kolegom z forum lepiej właśnie gra taki kolumnowy vintage za 2 tys niż zestaw stereo focala za 300 tys.

 

Na Twoim miejscu poszedłbym w Yamahę np CR1020. To jest sprawdzona dziurka kosztująca ok 1,5 K, a Marantz zostanie znokautowany.

 

Poza tym nie rozumiem celowości tego tematu, bo odnoszę wrażenie, że czekasz na kogoś kto przyzna Ci rację i tak długo jak tego nie usłyszysz będziesz twierdził, że Cię to nie przekonuje.

 

A na Head fi za bardzo się nie opieraj, bo tam są baaaardzo rozbieżne opinie.

 

Vintage .... temat ciekawy i do rozpatrzenia. Ta Yamaha się mnie podoba wizualnie.

 

Ale ..... Mam duże wątpliwości co do osób epatujących tekstami typu, że coś "...gra lepiej niż klocek za 10x więcej...", "... będzie znokautowany.." itp. Czy w latach 70-80 mówiło się tak samo o sprzętach z lat 60-70? Pewnie nie bo nie było MODY na tzw. vintage. Jak niewierny Tomasz - dopóki nie usłyszę nie uwierzę :P.

 

Tekst podkreślony : nie mam zamiaru dyskutować o wyższości vintage nad nowymi tzw. klockami. Interesują mnie opinie osób słuchających z tzw. dziurki w porównaniu do dedykowanych i z czego się bierze taki hate na wzmacniacze w tej funkcji (słuchawkowej) i jednocześnie zachwyt/przewagi dedykowanych wzmacniaczy słuchawkowych. Nie przekonały mnie opisy techniczne bo przeszły na poziom dla mnie nieosiągalny ze strony technicznej/fizycznej - i to napisałem. Przeczytaj raz jeszcze tytuł tego posta - ona naprawdę wszystko tłumaczy. Wybór wzmacniacza jest na tym etapie drugorzędny. Bez urazy.

@slavo1

 

Jakie masz słuchawki?

 

Oczywiście Beyerdynamic. DT770/80 - w planach zmiana na DT1990 - jeśli mi podejdą. A jak nie to DT880/600

Edytowane przez slavo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam takiego porównania. Jakbym miał jakąś integrę (przy wzmaku stereo) i wyrabiałaby jakościowo, jak i pod względem mocy, a charakterem i właściwościami technicznymi nie gryzła się ze słuchawkami to odpowiedź jest oczywista... Teraz mam integrę w DACu i ma świetną jakość za którą odpowiednio trzeba było zapłacić. Dlatego jeden wzmacniacz będę sprzedawać. Drugi sobie zostawiam, ze względu na walory soniczne (urozmaicenie i umilenie odsłuchu, nie zawsze chce się słyszeć perfekcyjnie szybkie transjenty i płaską amplitudę wszystkich pasm oraz suchego sygnału pod względem rozkładu harmonicznych zniekształceń) i może służyć mi jako lepszy preamp do wzmacniacza mocy do kolumn. Choć z czasem może i tego drugiego sprzedam, na razie nie zamierzam póki sytuacja finansowa mnie nie zmusza.

 

 

Beyerdynamic. DT770/80

 

Do testowania wzmacniaczy można lepiej. :ph34r:

 

Muzyki można słuchać i cieszyć się nią już na dość tanich urządzeniach, szczególnie jeśli są to jakieś nowoczesne słuchawki nastawione bardziej na urządzenia mobilne, lub słabe źródła. Nie każdym słuchawkom wzmacniacz pomaga, niektóre zestawienia będą wręcz nieoptymalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slavo1

"Ta Yamaha się mnie podoba wizualnie. " . Yamahy nie wiadomo czemu są takie cenione. To zwykłe amplitunery :) . Nie mają w środku jakiś super elementów, ani super wyszukanej konstrukcji. Jak dla mnie one są przecenione...i to mocno. Jest tyle wzmacniaczy na rynku. Po co pchać się w mainstreamową (dla osób zaczynających ze sprzętem vintage) yamahę jak można mieć za ułamek jej ceny coś tak samo dobrego?

 

"Ale ..... Mam duże wątpliwości co do osób epatujących tekstami typu, że coś "...gra lepiej niż klocek za 10x więcej...", "... będzie znokautowany.." itp. Czy w latach 70-80 mówiło się tak samo o sprzętach z lat 60-70? Pewnie nie bo nie było MODY na tzw. vintage. Jak niewierny Tomasz - dopóki nie usłyszę nie uwierzę :P. " To nie wierz. Gwarantuje Ci że zwykły polski ws354 pośle twojego technicsa na półkę, a najpewniej na allegro. Zresztą ten ws to bardzo dobra konstrukcja. Jest bardzo podobny do wzmacniaczy z serii aksa o których było (i chyba jeszcze jest) w świecie DIY głośno. Tak jak pisałem wyżej. Po technicsie każdy wzmacniacz to będzie dla cb hi-end. Wzmacniacze technicsa to totalne dno. Może i znali się na robieniu gramofonów, ale wzmacniacze to raczej nie była ich specjalność (ładnie pisząc).

 

"Nie przekonały mnie opisy techniczne bo przeszły na poziom dla mnie nieosiągalny ze strony technicznej/fizycznej - i to napisałem. Przeczytaj raz jeszcze tytuł tego posta - ona naprawdę wszystko tłumaczy. Wybór wzmacniacza jest na tym etapie drugorzędny. Bez urazy." To się poducz ;) . Żyjemy w czasach internetu gdzie wszystko jest dostępne za pomocą jednego kliknięcia myszki. Nie musisz być wcale orłem z fizyki bo fizyka nie ma tutaj nic do rzeczy. Matematyka też. Chciałeś żeby ktoś Ci podał wszystko na tacy (zgodnie z twoim przekonaniem)? Co do tytułu tematu...nikt ci nie nakazuje. Jeżeli usuniesz te dwa rezystory na wyjściu słuchawkowym albo podłączysz pod zaciski kolumnowe to będziesz miał nawet więcej mocy niż przy wzmacniaczach słuchawkowych. Tylko po co? Jak masz 32 ohmowe beyery to możesz je bardzo łatwo spalić taka mocą. Dlatego producenci w integrach ograniczają moc (przez te rezystory właśnie) na wyjściu słuchawkowym do 0,5w , a maksymalnie do ~0,85w. Jakbyś wylutował te rezystory to miałbyś na wyjściu ~8,5w (czyli byś ogłuchł i usmażył słuchawki). Liczyłem to dla typowego wzmacniacza o napięciu zasilania 50v (czyli jakiś typowy japoński wzmacniacz o mocy ~70w).

Edytowane przez Oskar2905
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slavo1

"Ta Yamaha się mnie podoba wizualnie. " . Yamahy nie wiadomo czemu są takie cenione. To zwykłe amplitunery :) . Nie mają w środku jakiś super elementów, ani super wyszukanej konstrukcji. Jak dla mnie one są przecenione...i to mocno. Jest tyle wzmacniaczy na rynku. Po co pchać się w mainstreamową (dla osób zaczynających ze sprzętem vintage) yamahę jak można mieć za ułamek jej ceny coś tak samo dobrego?

 

 

"Nie przekonały mnie opisy techniczne bo przeszły na poziom dla mnie nieosiągalny ze strony technicznej/fizycznej - i to napisałem. Przeczytaj raz jeszcze tytuł tego posta - ona naprawdę wszystko tłumaczy. Wybór wzmacniacza jest na tym etapie drugorzędny. Bez urazy." To się poducz ;) . Żyjemy w czasach internetu gdzie wszystko jest dostępne za pomocą jednego kliknięcia myszki. Nie musisz być wcale orłem z fizyki bo fizyka nie ma tutaj nic do rzeczy.

 

ad 1 pogrubienie : Chętnie poznam Twoje propozycje zamienne. Na przykład te które masz wymienione w podpisie?

ad. 2 .... za stary jestem na poduczanie się zasad fizyki i akustyki ..... Nie wiem czy rzuciłeś okiem na końcówkę wątku w Beyerdynamicach, tam kwestie techniczne i słownictwo było poza moim zasięgiem zwykłego magistra :). Przykład z rezystorami zrozumiałem nawet ja ;) .

 

A Yamaha ... jest ładna. :P:D:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając zagadnienia techniczne związane z impedancją itd. to najlepiej posłuchać. Mało kto kto ma np. dobrego Lebena kupuje wzmacniacz słuchawkowy, ale "dziurki" w nowych sprzętach masowych nie rozpieszczają, na ogół liczy się by było a nie by było dobrze. Ostatnio słuchałem z jakiejś Integry dużej Panasonic albo Philips, już nie pamiętam i środek pasma był taki zamulony i nieszczegółowy, ze dobry smartfon robi to lepiej. Nie było to "na granicy percepcji" a raczej oczywiste i słyszalne dla każdego kto .... ma z czym porównać. Miałem okazję słuchać dobrych dynamików z dziurek Accuphase i zawsze było świetnie. Innymi słowy da się taką dziurkę zrobić jak należy ale wcale nie jest to łatwe i sprzętów, które spotkałem obecnie produkowanych z dobrą dziurką, nie dedykowanych słuchawką, jest niewiele i raczej w tych wyższych pułapach cenowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy posłuchać takiego Headonica na baterii a potem wrócić do tego modelu Marantza( sam miałem PM7005)

Myślę że opad szczęki będzie gwarantowany :)

Przy którym z nich szczęka opuści się niżej?

 

Na Twoim miejscu poszedłbym w Yamahę np CR1020. To jest sprawdzona dziurka kosztująca ok 1,5 K, a Marantz zostanie znokautowany.

Gdy mamy już pułap cen rzędu kilka k to słuhcawkowe DIY wygrywa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kaseciaka, za którego dałem 100zł i gra on bardzo przyjemnie "prosto z dziurki" więc nie zawsze potrzebny jest dodatkowy sprzęt...ale my na tym forum lubimy sprzęt ;)

 

Co do DIY to się opłaca pod warunkiem, że człowiek się nie wkręci, inaczej można budzić się w środku nocy z myślą "kurcze, a może by zrobić kolejny wzmak..." i $$$ leci.

Edytowane przez tybysh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to DIY czy przez firmę? Zrób to sam != produkt seryjny :P
Jeżeli chodzi o zabezpieczenia to nie ma jednak reguły, patrz Schiity upalające słuchawki.

Dziurka słuchawkowa dziurce nierówna. Prawda jest jednak taka że bardzo często potraktowane są przez producentów po macoszemu bo wzmacniacz ma grać głównie z kolumnami. Najczęściej wyjście jest po rezystorach albo 4556. Może nie gra to źle ale nie znaczy że nie da się lepiej. Czasami jednak można się pozytywnie zaskoczyć. O ile dobrze pamiętam to Accuphase miały dosyć rozbudowane wyjście słuchawkowe na oddzielnych tranzystorach i nawet ludzie klonowali to na dedykowany wzmacniacz słuchawkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy o wzmacniaczu DIY składanym przez firmę, który kosztuje chyba około 3 tys, więc kupiec jeszcze ma coś z nim robić?

Ja pisałem o DIY a nie kupnie gotowego wzmaka. Jak sprzęt sprzedaje firma to nie jest to DIY.

 

Tylko raz wzmacniacz spalił mi słuchawki - był to Fioo E07k - poszedł jeden kanał i uwalił mi jeden przetwornik w dokanałówkach, więc nawet firmowy sprzęt bywa niebezpieczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności