Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub Beyerdynamic


Witax

Rekomendowane odpowiedzi

Na filmie widać jak babka z ekipy sprzętowej robi efekty...a na głowie ma DT100...prekursor DT150...zawodowcy wiedzą co najlepsze....

I walić opinie pseudo audionanika....chłop ma czasem dobre wpisy, ale te o DT150 wybitnie nie trafione....

Musi udać się na lekcję słuchu do Depeche Mode....a to kosztuje....he,he.

No chyba że ma lepszy słuch od gości z Deoche Mode...to słuchamy jego przebojów.....ha,ha.

 

Edytowane przez Soundman1200
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa konstrukcja - pseudo audionanik :woot:.

Dla osoby (mam wątpliwości czy to babka) w białej koszulce ważniejsze było raczej jaką piankę lub żel do włosów położyć na głowę niż słuchawki... he he... z resztą w tamtych czasach nie było dużego wyboru. 

 

Oczywiście dt150 miażdżą wszystko poza k701 i słuchawkami bhp.

Edytowane przez audionanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Właśnie mijają dwa tygodnie mojej przygody z czterema modelami Beyerów : od czystej klasyki (DT770/80) poprzez hit nad hity (DT990/PRO) i niby model streetowy (COP) a kończąc na T70. Każdy z nich ma inne pady, więc "padswaping" - oczywisty :)

 

Tak naprawdę z każdym dniem utwierdzałem się w przekonaniu, że zwycięzca może byc i jest tylko jeden : T70. W każdym aspekcie jest najlepszy. Ale tylko pod jednym warunkiem : z padami od COP. Właśnie takowe kupiłem na stałe i ... jakoś na razie nie widzę potrzeby zmiany słuchawek na jakiekolwiek inne. Na oryginalnych padach T70 są .. hm... trudnosłuchalne (to eufemizm).

 

COP - dla mnie pomyłka do sprzętu stacjonarnego. Obnaża je w sposób okrutny. Nie do końca chwytam powodu dla którego są wmontowane 4 poziomy "ubasowniena" - jeśli dwa skrajne są bez sensu... Gdyby wybrano cos pośredniego pomiędzy poziomem 2 i 3 to ... byśmy doszli prawie do poziomu DT770/80. No właśnie - prawie.  Natomiast do telefonu COP - całkiem OK. Ale nie za pieniądze za które można mieć DT770/80, które są dla mnie do bólu poprawne. No i DT990/PRO. ...największe rozczarowanie. Szukałem słowa aby jednym je nazwać : i jest to słowo EFEKCIARSTWO. Niby solidny bas, niby super góra ale... coś jakby "za bardzo". Po założeniu na głowę T70/COPpad nagle wszystko się stało jasne, przejrzyste, przestrzenne, otwarte, precyzyjne. O super podstawie basowej.  Idealne rozróżnienie brzmienia basu, stopy perkusji, uderzeń konga. Po prostu super. Nie bardzo wiem co może być lepiej. Najlepiej to porównać do obrazu TV : plazma a OLED. Plazma to taki 990/PRO - efektowny obraz ale za bardzo efekciarski. A T70 to czysta precyzja, czystość OLED'u. I mam gdzieś  sztuczny nastrój, zamglony obraz. Liczy się realny obraz nagrania a nie dodatkowe odczucia kreowane przez słuchawki a nie artystę. I co ciekawe takie same odczucia miałem słuchając Sade, Klausa Schulze, Nilsa Frahma czy Supertramp albo Deep Purple. Każdy grał inaczej ze swoim charakterem, smaczkami. T70 nie dodawało niczego od siebie. 

 

Nie potrafię nazwać słowami audiofilskimi (headfilskimi) swoich odczuć ale po prostu T70/COPpad to jest dla mnie, przynajmniej na razie, end of the game.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, slavo1 napisał:

Najlepiej to porównać do obrazu TV : plazma a OLED. Plazma to taki 990/PRO - efektowny obraz ale za bardzo efekciarski. A T70 to czysta precyzja, czystość OLED'u. I mam gdzieś  sztuczny nastrój, zamglony obraz.

Eee... sorry, ale nie zgodzę się z tym, co napisałeś i chyba nikt znający się w temacie video również. Po pierwsze, to ekran plazmowy zawsze był niedościgniony pod względem naturalności i wierności obrazu, dlatego w reżyserkach zastąpił wysłużony kineskop, który notabene też był przez wiele lat wzorcem, nawet LCD nie miały startu do staruszka. Po drugie, jeszcze się nie spotkałem ze stwierdzeniem, że plazma jest "efekciarska", bo niby w czym?! W tym, że wyświetla naturalny, miękki i nie przerysowany/cyfrowy obraz, że czarny jest czarny i ma bardzo dobrą gradację, kolory soczyste i wierne, bez przekłamań?! Jedynie biel nie jest idealnie biała w plazmie, ale w OLED-zie też nie jest i gradacja czerni również. Postaw obok siebie dobrą plazmę i OLED-a (FH nie 4k), a się przekonasz, że ani jeden, ani drugi nie jest "efekciarski" w normalnych ustawieniach i tak na prawdę, nie odbiegają od siebie jakością obrazu. :)

 

Przepraszam za offtop ;)

Edytowane przez neonlight
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie slavo1 trochę pojechał z tymi porównaniami słuchawek do TV...plazma była the best i basta...he,he.

Przekładając to na świat słuchawek , plazma = bardzo muzykalne, barwne w odbiorze, naturalnie grające słuchawki....coś jak Audeze dla mnie.

T70 za to, jak dobry LCD w 4K, super rozdzielczość, ale za grosz nasycenia, barwy i ciepłoty przekazu plazmy = Audeze.

Widać takie ma preferencje, bo co by nie mówić DT990pro są świetne, łączą muzykalność z dobrą rozdzielczością .

T70 to brzytewki Tesli, imponują rozdzielczością i przejrzystością odbioru ale do prawdziwej muzykalności im daleka droga.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, slavo1 napisał:

Liczy się realny obraz nagrania a nie dodatkowe odczucia kreowane przez słuchawki a nie artystę.

Przecież t70 mają adhd na górze, a na dole są po operacji liposukcji.

Nie chodzi tylko o ilość ciśnienia akustycznego jaki wytwarzają w poszczególnych zakresach, ale też o "dodatkowe odczucia kreowane przez słuchawki" - t70 są podbarwione na górze - nadaktywne. To nie są naturalnie grające słuchawki, choć przyznam, sroce spod ogona nie wypadły.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden offtop - Kiedy w siedzibie Sharpa z kolegami z forum hdtvpolska oglądaliśmy nowe modele z Łysomic Sharpa mieliśmy do porównania kilka nowych modeli, to oczywiście wywiązała się dyskusja nt Plazma vs LCD. Każdy został przy swoim zdaniu. Amatorsko mocno interesowałem się kilka lat tym zagadnieniem - ale nie jestem juz freakiem TV :)Dla mnie zawsze, ZAWSZE, plazma była zamglona, za woalką, z rozmytymi krawędziami, podbarwiona, przekolorowana, sztuczna, mdła (słodyczą),właśnie efekciarska. Czy to był słynny Pioneer 42, czy późniejsze Samsungi. Z tego co wiem - to właśnie w studiach  TVN24 jako monitory zostały wymienione wtedy pioneery na Sharpy z Łysomic. Jeden z nich u mnie grał przez kilkanaście lat, profesjonalnie ustawiony i porównywałem go z tak samo ustawionymi plazmami moich braci. Cóż - jeden woli żonę inny teściową. Ja zostałem przy LCD.

 

A wracając do naszych baranów (jak mawiają francuzy) T70 - na stockowych padach trudne do słuchania. Ale na prawdę dajcie im szanse i posłuchajcie na padach od COP. Nagle pojawiły się dolne rejestry, które można swobodnie śledzić, góra się stonowała ale to nie znaczy, że przestała być (znowu) precyzyjna.  Na padach COP to całkiem inna bajka. Wolę wierność przekazu rozumianą nie jako "barwne" "naturalne", "ciepłe" ale jako precyzyjnie oddające myśl/zamysł twórcy. I to niezależnie od tego czy smęci Sade czy łoją Purple, dozuje smaczki Bryan Ferry , Yello czy Nils Frahm. Nie słucham zasadniczo klasyki - może stąd moje preferencje. Na pewno konsekwencją mojej oceny jest skutek chwili przejścia z Sennheiser 265 Linear na DT770/80. A T70 grają "jeszcze bardziej". Chirurgiczna, realistyczna, studyjna, analiza przekazu jest dla mnie atutem. Lubię wiedzieć  "co poeta miał na myśli" niż szukając ujednolicenia, dopasowania do moich preferencji.

 

A DT990/Pro tak mnie rozczarowały... ale dam im jeszcze dzisiaj szansę. Ostatnią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, slavo1 napisał:

Jeden offtop - Kiedy w siedzibie Sharpa z kolegami z forum hdtvpolska oglądaliśmy nowe modele z Łysomic Sharpa mieliśmy do porównania kilka nowych modeli, to oczywiście wywiązała się dyskusja nt Plazma vs LCD. Każdy został przy swoim zdaniu. Amatorsko mocno interesowałem się kilka lat tym zagadnieniem - ale nie jestem juz freakiem TV :)Dla mnie zawsze, ZAWSZE, plazma była zamglona, za woalką, z rozmytymi krawędziami, podbarwiona, przekolorowana, sztuczna, mdła (słodyczą),właśnie efekciarska. Czy to był słynny Pioneer 42, czy późniejsze Samsungi. Z tego co wiem - to właśnie w studiach  TVN24 jako monitory zostały wymienione wtedy pioneery na Sharpy z Łysomic. Jeden z nich u mnie grał przez kilkanaście lat, profesjonalnie ustawiony i porównywałem go z tak samo ustawionymi plazmami moich braci. Cóż - jeden woli żonę inny teściową. Ja zostałem przy LCD.

 

A wracając do naszych baranów (jak mawiają francuzy) T70 - na stockowych padach trudne do słuchania. Ale na prawdę dajcie im szanse i posłuchajcie na padach od COP. Nagle pojawiły się dolne rejestry, które można swobodnie śledzić, góra się stonowała ale to nie znaczy, że przestała być (znowu) precyzyjna.  Na padach COP to całkiem inna bajka. Wolę wierność przekazu rozumianą nie jako "barwne" "naturalne", "ciepłe" ale jako precyzyjnie oddające myśl/zamysł twórcy. I to niezależnie od tego czy smęci Sade czy łoją Purple, dozuje smaczki Bryan Ferry , Yello czy Nils Frahm. Nie słucham zasadniczo klasyki - może stąd moje preferencje. Na pewno konsekwencją mojej oceny jest skutek chwili przejścia z Sennheiser 265 Linear na DT770/80. A T70 grają "jeszcze bardziej". Chirurgiczna, realistyczna, studyjna, analiza przekazu jest dla mnie atutem. Lubię wiedzieć  "co poeta miał na myśli" niż szukając ujednolicenia, dopasowania do moich preferencji.

 

A DT990/Pro tak mnie rozczarowały... ale dam im jeszcze dzisiaj szansę. Ostatnią.

To jak się tak T70 podobają to warto posłuchać T90 lub DT1990,  jeszcze więcej podobnego dobra w przekazie co T70.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T70 miałem krótko, na stockowych padach i rekablowane. Nie cięły górą, ba - dźwięk wydał mi się gładki z tego co pamiętam (może rekabling?) :D ale że grały neutralnie, no nie powiedziałbym, po nich HM5 (choć one też chyba trochę ewoluowały w miarę upływu lat, nieco je chyba dźwiękowo zmieniali i te najnowsze sztuki są jaśniejsze ale głównie przez pik na wyższej średnicy w okolicach 5-6 kHz) były wyraźnie ciemniejsze, grały trochę jak ze studni (choć to faktycznie pewna przypadłośc Brainwavzów) i mocno skomasowanym dźwiękiem. Właśnie T70 mnie bardzo urzekły lekkością grania, ale wszystko ma swoją cenę - tu odchudzenie brzmienia. Wydały mi się chyba nieco podkolorowane też. 

 

Dziś przesłuchałem o wiele więcej nauszników (choć do niektórych forumowiczów mi wciąż daleko) i takie T1 rev1 (bo 2 gen nie znam) to jak dla mnie referencja jeśli chodzi o neutralność. Czemu? Bo własnie dźwięk jest nasycony na średnicy i ta średnica jest, hmm, jakby tu opisać, jeden napisze że nudna, drugi że profesjonalna (patrz: recka Audiofanatyka) i ja mam podobne odczucia właśnie. T1 właśnie, mam wrażenie, bardzo mało od siebie dodają, ze wszystkich słuchawek co miałem - najmniej. Na pierwszy rzut ucha mogą się wydać nieciekawe, bez bajeru żadnego, ochów i achów. Idealne? A które słuchawki takie są? Według mnie góra miejscami bywa nadpobudliwa (jak to w Teslach), bo już bas jest świetny - ile trzeba i gdzie trzeba + nisko schodzi. Ogólne wrażenia to zanurzenie się w dźwięku jak w mało których innych słuchawkach, tylko trzeba oczywiście taki przekaz lubić i docenić. 

 

Teraz mam na głowie Kennertony Magister, które grają bardzo barwnie, tak trochę specyficznie-płasko (pierwsze wrażenie jest neutralnie, ale właśnie nie do końca, trochę jednak efekciarsko, wokale i gitary potrafią się wybić, raczej nie bas czy góra), dźwięk budują zupełnie inaczej niż Beyery T1. Inna konstrukcja, inne pady, ale welury w przypadku Kennertonów masakrują dźwięk, myślę, że to samo zrobiłaby skóra z T1-kami. Dlatego w sumie nie dziwię się, że dobieranie padów może sporo wnieść. W każdym razie, podobnie T70 były chyba trochę efekciarskie właśnie, choć na pewno czyste i kto wie, potencjał na mody pewnie spory. 

 

Kennertony to świetne słuchawki btw :) Tylko czy do końca neutralne? Właśnie. 

Edytowane przez Undertaker
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@soundman1200 - no takie (prawie) były plany.... kupiłem nawet  DT1770, ale okazało się,  że sklep był fejkowy. Na szczęście z karty mi nie pobrali i ... trafiło na T70.  Po doświadczeniach z DT990/Pro troche się boje otwartych, ale w Tesli.. hmm..

 

@undertaker - Być może po upływie gwarancji zacznę się bawić w modowanie (jak zdobędę gdzieś np. walnięte DT880 - to budy mają prawie identyczne do DT1990) a i rekablowanie jest w planie. Mam od dwóch ponad lat kilkadziesiąt metrów  OHNO OFC 6N solidcore wyszarpane z Belkina i grzecznie czekają :)  za kilka złotych za metr :)

 

@chicco99 - gram z dziurki wzmacniacza 30 letniego. Doszedł właśnie kolejny tym razem..... 40 letni z preampem (do ew.podłączenia wzmacnicza dedykowanego, jeśli dziurka mnie nie zadowoli)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, slavo1 napisał:

gram z dziurki wzmacniacza 30 letniego. Doszedł właśnie kolejny tym razem..... 40 letni z preampem (do ew.podłączenia wzmacnicza dedykowanego, jeśli dziurka mnie nie zadowoli)

 

Też mam trochę staroci i z tym bywa różnie ... w moich piecach dziurki są słabe.;)

Moje 990-ki grają przeciętnie, będąc w nich.

Rozkręcają mi się dopiero z X1s i dobrym transportem CD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, chico99 napisał:

 

Też mam trochę staroci i z tym bywa różnie ... w moich piecach dziurki są słabe.;)

Moje 990-ki grają przeciętnie, będąc w nich.

Rozkręcają mi się dopiero z X1s i dobrym transportem CD.

 

Dlatego obawiając się, że wyjście słuchawkowe będzie so-so, to kupiłem 40 letni wzmacniacz z wyjściem pre-amp, co by w razie potrzeby dokupić rHeada :) . Wczoraj w przerwie meczu posłuchałem kilkanaście minut DT990/Pro - i potwierdzam, gdybym nie miał T70 to na nich by się skończyło. Są baaaardzo efektowne. Choć w dole się trochę gubią i bumią. Nie to co T70 :)  No tych to się nie da wyprowadzić z nerwów. (ale cały czas : na padach COP -żeby było jasne). Jako transport czeka Pioneer DVD535.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

BD wypuszcza kablową wersję Aventho . Również z personalizacją dźwięku.
Poza tym pojawiła się bezkablowa wersja Amiron Home - Amiron Wireless.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności