Skocz do zawartości

Venture Electronics Monk - kilka skrobnięć


crysis94

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Odnosiłem się jednak do linkowanego przez Kryzysa testu : http://forum.mp3store.pl/topic/141621-przeglad-venture-electronics-monk-plus-vs-candy-vs-asura-vs-zen/

który to jest "zabetonowany" :P

 

Czekamy aż mod przeniesie do ,,testy słuchawek" ;)

Edytowane przez Sound John
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Zakupiłem Monk Plus w limitowanej wersji electric blue (przezroczysty niebieski) za 5$. Słuchawki rzeczywiście mają coś w sobie, najbardziej mnie urzekł pełny frontalny wokal oraz wysokie tony. Treble też niczego sobie. Natomiast to co w nich kuleje to bas, one basu praktycznie nie mają, na szczęście nie są przez to zimne. Brak basu jednak nie powinien do nich zrażać, dla fanów pchełek pozycja wręcz obowiązkowa, zwłaszcza, że kosztują grosze. Już wiem, że sprawię sobie drugą parę, ale tym razem czarne z mikrofonem do smartfona.

Jeśli chodzi o wykonanie to nie ma się co oszukiwać jest to tania chińszczyzna. Wyglądają na tyle ile kosztują i takiej są jakości materiały. Kabel kiespki słabiutko przyspawany zarówno do samych słuchawek jak i jacka. Obawiam się, że szarpnięcie grozi urwaniem, więc trzeba się z nimi obchodzić trochę jak z jajkiem. Jednak jak mówiłem w tym przypadku cena wybacza wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupiłem Monk Plus w limitowanej wersji electric blue (przezroczysty niebieski) za 5$. Słuchawki rzeczywiście mają coś w sobie, najbardziej mnie urzekł pełny frontalny wokal oraz wysokie tony. Treble też niczego sobie. Natomiast to co w nich kuleje to bas, one basu praktycznie nie mają, na szczęście nie są przez to zimne. Brak basu jednak nie powinien do nich zrażać, dla fanów pchełek pozycja wręcz obowiązkowa, zwłaszcza, że kosztują grosze. Już wiem, że sprawię sobie drugą parę, ale tym razem czarne z mikrofonem do smartfona.

Jeśli chodzi o wykonanie to nie ma się co oszukiwać jest to tania chińszczyzna. Wyglądają na tyle ile kosztują i takiej są jakości materiały. Kabel kiespki słabiutko przyspawany zarówno do samych słuchawek jak i jacka. Obawiam się, że szarpnięcie grozi urwaniem, więc trzeba się z nimi obchodzić trochę jak z jajkiem. Jednak jak mówiłem w tym przypadku cena wybacza wszystko.

Chyba coś poknociłeś "treble" to właśnie wysokie lub soprany jak kto woli. Trzeba używać słów, które się zna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zakupiłem Monk Plus w limitowanej wersji electric blue (przezroczysty niebieski) za 5$. Słuchawki rzeczywiście mają coś w sobie, najbardziej mnie urzekł pełny frontalny wokal oraz wysokie tony. Treble też niczego sobie. Natomiast to co w nich kuleje to bas, one basu praktycznie nie mają, na szczęście nie są przez to zimne. Brak basu jednak nie powinien do nich zrażać, dla fanów pchełek pozycja wręcz obowiązkowa, zwłaszcza, że kosztują grosze. Już wiem, że sprawię sobie drugą parę, ale tym razem czarne z mikrofonem do smartfona.

Jeśli chodzi o wykonanie to nie ma się co oszukiwać jest to tania chińszczyzna. Wyglądają na tyle ile kosztują i takiej są jakości materiały. Kabel kiespki słabiutko przyspawany zarówno do samych słuchawek jak i jacka. Obawiam się, że szarpnięcie grozi urwaniem, więc trzeba się z nimi obchodzić trochę jak z jajkiem. Jednak jak mówiłem w tym przypadku cena wybacza wszystko.

Chyba coś poknociłeś "treble" to właśnie wysokie lub soprany jak kto woli. Trzeba używać słów, które się zna

 

Nie sądze. Zdecydowanie wysokie to co innego niż treble.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zakupiłem Monk Plus w limitowanej wersji electric blue (przezroczysty niebieski) za 5$. Słuchawki rzeczywiście mają coś w sobie, najbardziej mnie urzekł pełny frontalny wokal oraz wysokie tony. Treble też niczego sobie. Natomiast to co w nich kuleje to bas, one basu praktycznie nie mają, na szczęście nie są przez to zimne. Brak basu jednak nie powinien do nich zrażać, dla fanów pchełek pozycja wręcz obowiązkowa, zwłaszcza, że kosztują grosze. Już wiem, że sprawię sobie drugą parę, ale tym razem czarne z mikrofonem do smartfona.

Jeśli chodzi o wykonanie to nie ma się co oszukiwać jest to tania chińszczyzna. Wyglądają na tyle ile kosztują i takiej są jakości materiały. Kabel kiespki słabiutko przyspawany zarówno do samych słuchawek jak i jacka. Obawiam się, że szarpnięcie grozi urwaniem, więc trzeba się z nimi obchodzić trochę jak z jajkiem. Jednak jak mówiłem w tym przypadku cena wybacza wszystko.

Chyba coś poknociłeś "treble" to właśnie wysokie lub soprany jak kto woli. Trzeba używać słów, które się zna

 

Nie sądze. Zdecydowanie wysokie to co innego niż treble.

 

Cóż sądzić możesz co chcesz, ale prawda mija się z twoimi sądami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zakupiłem Monk Plus w limitowanej wersji electric blue (przezroczysty niebieski) za 5$. Słuchawki rzeczywiście mają coś w sobie, najbardziej mnie urzekł pełny frontalny wokal oraz wysokie tony. Treble też niczego sobie. Natomiast to co w nich kuleje to bas, one basu praktycznie nie mają, na szczęście nie są przez to zimne. Brak basu jednak nie powinien do nich zrażać, dla fanów pchełek pozycja wręcz obowiązkowa, zwłaszcza, że kosztują grosze. Już wiem, że sprawię sobie drugą parę, ale tym razem czarne z mikrofonem do smartfona.

Jeśli chodzi o wykonanie to nie ma się co oszukiwać jest to tania chińszczyzna. Wyglądają na tyle ile kosztują i takiej są jakości materiały. Kabel kiespki słabiutko przyspawany zarówno do samych słuchawek jak i jacka. Obawiam się, że szarpnięcie grozi urwaniem, więc trzeba się z nimi obchodzić trochę jak z jajkiem. Jednak jak mówiłem w tym przypadku cena wybacza wszystko.

 

Chyba coś poknociłeś "treble" to właśnie wysokie lub soprany jak kto woli. Trzeba używać słów, które się zna

Nie sądze. Zdecydowanie wysokie to co innego niż treble.
comment_ESs7jIk3PcIN0G6NIjuvZ8jYM2ODuqeg
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Zakupiłem Monk Plus w limitowanej wersji electric blue (przezroczysty niebieski) za 5$. Słuchawki rzeczywiście mają coś w sobie, najbardziej mnie urzekł pełny frontalny wokal oraz wysokie tony. Treble też niczego sobie. Natomiast to co w nich kuleje to bas, one basu praktycznie nie mają, na szczęście nie są przez to zimne. Brak basu jednak nie powinien do nich zrażać, dla fanów pchełek pozycja wręcz obowiązkowa, zwłaszcza, że kosztują grosze. Już wiem, że sprawię sobie drugą parę, ale tym razem czarne z mikrofonem do smartfona.

Jeśli chodzi o wykonanie to nie ma się co oszukiwać jest to tania chińszczyzna. Wyglądają na tyle ile kosztują i takiej są jakości materiały. Kabel kiespki słabiutko przyspawany zarówno do samych słuchawek jak i jacka. Obawiam się, że szarpnięcie grozi urwaniem, więc trzeba się z nimi obchodzić trochę jak z jajkiem. Jednak jak mówiłem w tym przypadku cena wybacza wszystko.

Chyba coś poknociłeś "treble" to właśnie wysokie lub soprany jak kto woli. Trzeba używać słów, które się zna

 

Nie sądze. Zdecydowanie wysokie to co innego niż treble.

 

Cóż sądzić możesz co chcesz, ale prawda mija się z twoimi sądami

 

Możesz sobie tak uważać dla mnie to niczego nie zmienia. Treble to jest bardziej konkretna charakterystyka niż po prostu wysokie tony. Dlatego się rozróznia wysokie i treble. To nie są po prostu zamienne pojęcia. We wszystkich znanych mi testach poważanych recenzentów wysokie odnoszą się do niższych wartości Hz lub srkajnie wysokiej średnicy, a treble na krańcu najwyższych Hz. Stąd to rozróżnienie.

Edytowane przez GoodBoy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Zakupiłem Monk Plus w limitowanej wersji electric blue (przezroczysty niebieski) za 5$. Słuchawki rzeczywiście mają coś w sobie, najbardziej mnie urzekł pełny frontalny wokal oraz wysokie tony. Treble też niczego sobie. Natomiast to co w nich kuleje to bas, one basu praktycznie nie mają, na szczęście nie są przez to zimne. Brak basu jednak nie powinien do nich zrażać, dla fanów pchełek pozycja wręcz obowiązkowa, zwłaszcza, że kosztują grosze. Już wiem, że sprawię sobie drugą parę, ale tym razem czarne z mikrofonem do smartfona.

Jeśli chodzi o wykonanie to nie ma się co oszukiwać jest to tania chińszczyzna. Wyglądają na tyle ile kosztują i takiej są jakości materiały. Kabel kiespki słabiutko przyspawany zarówno do samych słuchawek jak i jacka. Obawiam się, że szarpnięcie grozi urwaniem, więc trzeba się z nimi obchodzić trochę jak z jajkiem. Jednak jak mówiłem w tym przypadku cena wybacza wszystko.

Chyba coś poknociłeś "treble" to właśnie wysokie lub soprany jak kto woli. Trzeba używać słów, które się zna

 

Nie sądze. Zdecydowanie wysokie to co innego niż treble.

 

Cóż sądzić możesz co chcesz, ale prawda mija się z twoimi sądami

 

Możesz sobie tak uważać dla mnie to niczego nie zmienia. Treble to jest bardziej konkretna charakterystyka niż po prostu wysokie tony. Dlatego się rozróznia wysokie i treble. To nie są po prostu zamienne pojęcia. We wszystkich znanych mi testach poważanych recenzentów wysokie odnoszą się do niższych wartości Hz lub srkajnie wysokiej średnicy, a treble na krańcu najwyższych Hz. Stąd to rozróżnienie.

 

Uważać możesz co chcesz, masz do tego prawo, my z Lordem próbujemy uzmysłowić tobie, ze mylisz się. Jak wolisz być w błędzie Twoja sprawa i Twój wybór. A to co piszesz to niedouki próbujące bardziej fachowo upiększyć swoje niby recenzje wymyślają takie głupoty. Zawsze trzeba przynajmniej 3 źródła sprawdzić (zawsze nieparzyste, by nie mieć rozterek kto ma rację ). Każdy może się mylić, ale brnięcie dalej w ślepą uliczkę można nazwać tylko głupotą. Często w recenzjach takie dziwy językowe można znaleźć, że głowa mała

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na częstotliwość przyjął się podział na:

◾basy (ang. bass), czyli tony niskie o częstotliwościach od 20 do ok. 300 Hz,

◾tony średnie (ang. mid-tones) od ok. 300 do ok. 3000 Hz,

◾soprany (ang. treble), czyli tony wysokie o częstotliwościach od ok. 3000 do 20 kHz.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ton_(d%C5%BAwi%C4%99k)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

 

Zakupiłem Monk Plus w limitowanej wersji electric blue (przezroczysty niebieski) za 5$. Słuchawki rzeczywiście mają coś w sobie, najbardziej mnie urzekł pełny frontalny wokal oraz wysokie tony. Treble też niczego sobie. Natomiast to co w nich kuleje to bas, one basu praktycznie nie mają, na szczęście nie są przez to zimne. Brak basu jednak nie powinien do nich zrażać, dla fanów pchełek pozycja wręcz obowiązkowa, zwłaszcza, że kosztują grosze. Już wiem, że sprawię sobie drugą parę, ale tym razem czarne z mikrofonem do smartfona.

Jeśli chodzi o wykonanie to nie ma się co oszukiwać jest to tania chińszczyzna. Wyglądają na tyle ile kosztują i takiej są jakości materiały. Kabel kiespki słabiutko przyspawany zarówno do samych słuchawek jak i jacka. Obawiam się, że szarpnięcie grozi urwaniem, więc trzeba się z nimi obchodzić trochę jak z jajkiem. Jednak jak mówiłem w tym przypadku cena wybacza wszystko.

Chyba coś poknociłeś "treble" to właśnie wysokie lub soprany jak kto woli. Trzeba używać słów, które się zna

 

Nie sądze. Zdecydowanie wysokie to co innego niż treble.

 

Cóż sądzić możesz co chcesz, ale prawda mija się z twoimi sądami

 

Możesz sobie tak uważać dla mnie to niczego nie zmienia. Treble to jest bardziej konkretna charakterystyka niż po prostu wysokie tony. Dlatego się rozróznia wysokie i treble. To nie są po prostu zamienne pojęcia. We wszystkich znanych mi testach poważanych recenzentów wysokie odnoszą się do niższych wartości Hz lub srkajnie wysokiej średnicy, a treble na krańcu najwyższych Hz. Stąd to rozróżnienie.

 

Uważać możesz co chcesz, masz do tego prawo, my z Lordem próbujemy uzmysłowić tobie, ze mylisz się. Jak wolisz być w błędzie Twoja sprawa i Twój wybór. A to co piszesz to niedouki próbujące bardziej fachowo upiększyć swoje niby recenzje wymyślają takie głupoty. Zawsze trzeba przynajmniej 3 źródła sprawdzić (zawsze nieparzyste, by nie mieć rozterek kto ma rację ). Każdy może się mylić, ale brnięcie dalej w ślepą uliczkę można nazwać tylko głupotą. Często w recenzjach takie dziwy językowe można znaleźć, że głowa mała

 

Nie wiem dlaczego jeszcze nie zauważyłeś, że się z tym nie zgadzam. Niczego mi nie "uzmyslowiłeś", ja tobie też i na tym możemy zakończyć ten spam. Nie zależy mi na tym co myślisz o treblach. Do mojej opinii nt. VE Monk Plus nie odniosłeś się wcale, więc jak masz coś do dodania o słuchawkach to zapraszam, a jak nie to szkoda twojego i mojego czasu. Nie psuj autorowi wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze chciałem dodać o gąbkach, które są w komplecie z Monkami. Pierwszy raz mam do czynienia z takimi gąbkami bardzo szerokie oczka i cienki materiał. Myślę sobie, że gdyby dali gąbki bardziej mięsiste grubsze i drobniejszymi oczkami to tego basu byłoby znacznie więcej.

Poniżej wersja electric blue, w którą się zaopatrzyłem

https://massdrop-s3.imgix.net/product-images/venture-electronics-monk-plus-earbud/MD-21619_20161116103028_b71f3ebbb077c8f7.jpg?auto=format&fm=jpg

https://massdrop-s3.imgix.net/img_poll/p84DP0CiSYyuSgVu28sy_md_img.jpg

https://massdrop-s3.imgix.net/product-images/venture-electronics-monk-plus-earbud/MD-21619_20161116103026_26eaf23587f17950.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze chciałem dodać o gąbkach, które są w komplecie z Monkami. Pierwszy raz mam do czynienia z takimi gąbkami bardzo szerokie oczka i cienki materiał. Myślę sobie, że gdyby dali gąbki bardziej mięsiste grubsze i drobniejszymi oczkami to tego basu byłoby znacznie więcej.

 

 

Poniżej wersja electric blue, w którą się zaopatrzyłem

https://massdrop-s3.imgix.net/product-images/venture-electronics-monk-plus-earbud/MD-21619_20161116103028_b71f3ebbb077c8f7.jpg?auto=format&fm=jpg

https://massdrop-s3.imgix.net/img_poll/p84DP0CiSYyuSgVu28sy_md_img.jpg

https://massdrop-s3.imgix.net/product-images/venture-electronics-monk-plus-earbud/MD-21619_20161116103026_26eaf23587f17950.jpg

Nie tyle dało by to więcej basu samego w sobie a bardziej przyciemniło wysokie.

 

Mi osobiście nic w plusach nie brakuje, sonicznie. Czysta frajda.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
Dnia 11.09.2016 o 22:19, paratykus napisał:

Dobra "Pany" ;)

Ve Monk+ zabiły odsłuchowo ( mam na myśli przyjemność, nie analizę) Leveliny, MX985 i FLC8s.

Ja pierdzielę, normalnie całą reszta dostała wpieeeeerddddoool ... ostały się tylko SWS-y.

 

Mała zagwozdka jest taka, że słuchane z discmana 18 bit, Technics SL-XP300 ( normalne discmany to 1 bit ).

Tak więc ... tego, nie napalać się zbytnio, bo ten discman jest gatunkiem chronionym i zagrożonym, prawie nie występuje w Przyrodzie, a jeśli już wystąpi to łoi dupę wypasionym dapom.

Ten tekst skopiuję do wątków gdzie przewijają się Monki.

Nie jestem nawiedzony, jestem pragmatyczny i do bólu konkretny.

Powodzenia Panowie na Audio-Szlakach :)

 

No panowie to faktycznie gra świetnie

 

20170712_175443.jpg

20170712_175514.jpg

prawie robi różnice ...... prawie nie występuje w Przyrodzie, .........

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie monitorowałem przeczytałem twój wpis ,wpisałem na olx i jest myślę zadzwonię do gościa i on mówi że jest że może wysłać i mam ot to.

Teraz dopiero zaczynam poszukiwania wielobitów na szeroką skalę,Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wiesz, to co wyhaczyłeś to była bardzo udana i trwała mechanicznie konstrukcja.

Z "zabawkami" innych producentów w tym wieku może już nie być tak różowo ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jest Sony i Basta z monkami rewelka następny wielobitowiec i koniec gra na równi z xp300 a może nawet troszkę lepiej.

Laser w tym d33 naprawdę żyleta co prawda cdr nagrywam cdrw Teac i Plextor to może nie mam problemu z nagrywanymi.

Trochę tego się nazbierało to plus jeszcze dwa walkmany kaseta.

Po wakacjach trzeba zdecydować co sprzedać żeby nie było że zbieracz już żonie zabrałem szafkę oj .

Ale tak poważnie to jak na sprzęt z 1991-92 to naprawdę rewelacyjnie wykonany sprzęt i gra do dziś,

Pozdr.

 

 

20170722_143246.jpg

20170722_143327.jpg

20170722_143347.jpg

20170722_143735.jpg

20170722_143809.jpg

Chyba zacznę zgrywać wszystkie moje flac-i na cdr magia w słuchaniu nie tylko na vemonk . To jakieś dziwne ale mam tyle drogich dap-ów a tu magia discmana to gra świetnie.

Edytowane przez pua
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności