Skocz do zawartości

FOCAL fanklub


hibi

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, audionanik napisał:

No i mamy klops. Po tych wszystkich zachwytach znowu tylko audionanik się wydzicza - co za przemądrzały, złośliwy, wredny i głuchy gnom z niego!!!

 

Hah, posłuchał audionanik i pozamiatał :) Hype skończony, można się już rozejść :P

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Palpatine napisał:

 

Wybierałeś pomiędzy 800S i Elearami i dobrze rozumiem, że po odsłuchach wziąłeś Focal Elear pod muzykę klasyczną? 

Ja pół tej nocy porównywałem Eleary i 800S i po ciężkich bojach przyznam, że jakbym słuchał tylko muzyki klasycznej to wybrałbym HD800S. Podobnie do wokalizy, ze względu na lekko ocieploną średnicę. Natomiast Eleary lepiej sprawują się w bardziej rozrywkowych brzmieniach typu: muzyka filmowa, rap, dubstep, rock, metal. Są bardziej dynamiczne, efektowniejsze.

Na początku po opisie wyżej pomyślałem, że coś im dolega, ale skoro porównywałeś 1/1 z HD800S to zapewne byś usłyszał, że gitary to banjo a przez całe pasmo przelewa się odgłos blaszanego czegoś ;) Zresztą ja po dobrych czterech godzinach porównywania poszczególnych utworów potrafiłbym wskazać fundamentalne różnice w brzmieniu, ale po tym co przeczytałem to już nie wiem, może tutaj część osób piszę dla jaj, później siedzą w fotelu i z szyderą czytają odpowiedzi.

 

 

Porównywałem HD800S i Eleary na CMA400i, głównie słuchając Claptona.  I tam fajnie to brzmiało, każde pociągnięcie struny było zaakcentowane, poza tym tak jak pisałeś to są o wiele bardziej dynamiczne słuchawki od HD800S - słuchało się tego lepiej.  I nie wycofuję się z tego - wiem, że audionanik pisał jak to gitara zamienia się w banjo, ale to dzieje się dopiero przy wyższym graniu. Wtedy miałem Flowy, wcale Elearów nie chciałem kupić, po prostu słuchałem z ciekawości i na pewno pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. A kupiłem je dlatego, że były w dobrej cenie i wiedziałem, że dużo na nich nie stracę. Zaspokojenie ciekawości, które nie rujnuje portfela.


Są takie gatunki do których to granie pasuje.Na pewno są to fantastyczne słuchawki do elektroniki, nie mam co do tego wątpliwości. Może nie mają audezowego basu, ale wszystko co szybsze potrafią zagrać niemal najlepiej. 

To co mnie wpienia, to fakt nawet jeśli w mniejszym stopniu, to jednak zawsze jest ten efekt fajerwerka. I są takie utwory przy których po prostu człowiek się łapie za głowę i zastanawia "czemu?" . 

Żeby było prościej to napiszę to w ten sposób: te słuchawki wręcz buchają energią. Tam gdzie chcesz tej energii, dostajesz 120% zachwytu. Ale są wolniejsze utwory, utwory gdzie liczy się wybrzmienie, no i taki Leonard Cohen nie może brzmieć jakby miał 20 lat i żywił się tylko kokainą i xanaxem. Więc czemu tak brzmi?

 

Ja rozumiem, że są słuchawki ciemne, które nie pasują do niektórych utworów. Są słuchawki jasne, wolne ... i tak dalej. Bardzo lubię K501, ale to nie są słuchawki, które mogłyby jakkolwiek zbliżyć się do Elearów w elektronice. Za spokojne no i szybkości im brakuje. Ale to nie znaczy, że nie da się na nich słuchać elektroniki. Nie będę miał tyle przyjemności co w Elearach, ale dobry kawałek to zawsze dobry kawałek, nawet z pchełkami od sony ericssona. W Elearach po prostu niektórych kawałków się nie da znieść, bo to brzmi jak parodia.

 

Scena i holografia, to akurat może być wina mojego sprzętu, tak jak mówiłem, pewnie mój nie jest zbyt dobrze dopasowany. Tak z ciekawości, to czy na Twoim sprzęcie Eleary potrafią zagrać dźwięk : patrząc na zegar to godzina 10:30 i wysoko, albo 13:30 i wysoko? Bo jest kilka utworów, które znam na pamięć i wiem skąd powinien dochodzić dźwięk, a Eleary wyraźnie przysuwają go do środka.  To tworzy dziwne puste przestrzenie.

 

Edytowane przez Firegon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Palpatine i inni fani elearów, sorry za bezpośredniość i brak poloru w moim poście, ale pokładałem w tych nausznikach spore nadzieje, a po tym co usłyszałem opadły mi ręce i cycki. Wymieniłem nawet ich zalety, ale wiem, że to już na nic - jestem na czarnej liście, trudno. Nie umiem owijać w bawełnę, gdy producent robi sobie jaja za 4,5k. Dodam jeszcze, że w niektórych miejscach na górze i "high mids" one łapią lekki kocyk, co akurat mi nie przeszkadza, a nawet jest ok.

Edytowane przez audionanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rSłuchałem ich dzisiaj. 

Dla mnie to bardzo solidny produkt. Nie doświadczyłem blaszanego bębęnka, mimo że mój matrix jest dość jasny i ostry. Nie wiem, może jestem przyzwyczajony, a może uszy mi się zestarzały. Porównywałem bezpośrednio z HE400i. (przy czym zaznaczam, że mam bardzo udany egzemplarz owych, nie doświadczam żadnych problemów opisywanych przez innych).

Nie jestem w stanie opisać całego pasma, bo po prostu nie potrafię tego robić. Na pewno bas duuużo mocniejszy i lepszy, choć dziwne bo na niektórych utworach (ale na niektórych) słyszałem "pohukiwanie" czyli jakąś dziwną dziurę w basie.  W mojej ocenie wysokie  dobre, średnica dobra. 

Faktycznie są dynamiczne jak cholera. Dają wypełnienie, holografia poprzez swoją dynamikę jest bardzo dobra, wokale są bardzo namacalne, tak samo gitary. Dla mnie wszystko robią bardzo dobrze. Taki bardzo równy i solidny zawodnik klasy wyższej średniej. Bardzo uczciwy produkt bez słabych punktów. Ktoś kiedyś napisał że to takie HD600 20 lat później i na sterydach - duuuużo lepsze we wszystkim. I ja się bardzo mocno zgadzam z tym opisem. Ale...

...ale w starciu z Elearami  moje poczciwe hifimanki wcale sromotnie nie poległy. Broniły się dzielnie. Oczywiście że są chudsze, mniej wypełnione, słabszy bas, delikatniejsza holografia, czuć że to gorsze słuchawy, po prostu czuć.... ale planary. Planary to magia i zwiewność dzwięku której Eleary za cholere nie mają. To trochę  tak jakby porównać marsz wojskowej orkiestry z  koncertem na harfę. I mimo że to obiektywnie lepsze słuchawki, to jednak zostaje narazie przy HE400i. Eleary są po prostu za "normalne" :) 

PS. po raz kolejny przekonuje się że integry ssą. Poczciwy matrix pogonił to coś co siedzi w integrze Naima, mimo że to też bardzo solidny produkt. Przy okazji pogonił też Ifi ican Pro, czego zupełnie już nie rozumiem. Ten ican gra takim kluchem, że aż mnie odrzuciło. WTF?

PS. Też uważam że ceną przesadzili, nie uważam że robią  jaja, bo trzeba byłoby uznać że obecnie wszyscy sobie jaja robią, ale na pewno mogłyby kosztować sporo mniej.  

 

 

Edytowane przez roger987
  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, audionanik napisał:

@Palpatine i inni fani elearów, sorry za bezpośredniość i brak poloru w moim poście, ale pokładałem w tych nausznikach spore nadzieje, a po tym co usłyszałem opadły mi ręce i cycki. Wymieniłem nawet ich zalety, ale wiem, że to już na nic - jestem na czarnej liście, trudno. Nie umiem owijać w bawełnę, gdy producent robi sobie jaja za 4,5k. Dodam jeszcze, że w niektórych miejscach na górze i "high mids" one łapią lekki kocyk, co akurat mi nie przeszkadza, a nawet jest ok.

Ja to absolutnie rozumiem. Są słuchawki, które nam (mi) się bardziej podobają (Flow, NH) i mniej (T1 rev2) ale pisanie takiego posta jak Twój poprzedni o tym, że gitary brzmią jak bunjo? Serio trochę nie na miejscu. I jeszcze gdybym nie miał punktu odniesienia. Ale gitary, stopę perkusji czy wokal damski to są rzeczy, na które zwracam uwagę w pierwszej kolejności. I gdyby jeszcze ktoś mi zarzucił, że miałem słaby punkt odniesienia, ale ja je porównywałem wiele godzin 1 do 1 z 800S, przez wielu bardzo cenione słuchawki. No i ten blaszany pogłos...

Można im zarzucić to i owo, np. ultra neutralna średnicę czy jak piszę @Firegon zbytnią dynamikę w niektórych utworach, ale to cechy każdego dynamicznego przetwornika, zawsze jest coś za coś, ale pisanie o metalowym pogłosie na całym paśmie? Żeby nie było, szanuje Twoją opinię, ale według mnie troszkę odpłynąłeś. No chyba, że faktycznie porównujesz Eleary do Staxów czy jakiegoś innego total endu - ja nie mam takich referencyjnych punktów.

Edytowane przez Palpatine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba przyjdzie mi was pogodzić. Rzeczone słuchawki (egzemplarz), o których pisał @audionanik wylądowały u mnie. A co można uznać za słuszną metodę, skoro opinie są tak skrajnie rozbieżne, to faktycznie na trzeźwo patrząc, trzeba szybko dokonać konfrontacji z uchem kolejnym. 

 

Do tego czasu nie pobijta się za bardzo na słowa, bo to nie są rozważania "na ostrzu noża", czyja żona ładniejsza, a chodzi o kawałek elektronicznego złomu :)

 

 

Edytowane przez SlawekR
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SlawekR napisał:

Chyba przyjdzie mi was pogodzić. Rzeczone słuchawki (egzemplarz), o których pisał @audionanik wylądowały u mnie. A co można uznać za słuszną metodę, skoro opinie są tak skrajnie rozbieżne, to faktycznie na trzeźwo patrząc, trzeba szybko dokonać konfrontacji z uchem kolejnym. 

 

Do tego czasu nie pobijta się za bardzo na słowa, bo to nie są rozważania "na ostrzu noża", czyja żona ładniejsza, a chodzi o kawałek elektronicznego złomu :)

I to jest metoda, kolejne ucho. Moje są u @Soundman1200 więc jeszcze jedna para do oceny.

Mi się wydaję, że prowadzimy dyskusje na poziomie...bez zbędnych emocji, w końcu to tylko słuchawki i jak pisałem wcześniej, każdy ma prawo do własnej opinii i preferencji.

4 minuty temu, audionanik napisał:

Imperatorze, jeżeli masz na myśli gitarę akustyczną, to 

nie pozostaje mi nic innego, jak wybić sobie górną czwórkę, założyć hawajską koszulę i w rozgwieżdżoną noc nawdychać się światłocienia.:D

Uważaj tam na innego Pana w hawajskiej koszuli, który wywali ze ściany 800S w zamian umieszczając na niej Eleary ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, vonBaron napisał:

No ja myślę że zaczną bo ileż można czekać a kto uważa Eleary za słabe słuchawki jest już na mojej czarnej liście B)

Ja tam lepszych dynamików do metalu nie słyszałem jak Eleary.

To widać że TH900 nie słuchał...he,he.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, czas chyba coś napisać. Najpierw zalety, a może wady... w sumie zależy do punktu widzenia, no dobrze cechy. 

To typowe dynamiki, odwrotność brzmienia słuchawek planarnych (płaskomembranowych) stąd i specyficzne cechy. 

Pierwsza cecha, postrzegana dynamiczność przekazu, celowo nie piszę dynamika, bo nie to mam na myśli. Dynamiczność to taka wyrywność, sprytnie skomponowana, niektóre pasma są "wyrywne" do przodu, inne z kolei jakby przygaszone. To jest taki miks cech, dający efekt dynamiczności, jednocześnie sporej twardości przekazu.  Nie trudno mi sobie wyobrazić, że komuś to będzie bardzo pasować. W elektronice, metalu, a i owszem. Ale już mały skład jazzowy, sztucznie podkręcony, to nie do końca. To chyba ten efekt, o którym wspomniał @Firegon

Druga cecha, wspomniana odwrotność brzmienia planarów, Eleary mają typową dla dynamików chropowatość. Przy czym jest ona ulokowana w innym zakresie niż w innych konstrukcjach dynamicznych. Dla przykładu, jadąc od góry, GS1000, tam to jest bardzo wysoko, Beyery T1 rev2, zdecydowanie niżej ale nadal dość wysoko, Beyery T1 rev 1, jeszcze niżej, już bliżej średnicy. HD800 jeszcze niżej, już całkiem na średnicy. No i Eleary jeszcze niżej, w zasadzie na całkiem niskiej średnicy. I w relatywnie wąskim zakresie, ale jak już trafi na niego, to słychać, słychać z całą pewnością. Do tego sprytne przygaszenie innych wąskich zakresów. I efekt ostateczny nie dla każdego może być oczywisty. Dla kogoś wychowanego głównie na dynamikach, może być wręcz niedostrzegalny. Jeśli ktoś liznął słuchawek z płaską membraną, mało grających odbiciami, to już bardziej może być na to wyczulony. O Staxach nie wspominam, bo w bezpośrednim porównaniu, to natychmiast i głuchy by usłyszał. Głównie przez kontrast, że da się zdecydowanie  inaczej niż w dynamikach. Słuchawki takie jak Eleary, HD800 i podobne, mam wrażenie, że są "wyciągane" brzmieniowo (wybiórczo niektóre zakresy pasma) przez kombinację fal odbitych w muszlach z tłumieniem wnoszonym przez pady. Damping z tyłu muszli, szczególnie w otwartych nie gra takiej roli w nich. I Eleary nie są tu wyjątkiem. Faktem jest, że sprytnie to wszystko do kupy jest połączone. 

Metaliczność? Tak bym tego nie nazwał, bo to chyba nieco przesada. Poza tym kojarzy się z dodatkową specyficzną pogłosową dźwięcznością. A tej tu za bardzo nie ma.  Chropowatość w pewnych zakresach i owszem. Jest i mam wrażenie, że @audionanik to miał na myśli i to Go uwierało. Szczególnie po ostatnim obcowaniu ze Staxami, to może boleć :) 

Co by tam jeszcze, fajna cecha, można je pędzić praktycznie z byle czego. Inaczej jak HD800s. 

Czy bym  mógł żyć na dłuższą metę z takim brzmieniem. Dobre pytanie, mózg pewnie z czasem by się  przyzwyczaił. Na razie trochę boli, podobnie jak @audionanika Może nie aż tak, jak to obcesowo opisał, jakby to był koniec świata dźwiękowego. Bo widzę w tym spryt i geniusz inżynierski, starają się jak mogą wycisnąć coś z dynamików. To może się podobać, takie "nowoczesne" brzmienie, szczególnie na tle pozostałej dynamicznej populacji. Może się też i nie podobać, jak ktoś posmakował czegoś innego i wie, że da się całkiem inaczej i bez potrzeby takich kombinacji alpejskich. Twierdzący jedno i drugie będą mieć zatem rację :D

Howgh, wyraziłem swoje zdanie. 

 

EDIT

Szukam obrazowego i trafiającego do wyobraźni opisu specyfiki brzmienia. Może tak... każdy pewnie kiedyś słyszał Bonnie Tyler. No to wokal z Elearów brzmi jak Bonnie Tyler, w nieco mniejszym nasileniu chrypki, jakby przed chwilą wypiła szklankę wody z miodem. Taka łagodniejsza, delikatna, chrypka ale jednak. No i tak brzmi każdy wokal z Elearów, a nie tylko Bonnie Tyler. Bonnie Tyler z Elearów pewnie będzie brzmieć naturalnie, naturalnie jak na nią :)

Na tym tle wokale z HD800, co prawda nie mają chrypki, ale czasem zaseplenią, jakby powietrze przedostawało się przez dziurę po zębie. Takie sss. W Elearach nie ma sss, ale jest lekko dzwoniąca, na strunach głosowych, chrypka. A co gorsza, gitary też mają lekką chrypkę i to nie tylko te elektryczne. 

Na pocieszenie powiem, że K812 to, moim zdaniem, takie skrzyżowanie chrypki z Elearów, z sss z HD800, to drugie mocniej,  jak się źle trafi ze źródłem. Ale generalnie też są wyrywne jak Eleary. 

 

 

Edytowane przez SlawekR
  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee, nie nazwalem tego metalicznoscia celowo, bo nie chodzi tu o dzwiek kowadla molestowanego mlotkiem. Dlatego nazwalem to cos blaszanym (przy)dzwiekiem. Dokladnie tak brzmia wszystkie metalowe midwoofery na gumowym zawieszeniu nieudolnie tlumione, bez odpowiednich filtrow w zwrotnicy.

Ja zdania nie zmienie, imo to nieudany produkt mimo wielu zalet. Nie jestem w stanie przyzwyczaic swojego mozgu do tej barwy, jest zbyt mocna i narzucaja sie (obcesowa;)). No jasne, to nie koniec swiata, ale sluchac tych brzdekow na dluzsza mete nie jestem w stanie.

Nowe hd800 natomiast, to przemyslana konstrukcja ,ktora lykam. Sa na tyle dobre, ze wylozylbym nawet 2,5k. Na tym koncze, brzdęk, bo inaczej niz obcesowo, bum brzęk, nie dam rady pisac o elearach, brzdęk bum brzęk.

Edytowane przez audionanik
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, audionanik napisał:

Eeee, nie nazwalem tego metalicznoscia celowo, bo nie chodzi tu o dzwiek kowadla molestowanego mlotkiem. Dlatego nazwalem to cos blaszanym (przy)dzwiekiem. Dokladnie tak brzmia wszystkie metalowe midwoofery na gumowym zawieszeniu nieudolnie tlumione, bez odpowiednich filtrow w zwrotnicy.

Ja zdania nie zmienie, imo to nieudany produkt mimo wielu zalet. Nie jestem w stanie przyzwyczaic swojego mozgu do tej barwy, jest zbyt mocna i narzucaja sie (obcesowa;)). No jasne, to nie koniec swiata, ale sluchac tych brzdekow na dluzsza mete nie jestem w stanie.

Nowe hd800 natomiast, to przemyslana konstrukcja ,ktora lykam. Sa na tyle dobre, ze wylozylbym nawet 2,5k. Na tym koncze, brzdęk, bo inaczej niz obcesowo, bum brzęk, nie dam rady pisac o elearach, brzdęk bum brzęk.

Ciekaw jestem jakbyś zareagował na Utopie. Bo ja miałem podobny dysonans słuchając ich. Ale na przełomie średnicy i góry, nie na całości. I też było jak Firegon pisał: wielkie wow, ale jakieś takie na siłę to wow. 

Zastanawiam się jak blisko są Elear Utopii. 

Ehh jak to hobby nie przestaje mnie zadziwiać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze zamiast bum, bum mozesz założyć cyk, cyk ?. Albo jak jeden forumowicz przekonuje od dawna 701, najlepsze ever. Ja  800S mam inny problem, natomiast jak już znajdziesz je za 2,5 to biorę w ciemno. Podobnie jak Eleary w tej cenie ?

Edytowane przez Palpatine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście tez odradzam ich zakup w ciemno, łącznie trzy razy do nich podchodziłem. Zbyt agresywne, krzykliwe. Męczące na dłuższą metę. Maja w sobie wiele dobrego ale ja sie na nie nie zdecydowałem. Niestety da sie usłyszeć dość charakterystyczne brzmienie aluminiowego przetwornika, twarde i dość ostre. Tak było w moim lampowym torze w różnych konfiguracjach. 

 

Pzdr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności