miki_w1 Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 https://youtu.be/VQLFgUqTpQo Ciekawy współczesny zespół grający w stylu Canterbury. Ta płyta z 2010 to chyba ich najlepsza. Muszę przesłuchać co upichcili w tym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 29 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2017 Dnia 25.05.2017 o 21:37, miki_w1 napisał: Fusion połączone z ciężarem prog metalu godnego "Red" KC, to warto zwrócić uwagę na: https://www.youtube.com/watch?v=HwPe5jVYKe4 Raczej dla fanów mocniejszego, technicznego grania. Ale nie, to nie Dream Theater, jak najbardziej pasuje to pod rock progresywny ze względu na silne elementy fusion jak z lat 70., oraz orientalizmy kojarzące się z Opeth. Niby muzycy z Haken czy Between Buried and Me, ale muzyka ambitniejsza. Moje skojarzenia? Yes, Mahavishnu Orchestra, może Liquid Tension Experiment. Bardzo w deszkie muzyczka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miki_w1 Opublikowano 5 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2017 Widzę, że głównie sobie tutaj monologuję. Spoko. To teraz polecam IMO bombę, album A.D. 2017 który powalił mnie z nóg. Zespół nazywa się Bubblemath, mają na koncie tylko 2 płyty. Co ciekawe, na wokalu... są wszyscy członkowie zespołu. Czyli spodziewajcie się harmonii wokalnych rodem z Gentle Giant. Chociaż sporo także momentów solowych. Do tego muzycznie najbliżej im do Cardiacs. Aczkolwiek bardziej osadzona jest ta muzyka w prog rocku czy fusion. Sprawdźcie sami. Album jest dość przytłaczający, rodzaj muzyki który się albo kocha albo nienawidzi. https://youtu.be/4-kJhdXZh_c?list=PLijBqFZDPSXfyplXynHu91wvngyjl8dsw&t=2406 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 10 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 (edytowane) Dnia 5.07.2017 o 21:49, miki_w1 napisał: Widzę, że głównie sobie tutaj monologuję. Spoko. To teraz polecam IMO bombę, album A.D. 2017 który powalił mnie z nóg. Zespół nazywa się Bubblemath, mają na koncie tylko 2 płyty. Co ciekawe, na wokalu... są wszyscy członkowie zespołu. Czyli spodziewajcie się harmonii wokalnych rodem z Gentle Giant. Chociaż sporo także momentów solowych. Do tego muzycznie najbliżej im do Cardiacs. Aczkolwiek bardziej osadzona jest ta muzyka w prog rocku czy fusion. Sprawdźcie sami. Album jest dość przytłaczający, rodzaj muzyki który się albo kocha albo nienawidzi. https://youtu.be/4-kJhdXZh_c?list=PLijBqFZDPSXfyplXynHu91wvngyjl8dsw&t=2406 Wszystko pięknie, ale kiedy się tak tego słucha, to się słyszy, że to wszystko było już mielone po dziesiątki razy. Co to ma wspólnego z progresem, skoro jest to całkowity regres? Pszeeeesz ten jeden śpiewający nawet śpiewa głosem Petera Hammilla, co uważam już za sporą przesadę. Można chwalić za technikę, ale za kreatywność i oryginalność to chyba nie. Edytowane 10 Lipca 2017 przez westberg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miki_w1 Opublikowano 10 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 Ok. Od dzisiaj używam określenia rock eklektyczny. A Ciebie proszę o podanie jakichś współczesnych zespołów wprowadzających nowe elementy. Zresztą dyskusja na ten temat już była w tym wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 10 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 34 minuty temu, miki_w1 napisał: Ok. Od dzisiaj używam określenia rock eklektyczny. A Ciebie proszę o podanie jakichś współczesnych zespołów wprowadzających nowe elementy. Zresztą dyskusja na ten temat już była w tym wątku. Problem w tym, że jestem jak inżynier Mamoń i słucham tylko to co znam i co mi się podoba. Nie znam się natomiast za specjalnie na współczesnej muzyce, więc podpatruję co Ty proponujesz (lub co proponują inni). :) I niektóre rzeczy są ok - np. Nova bardzo mi się spodobała (niby wszystko już było, ale cytaty nie są jednak tak nachalne). A tak odnośnie moich uwag co do nazwy gatunku; nie bierz tego do siebie, to nie polemika z Twoimi wpisami, tylko z trendem w jaki podryfował ten gatunek. No bo słuchając progrocka z okresu świetności wiesz, że to jest progres w stosunku do tego co było. Nawet krautrocka można było spokojnie nazwać progresywnym. Natomiast robienie kompilacji ze starych płyt, jest odtwórcze i tyle. Regresywne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miki_w1 Opublikowano 10 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 7 godzin temu, westberg napisał: Problem w tym, że jestem jak inżynier Mamoń i słucham tylko to co znam i co mi się podoba. [....] Powiem tak. Całkowicie Cię rozumiem co do jakości starych nagrań. W latach 70. i końcówce 60. było tyle perełek i takie muzyczne poszukiwania, że nic tego nie przebije. Podobnie jak IMO kinematografia lat 80., równie poszukująca granic absolutnych (z tego czasu pochodzą chyba najlepsze filmy sci-fi). Niestety, muzycy w 60/70 wg mnie osiągnęli już granice rocka. Kiedy w latach 80. ci wielcy muzycy rockowi zmienili kierunek na muzykę prostszą, bardziej popową, pojawił się metal (chociaż podobno powstał już w latach 60. za pomocą Beatelsów). Była to muzyka prymitywna, ale razem z punkiem stanowiła bdb odpowiedź na przestarzałe już brzmienia neo "progresywne". Teraz jednak metal stanowi to, czym rock był wcześniej: punktem wyjścia dla muzycznych poszukiwań. Pewien kres progresywnego metalu osiągnęło Dream Theater już w latach 90. Ale muzycy szukają dalej. Dzisiaj, prawdziwego progresu szukałbym w takich zespołach, jak Tool (silnie inspirowany "Red" Crimsonów), Haken (elementy progresu 70/80 w metalowej oprawie i ostatnio elementy elektroniki), Leprous (kapitalne rytmicznie granie, obecnie z perkusją przywodzącą na myśl Bruforda, muzyczne szaleństwo). Ale to wszystko metal. W rocku trudno już wymyślić coś nowego. Ale czy to przeszkadza w cieszeniu się znakomitymi brzmieniami wielu zespołów, które postanowiły odtworzyć klimat lat 70. dokładając kapkę od siebie? Według mnie nie. Niektóre płyty, postawione obok klasyków, nie mają czego się wstydzić. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mcarto Opublikowano 10 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 @miki_w1 podpisuję się pod tym czterema łapami. Wg mnie artyści ze starych zespołów byli kreatywniejsi bo nie mieli czego naśladować jak wieeelu współczesnych. Na szczęcie pojawiło się kilka nowych zespołów które grają dość oryginalnie i ciekawie. Wiekszość z nich to brzmienie w stylu amerykańskiego Road Rocka ale jest fun. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 11 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2017 Ten Leprous to całkiem ciekawa muzyczka. Rytmicznie bardzo fajnie. No, a propos kapel kreatywnych - to trzeba jeszcze przywołać Mars Voltę (a przynajmniej z dwóch pierwszych płyt). 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miki_w1 Opublikowano 11 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2017 Ano zapomniałem o Mars Volta. Ale to nie za bardzo Crimsonowe? Chociaż trzeba przyznać że dodają dużo od siebie. Więcej niż ceniony w branży Anglagard. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2017 Też mam wrażenie, że więcej progresji teraz w cięższym graniu można wyczuć. Aczkolwiek nie przeszkadza to w wyciąganiu frajdy ze słuchania obecnych kapel progrockowych Przykład Opethu - nic rewolucyjnego nie dodają, ale rewelacyjnie to brzmi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 12 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2017 15 godzin temu, miki_w1 napisał: Ano zapomniałem o Mars Volta. Ale to nie za bardzo Crimsonowe? Chociaż trzeba przyznać że dodają dużo od siebie. Więcej niż ceniony w branży Anglagard. Chyba nie bardzo krimzonowe, bo według mojej opinii Krimzon gra bardzo techniczną muzykę - taką sofistykalną i zimną. Można by powiedzieć "wyrachowaną". Natomiast Mars Volta to jednak energetyka i żywiołowość. Gdyby ten wokalista tak nie darł japy po dziewczyńsku, to byłaby miła muzyczka. Niestety słabo znoszę takie krzykliwe wokale, więc ten tego.... 27 minut temu, bachankas napisał: Też mam wrażenie, że więcej progresji teraz w cięższym graniu można wyczuć. Aczkolwiek nie przeszkadza to w wyciąganiu frajdy ze słuchania obecnych kapel progrockowych Przykład Opethu - nic rewolucyjnego nie dodają, ale rewelacyjnie to brzmi. Owszem. Opeth - zwłaszcza na przed-przedostatniej i ostatniej ("Heritage" i "Pale Communion") płycie bardzo fajnie żongluje stylistyką (to byłaby naprawdę fajna kapela, gdyby nie to ich bezsensowe sataniuchowanie). Podobnie na wysokim poziomie cytatu z klasyki znajduję płytę Stevena Wilsona "The Raven that Refused to King". Generalnie, jeżeli to jest zrobione ze smakiem i nie dominuje w warstwie kreatywnej, to chyba nie przeszkadza. Natomiast czasami te cytaty są zbyt nachalne - ja po prostu słyszę, że dokładnie to samo zagranie było tu i tu. I to jest niefajne. Aha - zaś naprawdę bardzo oryginalną propozycją jest wspólna koprodukcja Wilsona i Åkerfeldta pt. Storm Corrosion. Niestety też trochę sataniuchowata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2017 (edytowane) 24 minuty temu, westberg napisał: Owszem. Opeth - zwłaszcza na przed-przedostatniej i ostatniej ("Heritage" i "Pale Communion") płycie bardzo fajnie żongluje stylistyką (to byłaby naprawdę fajna kapela, gdyby nie to ich bezsensowe sataniuchowanie). Podobnie na wysokim poziomie cytatu z klasyki znajduję płytę Stevena Wilsona "The Raven that Refused to King". Generalnie, jeżeli to jest zrobione ze smakiem i nie dominuje w warstwie kreatywnej, to chyba nie przeszkadza. Natomiast czasami te cytaty są zbyt nachalne - ja po prostu słyszę, że dokładnie to samo zagranie było tu i tu. I to jest niefajne. Aha - zaś naprawdę bardzo oryginalną propozycją jest wspólna koprodukcja Wilsona i Åkerfeldta pt. Storm Corrosion. Niestety też trochę sataniuchowata. Jakie bezsensowne satanuchowanie? Chodzi o wcześniejsze death-metalowe zacięcie? Toż to jeden z nielicznych zespołów, który idealnie wykorzystuje te deathowe klimaty Akerfeldt ma jeden z fajniejszych growli na rynku Wspominaliście Leprous - to jest dopiero dla mnie wokal nie do przejścia, czy płyty czy na żywo, nie mogę gościa zdzierżyć niestety Edytowane 12 Lipca 2017 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 12 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2017 (edytowane) 20 minut temu, bachankas napisał: Jakie bezsensowne satanuchowanie? No, według mnie każde sataniuchowanie jest bezsensowne i szkodliwe. Nie chcę tu wchodzić w dyskusję, za którą moderator da mi bana , ale na ostatnich płytach Opeth wyraźnie widzę odwołania do tej "filozofii", tak w warstwie tekstowej, jak i wizualnej (Heritage i Sorceress). Starych płyt Opeth, tj. sprzed zmiany stylistyki na "progresywną", nie słuchałem zbytnio, bo nie lubię. Edytowane 12 Lipca 2017 przez westberg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2017 Zależy jak się zdefiniuje "satanuchowanie" Ot nie lubisz metalu, czaję, ale w niczym to nie jest szkodliwe i bezsensowne, prędzej takie negowanie mozę być, bo spowoduje kłótnie i bany "Ghost Reveries" Opethu jest nadal moją ulubioną ich płytą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 12 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2017 (edytowane) 2 minuty temu, bachankas napisał: Zależy jak się zdefiniuje "satanuchowanie" Ot nie lubisz metalu, czaję, ale w niczym to nie jest szkodliwe i bezsensowne, prędzej takie negowanie mozę być, bo spowoduje kłótnie i bany "Ghost Reveries" Opethu jest nadal moją ulubioną ich płytą To nie jest kwestia niechęci do metalu, tylko kwestia niechęci do pewnej filozofii i aksjologii życiowej. Bo to nie jest tylko estetyka metalowa, tylko światopogląd, zgodzimy się chyba, nie? Edytowane 12 Lipca 2017 przez westberg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2017 7 minut temu, westberg napisał: To nie jest kwestia niechęci do metalu, tylko kwestia niechęci do pewnej filozofii i aksjologii życiowej. Bo to nie jest tylko estetyka metalowa, tylko światopogląd, zgodzimy się chyba, nie? Czyli że jak słucham ciężkiej muzy to mam jakąś filozofię pod nią podyktowaną? Rozwiń, ale prędzej na PW, żeby wątku nie smiecić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
westberg Opublikowano 12 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2017 (edytowane) 23 minuty temu, bachankas napisał: Czyli że jak słucham ciężkiej muzy to mam jakąś filozofię pod nią podyktowaną? Rozwiń, ale prędzej na PW, żeby wątku nie smiecić Nie no, skąd. Pszeeesz sam słucham. Miałem na myśli tzw. artystów. Zresztą na gruncie progrocka też coś podobnego występowało nie raz, nie dwa (np. Amon Düül II). Mniejsza z tym, kończymy offtopa. Edytowane 12 Lipca 2017 przez westberg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nolife Opublikowano 21 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2017 Ostatnio przypadła mi do gustu nowa płyta Discipline. Wiadomo, że do dwóch poprzednich się nie umywa, trochę zmienili kierunek, jest znacznie prostsza, ale nadal świetnie grają. Polecam się zapoznać, jeśli ktoś lubi Parmentera/Discipline i jeszcze tego nie zrobił. Na zachętę przesyłam Burn The Fire Upon The Rocks czyli najdłuższy utwór z tego wydawnictwa, który trochę przeczy moim słowom o uproszczeniu formy... Ale jednak płytę wypełniają głównie krótkie piosnki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miki_w1 Opublikowano 2 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2017 Coś dla fanów prog rocka lat 70., którym nie przeszkadza eklektyczny rock mocno inspirowany osiągnięciami dawnych mistrzów. Skandynawski Wobbler. Może i brzmieniowo rewolucji nie ma, jest powrót do lat 70., płyta brzmi jak dobry remaster tamtych albumów. Ale kompozycje są świetne, długie ale spójne i bogate brzmieniowo. Szczególnie ciekawie brzmi sekcja klawiszowa, gdzie klawiszowiec dysponuje chyba każdym klasycznym dla prog rocka instrumentem z epoki m.in. Hammondy, mini Moog, mellotron, klawesyn i wiele innych. Jest nawet klarnet basowy i chyba rickenbacker bass jak u Squire. Ale na tym albumie zespół zerwał z silną inspiracją Yes i pojawiają się elementy innych klasyków, okraszone dojrzałymi kompozycjami. Polecam. https://www.youtube.com/watch?v=BxheA86FODg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
progmarky Opublikowano 26 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2017 Ostatnie odkrycie.Inspirowali się albumem Snow Goose Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krz Opublikowano 5 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2018 Nikt Weedpeckera nie linkuje? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bylyuser Opublikowano 5 Lutego 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2018 O święty jeżu! Jakież to jest dobre I chyba całkiem nieźle nagrane, bo na moich logitechach X-140 brzmi naprawdę fajnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pukas Opublikowano 4 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2018 (edytowane) Hej, zapraszam do przesłuchania naszej pierwszej płyty. Nazywamy się Frontal Cortex, jesteśmy z Olsztyna i gramy prog rocka. Słychać w naszej muzyce echa Porcupine Tree, Toola czy Riverside. Miłego słuchania Edytowane 4 Listopada 2018 przez pukas wstawienie playera youtube 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Axrell Opublikowano 9 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2018 Dziś premiera nowego albumu Antimatter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.