Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Pono Player


Fatso

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra przemielił, gdzies pomiędzy półtorej a 4 godzinami mu to zajęło bo nie sprawdzałem na bieżąco. Mam lipe z tagami więc mam totalny dramat cośtam znaleźć bo folderów nie łyka ale jedno mogę powiedzieć od pierwszych sekund, dźwiękowo jest klasa.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dźwiękowo jest spoko, ale obsługa jest moim zdaniem gorsza nawet od C4. Tak czy inaczej Pono ma swój klimat.

 

C4 obsługowo to najgorszy DAP, z jakim miałem do czynienia. Pono w sumie ciężko coś zarzucić oprócz tego, że nie ma przeglądania folderów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia jak się ma utrzymaną bibliotekę. Ja uważam że mam duży porządek bo mam foldery od a do z a w każdym mam dodatkowe foldery z nazwami artystów i albumów a w środku mam pliki podpisane tytułami i w miare możliwości mam dodane okładki. Na tagi nie zwracam uwagi więc na pono mam 2 tryliony artystów do wyboru z jednym utworem. Scrollowanie zajmuje troche czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia jak się ma utrzymaną bibliotekę. Ja uważam że mam duży porządek bo mam foldery od a do z a w każdym mam dodatkowe foldery z nazwami artystów i albumów a w środku mam pliki podpisane tytułami i w miare możliwości mam dodane okładki. Na tagi nie zwracam uwagi więc na pono mam 2 tryliony artystów do wyboru z jednym utworem. Scrollowanie zajmuje troche czasu :)

 

W takim przypadku pewnie tak. Ja korzystam głównie z tagów, więc nie widzę większych wad Pono. Twórcy też pewnie zakładali, że użytkownicy będą kupować muzykę przez ich portal, z któego przychodzi pięknie otagowana i z okładkami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie, ja mówie tylko dźwiękowo, obsługa pono pomimo ekranu dotykowego jest słaba lub bardziej przychylnie wymaga przyzwyczajenia. ak300 z pamieci grał dla mnie zbyt kulturalnie, miał finezje ale brakowało mu werwy, za to qp1r wydał mi się wręcz ospały/powolny.

 

Colorflaj c10 jak się go porównuje do innych to znowu widać że kłamie ale za to jak ładnie. Nie potrafie tego inaczej określić ale c10 zmienia w jakiś sposób brzmienie tak jakby ktoś na bieżąco bawił się mixerem i nam mówił to teraz skup się na tej trąbce a teraz na tym cymbałku. Normalnie bym wyśmiał taki sposób grania ale ten cholerny cymbałek rzeczywiście tam jest, słysze go tak realistycznie jakby mi ktoś w chałpie nim napitalał. Pono z tego co słysze narazie jest bardziej równy ale nadal bardzo naturalistyczny bym to określił. Gładki, żadnych wyostrzeń, nie zimny, na pewno nie wycofany i brzmienie ma pełno werwy.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja porównywałem pono z c4 na ah d7000. Różnica w każdym aspekcie jest wyraźna na korzyść c4. Szczególnie słychać to w rozdzielczości dźwięku. Przy c4, pono gra sucho. Choć to ogólnie wysoko stojący pod względem sq player.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja porównywałem pono z c4 na ah d7000. Różnica w każdym aspekcie jest wyraźna na korzyść c4. Szczególnie słychać to w rozdzielczości dźwięku. Przy c4, pono gra sucho. Choć to ogólnie wysoko stojący pod względem sq player.

Na CIEMach odwrotnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bawię się drugi dzień PONO i takie moje spostrzeżenia na ten moment jeśli kogoś interesują:

 

- mocny mocowo

- żwawo działający system (jak już łaskawie przeskanuje kartę...)

- nawet ok obsługa, ekran trochę zbyt czuły co przeszkadza przy scrollowaniu ale idzie do tego przywyknąć. Trzeba zrobić sobie porządek w tagach albo robić playliste do kazdego albumu bo inaczej jest bałagan.

- nie szumi

- dźwięk któremu nic nie jestem w stanie zarzucić co się u mnie rzadko zdarza bo prawie zawsze coś mnie gniecie. Ładna barwa, żadnych wyostrzeń, nic nie wycofane, muzykalność na bardzo wysokim poziomie, generalnie gra muzyka i to na bardzo wysokim poziomie.

 

Super odtwarzacz jednak colorfly c10 gra dla mnie lepiej. Różnice nie są duże ale jak się sprawdza łeb w łeb przepinając słuchawki w połowie kawałków to słychać że c10 jest po prostu "bardziej". Bardziej bezpośredni, bardziej angażujący, ma też wyższą dynamikę i wyższą rozdzielczość. Różnica jednak nie jest dramatyczna i mógłbym żyć z takim dźwiękiem jakby obsługa była wzorowa jak np w xd100r jednak tak nie jest. Potestuje sobie jeszcze parę dni różne konfiguracje ale wyglada na to że PONO nie zagrzeje u mnie miejsca ale zdecydowanie jest numerem dwa na mojej liście przenośnych odtwarzaczy.

 

 

Testowałem na Meze99, er4xr i triplefi, nie testowałem wyjścia zbalansowanego w PONO bo nie mam kabli.

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Też to zauważyłem. Z takimi HF3 colorfly C4 zupełnie nie gra, po prostu kiszka.

C4 bardzo lubi się z sennkami, strojony był pod....HD800 MK1. Swego czasu wszędzie na świecie był z nimi prezentowany. Kilka osób u mnie się w nim zakochało własnie z HD800, HD600 czy HD650

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem na C4 hd800 MkI. Przyznaje gra poprawnie, ale juz taki aune t1 zagrał z nimi lepiej. Colorfly nie ma tyle prądu, zreszta nawet do HD600 nie ma, dlatego je sprzedałem. Za to o dziwo lubi sie z trudnymi k701, jak dobrze pamietam to pono też z nimi swietnie współpracował. Najlepsza synergia jaką słyszałemm to d7000 i C4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Słuchałem na C4 hd800 MkI. Przyznaje gra poprawnie, ale juz taki aune t1 zagrał z nimi lepiej. Colorfly nie ma tyle prądu, zreszta nawet do HD600 nie ma, dlatego je sprzedałem. Za to o dziwo lubi sie z trudnymi k701, jak dobrze pamietam to pono też z nimi swietnie współpracował. Najlepsza synergia jaką słyszałemm to d7000 i C4.

Tylko pamiętaj ile lat na rynku jest C4 - wcześniej nic nie było takiego co pokusiłoby sie o napędzenie dużych słuchawek. Dopiero od niego zaczął sie ruch w interesie. Pierwsza sztuka do mnie trafiła chyba 2010 roku. Oczywiście zawsze można lepiej napędzić słuchawki, ale nie zmienia to faktu że tak prezentowany był.

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej, Colorfly to do tej pory jedyny grajek, który w miarę dobrze gra nawet z 600 Ohm-owymi nausznikami, ale nie ma tyle prądu, żeby je poprawnie napędzić.

Ta prezentacja C4 z HD800 była bardziej ukazaniem faktu - "patrzcie ludzie takie małe bździdło a daję radę HD800" :). Colorfly był też prezentowany też Beyerami 880 250 Ohm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności