Skocz do zawartości

Wzmacniacz, DAC - projektowanie


Chickenek

Rekomendowane odpowiedzi

@Ugz, nie wiem czemu tak się uparłeś na ten bluetooth, przecież wzmacniacz słuchawkowy masz pod ręką i nie ma potrzeby sterowania na odległość.

No właśnie nie zawsze w moim przypadku mam wzmacniacz słuchawkowy na wyciągnięcie ręki.

Bo w przypadku gdy leniwy Ugz kładzie się z padem na łóżko, albo robi coś innego leżąc sobie. Tak jak np teraz odpoczywam słuchając muzyki z komputera stacjonarnego i przeglądając forum z laptopa. Mam do wzmacniacza ~2 metry(a wzmacniacz słuchawkowy u mnie robi jednocześnie za przedwzmacniacz do diory, plus kable do słuchawek kroję lub zamawiam na 3m tak abym mógł sobie przycupnąć na łóżku dalej innym nie przeszkadzając). I dobrym ficzerem dla mnie jest sterowaniem wszystkim z innego urządzenia które mam. Tak jak np steruję foobarem z telefonu(bo ten mam często przy tyłku) albo z wspomnianego laptopa.

 

Więc mnie zdalne sterowanie, na dodatek bez kolejnego pilota(bo mam ich już przy łóżku z 6) to jest wielki plus. Coś jak u rettera termokurczki, tylko że nie psuje sprzętu wizualnie :D

Ale dobrze, o BT postaram się na razie nie wspominać w tym wątku. Co nie zmienia faktu że jak dopadnę większą obudowę do UgzAMP'a to prawdopodobnie sterowanie zdalne również do niego trafi ;)

 

 

Stukanie przekaźników to chyba nie taka straszna rzecz, a trzaski o ile takie kiedyś słyszałeś, to raczej wina źle dobranych czasów przełączania(make before break), a nie samych przekaźników.

Potencjometry dobrej klasy wcale nie są tanie a żeby wstydu nie było to przynajmniej alps rk18 na samym dole strony http://www.meditronik.com.pl/el/c3320.htm 78,72zł do wyczerpania zapasów, ale rozstaw pinów jest standardowy więc nie powinno być problemu z podmianą na inny np rk27, dlaczego akurat nie starszy brat tylko ten? Wydaje mi się i nie jestem w tym odosobniony, że po potencjometry węglowe brzmią lepiej niż obecnie produkowane z przewodzącego plastiku czyli np rk27

Stukanie da się przeżyć, a trzaski zdarzyło mi się słyszeć faktycznie w takiej konfiguracji. Bo sam na początku chciałem regulację głośności zrobić na wejściu na takowej drabince z przekaźnikami kupionej na ebay'u. Która miała być do audio, a ostatecznie tak mnie irytowała że skończyła jako regulator natężenia światła w garażu.

 

Cen potencjometrów jestem świadom, do swojego wzmacniacza dałem 65PLN za alpsa RK27 i nie mam w nim silniczka.

 

Jak masz jakiś sprawdzony układ z drabinką i potencjometrami, to byłbym wdzięczny za link.

Edytowane przez Ugz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś pożyczony taki pre pasywny przez parę dni na rezystorach dale i sprawdzało się to całkiem fajnie, ale to było typowe DIY a nie żadna chińszczyzna, najbardziej podobał mi się selektor wyjść i fakt że nie trzeba przełączać kabli żeby posłuchać na różnych wzmacniaczach :)

Mam po szufladach chyba ze 20 różnych potencjometrów, każdy ma swoje wady i nie warto oszczędzać na nim, drabinka jest pod tym względem lepsza, bardziej neutralna w brzmieniu i nie ma nierównomierności kanałów na początku skali :D

 

apropo ceramików to można sobie poczytać, w torze sygnału ich nie toleruję nawet jeśli to c0g

http://elektronikab2b.pl/technika/24238-kondensatory-mlcc---uwaga-na-znieksztalcenia

Edytowane przez PanWojtek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potencjometry polimerowe i węglowe potrafią grać bardzo różnie. Można znaleźć taki potencjometr węglowy, który będzie grał manierą pośrednią między jednym polimerowym (zamulającym), a innym (kompletnie przeźroczystym). Ja po dobrych kilku latach w końcu znalazłem potencjometr, który i równy jest, i gra lepiej niż najlepsze węglowe jakie poznałem, choć tu przyznam, że to nie były RK50. :D Porównując dwa egzemplarze wzmacniaczy, gdzie jeden w ogóle nie ma potencjometru, bo jest dostosowany do regulacji z DACa, można za pomocą reszty toru uzyskać praktycznie takie samo brzmienie.

 

Krokowce w stosunku do porządnych potencjometrów są przereklamowane. Po pierwsze - jeszcze nie trafiłem takiego, który miałby sensownie ustawione kroki w całej skali. Zawsze gdzieś się trafi zakres, gdzie chciałbym mieć możliwość ustawić pomiędzy krokami, bo jest skok z za cicho na za głośno. Po drugie - są wielkie gabarytowo i ścieżka sygnału jest w nich dość długa, więc są potencjalną anteną dla sprzężeń radiowych lub zakłóceń. Oczywiście tych zrobionych jako tarcze PCB z rezystorami SMD nie bierzemy pod uwagę, bo to badziewie.

 

Dobre zasilanie można zrobić nie używając ceramików w ogóle, ale dobrze, żeby się wtedy znalazły w konstrukcji tantale. Jak się wie jak i gdzie ich użyć, to można zrobić na nich bardziej muzykalny sprzęt niż przykładowo kombinacja OSCON + ceramik C0G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im większy potencjometr tym lepiej dla jego brzmienia, łatwiej jest wykonać dużą ścieżkę i mniejsze ma wtedy szumy własne, RK50 robią pewnie dziewice w świetle pełni księżyca dlatego jest taki drogi, skok cenowy między RK40(niestety nie produkowany) spory, a też był trymowany laserowo więc jest bardzo równy i ładnie gra. Bardzo dobre i niedrogie są potencjometry matsushity (panasonic) nie wiedzieć czemu praktycznie nie ma ich na rynku, prawdopodobnie robili je głównie na własne potrzeby, ja mam chyba 2 z demobilu zamontowane w sprzęcie w miejsce zużytego alpsa rk16 i przebiły go bezapelacyjnie. Również japoński TOCOS jest w porządku, zresztą produkuje chyba najwięcej, bo również dla przemysłu i motoryzacji, za dawnych czasów telpod miał od nich wykupioną licencję na potencjometry (te w metalowych dekielkach) są całkiem fajne i można je kupić po parę zł, nie trzymają tak dobrze zbieżności jak oryginał, ale brzmieniowo znacznie lepsze niż chińczyk czy cokolwiek innego za te same pieniądze, Noble nie testowałem, ale obrosły trochę legendą, może przede wszystkim ich metal shaft, dlatego że używają ich w bajońsko drogim sprzęcie jak kondo czy AN

Mam nadzieję że przyda się zestaw wiedzy bezużytecznej na temat potencjometrów

przy przekaźnikach liczba kroków jest większa już 8 przekaźników daje 8*8=64 kroki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz, przecież to żaden problem, są przekaźniki bistabilne i potrzebują prądu tylko do przełączania, więc jest to tylko pobór chwilowy, bo już sama cewka pracująca cały czas pod napięciem i wytwarzając pole magnetyczne w pobliżu ścieżek sygnałowych była by problemem. Większym problemem jest układ sterujący który sieje na wysokiej częstotliwości, i trzeba go jakimiś dławikami i filtrami odgrodzić od reszty zasilania. Na razie to tylko gdybanie teoretyczne bo i tak nie ma chętnego do napisania softu sterującego i gałeczka będzie raczej analogowa ;)

Edytowane przez PanWojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Temat tak trochę ucichł więc jako ciekawostkę wrzucę schemacik dac audio note starej wersji, proszę zwrócić uwagę jak jest zrobione zasilanie dla części nisko napięciowej, tanio i dobrze :) to apropos tego powielacza pojemności ;)

gallery_59078_771_85936.jpg

jak widać nie dotknięty jeszcze obsesją NOS, bo filtr cyfrowy całkiem zacny.

 

a żeby nie było nudno to jeszcze schemacik wyjścia słuchawkowego z ponoć bardzo zacnego pre Accu C200 (impedancja wyjściowa 0,3ohm)

gallery_59078_771_672167.jpg

 

Mam pełną serwisówkę jakby coś, ktoś, bo chyba accu pilnuje żeby nie pałętało się to po necie, niestety wszystkie tranzystory wymagają zastosowania współczesnych zamienników

Edytowane przez PanWojtek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz, przecież to żaden problem, są przekaźniki bistabilne i potrzebują prądu tylko do przełączania, więc jest to tylko pobór chwilowy, bo już sama cewka pracująca cały czas pod napięciem i wytwarzając pole magnetyczne w pobliżu ścieżek sygnałowych była by problemem. Większym problemem jest układ sterujący który sieje na wysokiej częstotliwości, i trzeba go jakimiś dławikami i filtrami odgrodzić od reszty zasilania. Na razie to tylko gdybanie teoretyczne bo i tak nie ma chętnego do napisania softu sterującego i gałeczka będzie raczej analogowa ;)

Tranzystory w cyfrze też potrzebują tylko prądu do przełączania - i właśnie to obfituje potem szpilkami przechodzącymi na resztę układu. Dlatego m.in. od przekaźników się chcę uwolnić + drabinka rezystorowa sterowana przekaźnikami nie może być zastąpiona drabinką rezystorową w formie potka? Koszta w dół i problem znika. A właśnie koszta trzeba mieć na uwadze, bo fantazja w niczym nas nie ogranicza :) Do samego wzmaka (a to wyjdzie pierwsze) nie chcę niepotrzebnie dokładać cyfry (jeszcze z dodatkowymi zabezpieczeniami będę myślał, czy jest to do zrezalizowania bez cyfry, bo podstawowe już są wstępnie wybrane i na drodze realizacji).

 

Tantal raczej C0G nie zastąpi - różne częstotliwości obracają, ale dobrze jest je łączyć razem i taki jest zamysł :)

 

Sterowany gain też odpadł - ze względu na stabilność drugiego stopnia i zbytnią kombinację w realizowaniu tego na pierwszym stopniu, który ma być wymienny i dodatkowo, chcę aby była też funkcja jego pominięcia (dla ciekawskich, o ile się uda).

 

Z mojej strony lekka cisza, bo siedziałem nad symulacjami i programy dały mi w kość - dawno takich głupot nie widziałem ^^ Także pisać można śmiało, wszystko czytam na bieżąco, a o dalszych efektach z pewnością będę informował :>

 

Dzięki Wojtek za schematy - strasznie prosto zrobione to wyjście słuchawkowe, w wolnej chwili się temu przyjrzę dokładniej, może coś się wykorzysta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełnej serwisówce accu c200 jest chyba dodatkowo 330pF nad tymi dwoma diodami na środku(kompensacja dla wysokich częstotliwości), może jest coś jeszcze minimalnie inaczej, ale nie zauważyłem, generalnie pre jest ciekawie skonstruowane w formie modułów wpinanych jak karty pci, druk jest jednostronny i oczywiście z serwisówki praktycznie do skopiowania, jak to w starym sprzęcie mnóstwoooo pokrętełek, główna część pre śmiga na sporym napięciu i do tego stabilizowanym, a wyjście słuchawkowe nie dość że na niskin napięciu to tylko kondensator 10000uF bez żadnych dodatkowych bajerów.

 

Przekaźniki można zastąpić i trzeba, jeśli cena ma być znośna, bo bez zdalnego sterowania można żyć, najlepiej potek i ewentualny przełącznik źródeł umieścić gdzieś na tyle i dać przedłużkę osi do gałki na froncie, żeby maksymalnie skrócić ścieżki sygnałowe, komplikuje to budowę mechanicznie, ale kawałek pręta i tuleja do łączenia z osią potencjometru to groszowe sprawy.

a żeby nie było że przekaźniki zło to polski hi end:

http://www.diysoundlab.com/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=34&Itemid=63

 

na płytkach widnieje logo pewnej znanej polskiej manufaktury :P i wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują że siedzi to w ich preampie

 

http://www.6moons.com/audioreviews2/lampizator/3.html

Tu można podejrzeć co siedzi w ich najdroższym dac'u, siódemce, na wyjściu nie co innego tylko ess sabre, na wejściu nie wiadomo bo napisów brak, amareno od usb i układ sterujący tym całym bałaganem ATML na pięterku.

Zasilacz dla części nisko napięciowej to takie banalne CRC, a stabilizatory są już bezpośrednio na płytkach, a przy zasilaniu układów cyfrowych obowiązkowo tantale i boczniki ceramiczne. O egzotycznych lampach nie wspomnę bo to straszny przerost formy.

Jeżeli już w dacu robić lampy i egzotykę mogę zaproponować nuvistory, pracują na niskich napięciach, częstotliwości MHz nie są im straszne, są gabarytu tranzystorów, nie mikrofonują i bardzo mało szumią(co by za bajki wam nie opowiadano o różnych lampach, to te latały naprawdę w kosmos), tylko zdobycie ilości produkcyjnych może być drobnym problemem, chyba że zapasy wojskowe naszych braci ze wschodu były by rozwiązaniem, bo w migach nadal są używane. np radziecki 6S51N (6С51Н) jest ponoć najmniej szumiący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę wtrącić swoje 3 grosze. I będzie to raczej dotyczyć sekcji DACa, a nie wzmacniacznia, bo w tym czuję się nie najgorzej.

Jako bazę proponowałbym bezwzględnie ES9018 i już piszę dlaczego.

Posiada w sobie, już na pokładzie, zaimplementowanych sporo mechanizmów. Ma przełącznik 4 wejść cyfrowych, ma zaimplementowaną filtrację cyfrową, interfejs wejściowy i bardzo przyzwoitą regulację głośności operującą na 48 bitowym słowie.

I gorąco namawiałbym do wykorzystanie tejże głośności w miejsce jakichkolwiek potencjometrów w sekcji wzmacniacza, niezależnie jaki by on nie był. Oczywiście taki DAC od strony funkcjonalnej byłby sterowany po szynie I2C, ale obecnie to żaden problem. Jeszcze 5 lat temu to stanowiło wyzwanie. Teraz gotowe moduły sterujące Chińczycy klepią, można też skorzystać z gotowych programów do Arduino i podobnych. Co do sekcji wzmacniacza, to się nie wypowiadam, bo ile będzie osób tyle będzie pomysłów. Jeśli to ma być integra DAC + wzmacniacz, to sekcję wzmacniacza połączyłbym z sekcją analogową DACa w jedną całość. Stosunkowo duża wydajność prądowa ES9018 przy pracy w trybie stereofonicznym (4 + 4) daje w tym zakresie spor pole manewru.

 

Jako bazę sekcji cyfrowej spokojnie można wykorzystać chiński moduł, od siebie trzeba zrobić zasilanie i sekcję analogową, bo te gotowe chińskie to generalnie dramat, albo co najwyżej nic ciekawego, generalnie rżnięta kropka w kropkę nota katalogowa od Sabre. Ale sekcja cyfrowa jest całkiem poprawa, bo i prochu tam nie ma co wymyślać. A sekcja sterowania po I2C jest już całkiem ok. Stosuję to rozwiązanie z powodzeniem od lat i nie ma na co narzekać.

Mam nadzieję, że inni też nie narzekają, choćby Kolega Audionanik. Ostatnio postroiłem kolejnego DACa opartego o takie właśnie rozwiązanie i uważam je za wysoce optymalne w stosunku cena-jakość-wkład roboty. Chociaż ta ostatnia kwestia nadal jest mocno istotna. No ale samo nic się nie zrobi.

 

EDIT

 

 

Ktoś tu wspomniał że chińskie sekcje cyfrowe DACa nie korzystają ze sterowania po szynie I2C, hmm, chyba ma mocno nieaktualne informacje, tak ze 3 lata nieaktualne. Albo mam zwidy bo coś tam podłączyłem jednak i nawet działa :D.

 

DAC.jpg

Edytowane przez SlawekR
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę wtrącić swoje 3 grosze. I będzie to raczej dotyczyć sekcji DACa, a nie wzmacniacznia, bo w tym czuję się nie najgorzej.

Jako bazę proponowałbym bezwzględnie ES9018 i już piszę dlaczego.

Posiada w sobie, już na pokładzie, zaimplementowanych sporo mechanizmów. Ma przełącznik 4 wejść cyfrowych, ma zaimplementowaną filtrację cyfrową, interfejs wejściowy i bardzo przyzwoitą regulację głośności operującą na 48 bitowym słowie.

I gorąco namawiałbym do wykorzystanie tejże głośności w miejsce jakichkolwiek potencjometrów w sekcji wzmacniacza, niezależnie jaki by on nie był. Oczywiście taki DAC od strony funkcjonalnej byłby sterowany po szynie I2C, ale obecnie to żaden problem. Jeszcze 5 lat temu to stanowiło wyzwanie. Teraz gotowe moduły sterujące Chińczycy klepią, można też skorzystać z gotowych programów do Arduino i podobnych. Co do sekcji wzmacniacza, to się nie wypowiadam, bo ile będzie osób tyle będzie pomysłów. Jeśli to ma być integra DAC + wzmacniacz, to sekcję wzmacniacza połączyłbym z sekcją analogową DACa w jedną całość. Stosunkowo duża wydajność prądowa ES9018 przy pracy w trybie stereofonicznym (4 + 4) daje w tym zakresie spor pole manewru.

 

Jako bazę sekcji cyfrowej spokojnie można wykorzystać chiński moduł, od siebie trzeba zrobić zasilanie i sekcję analogową, bo te gotowe chińskie to generalnie dramat, albo co najwyżej nic ciekawego, generalnie rżnięta kropka w kropkę nota katalogowa od Sabre. Ale sekcja cyfrowa jest całkiem poprawa, bo i prochu tam nie ma co wymyślać. A sekcja sterowania po I2C jest już całkiem ok. Stosuję to rozwiązanie z powodzeniem od lat i nie ma na co narzekać.

Mam nadzieję, że inni też nie narzekają, choćby Kolega Audionanik. Ostatnio postroiłem kolejnego DACa opartego o takie właśnie rozwiązanie i uważam je za wysoce optymalne w stosunku cena-jakość-wkład roboty. Chociaż ta ostatnia kwestia nadal jest mocno istotna. No ale samo nic się nie zrobi.

 

EDIT

 

 

Ktoś tu wspomniał że chińskie sekcje cyfrowe DACa nie korzystają ze sterowania po szynie I2C, hmm, chyba ma mocno nieaktualne informacje, tak ze 3 lata nieaktualne. Albo mam zwidy bo coś tam podłączyłem jednak i nawet działa :D.

 

Dzięki Sławku za wpis! Finalny DAC (taki wybajerzony) na pewno będzie na ES9018 - tutaj nie ma wątpliwości. Jednak zanim to nastąpi, chciałbym złożyć wzmacniacz i DAC'a bez zbędnych bajerów - dla dźwięku tak, żeby zbędnie nie podnosić kosztów. A jak obaj dobrze wiemy w Sabre jest trochę zabawy, jeżeli chce się skorzystać z wszystkich jego dobrodziejstw :) O ile dobrze pamiętam, to można też wykorzystać kostkę w wybrany przez siebie sposób, czyli traktować wyjście w trybie prądowym lub napięciowym - to też duży plus.

 

Co do I2C - nawet jeżeli korzystają to nie zawsze w pełni poprawnie i to mnie boli. U siebie mam chyba najbardziej rozbudowaną wersję Sabre, a ilość kroków głośności wynosi 16 - dla mnie porażka i całkowicie skopana implementacja. Ale zamawiałem DAC'a jeszcze zanim na Ebay się pojawił i nie było szczegółowych informacji - a takiego babola się nie spodziewałem, bo miałem wcześniej ze 3-4 różne PCB tej kostki i było to znacznie lepiej rozwiązane.

 

Meanwhile pytanie - ktoś biegły w symulowaniu obwodów ;)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności