Final Audio Design fanklub

[nsk]

A jak oceniasz średnicę pod względem zszycia pasm? W słuchawkach jak użyto więcej niż jeden przetwornik to jednak będą dziury w paśmie, a tutaj mamy dodatkowo dwie różne technologie.

[second]

@Karmazynowy Te pady od HM5 to są te sprzedawane pod nazwą supersoft? Zwykłe, czy asymetryczne?

Edytowane 17 Lipca 2017 przez second

[Thar]

Mam nadzieję, że Karmazynowy pokusi się o minirecenzję Sonorous IV w odniesieniu do Denonów D7200  Przez jakiś czas miałem Sonorousy VI, które zastąpiłem właśnie Denonami. Szkoda, że nie spróbowałem padów od HM5...

[timecage]

Łał jakoś mnie ominął ten wątek .

Jako pioner padów HM5 na tych słuchawkach służę wyjaśnieniami.

Chodzi oczywiście o tzw. super soft. Kątowych nie próbowałem, tylko zwykłe. Pasują idealnie, tylko trzeba 5 minut cierpliwości przy zakładaniu. Komfort niesamowity, ale przede wszystkim dźwięk na nich układa się znakomicie, jakby słuchawki były pod nie wręcz projektowane. Doświadczyłem tego na Sonorusach III i VI, @Karmazynowy doświadczył na VI i widzę, że na IV teraz również. Absolutnie warto tym słuchawkom dać szansę ze zmienionymi padami, są znakomite i to niezależnie, czy III, IV czy VI.

 

Co do zszycia pasm to rzecz jasna nie jest idealne i co wrażliwszym może przeszkadzać, ale moim zdaniem to kwestia przyzwyczajenia dla takiej prezentacji. Ja to na VI odbieram jak dobre kolumny stereo z dołączonym subwooferem. Wprawne ucho pewnie dziury wskaże, ale prawda taka, że w odsłuchu to nie przeszkadza, bo zwyczajnie muzyka gra fenomenalnie.

Dodam jeszcze, że dla mnie VI za jasne nie były, szczególnie po zmianie padów, więc to kwestia gustu. Na pewno nie jest to górne pasmo z takich świdrujących, po prostu roztacza się światłością w niebiosa i może razić .

[Karmazynowy]

IV przez to, że są kapkę ciemniejsze chyba tracą z tego detalu trochę ale mi to nie przeszkadza jakoś specjalnie. Co do średnicy to nie jest oderwana, to raczej słychać, że góra jest lekko odcięta od całości ale dla mnie to nie wada a po prostu cecha tych słuchawek. Istotne jest to do czego je podpinamy, na próbę podpiąłem pod laptopa, który pewnie ma dużą impedancję na wyjściu słuchawkowym, D7200 da się z tej dziurki słuchać, w Sonorousach nie ma basu kompletnie, zniknoł, zaginoł na zawsze.

[timecage]

Dnia 27.05.2017 o 23:12, saudio napisał:

W relacji soundreblels punkt 93 http://soundrebels.com/munich-high-end-2017/

są dwa prototypy 50 i 70 mm.

"przy prognozowanej cenie w granicach 3000€"

HahahahahaNIE.

 

 

Dnia 17.07.2017 o 19:55, Karmazynowy napisał:

Muzyka symfoniczna i filmowa to jest ich przeznaczenie. Raczej dla fanów Tesli, T90, T1... za to chyba mają lepszy bas. Bardzo specyficzne słuchawki, kontrowersyjne na pewno. Trzeba posłuchać.

Ja się tu nie zgodzę, bo Tesli nie znoszę i ogółem jasnych słuchawek nie lubię, ale VI są dla mnie super. Słucham na nich niemalże wszystkiego i jedyne, w czym trochę nie domagają, to metal. Ale to dlatego, że uprzestrzenniają go za mocno. Za to elektronika jest świetna, wokale są znakomite, instrumenty akustyczne dźwięcznością powalają. Pożyczyłem je ostatnio koleżance na dzień odsłuchu, ona uwielbia łagodne męskie wokale, R'n'B i okolice. No i bujało nią cały dzień  .

Z uwagą, że to wszystko na padach HM5. Na fabrycznych faktycznie są za jasne.

Edytowane 20 Lipca 2017 przez timecage

[misiekkb]

Jak dla mnie też się IV nadawały do wszystkiego, rocka czy metalu w stylu Slipknota, RATM, Manson słuchało mi się bardzo przyjemnie, właśnie dlatego że są trochę ciemniejsze od VI i mają pazur na wysokiej średnicy. VI to już tutaj do tej muzyki tak nie bardzo, raz z tego co @timecage napisał za duża scena, mniejszy impakt na basie, ale za to muzyka symfoniczna i filmowa brzmi fenomenalnie na nich, jak słuchawki za taką cenę i to na przetworniku dynamicznym. U mnie IV z Leckertonem to było jedno z najlepszych zestawień jakie słuchałem i mogło pozostać dłużej, gdyby nie YH100 z Yulongami, a teraz Staxy.

I tak jak @Karmazynowy napisał ilość detalu na średnicy jest bardzo dobra, no i to że na nich nie da się słuchać słabo zrealizowanych nagrań.

[timecage]

Ale Ty pewnie na fabrycznych padach słuchałeś  . Może przyniosę swoje na meeta to zweryfikujemy?

Do metalu to SIII się dopiero nadają.

[misiekkb]

Tak na fabrycznych, twoich na padach BW na meetcie słyszałem, tylko to chyba były SIII, ale mogę się mylić.

SIII nie bardzo mi podchodzą, nawet w metalu wolę SIV. U mnie jest taka kolejność w nich SIV, SVI, SX, później długo nić, SIII, SII, a SVIII to są słuchawki zupełnie nie dla mnie.

[timecage]

Mówię, że SVI na padach HM5 mogę przynieść.

[misiekkb]

To z miłą chęcią posłucham ich sobie, gdyż VI są w AM, ale IV już nie ma testowych.

[timecage]

Właśnie słucham sobie SVI na Mojo (dzięki uprzejmości Karmazynowego). Efekt podobny do tego co CMA400i robiło, tylko tu chyba gładziej jeszcze. Na Mojo to nie mogę nawet powiedzieć, że są jasne, bo się to zamienia po prostu w wyrazistość i precyzję i przestrzeń.

Wiecie co powiem? Szufladkujcie sobie te słuchawki pod muzykę filmową czy jakątam. Ja nie słyszę nic, co by na nich nie brzmiało co najmniej świetnie. A większość rzeczy gra znakomicie. Ja wiem swoje .

Przykłady:

Yeah Yeah Yeahs - Dull Life brzmi dosłownie jak w sali koncertowej, ale w jakiś sposób wokal jest blisko, aż czuć ochrypnięcie wokalistki.

Underworld - Jumbo daje wokal pięknie wyklarowany, basik sobie solidnie podskakuje tuż pod nim, dzwonek gdzieś daleko z prawej, a pady sobie szybują wokoło.

Tool - Schism pokazuje, że się wcześniej nieco myliłem, metal jak najbardziej gra, po prostu zamiast grzmiącego bloba robi się doświadczenie wręcz symfoniczne, każdy instrument, każde brzęknięcie wspaniale rozlokowane w przestrzeni, a jednocześnie nie traci to wcale koherencji i rytmu.

Soldout - The Keys pokazuje, że basem też potrafią, odpowiednio dużym i dosadnym, ale perfekcyjnie w ryzach, aż stopa sama chodzi.

Prodigy - Smack My Bitch Up dzięki pedantyzmowi brzmieniowemu Liama Howletta nie szafuje niedoróbkami, które VI potrafi wyciągnąć bezlitośnie, a jednocześnie daje taaaki wykop.

Mike Oldfield - Maya Gold to tyle faktur, współbrzmień, małych detalików, że aż się można zatopić, wszystko domknięte od dołu stąpającym mrucząco basem. A potem dzwonek, co mi dynda dosłownie obok prawego oka .

Bjork - Where Is The Line to wręcz body horror, pełnia organiczności każdego dźwięku przyprawia o dreszcze, ale ciężko aż to przerwać, taki to spektakl .

Bjork - Cvalda tu jest tyle dźwięków, że można by obdarować kilka utworów, ale żaden nie wychodzi przed szereg, precyzja jest niesamowita i nic się nie traci z melodyjności pośród tego wszystkiego.

 

No, to sobie popisałem przy słuchaniu. Ależ ja się cieszę, że mam te słuchawki .

[misiekkb]

Ja ich nie szufladkuje, tylko napisałem że symfoniczna czy filmowa brzmi fenomenalnie.

A twój @timecage wpis powyżej jest fajną mini recką ich. 

[timecage]

2 minuty temu, misiekkb napisał:

Ja ich nie szufladkuje, tylko napisałem że symfoniczna czy filmowa brzmi fenomenalnie.

Wiem, ale byłem podniecony i tak mi lepiej brzmiało .

[Soundman1200]

Jednak to już nie na firmowych padach...takie odczucia,co trzeba zaznaczyć,dodatkowy zakup i wydatek dla chętnych...

[adivxv]

Na Pandorach 6 da się również bardzo fajnie elektroniki słuchać.Kopniecia basu im nie brakuje i przestrzeń wyborna. S16 mimo szumów dobrze je ogarnia,  bynajmniej na mój gust.

 

Ogólnie są to super słuchawki. Na jasność nie narzekam, bo pod kontrolą.

Edytowane 21 Lipca 2017 przez adivxv

[timecage]

35 minut temu, Soundman1200 napisał:

Jednak to już nie na firmowych padach...takie odczucia,co trzeba zaznaczyć,dodatkowy zakup i wydatek dla chętnych...

Tak tak, tylko na HM5ss. Na fabrycznych są fajne, ale daleko do tego poziomu zachwytów.

[Karmazynowy]

Wydatek 60zl na pady HM5 przy Twoim kablu do Fostexow wygląda jednak blado.

 

Posłuchałem trochę więcej 4 i jednak odstają bardziej od 6 niż myślałem na początku. Nie ma już tego detalu, scena tez jest mniejsza jednak nadal uważam, że są przez to bardziej uniwersalne choć już nie robią takiego wrażenia.

[Trauma]

Dopisuje się do klubu z Sonorusami VI - ja też nie odbieram ich jako jasnych, raczej określił bym je jako naturalne. Na razie słucham tylko na stockowych padach ale i tak urwały mi głowę - od bardzo dawna żadne słuchawki nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, nie chce się ich z głowy ściągać

[kommel]

To i ja się dopiszę z Pandora Hope VI, cieszą mnie od czterech miesięcy. Stockowe pady za płytkie i niewygodne, słucham na padach od shure srh1540.

[Sly30]

Od września Final wprowadzi swoje nowe, otwarte, planarne słuchawki o symbolu D8000. 

Edytowane 27 Lipca 2017 przez Sly30

[Eldamari]

Również się dopiszę, obojgiem uszu i szerokim uśmiechem.

 

Kommel, mam pytanko: jakie są Twoje odczucia odnośnie Pandorek po przejściu na pady alcantra? 

- Zastanawiam się, czy zyskując komfort (którego rzecz jasna znacząco brakuje....) nie utracę magii ich wydźwięku (o czym wspominają zagraniczne fora)?

[timecage]

6 minut temu, Eldamari napisał:

Również się dopiszę, obojgiem uszu i szerokim uśmiechem.

 

Kommel, mam pytanko: jakie są Twoje odczucia odnośnie Pandorek po przejściu na pady alcantra? 

- Zastanawiam się, czy zyskując komfort (którego rzecz jasna znacząco brakuje....) nie utracę magii ich wydźwięku (o czym wspominają zagraniczne fora)?

Spróbuj HM5ss. Tańsze, wygoda w kosmos, magii nic nie tracisz, a nawet zyskujesz zdaniem wielu .

[Jaworrr]

Ja tylko napiszę, że mi HM5ss nie podeszły z Sonorous III. 

- poprawiła się wygoda z 5 na 6. Było i jest dobrze (tyle, że SIII nie mają amatury. oraz mają mięciutką gąbkę więc małżowina mimo iż jej dotyka to się nie podrażnia)

- poprawił się bas na bardziej konturowy i rozdzielczy nieznacznym kosztem ilości, zmiana z 4 na 6.

- średnica dostała oddechu, ale kosztem analogowości brzmienia (jak dla mnie -)

- góra, ogólnie brzmienie otworzyło się, ale góra stała się szeleszcząca. w połączeniu z Opusem #1 w części nagrań jest jej za dużo i bodzie bardziej niż BD  

 

Osobiście wolę fabryczne pady i swoisty klimat tych słuchawek. Jak to piszą archaiczny i analogowy. No, ale to model III a nie VI  

[timecage]

III zmieniają się moim zdaniem mocniej, niż VI na tych padach i faktycznie, jeśli lubiłeś je fabrycznie, to może nie podejść. III robią się dosadniejsze i jakby głębsze dźwiękiem za cenę nieco lekkości i przejrzystości. Czyli jak zwykle co kto lubi .

Zmiany w VI natomiast to już inna historia.