Skocz do zawartości

FIIO D03K - Taishan


Fatso

Rekomendowane odpowiedzi

 

@MrB - on jest w transie hipnotycznym (został zahipnotyzowany). Jak słuchasz audio - to nie jesteś w transie, a przynajmniej nie tak głębokim, by sugestie wpływały na percepcje.

Nie trzeba żadnej hipnozy - cały czas filtrujemy informacje i cały czas ulegamy wpływom, umysł inaczej nie potrafi.

 

 

 

 

Najpierw wyskakujesz z hipnozą, teraz piszesz cos takiego. Ja się nie zgodzę z tym. To, że filtruje itp tak - ale nie znaczy, że to ma wpływ na postrzeganie percepcyjne. Jak nie jesteś w transie hipnotycznym to żadne czary mary nie zajdą, że np. będziesz słyszał więcej sopranów na danych słuchawkach, bo tak wyczytałeś w ich recenzji.

 

Słuch się cały czas stępia, a na pierwszą linie idą soprany - skoro gorzej je słyszymy to jak możemy być na nie bardziej wrażliwi? Jest to logicznie sprzeczne. A to, że ludzie dobierają sobie basowe źródła wynikać może z tego, że kupują słuchawki żylety, bez realistycznej ilości basu.

 

 

Jak szanujesz sluch i nie słuchasz za glośno to się nie zużyje. Słuchanie cicho na słuchawkach może mieć właściwości regeneracyjne - lub wynika z innych czynników, choćby podwyższonej temperatury kanału słuchowego przy założonych słuchawkach. Słuchawki też niektórzy wolą ciemne po czasie, a nie same tory.

 

Jeśli na następne cytowania nie odpowiem to bez obrazy - bo ciągłe powtarzanie się na zazwyczaj argumenty, które nic nie wnoszą do niczego nie prowadzi. Szanuje inne opinie - choć nie widzę na nie wystarczających przesłanek, dlatego wciąż swoje opinie uważam za dobre :)

Edytowane przez oblivion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W społeczeństwie jest też "sporo" morderców i dewiantów - ale to nie jest standard. A nie wiesz jaki jest standard póki tego nie zbadasz. Tutaj mamy sytuacje, że właśnie to zbadali.... niektórzy młodzi ludzie wykazali tendencje przechylania się do bardziej basowych sygnatur jako wynik pewnego społecznego trendu, ale i tak większość rozpoznawała słuchawki jakościowo lepsze i bardziej akuratne. W tym badaniu zauważono coś jeszcze... o ile ludzie wyczuwają poprawnie jakość dźwięku, to po prostu nie jest ona ich priorytetem i kierują się w pierwszej kolejności ceną i wyglądem. To stwierdziło to badanie, ale na jednej półce cenowej kierują się właśnie jakością dźwięku.

 

 

To, że filtruje itp tak - ale nie znaczy, że to ma wpływ na postrzeganie percepcyjne.

 

To właśnie oznacza.... Świadome treści tego co słyszymy to 0,001% wszystkich bodźców słuchowych i nie są to stałe informacje, zmieniają się wraz ze zmianą percepcji, dlatego w jednej piosence nawet możemy wyłapywać wciąż nowe rzeczy, albo niektórych nie zauważać mimo iż są w nagraniu.

 

 

Jak szanujesz sluch i nie słuchasz za glośno to się nie zużyje.

 

Czy słuchasz czy nie słuchasz, czy śpisz czy nie... w każdym momencie się zużywa. Jak jesteś w środowisku z podwyższoną głośnością to zużywa się po prostu szybciej....

.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytrenowanie słuchu sprawdziłem na swojej lubej (nie celowo, ale jednak). Na początku naszej znajomości używała pchełek z kiosku i po spróbowaniu lepszych słuchawek potrafiła je rozróżnić tylko i wyłącznie po ilości basu, a i to bardzo niedokładnie. Pół roku z przeciętnymi słuchawkami jakie ode mnie dostała i nagle stwierdziła, że stare się popsuły, bo grają tragicznie. Kolejne lepsze doki i nauszniki w prezencie i już potrafi mniej więcej rozróżniać słuchawki pod względem basu, góry, sceny i szczegółowości (nie potrafi wielu rzeczy nazwać, ale je słyszy), Testować nie testuje, bo ją to nudzi i uważa za głupie, ale wie czego oczekuje od dźwięku i sugestia "te mają więcej basu" nie działa.

 

Co do ślepych testów - można sobie obejrzeć Tylla próbującego rozróżniać wygrzane i nowe Q701. Bardziej miarodajne niż test na statystycznym obywatelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tych fanów basu to naprawdę sporo. Niektórzy przeciętni ludzi potrafią wyczuć lepszość słuchawek szybko - inni nie. A niektórzy to fani dyskotekowego brzmienia jako "referencji".

Co to znaczy "sporo" ? Masz na to jakieś dane czy sobie gdybasz? W społeczeństwie jest też sporo morderców i dewiantów - ale to nie jest standard. A nie wiesz jaki jest standard póki tego nie zbadasz. Tutaj mamy sytuacje, że właśnie to zbadali.... niektórzy młodzi ludzie wykazali tendencje przechylania się do bardziej basowych sygnatur jako wynik pewnego społecznego trendu, ale i tak większość rozpoznawała słuchawki jakościowo lepsze i bardziej akuratne. W tym badaniu zauważono coś jeszcze... o ile ludzie wyczuwają poprawnie jakość dźwieku, to po prostu to zlewają i kierują się ceną i wyglądem. To stwierdziło to badanie, ale na jednej półce cenowej kierują się właśnie jakością dźwięku.

 

 

 

 

 

 

Tak z życia i tematów, choćby ostatnio czytany http://audiohobby.pl/topic/10/7462/1. Badań statystycznych nie prowadziłem.

To co piszesz jest ciekawe - ale jakoś nie widzę linków do tego co piszesz, więc być może to co piszesz jest tylko interpretacją zwykłego newsa na portalu o2 (i to źle przetłumaczonego ja juz nie raz bywało)... Bez obrazy dla Ciebie, ale większość ludzi coś usłyszy gdzieś i przeczyta, połowę zmieni o rozpowiada. Więc automatycznie nie biorę takich rzeczy na poważnie, gdyż byłoby to lekkomyślne.

 

To, że filtruje itp tak - ale nie znaczy, że to ma wpływ na postrzeganie percepcyjne.

To właśnie oznacza.... -.-

 

 

 

 

 

 

Udowodnij to najpierw - choćby dla samego siebie. Zasugeruj sobie, że słuchawki grają tylko średnicą i nie mają innych tonów. Jak Ci się uda w pełni to Ci pogratuluję.

Akurat bassheadów jest sporo wynika to z niewiedzy i trendów muzycznych :)

 

A co do słuchu to tak pogarsza się i ulega zmęczeniu, podobnie jak wzrok i reszta zmysłów, tego nie ma co podważać, to tak jak napisać, że człowiek się nie starzeje.

Nie każdy dziadek nosi okulary. Niektórzy widzą perfekcyjnie na starość. Jak ktoś szanuje swoje zdrowie to je długo zachowa.

Jak szanujesz sluch i nie słuchasz za glośno to się nie zużyje.

Czy słuchasz czy nie słuchasz, czy śpisz czy nie... w każdym momencie się zużywa. Jak jesteś w środowisku z podwyższoną głośnością to zużywa się po prostu szybciej....

 

Słuchawki regenerujące? Ciekawe : )

 

No już bardziej dobitnych przesłanek nie można podać, więc nie obraź się jak też utnę dyskusje w tym miejscu.

 

 

 

 

Czyżby irytacja? Ciągle mówisz o jakiś badaniach - jak coś czytasz to zachowuj linki, bo chyba nie liczysz, że ktokolwiek na słowo uwierzy.

 

To, że od słuchawek słuch się regeneruje - to jeśli nie wierzysz pewnemu forumowiczowi z naszego forum to zauważ, że niektóre zaburzenia słuchowe leczy się właśnie dźwiękami. Np. tinitus leczy się przyrządem, który generuje szumy. W zasadzie są to jakby słuchawki chyba.

 

Wytrenowanie słuchu sprawdziłem na swojej lubej (nie celowo, ale jednak). Na początku naszej znajomości używała pchełek z kiosku i po spróbowaniu lepszych słuchawek potrafiła je rozróżnić tylko i wyłącznie po ilości basu, a i to bardzo niedokładnie. Pół roku z przeciętnymi słuchawkami jakie ode mnie dostała i nagle stwierdziła, że stare się popsuły, bo grają tragicznie. Kolejne lepsze doki i nauszniki w prezencie i już potrafi mniej więcej rozróżniać słuchawki pod względem basu, góry, sceny i szczegółowości (nie potrafi wielu rzeczy nazwać, ale je słyszy), Testować nie testuje, bo ją to nudzi i uważa za głupie, ale wie czego oczekuje od dźwięku i sugestia "te mają więcej basu" nie działa.

 

Co do ślepych testów - można sobie obejrzeć Tylla próbującego rozróżniać wygrzane i nowe Q701. Bardziej miarodajne niż test na statystycznym obywatelu.

Zgodzę się - percepcja rośnie z doświadczeniem. Dlatego każdy powinien zaczynać od tańszego sprzętu jak już kiedyś pisałem zamiast kupować na początek drogie sprzęty.

 

Obawiam się, że statystyczny obywatel nie odróżniłby nawet różnych modeli AKG :D

Edytowane przez oblivion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak serio na mnie najbardziej zadziałały ślepe testy.

 

Badania wskazują na to, że większość ludzi w ślepym teście wyżej ocenia akuratny, przezroczysty sprzęt niż koloryzujący. Większość ludzi preferuje neutralne brzmienie tylko o tym nie wie, gdy czyta na forach o różnych "synergicznych czarach". Tyczy się to nie tylko wzmacniaczy, czy DACów, ale też sygnatury słuchawek. Większości podoba się bardziej akuratny dźwięk ( nie mówię, że każdemu i że zawsze to się zgadza z preferencjami, bo tak nie jest ).

 

http://seanolive.blogspot.com/2013/04/the-relationship-between-perception-and.html

 

http://seanolive.blogspot.com/2012/05/more-evidence-that-kids-even-japanese.html

tutaj właśnie podałem linki do badań.

 

Percepcja nasza jest wybiórcza. Jednym z przykładów może być to co stosunkowo często się ludziom przytrafia. Szukają czegoś i wydawało im się że mogli położyć coś w konkretnych miejscach ale tam tego nie znajdują. Szukają tego długo, po czym okazuje się, że ta rzecz leżała na wierzchu, ale w miejscu w którym się tego nie spodziewali. Cały czas to widzieli, ale tego "nie dostrzegali" bo szukali gdzie indziej...

 

Przykładem dźwiękowym może być to, że jak normalnie słuchamy czegoś z przyjemnością, to w innym stanie emocjonalnym może nas męczyć góra, albo bas. Mimo, że ilość tych pasm się nie zmieniła, to odczuwamy je w tych stanach całkiem inaczej....

 

Jeśli materiał jest filtrowany - to przy zmianie filtra zmienia się treść końcowa. Przykładów jest mnóstwo, musiałbym tu kilka wykładów zrobić, aby temat jedynie poruszyć.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyskakujesz z hipnozą to mówię udowodnij, że potrafisz zmienić cokolwiek w swojej percepcji sugestią.

 

Emocje jako filtry? Zmęczenie owszem. Ale już opinie innych osób....................... - ja w to nie wierzę - nie widzę żadnych dowodów i przesłanek bezpośrednich.

 

Również nie rozumiem bulwersacji Twojej, gdy mówię, że słuchawki mogą leczyć - sprawdź jak się leczy tinitusa. Chyba, że będziesz mi wmawiał, że to nie ma nic wspólnego ze słuchawkami.

Czyżby irytacja? Ciągle mówisz o jakiś badaniach - jak coś czytasz to zachowuj linki, bo chyba nie liczysz, że ktokolwiek na słowo uwierzy.

Tak lekka irytacja. A wierz już sobie w co chcesz... Człowiek interesuje się kogniwistyką od wielu lat, a tu przychodzi taki Oblivion i Inszy i mówią, że wszystkie te publikacje naukowe to nie prawda, "bo na audiohobby powiedzieli..." "bo moja dziewczyna..." No super. :D po prostu genialnie ^ ^

 

 

 

 

 

Irytacja jest raczej Twoją winą, bo nie możesz zaakceptować, że ktoś może myśleć inaczej. Bo jak inaczej to nazwać. Ja się staram nie irytować, jak ktoś swoje racje przedstawia argumentami, które jak dla mnie nic nie wnoszą. Wierzyć każdy może w co chce, nie bronię :) Badania badaniami - kiedyś leczono spuszcaniem krwi i w przypadku 99% chorób lub więcej było to błędne leczenie. Nauka wciąz robi błędy - z perspektywy czasu to lepiej widać. W średniowieczu większość społeczeństwa zapewne uważała, że spuszczanie krwi to jedyna skuteczna metoda leczenia, a inne są złe i powinno się karać każdego kto leczy inaczej. Jak coś się dziecku wmawia od małości to później będzie ślepo w to wierzyć i nie będzie otwarte na prawdę, kurczowo się tego trzymając. Tj. przekonania na temat innych ras, religii itp.

 

A tekst w stylu "bo na audiohobby czy "bo moja dziewczyna - to już z Twojej strony erystyka. Jak mówiłem przykłady z życia i neta, a nie 1 temat z audiohobby.... - ale Ciebie chyba nie interesuje rzeczywistość, tylko badania naukowe rzeczywistości ;) A jak mówię, takie wyniki badań zmieniają się co chwila, przecząc sobie co chwilę, bo wiele jest robione z błędną metolodogią. Gdyby poza tym tyczyły jakiekolwiek - na temat wpływu opinii na percepcję, to mogę się odnieść do takich, ale jeszcze takich nie przedstawiłeś, poza pokazem hipnozy, a jednak w tym stanie nie słuchamy muzyki.

Edytowane przez oblivion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyskakujesz z hipnozą to mówię udowodnij, że potrafisz zmienić cokolwiek w swojej percepcji sugestią.

 

Przepraszam bardzo, ale hipnoza opiera się na zmianie percepcji za pomocą sugestii. Jej występowanie nie jest wystarczającym dowodem?

 

Argumentacje swoją przedstawiłem, tylko nie poddałeś jej analizie. Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi, jak zechcesz to wyciągniesz coś dla siebie.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W którym miejscu je podałeś ? :D Że na zmysł dźwięku, wzroku, czy smaku ma wpływ to co przeczytamy/doświadczamy. Jak ktoś Cię zahipnotyzuje to owszem (bo mózg działa na innych falach), ale jakoś nie widziałem, by samo czytanie sprawiało, że coś może mi inaczej smakować czy brzmieć...... ani badań na ten temat. Badania na temat ocen smaku czy dźwięku nie mają nic wspólnego z ich odbiorem..... Mój odbiór smaku w ciągu par lat bardzo się zmienił - jak wyrzuciłem z diety sacharozę i wszystko co ją zawiera, że teraz rzeczy, które kiedyś były dla mnie słodkie, są tak słodkie, że niedobre - czytaj batoniki itp.

A ten cytat powyżej to ok, że ludzie wolą neutralne, dla mnie też brzmienie mniej ciepłe lepsze, bo zazwyczaj ta ciepłość to nieco szarość, mniejsza wyraźność i ograniczenie dynamiki. Tylko, że co to ma na temat manipulacji percepcji czy jej zmian w wyniku sugesti/doświadczeń życiowych. Gdybyśmy mówili o zmianie przekonań, osądów - to zgodziłbym sie w 100%, ale mówimy o audio, odbiorze dźwięku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Percepcja - organizacja i interpretacja wrażeń zmysłowych, w celu zrozumienia otoczenia. Percepcja to postrzeganie; uświadomiona reakcja narządu zmysłowego na bodziec zewnętrzny; sposób reagowania, odbierania wrażeń. (W. Kopaliński)

Istnieją dwa rodzaje struktur poznawczych:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Percepcja

 

Sposób w jaki nasze wyobrażenia są deformowane definiuje treści które możemy nazwać świadomymi. Tutaj nie ma co udowadniać, bo to tak działa. Dostajesz bodźce, a na ich podstawie konstruowany jest tzw. model reprezentatywny. To jak będzie wyglądał ten model zależy od czynników wymienionych wyżej. Czego w tym nie rozumiesz / nie akceptujesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówiłem przykłady z życia i neta, a nie 1 temat z audiohobby.... - ale Ciebie chyba nie interesuje rzeczywistość, tylko badania naukowe rzeczywistości ;)
Ale takich badań chyba w ogóle nie ma. Bo kto by chciał badać wpływ recenzji na percepcję dźwięku osoby osłuchanej? W sumie wystarczy poczytać recenzje na naszym forum by zobaczyć, że w takim przypadku ta koncepcja leży i kwiczy.

O ile słuchacze o "świeżym guścje" potrafią owczym pędem powtarzać obiegowe opinie, to "wyjadacze" jakoś nie nie wykazują predyspozycji do zmiany wrażeń z odsłuchu po lekturze tekstu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrB jak nie neguję takich definicji - ja tylko zaprzeczam Twoim twierdzeniom, że to co słyszymy wynika w dużym stopniu na czytaniu recenzji, gdyby to miało jakiś wpływ znaczny, to nie byłoby takich for- bo żadne definicje słuchawek nie pokrywałoby się ze sobą w najmniejszym stopniu, a pokrywają się znacznie (róznice będą zależeć bardziej od krzywej słyszenia, czy innego toru).

 

Gdyby percepcja zależała tylko od tego co przeczytamy - brzmienie dla każdego byłoby inne na każdym sprzęcie. W takim sensie, jakby percepcja wzrokowa interpretowała barwy inaczej u każdego. Tak samo jakby kształty innych ludzi itp były inaczej interpretowane. Gdyby postrzeganie było inne to każdy zachowywałby się jak pensjonariusz zakładu zamkniętego. Innymi słowy pewne rzeczy są wspólne i niekonieczne znajdują się na zewnątrz w przedmiotach postrzeganych, ale równie dobrze róża pachnie jak pachnie dla każdego tak samo - bo jej wzorzec zapachu znajduje się w mózgu i jest niezmienny w normalnych warunkach. Tak samo jak w audio - percepcja co jak brzmi i czy widzisz inne osoby w pokoju się nie zmienią, jeśli Twoja percepcja nie zostanie zakłócona przez jakieś niezwykłe warunki - jakby chociażby wcześniej Twój link YT jak gość został zahipnotyzowany.

Jak mówiłem przykłady z życia i neta, a nie 1 temat z audiohobby.... - ale Ciebie chyba nie interesuje rzeczywistość, tylko badania naukowe rzeczywistości ;)

 

Ale takich badań chyba w ogóle nie ma. Bo kto by chciał badać wpływ recenzji na percepcję dźwięku osoby osłuchanej? W sumie wystarczy poczytać recenzje na naszym forum by zobaczyć, że w takim przypadku ta koncepcja leży i kwiczy.

O ile słuchacze o "świeżym guścje" potrafią owczym pędem powtarzać obiegowe opinie, to "wyjadacze" jakoś nie nie wykazują predyspozycji do zmiany wrażeń z odsłuchu po lekturze tekstu.

 

 

Sprzedawcy i marketingowcy zapewne chcieliby wiedzieć jak reklamy i płatne recenzje powinny wyglądać, żeby najwięcej sprzętu się sprzedało. Więc czy recka ma wpływ na odbiór sprzętu byłaby dla nich przydatna obok tego jakich słówek używać by pobudzić wyobraźnie i apetyt osoby na zakup czegoś w ciemno po przezytaniu reklamy. I zgadzam się - też uważam, że recka nic nie zmieni w samym odbiorze dźwięku (a początkujący mogą się sugerować uwierzyć w ładne słówka, pochwały jaki to sprzęt jest dobry i przez to mieć większą radość z muzyki - więc recka może polepszyć ich radość ze słuchania, ale na odbiór dźwięku nie może wpłynąć). Ale to co pisze MrB odbieram, jako zdanie, że recenzje wpływają na percepcję dźwięku czytającego... ja uważam, że recki mogą zachęcać tudzież do zakupu, rozbudzając emocje, gdy recenzent je przekazuje zamiast chłodno wyliczać wady i zalety - jak wiadomo łatwiej coś kupić, gdy jest zachwalane w recenzjach i samemu radość udziela się na przy czytaniu i jak kupimy to ta radość może zostać, gdy uznaliśmy, że ten bas faktycznie jest referencyjny jak to recenzent napisał. To jest sugestia - ale wciąż nie wpływa na realny odbiór percepcyjny - jedynie ocenę wartości tego co odbieramy.

Edytowane przez oblivion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zespół czynników wpływa na to co słyszymy. Nigdzie nie napisałem, że czytanie recenzji jest tym głównym i bezpośrednim czynnikiem wpływającym na percepcje słuchanego dźwięku. Napisałem, że jest jednym z wielu czynników, który MOŻE, ale nie musi na to wpływać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie czytanie recek właśnie nigdy nie będzie wpływało na nikogo :) Jest co najwyżej czynnikiem opiniowania (początkujących osób, które uwierzą w recki głównie), nie odbioru dźwięku stricte. Ale na odbiór wrażeń tego dźwięku może wpłynać np. ktoś przeczyta reckę założy słuchawki i sugerując się recką będzie większą radość czerpać ze słuchawek, ale nie, że mu słuchawki zagrają inaczej niż brzmią, albo, że usłyszy więcej szczegółów :woot: Recka nie może sprawić, że usłyszysz coś czego nie ma, jeśli słuchawki są jasne, to nie będą ciemne. I wg mnie nawet o 1% nie zrobią się ciemniejsze, mimo, że w recce by ktos tak napisał.

Edytowane przez oblivion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Placebo to bardzo dobrze zbadany fenomen. To co oczekujemy to dostajemy. Oczekujemy "brakującej średnicy" nasz mózg tak ułoży informacje aby tej średnicy nie było. Oczekujemy "większej szczegółowości" nic prostszego nasz umysł przepuści więcej informacji. Itd.

 

http://nwavguy.blogspot.com/2012/04/what-we-hear.html

 

Pomyśl przez chwilę do świadomości dociera 0,001% informacji. to znaczy że cała reszta jest ignorowana na poziomie podświadomości. "Oczekiwanie" może sprawić, że będziemy słyszeć co innego, po prostu przepuszczone i zignorowane zostaną inne informacje. Sygnatura sprzętu się nie zmieni, ale zmienić się może postrzeganie przez nas tej sygnatury.

 

Tutaj masz więcej o tym. http://audioskeptic.blogspot.com/2012/03/why-we-hear-what-we-hear-part-4-end.html

Jest to proces niezależny od naszej woli i nie jest procesem świadomym.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzasadniłem, dlaczego informacje z zewnątrz mogą wpłynąć na naszą percepcje dźwięku i że to dzieje na poziomie nieświadomym, niezależnym od naszej woli (w artykułach są wszystkie niezbędne informacje). Mózg będzie znajdywać różnice nawet tam gdzie ich nie ma, bo taka jest jego natura. Przybiera to różny charakter mniejszy, większy, lecz faktem, jest że nie można ufać do końca własnemu słuchowi.

 

Twierdzisz @Oblivion, że nasz słuch jest nieomylny i tylko radość ze słuchania się zmienia? Z informacji, które podałem, wynika coś innego, ale może masz jakieś bardziej przekonywujące dowody? ; )

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oblivion, tinitius można leczyć słuchawkami, to prawda. Nie jest to jednak leczenie uszu, a wpływanie na percepcję dźwięku - mózg po czasie zaczyna ignorować odsłuchiwane dniami i miesiącami częstotliwości, przez co maskuje to szum uszny, ale nie naprawia uszu. "Naprawia mózg".

 

Co do percepcji, warto ponownie przytoczyć efekt mcgurka:

(chociaż nie na wszystkich działa)

 

To chyba najlepszy dowód na to, że mnóstwo czynników wpływa na naszą percepcję dźwięku. Może to być cena, wygląd urządzenia, ergonomia itd. Pomijając nasze samopoczucie, zdrowie. Wygrzewanie słuchawek to w mojej opinii w 90% wygrzewanie mózgu.

Edytowane przez maciux
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej chyba sięgnąć po wiedzę akademicką niż blogową:

http://www.fizyka.umk.pl/~duch/Wyklady/KogP/01-cyb.htm

 

I owszem, do świadomości dociera bardzo mało nieprzetworzonej informacji, ale to nie dlatego, że resztę sobie wymyślamy. Mózg się broni przed przeładowaniem i przyjmuje to co istotne uśredniając wyniki. Jednym spojrzeniem nie określisz dokładnie w jakim odcieniu niebieskiego jest niebo, ale ciągle wiesz, że jest niebieskie, a nie bordowe w fioletowe wzorki. Przy drodze nie zobaczysz jednej jabłoni, bo przez 10 kilometrów jedziesz w iglastym lesie, ale w drugą stronę to nie działa - jak jej nie ma, to jej nie zobaczysz choćbyś się starał i z czasów dziecięcych pamiętał, że tam była.

Ciągłe znaczące (zauważalne) zmiany percepcji, szczególnie ze wskazaniem na wpływ sugestii, wskazują na problemy z działaniem mózgu i powinno się je leczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie tylko podlinkowana strona nie jest w żadnym stopniu dowodem na wniosek, który wyciągnąłeś. Twój wniosek jest błędny, bo zakłada że percepcja kolorów i słuch to to samo i działa w ten sam sposób. Po za tym, znam badanie w które dotyczyło pamięci pogody i mimo, że ludzie byli w ten sam dzień w tym samym miejscu o tej samej godzinie, to zapamiętali pogodę w całkiem inny sposób, nie przez pryzmat faktów, a przez pryzmat emocji, które wtedy odczuwali. Człowiek który był tego dnia smutny zapamiętał dzień jako deszczowy, człowiek który był radosny zapamiętał ten sam dzień jako słoneczny. Mózg, percepcja, pamięć, cały czas przekłamują informacje. I to nie dotyczy wcale osób zahipnotyzowanych, ani z żadnymi chorobami. Ludzie po prostu nie są w żaden sposób obiektywni. Każdy żyje w swojej subiektywnej rzeczywistości. Przejeżdżając przez las człowiek nie zarejestruje ilości drzew, które zobaczył. O ile może sobie uświadomić różnicę między jednym drzewem a wieloma, to nie zauważy że drzew było 10, a nie 13 co daje różnice procentową 30% czyli rozbieżności są spore.

 

do świadomości dociera bardzo mało nieprzetworzonej informacji, ale to nie dlatego, że resztę sobie wymyślamy.

 

To co dociera do naszej świadomości jest wyobrażeniem nt. bodźców które dostały nasze zmysły. Kolejnym elementem jest to, że uświadamiając sobie drobną część informacji, wiele rzeczy sobie dopowiadamy dla "spójności obrazu" W linku który dałem jest eksperyment, który pokazuje jak mylnie i zgubne w skutkach mogą być opinie nt. tego co widzieliśmy.

 

Proponuje wydzielić temat jako zbyt obszerny offtop.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie tylko podlinkowana strona nie jest w żadnym stopniu dowodem na wniosek, który wyciągnąłeś.
Ten link dotyczył tylko tego świadomego postrzegania w 0,001% o którym wspominałeś.

 

Twój wniosek jest błędny, bo zakłada że percepcja kolorów i słuch to to samo i działa w ten sam sposób.
Akurat działa bardzo podobnie w sensie filtracji informacji.

 

Po za tym, znam badanie w które dotyczyło pamięci pogody i mimo, że ludzie byli w ten sam dzień w tym samym miejscu o tej samej godzinie, to zapamiętali pogodę w całkiem inny sposób, nie przez pryzmat faktów, a przez pryzmat emocji, które wtedy odczuwali. Człowiek który był tego dnia smutny zapamiętał dzień jako deszczowy, człowiek który był radosny zapamiętał ten sam dzień jako słoneczny.
Kazali badanym dokładnie zapamiętać pogodę? Poza tym jak się to ma do percepcji w czasie rzeczywistym? Jak ktoś jest smutny i mu powiesz, że pada, to będzie to dla niego deszczowy dzień mimo, że jest ciepło i słonecznie?

 

To co dociera do naszej świadomości jest wyobrażeniem nt. bodźców które dostały nasze zmysły. Kolejnym elementem jest to, że uświadamiając sobie drobną część informacji, wiele rzeczy sobie dopowiadamy dla "spójności obrazu"
Mózg sobie dopowiada, ale nie są to informacje z nikąd. Jeśli ma wzorniki z przeszłości, to na nich się wzoruje. A w audio nie ma czegoś takiego jak poznawanie nieistniejących dźwięków, tu występuje głównie likwidowanie danych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat działa bardzo podobnie w sensie filtracji informacji.

 

Akurat nie ; )

 

 

Poza tym jak się to ma do percepcji w czasie rzeczywistym?

 

Nijak. Zrównanie sposobu działania wzroku do działania słuchu nijak się nie ma do percepcji obu tych zmysłów w czasie rzeczywistym. Słuchanie jest bardziej aktywnym procesem, z inną objętością danych i z innym czasem wygaszania informacji w pamięci krótkotrwałej. Zachodzi w zupełnie innych ośrodkach mózgu i funkcjonowanie tych ośrodków znacząco od siebie odbiega.

 

 

A w audio nie ma czegoś takiego jak poznawanie nieistniejących dźwięków, tu występuje głównie likwidowanie danych.

 

Umysł/mózg ignoruje informacje, których nie chce usłyszeć i z tego co dostał potrafi zbudować "wrażenie" niezgodne ze stanem obiektywnym. Dowody w tym wątku zostały przedstawione.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności