Blue Mo-Fi - recenzja najdziwniejszych słuchawek roku

[iDaft]

 

Efekciarskie, przekombinowane i zwracające uwagę – tak w trzech słowach można opisać wygląd najnowszych słuchawek Blue, firmy znanej, jak dotąd, jedynie z produkcji mikrofonów pojemnościowych na USB.

Po raz pierwszy zobaczyłem Mo-Fi w wątku na pewnym anglojęzycznym forum już prawie rok temu i odbieranie wrażeń odnośnie tych słuchawek zakończyłem już na samym wyglądzie, bowiem szczerze powiedziawszy bardzo mnie one swym niecodziennym dizajnem urzekły. Po paru miesiącach moja pamięć o nich poległa, gdy dowiedziałem się, że ów model dostępny jest jedynie na rynku zagranicznym, a o jakimkolwiek sprowadzeniu możemy mówić jedynie przy zakupie. Jednakże parę tygodni temu dostałem bardzo interesującą wiadomość, jakoby byłaby możliwość użyczenia mi tych jakże dziwacznych nauszników do testu i tak oto dzięki uprzejmości Nutron.pl w moje ręce wreszcie wpadły Blue Mo-Fi...

Edytowane 28 Marca 2015 przez iDaft

[manuelvetro]

Sluchawki dla mnie - piękne, po prostu.

Ale mam dwa ale...

Lakier na plastikowych elementach nie wytrzymał próby testów - to mnie zatrwożyło.

A wbudowanym wzmacniaczom w słuchawki mówimy zdecydowane: nie!

[iDaft]

Ale mam dwa ale...

Lakier na plastikowych elementach nie wytrzymał próby testów - to mnie zatrwożyło.

A wbudowanym wzmacniaczom w słuchawki mówimy zdecydowane: nie!

Z tym lakierem, to w sumie drobnostka jest, ale chciałem wspomnieć. Dokładniej, chodzi o tą obwódkę w kolorze miedzi na muszlach - lakier w tym miejscu po prostu odpadł, ale było to na bardzo małym kawałku. Nie pamiętam już gdzie dokładnie, możliwe nawet, że nie uchwyciłem tego na zdjęciu, ale wydaje mi się, że chodzi o to:

 

 

No, ale niesmak pozostaje... Chociaż mogę to nawet wybaczyć, bo słuchawki pokonały chyba długą drogę z USA, a tam wiadomo, co testerzy robią ze słuchawkami.

 

A odnośnie wbudowanego ampa - z jednej strony rozumiem, że rażą Cię kwestie jakościowe, iż masz swoje sprzęty, ale z drugiej strony - te słuchawki kosztują 1300zł, czyli mniej-więcej tyle, co Denony AH-D600. Nieporównywalnie bardziej dźwiękowo wolę Mo-Fi (ta średnica w Denonach...), wykonanie też stoi po ich stronie, a mają jeszcze wbudowanego ampa. Zapewne nie jest to sprzęt najwyższej klasy (do PCB nie udało mi się dostać), ale dla mnie może tam siedzieć, gdyż łatwo da się go wyłączyć.