Skocz do zawartości

Rock Progresywny


kamokeg

Rekomendowane odpowiedzi

Posłuchajcie pierwszych płyt, zdecydowane wpływy goth/doom metalu, wokal nawet czasami zahaczał o death metalowy growl + metalowe riffy

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się podepnę. Co polecicie z metalu progresywnego, bardziej w stronę thrash? Słucham ostatnio między innymi Voivod i Watchtower, ale jakoś nie potrafię swoich klimatów odnaleźć.

Może Queensryche i Tool? Tych pierwszych fajną (wg. mnie) płytą jest Operation:MindCrime, a tych drugich Undertow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Rozumiem rock progresywny trochę inaczej niż definiują podręczniki. Żeby zrozumieć czym to jest, należy znaleźć kontekst, bo poprzez to trafia się na istotę zjawiska. Jak słusznie wskazano - początek rocka progresywnego to lata 60-te, a pełny rozkwit nastąpił w latach 70-tych. Jaka wówczas muzyka była mainstreamem? Czy wobec tego muzycznego mainstreamu muzyka wymienionych przez Was grup była progresją? Ewidentnie. Oto kontekst. Muzyka poszukująca, muzyka interdyscyplinarna - to właśnie rock progresywny. To stanowiło o treści tego nurtu - poszukiwanie. Jestem przekonany, że rock progresywny in statu nascendi miał wiele wspólnego z muzyką eksperymentalną (przykładem niech będzie nurt krautrocka, np. Can).

 

Natomiast w kolejnej dekadzie (lata 80-te), rock progresywny - moim skromnym zdaniem - stał się formą. Jeżeli ktoś wówczas mówił o rocku progresywnym to miał na myśli formę; rozdętą i wielowątkową konstrukcję utworów. Wspomniany Marillion to moim zdaniem rock progresywny w tym drugim sensie. Oni niczego nie odkryli, nie wypracowali, zerżnęli formę wypracowaną przez Genesis. Gdzie tu progresja.

 

Najlepszym przykładem takiego zjawiska jest ostatnia płyta solowa Stevena Wilsona (nota bene całkiem fajna). Wilson całkiem sprawnie kopiuje cytaty z tuzów gatunku. Słucha się tego fajnie, ale co i rusz widzimy cytat z VDGG, Camel etc. Gdzie tu progresja?

 

Moja teza jest taka: w obecnych czasach nie ma bardziej regresywnej muzyki niż progresywna. Natomiast muzyka progresywna poszła w inne rejony; według mnie pierwsze płyty np. Mars Volta były progresywne, bo rzeczywiście były zjawiskiem świeżym i nowatorskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie niewielu artystów wnosi dzisiaj coś nowego do muzyki t.z.w progresywnej (wolę określenie art rock) ale czy każdy słuchacz chciałby być zaskakiwany zwariowanymi pomysłami pseudomuzycznymi wywołującymi niestrawności.Osobiście wolę rzetelnie nagrany materiał powielający pewne wzorce nawet jeśli wtórny niż silenie się na siłę w nowatorstwo.Nie każdy musi lubić Warszawską Jesień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to będzie coś w stylu Weather Systems albo którejkolwiek ich nowszej płyty to ja będę tego unikał jak ognia :D

Ten kawałek brzmi trochę Wilson'owsko z początku, więc jeśli płyta będzie w podobnym klimacie, to u mnie zagości na dłużej w odtwarzarce :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą Anathemą to u mnie jest dość dziwnie. Mogę powiedzieć, że mój gust muzyczny rozwijał się wprost proporcjonalnie do tego, jak kształtował się ten zespół. Każdą nową płytę, przyjmowałem jako coś naturalnego, taki postęp. Niedawno z ciekawości posłuchałem sobie po kolei: The Silen Enigma, Eternity, Alternative 4 i tak do Weather Systems i zauważyłem, że najbliższa mi jest A Fine Day To Exit. Wcześniejsze, wydają mi się hmmm... (pewnie podpadnę) trochę naiwne, takie poszukiwanie własnej tożsamości. Natomiast po AFDtE zauważyłem delikatny przerost ambicji na niektórych albumach. Chodź nie twierdzę, że wczesne jak i ostatnie dokonania są złe. Koniec końców, co do zbliżającego się albumu mam jakieś dziwne, ogromne nadzieje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie kupiła Eternity. Widać, że wokal tam jeszcze kuleje, ale nadrabia to wszystko czystymi emocjami i szczerością aż do bólu (dosłownie :) Surowość i poniekąd amatorskość tej płyty sprawia, że jest ona dla mnie taka prawdziwa. W późniejszym okresie może i technicznie jest lepiej, ale znika ta surowość na rzecz bardziej miękkiego, zaokrąglonego, że tak to nazwę "wypolerowanego" brzmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, podłapałem sobie stąd trochę nowych zespołów, bo u mnie ostatnio posucha. Generalnie jak nie mam czego słuchać, to robię czasem tak, że wchodzę na lasta i tam wpisuje ulubiona nazwę zespołu i w wyszukiwaniu pojawiają mi się wykonawcy o podobnym stylu muzycznym. Natrafiłem w ten sposób na trochę perełek:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, podłapałem sobie stąd trochę nowych zespołów, bo u mnie ostatnio posucha. Generalnie jak nie mam czego słuchać, to robię czasem tak, że wchodzę na lasta i tam wpisuje ulubiona nazwę zespołu i w wyszukiwaniu pojawiają mi się wykonawcy o podobnym stylu muzycznym. Natrafiłem w ten sposób na trochę perełek:)

Każdy sposób jest dobry. Dziel się odkryciami. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy sposób dobry jest :) Ja dzięki last.fm odkryłem np. Amplifier i The Pineapple Thief :D

A tak poza tym, to z cholerną, nieznaną mi dotychczas niecierpliwością czekam na nadchodzący album Anathema :)

Myślę jeszcze czasami o Porcupine Tree, jakiś nowy album - zespół mojego dojrzewania, ale widząc to, co Pan Wilson ostatnio sobą reprezentuje, nie wydaje mi się, by było to prędko :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem przewrotnie że ostatnie dokonania solowe S.Wilsona bardziej cenię niż Jeżozwierzy(ostatnia dobra płyta dawno temu Stupid Dream) a płyta Grace for drowning jak dla mnie rewelacja ostatnia też świetna .Zaraz powiecie że to już było takie Karmazynowe ale ja mam to gdzieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem za najlepszy (taki na 7,5/10) wyczyn Stefka uznaję Get All You Deserve, tego lajwa, bo najbardziej to bangla i trzyma się kupy, nawet dosyć udana jest to sprawa.

A z Porków odpowiednio Lightbulb Sun (7/10) za świetną fuzję lekkiego proga z poprockiem i nawet interesującą instrumentację i Up The Downstair (6,5/10) za ogółem przećpany i inspirowany krautrockiem klimat. Reszta mi nie podchodzi jakoś strasznie, chociaż kiedyś podobało mi się Stupid Dream i Deadwing mi się podobał, ale ten ostatni już przestał, a do Stupid Dream nie wracam. W sumie trzeba będzie odświeżyć.

 

Dlaczego w temacie o progu tak mało mowy o Canterbury? Scena kanterburańska (i nie mam tu na myśli Camela, którego lubię za co innego niż Canterbury) to chyba jeden z najlepszych i najmniej pompatycznych, a zarazem bardzo twórczych stylów w obrębie proga.

 

  • Soft Machine
  • Caravan
  • Gong
  • Hatfield & The North
  • Egg
  • National Health
  • Khan
  • Robert Wyatt
  • Matching Mole
  • pierwsza płyta Henry Cow (które zasłużyłoby na swój oddzielny wpis jako avant/RIO)

 

A Wy co, nadal słuchacie Stefana, kiedy jest Kanterbura?

Edytowane przez Filas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już z takim eksperymentalizmem wyskakujesz to może i ja coś z takich odlotów wygrzebie? Co powiecie na Flat Earth Society? Dość młody zespół porównując do innych propozycji, a muzykę robi w dość ciekawy sposób miksując jazz, prog-rock, miejscami nawet w jakiś dziwny avant-prog się zapędzając.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności