Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

All that Jazz


jupiterpm

Rekomendowane odpowiedzi

Od czego zacząć słuchać dobrego jazzu - jakaś trąbka, saksofon.

Żeby było klimatycznie, nastrojowo, melodyjnie ...

Coś z klasyki, coś z nowości - tylko dobre realizacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie zależy czy chcesz zacząć od korzeni - Early Jazz/Big Bands czy od jazzu "właściwego". Te pierwsze zespoły nie grały tak kompleksowej muzyki jak późniejsze. W zasadzie początki jazzu to muzyka taneczna, Big Bands grali po prostu na zabawach (odlotowe imprezy wtedy mieli :P ), potem dopiero zaczęto odchodzić od tradycyjnej bluesowej formy na rzecz kompleksowych struktur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykładowo z Big Bands/Early Jazz należy zaznajomić się z Duke Ellington i Count Basie.

Z późniejszych dokonań Miles Davis, Louis Armstrong, Charles Mingus na początek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kind of blue Milesa Daviesa na sam początek :)

Z klimatycznie, nastrojowo i melodyjnie i do tego z krajowego podwórka - Soul of things Tomka Stańki :) I masz na wstęp 2 genialne płyty. A dalej wymieniać można by w nieskończoność ;)

 

Miles jeszcze ma dość ciekawą, odstającą od reszty płytę, a mianowicie Doo Bop. Może wpaść w ucho na sam początek, choć Kind of blue to też 'must have' w najbliższym czasie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miles Davis - Sketches of Spain

Miles Davis - Kind of Blue

M. Davis - Cookin with ... Quintet

M. Davis - Walkin' & Steamin'

John Coltrane - Blue Train

J.C. - Love Supreme

J.C. - Coltrane

J.C. - Crescent

Dizzy Gillespie - At Newport czt Live at Newport(nie pamiętam dokładnie)

Theolonius Monk

Count Basie

Bud Powell

Charlie Parker

Charles Mingus

Art Blakey

 

Szukaj dobrych SACD, winyli tłoczonych w Japonii, japońskich CD,

wydań Impulse!, Columbia i CBS

 

To jest klasyka ;)

Edytowane przez kubus_pl
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielki za wskazówki, na pewno stopniowo będę z nich korzystał, żeby znaleźć coś dla siebie.

A ponieważ na razie nie było w sklepie MD "Kind of Blue" - kupiłem polecaną przez dobrego znajomego płytę Jana Garbarka "In Praise of Dreams" - coś z pogranicza jazzu i new age.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielki za wskazówki, na pewno stopniowo będę z nich korzystał, żeby znaleźć coś dla siebie.

A ponieważ na razie nie było w sklepie MD "Kind of Blue" - kupiłem polecaną przez dobrego znajomego płytę Jana Garbarka "In Praise of Dreams" - coś z pogranicza jazzu i new age.

Mnie ta płyta nigdy nie podchodziła, ale znajomi się zachwycali, a wykonawca uznany, więc prawdopodobnie bardzo dobry wybór :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek polecam coś łatwego. Nie zaczynałbym w brew pozorom od takich klasyków jak M.D.

 

Chriss Botti, George Benson, Herbie Henckock, Al Jarreau, Pat Metheny - coś co nie znudzi. Dla niewprawnego słuchacza trudniejsze rzeczy mogą być nudne.

 

Tu masz doskonały koncert i wielu wspaniałych muzyków:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek polecam coś łatwego. Nie zaczynałbym w brew pozorom od takich klasyków jak M.D.

 

Chriss Botti, George Benson, Herbie Henckock, Al Jarreau, Pat Metheny - coś co nie znudzi. Dla niewprawnego słuchacza trudniejsze rzeczy mogą być nudne.

Z tym że Botti czasami jest tak prosty że aż za nudny. No i trzeba pamiętać że Milesa nie każda płyta będzie strawna na początek, ale Kind of Blue to moim zdaniem złoty środek. Tak samo Tomek Stańko - są i mocno ciężkie płyty, ale takie Soul of Things czy Dark Eyes to dość lekkostrawny materiał, dobry na początek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu w mp3store łódź propaguje jazz. Wielu chłopaków z forum prze zemnie zaczęło słuchać tej muzyki. Połączenia hip-hopu i jazzu, soul, acid jazz aby zainteresować. Zaraz potem Marcus Miller, Wooten, Charlie Parker i inni, a przychodzili do mnie słuchając Huntera, Prodigy lub Snoop Doga :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu w mp3store łódź propaguje jazz. Wielu chłopaków z forum prze zemnie zaczęło słuchać tej muzyki. Połączenia hip-hopu i jazzu, soul, acid jazz aby zainteresować. Zaraz potem Marcus Miller, Wooten, Charlie Parker i inni, a przychodzili do mnie słuchając Huntera, Prodigy lub Snoop Doga :)

Jak mają głowę otwartą a zna się gatunek to zazwyczaj się coś znajdzie, żeby zainteresować. Pamiętam, że dawny kumpel zawsze był pełen podziwu że potrafiłem znaleźć rap który mu się bardzo podobał, mimo że zazwyczaj u niego 0 takich klimatów. Właściwie chyba każdy gatunek dałoby się w jakimś tam stopniu polubić, a przy różnorodności jazzu, na pewno jest on jednym z łatwiejszych do "adaptacji", przynajmniej do pewnego poziomu :)

 

Odnośnie tematu głównego: Jeśli lubisz solo na fortepianie - Koln Concert Keitha Jarretta, z każdej strony genialne.

Edytowane przez Destruktor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pata Metheny lubię i słucham, mam kilka płyt.

Stańko owszem - mam Lontano, posłucham jeszcze wspomnianego Dark Eyes.

 

A skoro o T.Stańko - kiedyś zbłądziłem na jego stronę i tam w tle leciały zapętlone takie cudowne miniatury muzyczne, nie mogłem nigdy znaleźć co to było. Czy tylko tło muzyczne dla strony www czy fragmenty większych utworów. Niestety teraz strona wygląda inaczej i muzyka w tle już inna ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu w mp3store łódź propaguje jazz. Wielu chłopaków z forum prze zemnie zaczęło słuchać tej muzyki. Połączenia hip-hopu i jazzu, soul, acid jazz aby zainteresować. Zaraz potem Marcus Miller, Wooten, Charlie Parker i inni, a przychodzili do mnie słuchając Huntera, Prodigy lub Snoop Doga :)

Jak mają głowę otwartą a zna się gatunek to zazwyczaj się coś znajdzie, żeby zainteresować. Pamiętam, że dawny kumpel zawsze był pełen podziwu że potrafiłem znaleźć rap który mu się bardzo podobał, mimo że zazwyczaj u niego 0 takich klimatów. Właściwie chyba każdy gatunek dałoby się w jakimś tam stopniu polubić, a przy różnorodności jazzu, na pewno jest on jednym z łatwiejszych do "adaptacji", przynajmniej do pewnego poziomu :)

 

Odnośnie tematu głównego: Jeśli lubisz solo na fortepianie - Koln Concert Keitha Jarretta, z każdej strony genialne.

Jarretta się kocha albo nienawidzi. Ja jestem z tych nie do końca przekonanych. Części słuchaczy definitywnie przeszkadzają jego "jęki" podczas grania. Sam wielokrotnie podchodziłem do jego twórczości i nieraz zdarzyło mi się wyłączyć po kilku minutach. Jeśli ktoś to akceptuje, to można się w jego muzyce zakochać, bo gra niesamowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego jęki mocno rozpraszają, ale da się z tym żyć - ja po fajeczce :) nie mam z tym problemu :) na słabym sprzęcie tego prawie nie słychać :)

Niestety na dobrym to już mała apokalipsa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zaczął od Patrici Barber, najlepiej płytki modern cool. audiofile na całym świecie testują na nim swoje sprzęta:). Poza tym ta płyta ma miejscami rockowe łupnięcie i jest bardzo przystępna stylistycznie nie będąc nudną żadną miarą. Rzecz jasna to masterpiece.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zaczął od Patrici Barber, najlepiej płytki modern cool. audiofile na całym świecie testują na nim swoje sprzęta:). Poza tym ta płyta ma miejscami rockowe łupnięcie i jest bardzo przystępna stylistycznie nie będąc nudną żadną miarą. Rzecz jasna to masterpiece.

 

To akurat zasługa realizacji jej płyt w największej mierze, która na tle i tak wysokiego standardu dla tego gatunku jest świetna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealna płyta na początek:

http://www.youtube.com/watch?v=8skCo2GGFh8

 

Jak dotąd chyba nikt nie polecił Krzysztofa Komedy, a przecież to przede wszystkim jego twórczość wpłynęła na ukształtowanie się polskiej szkoły jazzu.

 

Twórczość zespołu Jazzpospolita jest w mojej opinii wartościowa, a zarazem przystępna w odbiorze.

 

Warto też posłuchać improwizującego kolektywu. ;)

 

Można też spróbować Pink Freuda, choć po męskim graniu już ich nie lubię.

Edytowane przez ek_urak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek polecam coś łatwego. Nie zaczynałbym w brew pozorom od takich klasyków jak M.D.

 

Chriss Botti, George Benson, Herbie Henckock, Al Jarreau, Pat Metheny - coś co nie znudzi. Dla niewprawnego słuchacza trudniejsze rzeczy mogą być nudne.

 

Tu masz doskonały koncert i wielu wspaniałych muzyków:

Nie do końca się zgodzę. Kolega pytał o klasykę, a ponadto ja osobiście zacząłem słuchać jazzu już po tym, jak jednej nocy w trakcie sesji, kiedy jeszcze na Addiemach z Taczką 2g, wysłuchałem dwukrotnie Blue in Green i Freddie Freeloader ;)

 

Ja bym zaczął od Patrici Barber, najlepiej płytki modern cool. audiofile na całym świecie testują na nim swoje sprzęta:). Poza tym ta płyta ma miejscami rockowe łupnięcie i jest bardzo przystępna stylistycznie nie będąc nudną żadną miarą. Rzecz jasna to masterpiece.

Diana Krall też się dobrze sprawdza w tym aspekcie.

Podobnie Nina Simone(na japońskich winylach testował sam Kondo Audio Note), o której, przepraszam, zapomniałem wspomnieć wcześniej.

Płyty Stockfisch są równiez do tych celów przeznaczone ;) Szczególnie polecam Allan'a Taylor'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diana Krall też się dobrze sprawdza w tym aspekcie.

Podobnie Nina Simone(na japońskich winylach testował sam Kondo Audio Note), o której, przepraszam, zapomniałem wspomnieć wcześniej.

Płyty Stockfisch są równiez do tych celów przeznaczone ;) Szczególnie polecam Allan'a Taylor'a.

 

Ostatnio lubuję się w Allanie Taylorze, ale jazz to nie jest.

Mimo wszystko warte polecenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie ja szału na diane krall nie łapię. jest dla mnie strasznie nudna, zbyt klasyczna i cukierkowa, Kurcze, mamy 21. wiek, a ona smuci jak w połowie 20. Technicznie, melodycznie też nic powalającego tam się nie dzieje tyle, że same realizacje są z najwyższej półki. Za to contemporary noise quintet/ sextet, czy w jakiej innej koniguracji by danego wieczora nie występowali sa fantastyczni. niczym nieskrępowany czarny duch wolnego jazzu szalejący po strunach. Tylko nie wiem czy to nie jest zbyt zwariowane na początek.

Edytowane przez oscar_dziki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności