brewamator Opublikowano 19 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 A czy masz świadomość, że zgodnie z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej: (rozdział I, art.3 pkt 3) Sprzedawca jest obowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów. Założę się, że ten który napisał tą ustawę w życiu nie prowadził sklepu albo innej działalności handlowo usługowej i nie ma zielonego pojęcia jacy klienci potrafią być upierdliwi. Powinien być tam jeszcze zapis o kłanianiu się w pas, całowaniu po rękach i nadstawianiu drugiego policzka . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
retter Opublikowano 19 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 Bez przesady, ale to też winna konsumentów takich co tylko chcą sobie zobaczyć a kupić na allegro. Jeśli towar jest nie rozpakowany a ja TYLKO z ciekawości po niego sięgam to jak się dowiaduje że pudło nie otwierane to od razu rezygnuje bo raz ze nie chce robić problemu dwa ze nie ma po co sięgać po nowe słuchawki. Także bądźcie wyrozumiali dla drugiej strony a wszystkim będzie się żyło lepiej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belesiu Opublikowano 19 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 A to już zupełnie inna para kaloszy. Sam prowadzę działalność gospodarczą od kiedy pamiętam (pierwszą jeszcze w liceum za czasów komuny) i zdaję sobie sprawę, że układ klient-sprzedawca jest układem liniowym-zamkniętym z zerem pośrodku. To znaczy - jeśli przesunę wskazówkę na plus według skali klienta, to przesunę ją na minus według skali sprzedawcy. Wszelkie trucie o wspólnym interesie jest oczywiście truciem. Tyle tylko, że klient, jeśli nie stanie za nim prawo, jest zupełnie bezbronny. @Wojtek - nie ma się co obrażać i mruczeć pod nosem - trafi Ci się klient, który będzie chciał Ci zrobić koło pióra, to Ci zrobi. Jak wyciągniesz z kieszeni parę tysiączków tylko dlatego, że nie chciałeś otworzyć słuchawek za stówkę, to na drugi raz dogłębniej przemyślisz temat. Jak napisałem - sam jestem sprzedawcą, wiem jak bardzo upierdliwe mogą być przepisy. Jednak nikt (ani mnie ani Ciebie) nie zmusza do prowadzenia d.g. Nie piszę tego złośliwie. Przed chwilą przetoczyła się burza nt. komisu, w której sam argumentowałeś, że jeśli forumowiczowi nie podobają się zapisy regulaminu, to nikt go nie zmusza do sprzedaży. To samo dotyczy Ciebie - nie podobają Ci się przepisy prokonsumenckie? (sam sobie dopowiedz resztę). Ja tylko napiszę, że wprowadziłem wiele rewolucji u producenta tego, czym handluję. Nie będę tu kryptoreklamował, chcę tylko napisać, że producent też musi znać prawo (choć często jeśli to chińczyk, to fraza "prawa klienta" jest dla niego absolutnie niezrozumiała) i postępować na każdym etapie produkcji w sposób te prawa uwzględniający. Sprawa roszczeniowej postawy klientów to oczywiście kwestia złożona i wynika z wielu (pozaprawnych) przyczyn. Kto jest bez winy - niech pierwszy rzuci kamieniem - ilu z Was ani razu nie poszło do sklepu przymierzyć buty, kurtkę, zobaczyć jakąkolwiek rzecz, którą potem cwaniacko zakupiliście o 10 zł taniej na allegro?To, co najbardziej złości, to fakt, że znaczna część (większość) nawet nie da temu sprzedawcy szansy, żeby sprzedał im tę rzecz w cenie takiej, jak na allegro, czy gdzietamkolwiek. Zupełnie odrębną sprawą jest, że większość sprzedawców (powinienem to słowo wziąć w cudzysłów) ma tylko jeden argument - cenę - i wali z niego jak tylko się da. Te reklamy w radio z facetem drącym się jak opętany, że jakiś tam laptop za 999 tylko i wyłącznie dla wybitnie inteligentnych czy w innym media specjaliście wołają o pomstę do nieba. Może trzeba sprawę rozegrać inaczej? Może słuchawki kosztują 400 zł i oczywiście można je przymierzyć, ale jeśli się zdecydujesz gościu mój kochany, to zapewnię Ci możliwość ich wymiany na inne z dopłatą, kiedy już Ci się znudzą? (bo zupełnie przypadkiem rządzę największym w tej części świata forum, przy którym świetnie prosperuje/rował komis) Podatek VAT wprowadził w języku polskim nieznaną wcześniej wartość - wartość dodaną. Jeśli ta wartość dodana przez sklep to ma być tylko półka ekspozycyjna, to czy rzeczywiście można mówić o takim zjawisku? W wielu poradnikach biznesowych pojawia się często sformułowanie - uczyń ze swojej największej słabości swój największy atut. Może MP3 store w jakiś sposób nauczy się, że dzięki temu, że w ich sklepach można każdą rzecz dotknąć, przymierzyć, posłuchać - zyskają nowych klientów. Niech tylko pomyślą jak to zrobić. Rządzą przecież największym w tej części świata forum, pełnym ludzi pełnych pomysłów :-) 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lord Rayden Opublikowano 19 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 Tu tak ludzie piszą to ja coś napiszę - u Kuropa fajno jest, Marcin facet jest the Best ! To tak przy niedzieli . Łubu dubu ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bernie Opublikowano 19 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 A czy masz świadomość, że zgodnie z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej: (rozdział I, art.3 pkt 3) Sprzedawca jest obowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów. Założę się, że ten który napisał tą ustawę w życiu nie prowadził sklepu albo innej działalności handlowo usługowej i nie ma zielonego pojęcia jacy klienci potrafią być upierdliwi. Powinien być tam jeszcze zapis o kłanianiu się w pas, całowaniu po rękach i nadstawianiu drugiego policzka . Lekka przesada. Niektórzy klienci może potrafią być upierdliwi, ale sprzedawca jeśli wybiera taki zawód musi być cierpliwy. Znam przypadek sprzed wielu lat co prawda, gdy sprzedawca uklęknął przed klientem z prośbą "Błagam, wyjdź Pan już z mojego sklepu." Sytuacja ulega poprawie i dobrze, że przepisy biorą w obronę klienta, chociaż większość klientów nie zdaje sobie sprawy ze swoich praw. Ale nie jest jeszcze tak pięknie. Sprzedawcy także jak widać nie stosują się albo nie znają przepisów, a pewnie im tak jest wygodniej. Ja się wprost ostro nie chcę wypowiadać, bo tylko się narażę, a nie sądzę że cokolwiek to zmieni, jeśli chodzi o poznański MP3store. Powiem tylko, że rozumiem żale niektórych kolegów, miałem podobne odczucia i atmosfera nie zachęca do odwiedzania sklepu. Poza tym tak skojarzyło mi się tylko o tych upierdliwych klientach ze sceną ze znanej komedii i z kwestią: "Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będę kupował." https://www.youtube.com/watch?v=LxjxqgMG6GE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 20 Lipca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2015 A to już zupełnie inna para kaloszy. Sam prowadzę działalność gospodarczą od kiedy pamiętam (pierwszą jeszcze w liceum za czasów komuny) i zdaję sobie sprawę, że układ klient-sprzedawca jest układem liniowym-zamkniętym z zerem pośrodku. To znaczy - jeśli przesunę wskazówkę na plus według skali klienta, to przesunę ją na minus według skali sprzedawcy. Wszelkie trucie o wspólnym interesie jest oczywiście truciem. Tyle tylko, że klient, jeśli nie stanie za nim prawo, jest zupełnie bezbronny. @Wojtek - nie ma się co obrażać i mruczeć pod nosem - trafi Ci się klient, który będzie chciał Ci zrobić koło pióra, to Ci zrobi. Jak wyciągniesz z kieszeni parę tysiączków tylko dlatego, że nie chciałeś otworzyć słuchawek za stówkę, to na drugi raz dogłębniej przemyślisz temat. Jak napisałem - sam jestem sprzedawcą, wiem jak bardzo upierdliwe mogą być przepisy. Jednak nikt (ani mnie ani Ciebie) nie zmusza do prowadzenia d.g. Nie piszę tego złośliwie. Przed chwilą przetoczyła się burza nt. komisu, w której sam argumentowałeś, że jeśli forumowiczowi nie podobają się zapisy regulaminu, to nikt go nie zmusza do sprzedaży. To samo dotyczy Ciebie - nie podobają Ci się przepisy prokonsumenckie? (sam sobie dopowiedz resztę). Ja tylko napiszę, że wprowadziłem wiele rewolucji u producenta tego, czym handluję. Nie będę tu kryptoreklamował, chcę tylko napisać, że producent też musi znać prawo (choć często jeśli to chińczyk, to fraza "prawa klienta" jest dla niego absolutnie niezrozumiała) i postępować na każdym etapie produkcji w sposób te prawa uwzględniający. Sprawa roszczeniowej postawy klientów to oczywiście kwestia złożona i wynika z wielu (pozaprawnych) przyczyn. Kto jest bez winy - niech pierwszy rzuci kamieniem - ilu z Was ani razu nie poszło do sklepu przymierzyć buty, kurtkę, zobaczyć jakąkolwiek rzecz, którą potem cwaniacko zakupiliście o 10 zł taniej na allegro? To, co najbardziej złości, to fakt, że znaczna część (większość) nawet nie da temu sprzedawcy szansy, żeby sprzedał im tę rzecz w cenie takiej, jak na allegro, czy gdzietamkolwiek. Zupełnie odrębną sprawą jest, że większość sprzedawców (powinienem to słowo wziąć w cudzysłów) ma tylko jeden argument - cenę - i wali z niego jak tylko się da. Te reklamy w radio z facetem drącym się jak opętany, że jakiś tam laptop za 999 tylko i wyłącznie dla wybitnie inteligentnych czy w innym media specjaliście wołają o pomstę do nieba. Może trzeba sprawę rozegrać inaczej? Może słuchawki kosztują 400 zł i oczywiście można je przymierzyć, ale jeśli się zdecydujesz gościu mój kochany, to zapewnię Ci możliwość ich wymiany na inne z dopłatą, kiedy już Ci się znudzą? (bo zupełnie przypadkiem rządzę największym w tej części świata forum, przy którym świetnie prosperuje/rował komis) Podatek VAT wprowadził w języku polskim nieznaną wcześniej wartość - wartość dodaną. Jeśli ta wartość dodana przez sklep to ma być tylko półka ekspozycyjna, to czy rzeczywiście można mówić o takim zjawisku? W wielu poradnikach biznesowych pojawia się często sformułowanie - uczyń ze swojej największej słabości swój największy atut. Może MP3 store w jakiś sposób nauczy się, że dzięki temu, że w ich sklepach można każdą rzecz dotknąć, przymierzyć, posłuchać - zyskają nowych klientów. Niech tylko pomyślą jak to zrobić. Rządzą przecież największym w tej części świata forum, pełnym ludzi pełnych pomysłów :-) Kolego słuchawki mógł zobaczyć: "Po czym jak podałem pudełko ze słuchawkami klient sam otwiera bez pytania. Nie pozwoliłem. Zabrałem pudełko i otworzyłem delikatnie sam. Pokazałem co jest w środku i nie pozwoliłem na ingerencje. Sorry ale tam jest wszystko zafoliowane każdy element i to tak, ze nie da rady tego cofnąć." Argumentacja zależy tylko od tego z której strony jesteś. Gdyby było tak jak napisałeś powinniśmy żądać zamknięcia większości sklepów w Polsce. Ja chyba faktycznie nie powinienem być sprzedawcą bo za mocno jestem człowiekiem - nie wilkiem. Dziś robię zwrot towarów których nie mogę udostępnić klientowi. To ok 90% towarów na sklepie. Myślisz, ze producent sie przejmie? Wcale. Mp3store to nie Mediamarket lub inny Neonet. Za to jutro mi szef powie stary spier...j. Inna sprawa w jakim sklepie jest możliwość wyjęcia z pudełka lub posłuchania słuchawek dokanałowych? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
retter Opublikowano 12 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2015 To dodam swoje 3 grosze. Podziękowania i pozdrowienia dla Sprzedawcy z Warszawskiego sklepu mp3store. Wszystko to było rozpakowane, niektóre z wystawy więc i wygrzane. Mój pierwszy kontakt z dt880 i to one zaciekawiły mnie najbardziej co mnie skłoniło do przyjrzenia się temu modelowi. Ja jednak nie kupuję bez spokojnego odsłuchu przez kilka dni. Stoli baaardzo się przydaje Od lewej góry K612pro, dt880 edytion, pro80, ts662 moje-hd600, x5v1 x5v2, k550, hp150 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amnesia Opublikowano 12 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2015 Myślałem, że tylko ja miałem takie wnioski po wizycie w Poznańskim oddziale. Sam fakt byłem tam pierwszy i ostatni raz z 3 lata temu (nie wiem czy nadal pracuje tam ten sam Pan, bodajże dość wysoki z ciemnymi włosami) przy okazji zakupu SoundMagic PL30. Czułem się w sklepie niemile widziany, jakbym Panu niepotrzebnie zawracał głowę bo kupuje za tanie słuchawki i posiadam Clipa, który jest niegodny niczego (od tego czasu już trochę sprzętu przewinęło się przez moje ręce). Teraz jestem na etapie zakupu kolejnych nauszników i pewnie wybiorę inny sklep chociaż na Ratajczaka dostałbym je od ręki, ale jakoś nie mam ochoty tam wracać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
babeo Opublikowano 12 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2015 Niestety poznański MP3Store trzeba omijać szerokim łukiem. SoundMagic uber alles. Potem Takstar. Obojętnie jakie ma się potrzeby, to te dwie firmy zawsze uda się dopasować. Kulturę sprzedawcy i to jak stawia się zawsze na wyższej pozycji pozostawię be komentarza. Do tego sam sklep. Bliżej mu do piwnicy niż salano audio. Czas na zmiany? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sztifla Opublikowano 20 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2015 Jak widać wyżej, nie ma co tłumaczć Pana sprzedającego w sklepie MP3Store Poznań, bo nie tylko ja miałem nieprzyjemne odczucia co do tego sklepu.Proponuję zmiane podejścia do klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fafanculen Opublikowano 21 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2015 A ja odważyłem się ostatnio podejść do Mp3store Poznań. Podejście na plus zmieniło sie tylko odrobinę, ale dalej wyniosłość. Jak przyszedłem ze swoim słuchawkami, to od razu spojrzał, i stwierdził, że ktoś mi je zrekablował mało profesjonalnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Oczekiwałeś prawdy czy lukrowania? Poznań tak ma - ton głosu i zachowanie nauczyciela, ale nie wierzę, że nie da się z nim dogadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damix Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Da się, bez problemu umówiłem się na odsłuch przychodząc ze swoim sprzętem by posłuchać ATH-r70x, AKG K702, sprzedawca również udostępnił mi prywatne HD580 i Shure SRH1540 do porównania. Chociaż przyznaję, że po pierwszej wizycie kilka lat temu również nie byłem zadowolony bo czułem się jak Nieproszony gość starając się wybrać odpowiedni odtwarzacz. To było w poprzedniej lokalizacji przy parku Wilsona, podejście zmieniło się na lepsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artekk Opublikowano 3 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2015 (edytowane) większość rzeczy kupuję w necie, ale czasami jestem skłonny trochę przepłacić i chętnie dam zarobić sprzedawcy, który stara się i jest kompetentny. Ludzie muszą z czegoś żyć przecież. Czasami po prostu czujesz, że nadajesz z gościem na tych samych falach. Edytowane 3 Października 2015 przez artekk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belesiu Opublikowano 3 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2015 Tak. Między sprzedającym a kupującym tez czasem jest synergia Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 5 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2015 (edytowane) Oczekiwałeś prawdy czy lukrowania? Poznań tak ma - ton głosu i zachowanie nauczyciela, ale nie wierzę, że nie da się z nim dogadać. Klient też może mieć ton mentora i postawę klerka. I co wtedy? Obaj panowie będą się dzielić idiosynkrazją i wyniosłością? Sklep to nie katedra uniwersytecka, a sprzedawca nie jest wykładowcą. Nie może tu być żadnego stosunku nadrzędności wobec klienta. Przynajmniej tak to widzę. Natomiast wiem, że różnie bywa, bo dziś klientela jest wybitnie marudna. Jak ten kolega powyżej, który się złościł, że nikt nie chce czekać po zamknięciu sklepu, aż on skończy swój wielogodzinny odsłuch. Naprawdę - trochę rozsądku i trochę empatii w stosunku do bliźnich niektórym naprawdę by się przydało. Tak trudno zrozumieć, że ludzie poza obowiązkami służbowymi, mogą mieć także inne obowiązki? Mnie wystarcza około pół godziny, żeby się rozeznać w cechach sprzętu. Nie muszę wysłuchiwać od razu całej dyskografii Pink Floyd. Kilka charakterystycznych utworów w "ulubionych" i pół godziny odsłuchu wystarcza. Edytowane 5 Października 2015 przez westberg 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 5 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2015 Na kolana sprzedawco i lizać buty bo nic u ciebie nie kupię. No już na kolana! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aallen Opublikowano 5 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2015 Na kolana sprzedawco i lizać buty bo nic u ciebie nie kupię. No już na kolana! nie przesadzajmy nie zmienia to faktu że gość w Poznaniu jest dziwny. Tez kiedyś byłem i akurat on sie średnio do tej pracy nadawał / nadaje ? Nie każdy ma umiejętność pracowania z ludźmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belesiu Opublikowano 5 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2015 (edytowane) Na kolana sprzedawco i lizać buty bo nic u ciebie nie kupię. No już na kolana!Nie ma obowiązku być sprzedawcą. każdy zawód wymaga predyspozycji. Asertywność nie oznacza chamstwa ani niechęci do klienta. Stosunek sprzedawcy do klienta nie ma być służalczy, ale profesjonalnie pomocny. WojtekC kolejny raz prezentuje pogląd, który (moim oczywiście zdaniem) dyskredytuje go jako sprzedawcę. Nie oceniam Wojtka, bo go nie znam. Oceniam to, co pisze. Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka Edytowane 5 Października 2015 przez belesiu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nismovsky Opublikowano 6 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2015 Na kolana sprzedawco i lizać buty bo nic u ciebie nie kupię. No już na kolana! Klasyczny przykład "reductio ad absurdum". Prawda jest taka, że bez klienta nie masz sprzedaży, a bez sprzedaży nie masz pieniędzy, także wniosek jest prosty: albo człowiek wychodzi frontem do klienta i jest uprzejmy oraz pomocny, albo zamyka biznes, dając zarobić tym, którzy jednak nie traktują klienta w sklepie jak smrodu, którego trzeba się pozbyć lub petenta w urzędzie. Postawa "ja wiem wszystko" też często odstrasza. No ale Ty wolisz bronić każdego sprzedawcy w mp3store, więc rób tak dalej, ale opinie widzę są dość jednoznaczne 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greezye Opublikowano 6 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2015 Ja też dołożę swoje trzy grosze i wystawię OGROMNY pozytyw dla Wrocławskiego Mp3Store w Osobie Kuropa. Obsługa zawsze profesjonalna miła i przyjemna, Kurop zawsze pomoże dobrać sprzęt czy poradzi czym warto się zainteresować. Również w sprawach nie należących stricte do obowiązków sprzedawcy zawsze można liczyć na pomoc i pozytywne podejście, dlatego do Wrocławskiego Mp3 zawsze wpadam z szerokim uśmiechem na twarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belesiu Opublikowano 6 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2015 (edytowane) No i właśnie o to chodzi. Profesjonalna obsługa, fachowe doradztwo, miły uśmiech, grzeczność i wyczucie. Nikt nie oczekuje całowania butów. Mile widziana antycypacja potrzeb klienta, ale nie będę rozwijał, żeby nie drażnić Wojtka Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka Edytowane 6 Października 2015 przez belesiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vaiet Opublikowano 6 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2015 To teraz ja się w końcu uzewnętrznię, a co. Moje pierwsze porządne słuchawki, które są ze mną do dzisiaj, kupiłem dobre 5 lat temu w MP3Store w Łodzi. To było moje pierwsze zakupy zrobione świadomie, z możliwością odsłuchu i porównania do innych modeli dostępnych w podobnej cenie. Mowa o czerwonych AKG K518. To właśnie dzięki Wojtkowi i Azahielowi udało mi się je kupić za cenę wtedy wynoszącą 219zł, dopasowując je do mojego gustu w tamtym okresie. W łódzkim MP3Store bywałem potem jeszcze kilka razy, choćby po to, żeby porozmawiać i dowiedzieć się czegoś ciekawego. To właśnie dzięki Wojtkowi, który jest przemiłym, przefajnym i w ogóle super człowiekiem, mogłem posłuchać Fischerów FA-004, Grado (ale nie pamiętam jaki model) i paru innych. To on powiedział mi o CIEMach i można powiedzieć, że za Jego sprawą zaraziłem się pasją do audio, nie poprzestając tylko na kupieniu jednych słuchawek. Także dzięki Ci Wojtku, choć pewnie mnie nie pamiętasz, za te przegadane godziny, cierpliwość i zawsze przemiłą atmosferę panującą w sklepie. Na pewno zajrzę do Ciebie, gdy będę Łodzi. Ostatnim razem niestety miałeś w poniedziałek zamknięte, bo się strułeś, a info na forum pojawiło się cztery godziny po tym, jak stanąłem pod sklepem Nie zmienia to jednak faktu, że po tych wszystkich latach chciałbym wrócić do miejsca, które mógłbym nazwać punktem zwrotnym w moim audio-fanatyzmie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marceli Opublikowano 6 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2015 Hahah, ja też byłem w poniedziałek chcąc pogawędzić trochę - nie udało się :-) Wojtek to przemiły człowiek, zawsze chętny do pomocy, dzielenia się swoją wiedzą. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fafanculen Opublikowano 29 Stycznia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2016 Odświeżam. Jako, że odwiedziłem Mp3store Poznań jakiś czas temu (styczeń 2016), w celu posłuchania DX80. Sprzedawca do mnie mówi, że w tej chwili jest zajęty, bo robi coś ważnego... no to sobie pomyślałem "Nosz K**wa, co to ma być, wielka łaska, że jeszcze przyszedł potencjalny klient". Już nawet nie chodzi o to czy kupie, czy nie, ale takie traktowanie klienta, to tylko w Polsce zauważyłem. Gość ma ode mnie, i pewnie nie tylko ode mnie, wielkiego negatywa. Klient to jest Pan, a nie pies.... "Nie mam czasu, niech Pan przyjdzie kiedy indziej, a najlepiej w godzinach po 14:00" - ludzie, to jest handlowiec? Chociaż zauważyłem, że pod względem satysfakcji klienta w Polsce jest coraz lepiej, ale nie znaczy, że dobrze. Oprócz Mp3store Poznań, jest jeszcze jeden sklep audio w Poznaniu (nie wymienię nazwy), który też zlewa. Dziękuje :/ 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.