Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

DAC Vintage VS Nowe Konstrukcje


Rekomendowane odpowiedzi

Witam .
Mam pytanie do użytkowników : z waszego doświadczenia stare przetworniki D/A takie jak PCM56, TDA1541/1543, CX20017/CX20152 od Sony mają szanse zagrać lepiej od nowszych konstrukcji ?
Miał ktoś okazję porównywać takie starocie z nowszymi wynalazkami - oczywiście piszę o dobrej aplikacji a nie o pierwszym lepszych odtwarzaczu/DACu z brzegu .
Sam obecnie gram na PCM56 ale jestem ciekaw czy będzie duża różnica po przesiadce na nowsze konstrukcje .
Pomijam gęste formaty (96/24, DSD) , interesuje mnie samo brzmienie przetwornika a nie plik audio .

Edytowane przez Kubasz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można tak podchodzić do zagadnienia, to znaczy wedle klucza stare vs nowe, co zagra lepiej. Bo to pytanie z cyklu który silnik jest lepszy diesel czy benzynowy. Sam wiek danego urządzenia/komponentu to sprawa drugorzędna. Liczy się aplikacja i sama jakość zastosowanej kostki. Przykładowo rzeczony PCM56, obecnie wysławiany pod niebiosa, głównie przez handlarzy elektronicznym złomem z Niemiec, to przecież najtańsza budżetowa kostka, już w zasmyśle samego producenta z tamtego okresu, firmy Burr Brown.

 

Minimalnie lepszy był PSM61, to taki PCM56 w wersji 18bit. I zdecydowanie najlepszy był PCM63, szczególnie w gradacji "K" i do tej pory pozostaje wzorem przetwornika wielobitowego, jeśli chodzi o samą jakość aplikacji wewnętrznej. Na tyle tle PC56 to jak Trabant do Mercedesa. Ale ludzie niestety mają bardzo krótką pamięć. Cóż, takie czasy.

 

Druga sprawa to aplikacja. Słyszałem te wszystkie kostki w złych, w dobrych i bardzo dobrych aplikacjach. PCM56 jeśli się do niego przysadzić, to gra prawie dobrze. Ale nigdy nie tak, żeby nie można było mieć do niego zastrzeżeń. Jego podstawowe ułomności są w górnych rejestrach. Z kolei najlepsza wersja, czyli PCM63K potrafi zagrać bardzo angażująco, ze świetnym wypełnieniem. A cała "walka" aplikacyjna w nim, to wojna o jak najlepszą górę, i dobrze trzymający linię fundament basowy.

 

Nowe kostki, delta sigma, mają już zdecydowanie lepszą górę, ale za to nie grają takim pełnym dźwiękiem jak multibity. Nie tak angażująco, bardziej szaro i jednostajnie. W nich walka z aplikakcją polega na probie wstrzyknięcia w brzmienie wypełnienia i rozmachu, znanego z multibitów. Najlepszym kompromisowym rozwiązaniem, w moim odczuciu, godzącym oba światy, jest ES9018. Ale warunkiem jest ekstremalnie dobra aplikacja zewnętrzna. Wtedy leje na łeb stare multibity i cała populację nowych DACów klasy popularnej.

 

Jak widać to nie tylko kwestia stare vs nowe, a linie podziału są bardziej skomplikowane. A niedostatek aplikacyjny i w jednych i drugich to kompromisy brzmieniowe, tyle że inaczej się objawiające.

 

 

Deklaracja:

Powyższe to moje prywatne zdanie i wyłącznie moje. Jeśli komuś ono nie odpowiada, to niech mu nie odpowiada :) Ja w każdym razie tak uważam, na podstawie własnych doświadczeń z przetwornikami cyfrowo-analogowymi i ich budową, począwszy od 1994 roku, aż do dziś. I dlatego uważam, że mogę w tej kwestii coś powiedzieć. A pamięć ludzka faktycznie jest krótka. I jak czytam o "kultowości" niektórych starych kostek, które były montowane w byle jakim szrocie klasy popularnej, który nadawał się praktycznie do wszystkiego, tylko nie do odtwarzania muzyki, to uśmiech się pojawia na mojej twarzy, na przemian z grymasem, niestety :).

 

Jeśli więc już koniecznie łapać się za starocie to te topowe... Topowe wtedy, dobrze grające i dziś. A cała reszta szajsu, ja nie była godna uwagi wtedy, tak i nie jest teraz. PCM56, TDA1543 do takiej właśnie kategorii bym zaliczył. Do niewartych uwagi. Zęby na tych układach zjadłem. I uważam, że jak mamy wybór, to na te akurat szkoda czasu. Bo i tak mamy go zawsze za mało. Więc lepiej się łapać za to co ma sens w ogóle.

Edytowane przez SlawekR
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SlawekR - to czym w takim razie kierować się przy wyborze urządzenia które ma zamieniać nam sygnał cyfrowy na analogowy - przesłuchać da się tylko małą część rynku, mnóstwo konstrukcji diy trzeba po prostu kupić i w ten sposób wypróbować. A każdy chce wybrać najlepsze - po czym oceniać taką aplikację? Da się w ogóle na podstawie zdjęć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie zdjęć, to można dokonać wstępnej oceny aplikacji, czy w ogóle jest warta zainteresowania. A od tych którzy "słuchają" wyłącznie patrząc na zdjęcia, to radziłbym się trzymać z daleka :D

 

A tak poważnie, to czym się kierować. Jak szukasz sprzętu vintage, to przecież starych recenzji i analiz rynkowych jest od groma. Ważne, żeby kierować się współczesnymi tamtych sprzętom. A nie opinii obecnych handlarzy, bo te potrafią być żenująco dalekie od realiów, czy to obecnych czy tamtych.

 

Chcesz przykłady starszych konstrukcji wartych uwagi? Proszę: Rotel 791 (wymaga tuningu), a jeszcze lepiej Rotel 991. Akai CD-79, Spora grupa DACów Parasounda. ARCAM Alpha 9. Denon 3560 itd. To są przykłady sprzętów wartych uwagi, na normalnych aplikacjach. Mogę też wymieniać całą kupę szajsu nie wartego uwagi. Ale tego jest zdecydowanie więcej. Generalnie 95% populacji całego tzw. "kultowego" szrotu zalewającego rynek, przez handlarzy liczących na brak pamięci i na złapanie się na piękne "kultowe" słówka.

 

Trzeba sięgać do dawnych tekstów źródłowych, analizować, włączyć myślenie. Czytać opinie ale z tamtego okresu. Jak jest szansa to posłuchać. Na pewno nie bazować na lansowanej "kultowości" kostek.

 

Przetworniki DIY, to siłą rzeczy odrębny temat rzeka. Bo w tym nigdy nie ma nic pewnego, dopóki nie posłuchasz sam. Sama kostka, to też trochę mało, aby oceniać urządzenie jako całość. Można co najwyżej mówić o możliwym potencjale aplikacji, lub jej braku, jak kostka z definicji marna, tak samo jak jej aplikacja.

 

Osobiście, na obecnym etapie rozwoju technologicznego, raczej skłaniałbym się ku nowym topowym kostkom, a w zasadzie ku jednej, wymienionej już ES9018. I szukałbym najlepszej możliwej jej aplikacji. A z tym wcale łatwo nie jest. Najtaniej to faktycznie porządne DIY. Ale i z gotowców pewnie by co znalazł wartego uwagi.

Edytowane przez SlawekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SlawekR - a coś ciekawego napiszesz o PCM5102? Nie znam się na przetwornikach D/A, akurat taki tani PCM5102 u mnie gra i zastanawiam się, czy po modyfikacjach ma to prawo aspirować do wyższej półki. Wydaje mi się, że kostka ma potencjał, nie trzeba pchać kondensatorów w sygnał. PCM56 zawsze mi chodził po głowie jako pierwszy projekt DAC'a DIY ale chyba posłucham się Ciebie i go ominę ;)

Edytowane przez tybysh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie gram na DATcie Panasonica z przetwornikiem PCM56 i jestem bardzo zadowolony z jego brzmienia .
Ale trochę w nim grzebałem - zrobiłem konwersję pasywną na rezystorze i sygnał od razu dałem na wzmacniacz .
W oryginalnej aplikacji nie grał tak fajnie jak teraz ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Barthuss

Sławek - a nie rozumiem czemu np. ten PCM61 ma być lepszy od PCM56(który też ma gradacje) ? Że 18-bitowy? Słyszałem kiedyś super grający DAC (na mało znanym PCM1710) który miał zrobiony downgrade z 18bit do 16 i dopiero wtedy zagrał naprawdę klasowo.Zgadzam się oczywiście że aplikacja jest tu najważniejsza ale jeszcze nie słyszałem odpowiadającej mi brzmieniowo w 100% aplikacji na ES9018 czy WM8741 albo AK4396 lub AK4399. Oczywiście wielu DACów w życiu nie słyszałem. Bo jak patrzysz na parametry mierzalne to oczywiście nowe DACi to pirotechnika.

Ale ja spotkałem odpowiednio dobrze dla mnie grające tylko starsze aplikacje - i to o zgrozo czasem 14 bit ;) Oczywiście uwzględniamy tu subiektywne odczucia i preferencje ale dla mnie PCM56 to inna klasa niż TDA1543. A TDA1541 (np. silver crown) to extraklasa światowa już.

Edytowane przez Barthuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SlawekR - a coś ciekawego napiszesz o PCM5102? Nie znam się na przetwornikach D/A, akurat taki tani PCM5102 u mnie gra i zastanawiam się, czy po modyfikacjach ma to prawo aspirować do wyższej półki. Wydaje mi się, że kostka ma potencjał, nie trzeba pchać kondensatorów w sygnał. PCM56 zawsze mi chodził po głowie jako pierwszy projekt DAC'a DIY ale chyba posłucham się Ciebie i go ominę ;)

 

Integra, w stylu ”wszystko w jednym” łatwa do zasilenia i aplikacji, dedykowana do sprzętu przenośnego. Brzmieniowo neutralna. Jak się przysadzić, to nawet zagra, patrz Meridian Explorer. Ale do określonego poziomu jakościowego. Bo pewnych ograniczeń nie przeskoczysz, zintegrowanej sekcji analogowej, sposobu zasilania.

 

Na pewno wolę tę kostkę od jej odpowiednika od ESSa, czyli ES9022/23. Aczkolwiek już ES9018KM2 czyli „mniejszy” Sabre, może być lepszy, bo daje większe pole manewru w kwestiach aplikacyjnych.

 

Na równi z PCM5102 postawiłbym PCM1793 albo lepiej nowszy DSD1793. Podobna filozofia, także brzmieniowa. A nawet konstrukcyjnie nieco większe pole manewru. W konfiguracji dual mono (Patrz iFi iDSD Micro) nawet całkiem daje radę. Ale też do określonego poziomu, którego już jednak się nie przeskoczy. Bo zaczną wyłazić ograniczenia kostki.

 

To takie zestawienie w pigułce :)

 

Poprzednia deklaracja pozostaje w mocy. To moje zdanie i wyłącznie moje, na powyższy temat.

Sławek - a nie rozumiem czemu np. ten PCM61 ma być lepszy od PCM56(który też ma gradacje) ? Że 18-bitowy? Słyszałem kiedyś super grający DAC (na mało znanym PCM1710) który miał zrobiony downgrade z 18bit do 16 i dopiero wtedy zagrał naprawdę klasowo.Zgadzam się oczywiście że aplikacja jest tu najważniejsza ale jeszcze nie słyszałem odpowiadającej mi brzmieniowo w 100% aplikacji na ES9018 czy WM8741 albo AK4396 lub AK4399. Oczywiście wielu DACów w życiu nie słyszałem. Bo jak patrzysz na parametry mierzalne to oczywiście nowe DACi to pirotechnika.

Ale ja spotkałem odpowiednio dobrze dla mnie grające tylko starsze aplikacje - i to o zgrozo czasem 14 bit ;) Oczywiście uwzględniamy tu subiektywne odczucia i preferencje ale dla mnie PCM56 to inna klasa niż TDA1543. A TDA1541 (np. silver crown) to extraklasa światowa już.

 

Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Nie uważam, żeby PCM61 był lepszy. Chodziło mi o fakt, że w hierarchi i nomenklaturze producenta stał wyżej. Niby jako bardziej „szlachetny”. Dla mnie to jeden czort akurat.

 

Oba i tak bazowały na sygnale 16 bit źródłowym, a to filtr cyfrowy „dorabiał” te 2 bity dla PCM61. Ale robił je z niczego, więc postęp faktycznie bardziej marketingowy niż jakikolwiek realny. Ale cena obu kostek praktycznie taka sama, aplikacja też, jedynie filtr cyfrowy przełączyć. Więc jeśli miałeś do wyboru obie, do tego w tej samej gradacji, to czemu nie wybrać PCM61 :) I wyłącznie w tych kategoriach można mówić o jego lepszości. Za to PCM63, to już całkiem inna bestia i inna konstrukcja. Niebo a Ziemia, na tle PC56/61.

 

Zgadzam się że TDA1541, w dobrej gradacji, to inna klasa niż kostki klasy popularnej z tamtego okresu. Ale też i wymaga bardzo dokładnej aplikacji, szczególnie od strony wejścia. Bo jest wrażliwa na przysłowiowy wiatr za oknem. Ale to pewnie wiesz. I tu mamy kolejną zaletę najnowszych konstrukcji, są znacznie mniej wrażliwe na sygnał przychodzący.

 

Piszesz, że nie słyszałeś dobrze brzmiących przedstawicieli nowych kostek. Ale zaraz obok słusznie zauważasz, że ważna jest aplikacja. No i to jest właśnie istota sprawy. Kostka zintegrowana, pracująca na ultrawysokich zegarach (patrz ES9018) wymaga ekstremalnie dobrego przyłożenia się do aplikacji zasilania i sekcji zegara, żeby wycisnąć z niej maks. Poza tym, ile słyszałeś konstrukcji na ES9018 ze stopniem analogowym, bez udziału opampów? Bo jeśli żadnej, to faktycznie, zgodzę się ze stwierdzeniem, ż nie było Ci dane usłyszeć naprawdę dobrej aplikacji tej kostki :) Ona wymaga trochę „tego czegoś” co daje dobry analog dyskretny, ewentualnie lampowy. Osobiście jestem za tym pierwszym.

 

A ze swej strony kostka oferuje ultraprecyzyjną górę i dobrze zdefiniowaną linię basową, jeśli jest dobrze zasilona. Cechy, które naprawdę trudno wycisnąć ze starych kostek. Czar, czarem. Ale obiektywnie naprawdę ciężko im dorównać do ES9018 w tym względzie. A co boleśnie wyłazi choćby na Staxach, które nie wybaczają błędów w tym zakresie. Połączenie tych cech (precyzji), z dobrym analogiem, to "System Killer”. Ale musi zajść korelacja obu na raz. Bo każde z nich z osobna, to granie na pół gwizdka.

 

Edytowane przez SlawekR
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Barthuss

 

Piszesz, że nie słyszałeś dobrze brzmiących przedstawicieli nowych kostek. Ale zaraz obok słusznie zauważasz, że ważna jest aplikacja. No i to jest właśnie istota sprawy. Kostka zintegrowana, pracująca na ultrawysokich zegarach (patrz ES9018) wymaga ekstremalnie dobrego przyłożenia się do aplikacji zasilania i sekcji zegara, żeby wycisnąć z niej maks. Poza tym, ile słyszałeś konstrukcji na ES9018 ze stopniem analogowym, bez udziału opampów? Bo jeśli żadnej, to faktycznie, zgodzę się ze stwierdzeniem, ż nie było Ci dane usłyszeć naprawdę dobrej aplikacji tej kostki :) Ona wymaga trochę „tego czegoś” co daje dobry analog dyskretny, ewentualnie lampowy. Osobiście jestem za tym pierwszym.

 

 

No właśnie... ciekaw jestem generalnie takiego właśnie ES9018 w dobrej aplikacji z odpowiednią analogówką. Ćwiczyłem już troszkę różnych rozwiązań. Miałem próby z AK4396 (trafa na wyjściu, super-zasilana analogówka j-fet) nie dały takiego rezultatu jakiego oczekiwałem a jest to bardzo fajna i nie wiem czemu mniej popularna kostka niż Sabre. Kiedyś jeszcze muszę dorwać może AD1865 w jakiejś fajnej aplikacji. Mam teraz WM8741 w aplikacji Audio-GD (NFB 17.2) i gra nieźle naprawdę ale mój stary cd denon na pcm56 jest dużo lepszy subiektywnie ;)

Edytowane przez Barthuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi w tym PCM5102 brakuje trochę dociążenia w dolnym paśmie, nie wiem czy ta kostka tak ma czy to kwestia aplikacji. Po przesiadce z najlepszego zintegrowanego realteka bas się wyraźnie osłabił, oczywiście reszta pasma jest o wiele lepsza.

 

Ta kostka ma ograniczenia aplikacyjne w kwestii zasilania, które generalnie jest pomyślane pod urządzenia mobilne. Ma być prosto, łatwo i przyjemnie. Najlepiej z jednego napięcia i to niskiego. I tak właśnie jest. Cudów nie ma. Jeśli potrzebujesz spektakularnych cudów, to nie ten adres w kwestii zastosowanej kostki. Tutaj masz wszechobecną i niegryzącą inżynierską poprawność. Ale to tyle. Cuda, to Panie gdzie indziej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No właśnie... ciekaw jestem generalnie takiego właśnie ES9018 w dobrej aplikacji z odpowiednią analogówką. Ćwiczyłem już troszkę różnych rozwiązań. Miałem próby z AK4396 (trafa na wyjściu, super-zasilana analogówka j-fet) nie dały takiego rezultatu jakiego oczekiwałem a jest to bardzo fajna i nie wiem czemu mniej popularna kostka niż Sabre. Kiedyś jeszcze muszę dorwać może AD1865 w jakiejś fajnej aplikacji. Mam teraz WM8741 w aplikacji Audio-GD (NFB 17.2) i gra nieźle naprawdę ale mój stary cd denon na pcm56 jest dużo lepszy subiektywnie ;)

 

 

Nie kuś, bo dopiero co mam kolejnego nowego DACa DIY. I jeszcze się nim nie nacieszyłem. Więc nie wyślę póki co do testów. Może z czasem :D

 

A tak poważnie, AK4396 to poprawność w każdym calu. W sumie z delta sigma, to jak bym koniecznie musiał co innego niż Sabre. To bym wybrał tego „z braku laku”. Taka fajna subtelna góra. W sumie nieźle zróżnicowana. Ale brak ogólnie ”kopa”. W WM8741 w sumie jest podobnie, tylko tam jeszcze nieco ciemniej jakby i mniej subtelnie na górze. Ale dalej brak tego wypełnienia znanego z multibitów. Więc mnie nie dziwi Twoja opinia.

 

Musisz dorwać „muskularną” aplikację na Sabre. I będzie co trzeba :)

@SlawekR sluchaleś czegoś na wymienionych przez Kubasza dacach Sony? Oczywiście po modach... Co myślisz o tym co proponuje Almagra na AH w tym temacie?

 

Niestety nie słuchałem nic w wersji zmodowanej, więc nie mogę się wypowiadać. Słuchałem tylko opcje fabryczne i to raczej dawno. Ale to podobnież nie to samo. Więc tym bardziej nie zabieram głosu w tej kwestii. Generalnie można powiedzieć, że osiągnąłem poziom satysfakcjonujący z tym co mam. Także satysfakcjonujący użytkowo (rodzaj wejść, uniwersalność standardów,w tym DSD, odporność na jakość sygnału wejściowego) i dlatego nie szukam takich rozwiązań, o których wspominasz. One nie są w stanie mi zapewnić tego poziomu funkcjonalności. A jakość dźwięku z tego co mam, mi odpowiada. Dlatego już nie zapuszczam się w tamte rejony sprzętu Vintage. Po prostu nie odczuwam takiej potrzeby. Ale i też nie neguję, że to może dobrze zagrać.

 

Aczkolwiek zawsze podchodzę z pewną rezerwą do takich rewelacji. Z całym szacunkiem dla Kolegi Almagra. Ale inżynierowie Sony chyba też nieco się na rzeczy znali. Więc dlaczego tak bardzo przycięli jakościowo swój sprzęt, jeśli mieli pod ręką tak spektakularne, dobre i oczywiste rozwiązania? I to praktycznie zerowym kosztem. Stąd i moja rezerwa w takich przypadkach. Ale jak to mówią "nigdy nie mów nigdy". Więc i ja nie mówię. :)

Edytowane przez SlawekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Mam z tym pewien kłopot. Bo z tych fabrycznych, to nie podoba mi się eskalacja ceny w stronę przysłowiowego audiofilskiego powietrza. Za każdą drobną rzecz, którą producent zrobi „po bożemu” to sobie słono liczy.

Stąd też i już dość dawno doszedłem do wniosku „chcesz mieć relatywnie tanio i dobrze, musisz sobie zrobić sam”. I tak już mi zostało od 20 przeszło lat :)

A nie chcę się wdawać w rozważania nad konstrukcjami DIY. Bo one są jak Yeti, jeśli już są, to i tak mało kto je widział na własne oczy.

Jeśli już bardzo muszę podać jakieś przykłady „z fabryki” to będzie to Audio GD 1.32 i wyłącznie ten model. Ale to też z zastrzeżeniem, że jest dobry w swoim przedziale cenowym, żeby nie powiedzieć wybitny. Moim zdaniem, leje na łeb takiego M-DACa po całości. Ale i też nie jest to jeszcze konstrukcja absolutnie topowa. I ma swoje ograniczenia funkcjonalne.

Z mojego punktu widzenia, to z modułów Twisted Pear, byle dobrze zaaplikowany w kwestii zasilania i z Legato jako analogiem, albo jakimś innym dyskretnym/lampowym. Albo typowy „chinol” Weillanga z odpowiednio dorobionym analogiem dyskretnym i poprawionym zasilaniem. I w zasadzie nie mam uwag.

 

Z innych kupnych to Panie, ho,ho,ho, zer braknie w cenie, jeśli będzie już naprawdę dobrze. A mnie to średnio pasuje :) Więc jestem zmuszony pozostać przy DIY.

Edytowane przez SlawekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SlawekR - w tym PCM5102 można pokombinować z rezystorami na wyjściu, bo u mnie akurat jest konwersja na rezystorach (myślałem żeby zamienić tanie chińskie smd na coś pokroju Rhopoint Squaristor ale to by był overkill). Co do kostki to wiem jak jest zasilana, wewnętrzy charge-pump, dzięki temu nie ma konieczności stosowania zasilania symetrycznego ani kondków w szeregu z sygnałem. W moim przypadku (chiński klon meridiana) musiałbym wymienić stabilizator napięcia bo jest to cienizna. Pierwsze co to chyba jutro sprawdzę czy usłyszę różnicę między zasilaniem z baterii a z usb, jak nie to dam sobie siana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, jest dokładnie tak jak piszesz. Właśnie doszedłeś do ściany aplikacyjnej i masz tego pełną świadomość. Teraz dochodzisz do rozważań, czy w ogóle jeszcze warto próbować kombinować tymi częściowymi zmianami, skoro i tak pewnych rzeczy przeskoczyć się nie da. Wnioski z czasem przyjdą same. Ja akurat już się domyślam jakie, szczególnie jak lubisz sam pogrzebać coś w konstrukcjach DIY :) Zmienisz przedmiot zainteresowań, bo okaże się, że na ten szkoda czasu. Bo jak już swój cenny czas marnować na dłubanie, to lepiej od razu w czymś perspektywicznym. Standard, skąd ja to znam :D.

 

Więc od razu Ci powiem, zaciśnij zęby i łap się za ES9018. Jest szansa, że będzie z tego pożytek przynajmniej. A nie rozmieniaj się na drobne.

Edytowane przez SlawekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem bardziej w klimatach wzmacniaczy, codziennie praktycznie mam nowe pomysły, czytam i coś modzę. Własny DAC mnie przerasta (mało czasu na naukę), ale jak już "przelecę" wszystko co się da jeżeli chodzi o wzmacniacze (bez lamp, wolę się nie pchać w takie koszta) to pewnie się wezmę za DACa, bo co innego robić? Nie dam jakiejś firmie kilku tysięcy złotych za DACa bo raz, że mnie nie stać, dwa - jak temat ogarnę to sobie zrobię lepszy sprzęt sam a ile przy tym frajdy będzie;)

 

Temat trochę zbacza z kursu, z vintage vs new do ogólnego tematu o przetwornikach, mi to nie przeszkadza ale i tak przepraszam za zmianę kierunku tematu:)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to inna bajka, modułów od czorta gotowych, które można wykorzystać jako bazę, dokumentacja w pełni dostępna do wszystkiego. Nic tylko przebierać. Teraz to raj na Ziemi. Pomyśl co było w 1994 roku. To był hardcore :)

 

Ale faktycznie odbiegamy od tematu. Chociaż w sumie nie, bo 1994 to w sam raz pod Vintage podlega :D. A zrobienie dobrego zasilacza, czy też sekcji analogowej, to nie jest aż takie straszne wyzwanie. Szczególnie jak rzeźbisz we wzmacniaczach.

Edytowane przez SlawekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o Vintage to polecam discman Philipsa AZ6801 na prawdę pięknie to grało,

o ile się nie mylę to była pierwsza implementacja Philipsa, jeszcze nie miało to DBB itp.

I napędzał HD650 bez mrugnięcia okiem :) No dobra zasilany z 6xAA ale ładnie to grało.

Może warto go jeszcze wskrzesić, nawet próbowałem ale potencjometr to był jakiś dziwny

i już nie kombinowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, jeśli nie miał ichniego wynalazku DBB, to faktycznie musiał być dość wiekowy :).

Tylko czy taki w ogóle realnie idzie jeszcze dostać i w stanie "nie wskazującym" na kompletne zużycie.

 

Ja to miałem jeszcze Sony D99. Łał, to był sprzecior :) Teraz to mi się jeszcze tylko marzy kupić DATa, jakiegoś topowego, najlepiej takiego którego w jednego chłopa na wagę ciężko od gleby oderwać :D.

 

Czy ktoś może reflektuje sprzedać w dobrym stanie takiego Sony DTC-2000ES? Z chęcią przygarnę. Ot taka fantazja.

 

Dla młodziaków, co nie wiedzą o czym mowa, se zobaczą zdjęcia...

http://blogs.yahoo.co.jp/ta3113ko2006/7170386.html

 

Tak się robiło kiedyś sprzęty grające.

Edytowane przez SlawekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No właśnie... ciekaw jestem generalnie takiego właśnie ES9018 w dobrej aplikacji z odpowiednią analogówką. Ćwiczyłem już troszkę różnych rozwiązań. Miałem próby z AK4396 (trafa na wyjściu, super-zasilana analogówka j-fet) nie dały takiego rezultatu jakiego oczekiwałem a jest to bardzo fajna i nie wiem czemu mniej popularna kostka niż Sabre. Kiedyś jeszcze muszę dorwać może AD1865 w jakiejś fajnej aplikacji. Mam teraz WM8741 w aplikacji Audio-GD (NFB 17.2) i gra nieźle naprawdę ale mój stary cd denon na pcm56 jest dużo lepszy subiektywnie ;)

 

 

Barthuss - w kwestii AK4396 mówisz o Behringerze którego ja teraz mam? Jeśli tak, to tam była kostka oryginalna czyli AK4393 zdaje się, dopiero ja zamieniłem na 4396 - jest lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności