Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Ulubione klasyki


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Diablo (pierwsze) - przygniatający klimat, Pokemon Red/Blue/Silver/Golden (lol), Starcraft, Devil May Cry 3 (tutaj bardziej ze względu na wyzwanie - chciałbym przejść grę na poziomie Dante Must Die: tutaj doszedłem do pierwszego spotkania z panem błaznem :), a potem Heaven or Hell :) i czasami ciągnie do serii Final Fantasy oraz Morrowinda. Diablo II fajnie grało się na bn, ale na singlu trochę nudzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zamknę ten temat bo zamiast się uczyć to szukam starych gier w domu i pakuję je do torby, żeby mieć w co grać w akademiku :/
A tak bardziej poważnie - ile godzin spędziło się przy pokemonach... Aż chce się teraz kupić starego GB i je odpalić. Choć emulator na PSP też daje radę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji, niedawno ukazała się seria Pokemon Origins (4 odcinki po niecałe pół godziny) wzorowane dość dokładnie na grze Pokemon Red, gdzie protagonistą jest Red (sic!), a antagonistą Green (w angielskiej wersji Blue).

Ogólnie dla mnie większość ekranizacji Pokemonów jest baaardzo kiepska, a tutaj o dziwo nawet fajnie to wyszło (choć nie brak miejscami pretensjonalności, szczególnie pod koniec)

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Devil May Cry - kurczę, aż boli, żę nie mam teraz pada, bo 3 i 4 to rewelacyjne gry, zwłaszcza trójeczka, wg mnie przebija wszystkie God of Wary itd. najlepsza siekanka, w jaką grałem.
Pierwszy raz w trójkę tłukłem na klawiaturze i nawet ukończyłem Dante Must Die, ale nadgarstki płakały, teraz nie podchodzę nawet bez odpowiedniego sprzętu.

A i przypomniałą mi się seria, o której wstyd, że zapomniałem wspomnieć...

LEGACY OF KAIN - zwłaszcza oba Soul Reavery, najlepsze TPP akcji jakie znam, gęsta, mroczna, pokręcona fabuła ciągnąca się przez 5 tytułów (dochodzą 2 części Blood Omena i Defiance), rewelacyjnie zaprojektowane poziomy (strefa astralna u Raziela - mistrzostwo świata). Nie ma lepszej opowieści o wampirach niż Dziedzictwo Kaina.

Co do Poksów, najwięcej czasu przesiedziałem na drugiej generacji, najlepiej rozwinęła pomysły w Red/Blue/Yellow, a nie przekombinowali z nowymi Pokemonami. Pokemon Gold/Silver zasługują na tytułowe złoto i srebro :D

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak bardziej poważnie - ile godzin spędziło się przy pokemonach... Aż chce się teraz kupić starego GB i je odpalić. Choć emulator na PSP też daje radę :)

Kupiłem jakiś czas temu Gameboya Advance na forum za 15zł własnie z myślą o graniu w Pokemony, Kirby czy Dragon Ball Super Sonic Warriors ale ceny średnio 80zł za używaną grę odstraszają. Opcją jest też karta z czytnikiem SD ale to również wydatek sporo ponad 100zł a nie wszystkie gry chcą działać. Druga opcja ma też taki plus że mógłbym zacząć tworzyć chiptuny ^^

Na iPodzie grałem w Emeralda, jestem już przy końcu ale zmieniłem taczkę na 5G a emulator wymaga jailbreaka więc zapisy grzecznie czekają na dysku aż wyjdzie JB na T5G :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diablo (pierwsze) - przygniatający klimat, Pokemon Red/Blue/Silver/Golden (lol), Starcraft, Devil May Cry 3 (tutaj bardziej ze względu na wyzwanie - chciałbym przejść grę na poziomie Dante Must Die: tutaj doszedłem do pierwszego spotkania z panem błaznem :), a potem Heaven or Hell :) i czasami ciągnie do serii Final Fantasy oraz Morrowinda. Diablo II fajnie grało się na bn, ale na singlu trochę nudzi.

 

Devil May Cry przy Bayonetta to kaszka z mleczkiem...

 

@bachankas- Niestety 3 wg. mnie jest kiepska w porównaniu do 1.

Edytowane przez Azahiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie grałem. Ale piszemy o poziomie domyślnym? No bo jeśli poziom Dante Must Die to kaszka z mleczkiem...

 

1 i 3 wg mnie przestawiają podobny poziom. Obie są udane w przeciwieństwie do 2. Jedynka to oczywiście klasyk i klimat też miała odrobinę mroczniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie z Dante Must Die był taki problem, że przeszedłem na niego bezpośrednio po zaliczeniu hard, a więc nie otrzymałem super kostiumu za poziom very hard, co podobno bardzo pomaga na DMD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi tylko o trudność gry, jak uwielbiam np. Fable pierwsze, mimo że gra przechodzi się praktycznie sama, ani razu nie zginąłem w niej, a jednak klimat baśni wciąga i nie puszcza.
Nie wiem jak Bayo czy Ninja Gaiden, ale DMC przy wysokim poziomie trudności dawał mnóstwo frajdy z kręcenia combosów, razem z nietypowymi brońmi daje to mieszankę wybuchową :) Zestaw gitara + 2 miecze i można siekać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi tylko o trudność gry, jak uwielbiam np. Fable pierwsze, mimo że gra przechodzi się praktycznie sama, ani razu nie zginąłem w niej, a jednak klimat baśni wciąga i nie puszcza.

Nie wiem jak Bayo czy Ninja Gaiden, ale DMC przy wysokim poziomie trudności dawał mnóstwo frajdy z kręcenia combosów, razem z nietypowymi brońmi daje to mieszankę wybuchową :) Zestaw gitara + 2 miecze i można siekać :D

Wszystkie Fable takie są :) Moja ulubiona seria gier ever. Obok niej fifa (do piwka i pizzy ze znajomymi jak znalazł), halo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i przypomniałą mi się seria, o której wstyd, że zapomniałem wspomnieć...

LEGACY OF KAIN - zwłaszcza oba Soul Reavery, najlepsze TPP akcji jakie znam, gęsta, mroczna, pokręcona fabuła ciągnąca się przez 5 tytułów (dochodzą 2 części Blood Omena i Defiance), rewelacyjnie zaprojektowane poziomy (strefa astralna u Raziela - mistrzostwo świata). Nie ma lepszej opowieści o wampirach niż Dziedzictwo Kaina.

Taaaaak. Świetna fabuła, świetne smaczki w rozgrywce (te dwa plany gry), świetne postaci. No i pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem animację skóry Moebiusa na początku w SR2, robiło wrażenie jak na swoje czasy (mimo że ręce nadal miał kołki).

W sumie chyba Defiance i dwa równoległe wątki fabularne mi się najbardziej spodobały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A i przypomniałą mi się seria, o której wstyd, że zapomniałem wspomnieć...

LEGACY OF KAIN - zwłaszcza oba Soul Reavery, najlepsze TPP akcji jakie znam, gęsta, mroczna, pokręcona fabuła ciągnąca się przez 5 tytułów (dochodzą 2 części Blood Omena i Defiance), rewelacyjnie zaprojektowane poziomy (strefa astralna u Raziela - mistrzostwo świata). Nie ma lepszej opowieści o wampirach niż Dziedzictwo Kaina.

Taaaaak. Świetna fabuła, świetne smaczki w rozgrywce (te dwa plany gry), świetne postaci. No i pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem animację skóry Moebiusa na początku w SR2, robiło wrażenie jak na swoje czasy (mimo że ręce nadal miał kołki).

W sumie chyba Defiance i dwa równoległe wątki fabularne mi się najbardziej spodobały.

 

W wakacje zrobiłem sobie maraton: BO->SR->SR 2->BO2->Defiance. Fabularnie cała saga to czołówka gier komputerowych i nawet mało który rasowy RPG może mu podskoczyć. W Defiance trochę szkoda, że i Razielem i Kainem grało się identycznie, ale mimo to godne zakończenie sagi.

A za wykreowanie Raziela twórcy powinni dostać growego Oscara - tak charakterystycznej, wyrazistej postaci ze świecą szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, to:

 

1. System Shock 2 - to się nigdy nie nudzi (klimat, opcje rozwoju postaci), nawet nie pamiętam ile razy w to grałem;

 

2. Icewind Dale 1 i 2 - wspaniała muza, która - jak dla mnie - może być wyłącznym powodem pogrania w ten klasyk;

 

3. Bioshock 2 - odkryty niedawno, przebrnięty ze 3 razy (żałuję, że nie mam części pierwszej), dzięki świetnej fabule i trzymającej w napięciu akcji;

 

4. Shogun: Total War - jak dla mnie kamień milowy w kategorii gier strategicznych, do tej pory pamiętam niemal wszystkie przerywniki filmowe (atak ninja, audiencja zachodnich dyplomatów itp.). Teraz został godnie zastąpiony przez Shoguna 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, to:

 

1. System Shock 2 - to się nigdy nie nudzi (klimat, opcje rozwoju postaci), nawet nie pamiętam ile razy w to grałem;

 

2. Icewind Dale 1 i 2 - wspaniała muza, która - jak dla mnie - może być wyłącznym powodem pogrania w ten klasyk;

 

3. Bioshock 2 - odkryty niedawno, przebrnięty ze 3 razy (żałuję, że nie mam części pierwszej), dzięki świetnej fabule i trzymającej w napięciu akcji;

 

4. Shogun: Total War - jak dla mnie kamień milowy w kategorii gier strategicznych, do tej pory pamiętam niemal wszystkie przerywniki filmowe (atak ninja, audiencja zachodnich dyplomatów itp.). Teraz został godnie zastąpiony przez Shoguna 2.

A w pierwszego SS grałeś? Aż dziw bierze, że np. takiego Cyberspace nie wykorzystują w innych grach...

System Shock 2 to jeden z nielicznych tytułów, gdzie bałem się jak grałem, żadne FEARy czy Slendery nie przerażały jak mutant za plecami. A pierwsze pojawienie się SHODAN... gacie pełne, scena, która weszła w pamięć na całe życie.

 

Generalnie takie gry jak System Shocki, Deus Ex czy BioShocki mają jedną genialną zaletę - całą fabułę, historię, odtworzenie wydarzeń zbierasz z maili, e-data itd. im więcej szperasz, szukasz, tym więcej dowiadujesz się o otoczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności