Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Rekomendowane odpowiedzi

to już wiem dlaczego nagle Primare jest w zakończonych, gdyż zostawiłeś go dla siebie i dobrze jeśli to jest tak dobry odtwarzacz to nie warto się pozbywać.

 

dokładnie tak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się odnieść do dyskusji, która wywiązała się w statusach, a takie rzeczy przepadają bez odzewu najczęściej.

 

Odnośnie kosztu części - nie będę się tu rozpisywał szczegółowo, ale np. potencjometr w Balantine kosztuje w detalu 130zł + VAT. Szukałem czegoś lepszego od Alpsa RK09 przez kilka lat i w końcu się udało. Bynajmniej nie jest to TKD, który mi się nota bene nie podoba. Gdybym wyceniał np. dania w restauracji po kosztach części, to miałbym poważne wątpliwości z zapłaceniem więcej niż 20zł za cały obiad dwudaniowy z deserem i napojem. Po prostu jeden potrafi z ziemniaka zrobić coś, za co warto dać 100zł, a innemu szkoda 5zł wręczyć. Podobnież, sięgnięcie np. po zielone szparagi nie uczyni automatycznie MasterChefem, a może się nawet okazać marnotrawstwem surowca.

 

W kwestii jak to wygląda w środku - podobnie jak Black Pearl w recenzji W. Pacuły. Powiem tylko, iż ja tego aspektu nie dopieszczam jak również o niego nie dbam we własnych wyborach. Gdybym miał to na uwadze np. podczas kupna samochodu, to moje wybory byłyby zupełnie inne i jeździłbym pewnie czymś, co się nadaje wyłącznie na tor wyścigowy, czyli nie mógłbym korzystać w ogóle z tego wynalazku, a jest mi bardzo przydatny. Jeszcze ciekawsze jest to, jak wyglądają wnętrzności człowieka, który potrafi funkcjonować czasem nawet ponad 100 lat mimo całego tego wewnętrznego nieładu. :)

 

W jakim sklepie można pożyczyć produkty Ear Stream? W żadnym. Pisałem jakiś czas temu o zmianie mojej polityki, gdzie poszedłem w stronę klienta - brak marży detalicznej, nieinwestowanie w reklamę i zjazd z cenami. Żarłoczność sklepów mnie zniechęciła, a chcieliby mieć przebitkę nawet 100% niektórzy przy jednoczesnej blokadzie ceny po mojej stronie, żebym im konkurencji nie robił sprzedając przez internet. Tak więc w sklepach stacjonarnych i zewnętrznych internetowych nie sprzedaję.

 

Dystrybutor Ear Stream? Pomysł to osobliwy, żeby przy mojej skali produkcji ktoś dystrybuował moje produkty w mojej ojczyźnie. :D Skądinąd jest to rozwiązanie, jeżeli ktoś woli drożej.

 

Gwarancja - warunki są opisane na mojej stronie internetowej, chyba od 5 lat nie zmieniły się.

 

Przed wysyłką do kolegi Szwagiero pożyczałem ten wzmacniacz w wersji 1.0, Baele też jej słuchał i było coś za coś względem Yulonga, co mi pisał na PW. Wersja 1.1 poszła naprzód przede wszystkim w aspekcie przestrzennym - przynajmniej ja to tak odebrałem po zmianie konstrukcji.

 

Co do napędzenia HE-6 - wersja 1.0 była testowana pod tym kątem przez Baele, więc jak będzie chciał, to się wypowie. Ja nie miałem jak posłuchać z HE-6, niemniej wersja 1.1 nie różni się zdolnościami do napędzania słuchawek od 1.0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@crysis94 - spytaj majkela w razie czego mogę Ci podesłać ten egzemplarz, który krąży po Warszawie.

ps. a strona działa bez problemu, coś po Twojej stronie jest nie tak.

Jest jakaś sztuka testowa, którą można posłuchać ?

Będę się dowiadywał jak będę brał Aune S6 na odsłuch, żeby mieć więcej źródeł pod AMPa, a w tym tygodniu ledwo znajdę czas, żeby pobawić się FiiO X5III - sesja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@crysis94 - spytaj majkela w razie czego mogę Ci podesłać ten egzemplarz, który krąży po Warszawie.

ps. a strona działa bez problemu, coś po Twojej stronie jest nie tak.

Jest jakaś sztuka testowa, którą można posłuchać ?

 

Ten egzemplarz od Baele ma polecieć do Grubbbego, potem może następna osoba przetestować.

 

Jest jeszcze wersja LD, ma mniej mocy, tzn. coś jak Black Pearl, niższy gain i nieco inne brzmienie. Przykładowo, płyta The Prodigy "Experience" na HS i LD ma zupełnie inny klimat. LD jest w Krakowie, puszczę w obieg jak wpadnę do Polski na krócej lub dłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

I ten egzemplarz zostal przesluchany przez Grubbbego :)

I wypada mi sie zgodzic z Baele! Z jednym malym ale...

dla mnie jednak Sonic Pearl 2.4 jest lepszy :)))) Ale podkreslam ze dla mnie.

Balantine jest nieco bardziej neutralny. Sonic minimalnie bardziej rozrywkowy - nieco bardziej dociazony, nieco bardziej miekki dol, srodek nieco bardziej gladki, pastelowy. Przez to Balantine skolei wydaje sie nieco bardziej rozdzielczy. Ale nielatwo bylo mi to wychwycic.

Niemniej Sonic natomiast ma lepsza scene moim zdaniem - jest szersza. Co do glebi mam dziwne wrazenia - na jendych utworach gora byl jeden na drugich drugi. Holografia jednak minimalnie przez ta szerokosc jest po stronie Sonica.

Tu dopiero powietrze to jest TO! ;)

I gora... moim zdaniem nieco bardziej zroznicowana w Sonicu. I o ile srodek, np. gitary wydaja sie bardziej rozdzielcze w Balantine, to gora wydaje mi sie bardziej rozdzielcza w Sonicu.

 

To tyle w skrocie. Takze dla kazdego cos dobrego! :)

Edytowane przez grubbby
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • majkel promował(a) i przestał(a) promować ten temat
  • 9 miesięcy temu...

Jako że problemy techniczne ustąpiły i mogę znów pisać w zakładkach komercyjnych, to robię nieco remanentu:

O Balantine:

http://forum.mp3store.pl/topic/151362-ear-stream-balantine/?tab=comments#comment-1513988

 

http://forum.mp3store.pl/topic/144511-earstream-ballantine/?tab=comments#comment-1417187

 

O DACu, który się może jeszcze przeobrażać:

http://forum.mp3store.pl/topic/151440-earstream-dac/?tab=comments#comment-1515048

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Doszedł mi dziś zasilacz od Majkela i oto jak RS2e na niego zareagowały po przesiadce z zasilacza standardowego. Przykleję po prostu z odpowiedzi PW do Tytusa1988:


"Teraz mi doszedł zasilacz do hedonica. Przyrost jakości brzmienia zauważalny od razu. Wszystko się wygładziło, zyskało oddechu, sopran bardziej trójwymiarowy i lepiej słyszalny chociaż nie ma go więcej, dźwięk umieszczony całkowicie na planie większej głębi, lepiej rozłożony i uporządkowany,  wszystko jest czystsze, całe spektrum, dźwięki z dalszych planów na średnicy są lepiej słyszalne, w nagraniach pojawiły się rzeczy o których powiedzmy wiedziałem że są, ale rozpływały się gdzieś jakby w ogólnym zgiełku, było dużo niedomówień.  Scena rozłożyła się inaczej, holografia jest lepsza całość przekazu się upłynniła i wszystko męczy mniej, jest jak to mówią amerykanie: flawless. Dobry zakup. Żałuję że nie mam teraz Stelli albo D8000 pod ręką czy czegoś pokroju Utopii lub tych Audiotechnic. Działoby się oj działoby się. "

 

Dodam jeszcze tylko ze całościowe wrażenie jest takie jakby wszystkiego po prostu zrobiło się więcej, słuchawki grają jeszcze żwawiej i głośniej, z jeszcze większa dynamiką a bas wydaje się pogłębiony i odrobinę jeszcze ocieplony. Teraz i tak już dość dobrze ciągnięte wybrzmienia są podtrzymywane odrobinę dłużej.  W tych słuchawkach z nowej serii Grado pomaga to o tyle, ze one są dość szybko i agresywnie brzmiącymi puszkami (szczególnie PS500e) i taki zastrzyk muzykalności od tej strony im pomaga. Na razie tyle moich obserwacji. Po raz kolejny uświadomiłem sobie jak ważna jest kwestia zasilania.

Edytowane przez KaszaWspraju
  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Mnie ostatnio jakoś tak z czapy znowu lekkie audio-nerwice ponapadały w połączeniu z dobrze znaną nostalgią z cyklu "panieeee, kiedyś to było..."

Efekt - zacząłem sobie przepinać kabelki. Co prawda dużo ich nie mam, na pewno nie tyle, żeby się mianować znawcą. Ale co tam. 

Te co mam od Majkela i zwykłe komputerówki, których wcześniej z powodzeniem przez wiele lat używałem. 

Przejście z powrotem na komputerówki - jakoś tak gładko. Dźwięk taki bardziej dźwięczny? Na pewno przy tym ciemniej. Wokal bardziej w punkcie i deczko schowany. No niby taki efekt mi się kiedyś podobał. Wysokie jakby mniej bezwzględne, i też jakoś tak dłużej wybrzmiewające, mieniące się? Bas jakby bardziej obły, choć punktowy i skupiony też jakby w jednym miejscu, nisko schodzący. Słucham tak z 5-10 minut i myślę sobie: ha! Jednak jestem normalny. 

I już się ucieszyłem na myśl, że może przyjmą mnie do drużyny pomiarowej. 

Niestety to co wydało mi się takie "fajne" zaczęło mnie w jakiś niewytłumaczalny sposób szybko nużyć. Przede wszystkim zaczęło mi brakować średnicy. To raz.

Dwa - nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że temu dźwięku brakuje jakiegoś takiego spoiwa; spójności. Harmonii. Zwał jak zwał. Tak jak zazwyczaj słucham raczej muzyki powiedzmy to rozrywkowej, więc na widok machającego przed orkiestrą dyrygenta zawsze gdzieś tam w duchu sobie śmieszkowałem: "ten to ma pracę". 

To teraz jakby każdy instrument czy element brzmienia chciał się koniecznie popisać. 

Mało tego - zaczęło mnie mdleć od tego nabłyszczenia i połysku. Niby ciemno, niby powinno być tak jak lubię. I pewnie dalej bym lubił, gdyby nie te grube, w sumie całkiem brzydkie kable zasilające, które dostałem wraz z przeróbkami dakowzmaka.

No, jednak coś w tym jest że mózg/uszy się przyzwyczajają do dobrego. 

Jaśniej, z większym nasyceniem i grubością, a nie tylko w samym basie. Wokal - niech mi ktoś powie że Ultrasone mają tu jakiś problem. Przeeeestrzeń. Nie tylko głębia, ale też i na szerokość. Ogólnie jakoś tak bardziej liniowo, i o zgrozo - transparentnie. 

Czemu tak a nie inaczej - nie wiem. 

Może to kabel, może współpraca na linii przewód - sprzęt.

Wiem tylko tyle, że jest ******ście. 

Jeśli chodzi o słodycze, to póki co chyba tylko czekolada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Post który tutaj przeczytacie będzie przeklejony pod reckę Pioneerów SE Master1 oraz na audiohobby, więc jeśli ktoś przeczyta to tutaj to nie ma sensu czytać ponownie tam, bo żadnych zmian w tekście  nie wprowadzę. Poniższe to jednocześnie aneks do recenzji Pionków jak i opis nowego dźwięku z poprawionego systemu. 

 

Helloł, u mnie dalszy ciąg upgradów, więc mały aneks do grania tego systemu i zmian, bo jest o czym pisać i na czym słuchać. Wyszedł ode mnie taki pomysł żeby coś poprawić w systemie, bo główne słuchawki w moim systemie, Pioneer SE Master 1, złapały dużo godzin i jak to  dynamiki dociążyły się i zespoliły, sopran stał się delikatny i wycofany, o  czym informowali mnie inni właściciele więc wiedziałem poniekąd że z czasem tak z nimi będzie. Ogólnie dźwięk wysokiej próby, ale ten TYP  dźwięku dłużej nie mógł być przeze mnie uznawany za uczciwy, różnicujący odpowiednio i posiadający odpowiednią agresję, poczucie ożywienia muzyki. Średnica stała się zbyt masłowa a dół pasma dominował w przekazie.Pomagało w tym przyciemnienie które wzrastało wraz ze spójnością i ułożeniem słuchawek podczas łapania godzin. A więc co nastąpiło -  sprzęt pojechał do Krakowa na dostrojenie i został zamówiony nowy kabel bo coś mi mówiło od jakiegoś czasu że ten firmowy ma trochę na sumieniu. To co na początku było dobre dla tych słuchawek z tego kabla, po dopaleniu stało się przesytem.  Zniknęła metaliczność na górze pasma i poszarpane dźwiękowe faktury więc może odejść na emeryturę. Po prostu za dużo zaciemniał i w żaden sposób nie wspomagał głębi dla tych słuchawek, więc stał się bezużyteczny.  Dźwięk był za cieżki, zbyt misiowy, sopran miał za mała objętość i zbyt mały udział w muzyce.

 

A więc wczoraj wrócił z dostrojenia pod flagowe Pioneery, Headonic w ewolucji trzeciej, interkonekty Sunset w wersji drugiej i zasilacz do wzmacniacza w wersji drugiej. Dojechał też kabel  na wtyczce Viablue, wyglądający dokładnie jak kabel Cardas. Cały szary, bardzo ładny.  Jeśli chodzi o brzmienie ogólnie tego wszystkiego razem, to powiem krótko - jest grubo.  Nie wiem co Michał tam zrobił, ale ciężko jest się oderwać od słuchania muzyki. Ale może po kolei, standardowo w moim stylu, najpierw podział na pasma, potem ogólnie.

 

Basy: dostały głębi i ogólnie przeczyściły się, są bardziej dobitne, nie wpadają nigdy w żadne studnie i albo niepotrzebny łoskot np w cieżkiej elektronice z elementami metalu, co nieraz im się zdarzało. W poprzedniej konfiguracji było ogólnie odrobinę za cieżko w tym zakresie i to nie służyło Pioneerom bo one nie grają potężną masą w dzwięku i nie ma sensu na siłę im tego pompować, a raczej wyciągnąć z nich maksa czymś co wprowadzi lepszą kontrolę na dole. Zniknął z nich totalnie efekt powłóczystości i teraz tracki które lubiły trząść przetwornikiem i zrobić z basu taką trochę zbyt zmasowaną jednolitą papkę, czują się troszkę lepiej. Całościowo ten bas jest teraz twardszy i mneij obły, nie stracił za to w ogóle nic z natarcia i takiego dobicia, slamu, kicku (czy co tam chcecie) z samego dołu. Muzyka w której bębny  daja czadu dostanie kopa, bebny mają teraz lepiej zaznaczone pogłosy i są uczciwsze. Ciężka elektronika ma lepszy balans, basu ogólnie jest trochę mniej ale wzmogło się całościowe wrażenie jego potęgi i twardości co jest uczciwsze moim zdaniem i pokazuję więcej muzycznej prawdy.  Jak mówił Rob Watss, nie chciałbyś żeby Twoja muzyka zabrzmiała miekko. No tak, nie chciałbym :D  To ogólnie lepszy, bardziej zręczny dół pasma który pomimo swojej wielkości i siły uderzenia nie powinien nikogo zmęczyć w takiej konfiguracji. Jest tam gdzie go potrzeba, nie żyje samoistnie jako jakaś podstawa która wciąż daje się we znaki swoją obecnością (wiele słuchawek planarnych w mojej opinii).

 

Srednica: tutaj się mocno wyklarowało i zaszło parę ciekawych zjawisk. Pierwsze to usniecie efektu "blur" z muzyki i efektu zbytniej ciężkości który wychodził na niektórych płytach/nagraniach rockowych.  Zjawiska muzyczne które wczesniej były pokryte przez przez nadmierne przyciemnienie, spokojnie uczestniczą w muzyce w jaśniejszej oprawie i nie są już tłem dla potężnych basów wspieranych trochę za cieżką, zamgloną niższą średnicą. Ma się wrażenie jakby było słychać jakieś nowości, oczywiście to złuda, to było tam wcześniej, ale doszło do głosu po innym rozłożeniu aspektów i rebalansie na całym paśmie. Te słuchawki ewidentnie tego potrzebowały. Czuję że mogę skupić uwagę przez to, na tych warstwach średnicy, na których nie skupiałem się wcześniej. Ogólnie ten zakres ożył, dostał powietrza, całościowo jest taki potężny objętościowo pierwszy plan, jest zdecydowanie bardziej dziarsko i jasno, przede wszystkim równiej. Najwięcej tutaj pokazał zmian też nowy kabel który pokazał większą głębię i lepszą przestrzeń, dzwięk  jest bardzo duzy,  dosadny, wzrosła bezpośredniość, cała średnica pokazuje to w czym moim zdaniem te Pioneery są mistrzowskie - złożoność trudnych utworów gdzie nakłada się na siebie wiele różnych warstw muzycznych. Im więcej tutaj się poprawi w tym zakresie, tym lepiej te słuchawki grają. A więc potrzeba tu także dużej przejrzystości, która również została podniesiona. Słuchawki z tym kablem grają zaraz po D8000, najbliżej kolumn, ze wszystkich których słuchałem. Bezpośrednia, skomplikowana i odważna średnica.

 

Wysokie: Tutaj największy postep, pojawiło się tyle powietrza również dzięki nowemu kablowi, że powrót na stary set i kabel nie byłby dla mnie możliwy. Został podciągnięty każdy aspekt tego sopranu, od jego objętości, wzrostu agresji, do przestrzenności. Holografia jest bardzo dobra, jest mnóstwo powietrza w wysokich partiach. Przestrzeń i poczucie uwolnienia dźwięku czerpią z tego całymi garściami. Ten sopran uwalnia mnóstwo dźwięków, planktonu, nie faworyzuje niczego, jest uczciwy i nie próbuje dominować, śwetnie wspiera średnicę, co na poprzednim ustawieniu systemowym przestało mu się udawać. Perkusje mają nowe życie, najwięcej zyskał własnie rock n roll i wszystko co nie mogło rozwinąć skrzydeł bo opiera się mocno na strzelistych górnych partiach. Panowie z Quemist, Celldwellera, Avenged Sevenfold, Skillet,  Linkin Park, Dope i wielu innych zespołów są wdzięczni majkelowi. Tak jak i ja :) Ten nowy odwazny sopran znacznie lepiej kreśli teraz wszelkie  obrysy i  poczyna sobie znacznie śmielej. Odkrywa wiele pozostając gładki, wyartykułowany i niemęczący, nigdy nie każe słuchacza za dobór słabiej nagranej muzyki. Talerze perkusji szatkują powietrze z lepszym różnicowaniem, słychać jak na dłoni w który perkusista właśnie uderza, każdy ma swoj osobny właściwy dla niego dźwięk i miejsce. Niby było to wcześniej, ale radochy tego typu nigdy za wiele :)  Teraz jest jeszcze więcej i lepiej więc dlaczego nie? ;) 

 

Ogólnie:

Wejście w przekaz jest niesamowite, przestrzeń się napompowała powietrzem a soprany ożyły, mają znacznie więcej miejsca w muzyce, bas dostał głębi, wszystko ma nowy balans, detale są podkreslone i lepiej widoczne, całe muzyczne zdarzenia jakby uwolnione z jakiegoś zacieśnienia. Góra się odkryła, zniknęło uczucie zbytniej dosadności na średnicy które trochę spowalniało muzykę. Bas jest szybszy i bardziej dobitny, stracił nieco na ogólnej objętości ale zyskał wszędzie indziej. Holografia jest na wyższym poziomie, wzrosła całkowita transparentność, można słuchać jeszcze głośniej niż przed upgradem, z jeszcze mniejszą fatygą ale dynamika i przejrzystość jest tak duża, a balans i tonacja tak dobre, że odczuwam dużą satysfakcję na każdym poziomie głośności. Kabel oczywiście zrobił swoje w tym, poprawił głębię tak jak się spodziewałem, ogólnie przeczyścił w tej muzyce szczególnie średnicę, wyklarował to i owo. Czego chcieć więcej? Jest trochę lepiej niż oczekiwałem w sumie.

Ale do rzeczy. Co mnie uderza osobiście: zadziwiło mnie w jaki sposób teraz te słuchawki pokazują narastanie dźwięków  albo wydarzenia które były bliżej  lub dalej. Mają teraz zaznaczony wyraźnie ten dystans, więc muzyka praktycznie ożywa pod względem przestrzennym a skomplikowane brzmieniowo utwory pokazują wręcz niesłuchawkowy poziom zachowań zjawisk przestrzennych. Po prostu słuchasz  i dzieją się jakieś dziwne rzeczy na które nei zwracałeś uwagi, tu coś jest dalej, tu coś bliżej, coś w kawałku  przelatuje z lewej na prawo, raz jest po lewej, potem po prawej, dalej potem bliżej, narasta, potem znowu się wygasza. Mam parę takich kawałków elektro, gdzie to świetnie słychać. Ogólnie taka radocha kiedy takie rzeczy się dzieją w muzyce, znacie to, pewien poziom misterności zarezerwowany dla sprzętu z górnej póły. Audiotechnici ADX5000 potrafią podobnie np ale kuleją trochę na dole pasma. To są oczywiście takie rzeczy które zanikają gdzieś czasem w świadomosci jeśli człowiek nie nastawia się na ich wyłapywanie, ale na szczęście nigdy nei zanika poczucie dużego dźwięku jak z kolumn o ogólnej wysokiej SQ, więc po prostu te słuchawki cieszą mnie teraz bardziej i raczej będą cieszyć jeszcze trochę dłużej. Są takie płyty które lubię jak Table for Two których źle mi się słuchało na poprzednim ustawieniu z racji na zbytnie zaciemnienie dźwięku i jakiś taki "karton" ale to znikło. Zespół Dope z płytą Life która jest nagrana bardzo cieżko również zagrał jak trzeba a wcześniej już mnie denerwowało jak ta płyta brzmiała na tych słuchawkach, bo przecież na PS500e słuchałem bez problemu. Było za cieżko, znacznie za cieżko i ciemno, ta płyta trochę leżała, ale chyba nie jak Table for Two np. Ogólnie odbieram nową wersję dźwięku zaproponowaną przez majkela i flagowe Pioneery jako lepszą alternatywę dla tamtego zbyt dobitnego, kalorycznego przyciemnionego dzwięku który sprawdzał się przy słuchawkach Grado. Żeby nie było, tu nie zaszły żadne cuda i to nei tak że wcześniej było nagle tak źle, oczywiscie było okej w większości materiału, jako że głównie była to elektronika i tam to co przeszkadza w rocku, nie przeszkadzało. Jak ktoś ma jakieś pytania, chętnie odpowiem. Oczywiście pewnie wszystkeigo nie uwzględniłem lub napisałem to trochę chaotycznie, ale jakoś tak się staram pisać zawsze mneij więcej jak to odbieram i czuję.

 

Jeszcze na koniec... Trochę chyba było mało o kablu, więc wracajac  do kabla,  powiem tylko że właściwie pokazał bardziej bezpośrednią, większą od kabla zestawu, wersję dźwięku zaproponowaną przez ten system. Wzrosła cała pojemność, poczucie bliskości i namacalności,  bas zyskał na sile i głębi, wzrosła przejrzystość. Ten kabel gra inaczej niż ten który miałem kiedyś od majkela, zrobiony z conducfila. Tamten poprawiał przejrzystość i dawał lepszy wgląd w nagranie, ten daje  więcej. Podnosi prawie wszystkie aspekty w dźwięku wyżej, na tym kablu przede wszystkim jest takie wrażenie jakby cholernie dużo było samego dźwięku, wszystkiego jest bardzo dużo i tak wszystko brzmi - duży dźwięk z dużą objętością, czysty i dobitny, wszechstronny i holograficzny. Jako że kable same z siebie nie grają jak wiadomo, a tylko odkrywają lepiej bądź gorzej zalety systemu, znaczy to że kabel z zestawu ograbia te Pioneery z części tego czym one próbują błyszczeć, objętości, siły i potęgi basów, balansu w graniu i zrównoważenia wielu aspektów które złożą się ostatecznie na dźwięk. Standardowo też kabel ściąga "kocyki" tam gdzie one były, głównie na średnicy, ale czym zadziwia najbardziej to właśnie pokazaniem wielkiej skali dźwięku tych słuchawek. Skala na miarę Final D8000 lub Ultrasone Tribut 7. Słuchawki Focal moga o takiej pomarzyć.Na tym kablu szybko robi się strasznie potężnie w miarę kręcenia potkiem w prawo. Mi się też po prostu podoba, jest cały szary na wtyczce Viablue. Szare kable i szary oplot, wygląda jak rasowy Cardas :D Coż, na razie chyba tyle. Nie pozostaje mi nic więcej jak zatwierdzić sprzęt, to co pisałem Michałowi na PM, uważam że zostało wykonane. Duży odwazny dźwięk raczej dla młodego słuchacza spragnionego emocji, bez faworyzowania niczego. Czysta radocha z słuchania.

 

Gradus, Alucard. 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ciekawy opis. W skrócie, jak coś ******aszczego może być jeszcze bardziej ******aszcze, jak to mawiał (dziś już chyba mało popularny) ale dość charakterystyczny bohater pewnego niegdyś znanego serialu animowanego. :D

 

No ale ja tam się nie dziwię; sam mam chyba wersje Evo2 urządzeń (mody z października) i wcześniej przecież to źle nie grało, ale doskonale pamiętam efekt wow jak sprzęt wrócił z upgradu. Także pozostaje życzyć żeby się utrzymał, albo żeby Pionki się nie wygrzały znowu jakoś za bardzo w jeszcze inną stronę ;)

 

Wychodzi na to, żeś pierwszym właścicielem najnowszego muzykalnego Headonika. 

 

Ja może kiedyś też podeślę na dalsze modyfikacje, ale w tym momencie to nie wiem czy coś bym zmieniał. Grają mi Ultrasy 9 jakby w punkcie optymalnym, gdzie mam dźwiękowe łubudubu-umcykumcyk przy jednoczesnym takim wyrafinowanym, szlachetnym dźwięku okraszonym takim delikatnym wygładzeniem krawędzi za które bardzo sobie cenię Sonica. Ale to wiadomo, że jak nie posłuchasz, to nie wiesz ;) Tym bardziej że @majkelchyba gdzieś porównywał styl grania nowych rewizji do słuchawek Ultrasone, chyba że mi się coś pomyliło. 

 

W kwestii DAC'a to ciekawe, czy tym wypasionym Chordom coś by dała zmiana zasilania. W moim daczku to pamiętam że kop był i to solidny. Choć i tak mnie ciekawi, jakby to było na tym dyskretnym 5v zdaje się ze starej wersji Lampucery. Poza tym te kable zasilające które dostałem wraz z przeróbkami - poza pewną szorstkością/ostrością dźwięku gdzieś na wyższej średnicy poprawa w każdym aspekcie względem komputerowych, o wiele większa liniowość i na takich ED9 wyrazistość średnicy (o żadnym wycofaniu nie może być mowy). Zresztą to i tak zależy jak spojrzeć na poszczególne aspekty dźwięku, a i tak ta ostrość mi jakoś zanikła w ostatnim czasie - może się wygrzało :)

 

Gratulacje w każdym razie i miłego słuchania ;)

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.06.2020 o 14:21, Undertaker napisał:

Wychodzi na to, żeś pierwszym właścicielem najnowszego muzykalnego Headonika.

Drugim. Natomiast muzykalność to pojemne słowo. Na pewno gra inaczej od poprzednich dwóch generacji i moim zdaniem jest postęp ogólny. Nie musi też grać dokładnie tak, jak sobie zażyczył Kolega @John Grado, bo chociażby op-amp wejściowy może być inny. Tu mam dwa preferowane typy i oba się dobrze sprawdzają w Headonicu III.

W dniu 14.06.2020 o 14:21, Undertaker napisał:

Ja może kiedyś też podeślę na dalsze modyfikacje, ale w tym momencie to nie wiem czy coś bym zmieniał. Grają mi Ultrasy 9 jakby w punkcie optymalnym, gdzie mam dźwiękowe łubudubu-umcykumcyk przy jednoczesnym takim wyrafinowanym, szlachetnym dźwięku okraszonym takim delikatnym wygładzeniem krawędzi za które bardzo sobie cenię Sonica.

Jak by coś nęciło, to można podesłać sprzęt do mnie. Rozwiązania z końca 2019 trochę się rozwinęły. Chodzi konkretnie o zagadnienia EMC/EMI, do których w międzyczasie przetestowałem kilkanaście rodzajów komponentów i znalazło się w tym gronie parę lepszych. Ponadto wynikło z tego większe pole manewru dla kształtowania brzmienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jaja jak berety; doczekaliśmy się serii Earstream-vintage:woot::

962818AD-50F6-45DC-B854-6AAB654A5960.jpeg

 

Dokładniej, to bazą jest odnowiony/ulepszony układ BP, w który wszczepione zostało headonikowe serce. Tyle się dowiedziałem od @majkela, po bardzo satysfakcjonującym mnie odsłuchu oraz niemal skoczeniu mu obunóż na klatę w celu wyduszenia informacji. Nowy/stary wzmak ma chyba pełnić rolę hajendu dla mas (ponoć jeden tysiąc pln) - coś jak nowa odsłona garbusa, czyli starego, hitlerowskiego pojazdu dla ludu w postaci Wieśwagena Beetle. Jedyne co się nie zgadza w tym porównaniu to klasa i osiągi - nowa/stara Perła to bardzo wysoki poziom jakości dźwięku; czyli taki garbus z mocnym, wydajnym silniem i nowoczesnym układem jezdnym.

Edytowane przez audionanik
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności