Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'audioivoodoo' .
-
Cayin to taka marka, która specjalne miejsce na mojej półeczce z fajnymi rzeczami. Od dawna użytkuję Cayin C5 DAC, który dzielnie opiera się kolejnym falom rewelacyjnych urządzeń redefiniujących brzmienie. Miałem tez zestaw stacjonarnych klocków, przetestowałem (a nawet mocno się śliniłem) całą gamę urządzeń przenośnych. Od pewnego czasu chodzi też za mną zakup lampowego wzmacniacza od Cayina do moim Zensorów. A w międzyczasie wyszedł kolejny odtwarzacz, tym razem bardzo kompaktowy N3. http://audioivoodoo.blogspot.com/2017/08/cayin-n3.html
-
Dostałem do recenzji nowe słuchawki marki Encore i od razu mam mocne DejaVu. Ja już to kiedyś widziałem. I nie chodzi o to, że segment słuchawek nausznych jest wtórny, czy wzorniczo wtórny. Maleńkie, drewniane Takstary, które finalnie się nie pojawiły, miały prawie identyczną konstrukcję. I z nadzieją, że to przejęty projekt zabrałem się za słuchanie. http://audioivoodoo.blogspot.com/2017/09/encore-rockmaster-live.html
-
Po raz pierwszy w mojej dość długiej karierze dostałem do recenzji coś o czym nigdy nie słyszałem. Pewnie wynika to z faktu, że od jakiegoś czasu moje życie pędzi jak rollercoaster i nie mam czasu nawet na zastanowienie się co będę jadł na następny posiłek. Niemniej jednak, do recenzji trafiły słuchawki Fidue A65. Przez dłuższy czas używałem ich jako swoich jedynych słuchawek, ponieważ jak się dowiedziałem o delegacji, to nie miałem ze sobą żadnych innych słuchawek, a wyjazd był z musu i "teraz", skoro więc te były akurat były spięte z telefonem, to jakby z musu, poznałem je bardzo dobrze. http://audioivoodoo.blogspot.com/2018/03/suchawki-dokanaowe-fidue-a65.html
-
Kilka razy zdarzyło mi się już recenzować urządzenia rozmiaru kieszonkowego, które możliwościami i jakością dźwięku aspirowały do miana systemu słuchawkowego. Producenci też dostrzegają potrzebę takich urządzeń, których przeznaczeniem chyba są ludzie, którzy sporo podróżują, używając do słuchania głównie swoich laptopów, bo urządzeń wielkości pudełka od zapałek jest na rynku całkiem sporo. Kolnym na tapecie jest Encore mDSD. http://audioivoodoo.blogspot.com/2017/09/encore-mdsd.html
-
Po raz pierwszy w mojej dość długiej karierze dostałem do recenzji coś o czym nigdy nie słyszałem. Pewnie wynika to z faktu, że od jakiegoś czasu moje życie pędzi jak rollercoaster i nie mam czasu nawet na zastanowienie się co będę jadł na następny posiłek. Niemniej jednak, do recenzji trafiły słuchawki Fidue A65. Przez dłuższy czas używałem ich jako swoich jedynych słuchawek, ponieważ jak się dowiedziałem o delegacji, to nie miałem ze sobą żadnych innych słuchawek, a wyjazd był z musu i "teraz", skoro więc te były akurat były spięte z telefonem, to jakby z musu, poznałem je bardzo dobrze. http://audioivoodoo.blogspot.com/2018/03/suchawki-dokanaowe-fidue-a65.html
-
Ze słuchawkami KZ spotkałem się już przy okazji modelu ZST, który nie dość, że od razu podbił moje ucho, to jeszcze zasiada w nim do dzisiaj, tak od czasu do czasu. Sama firma to typowych chiński tygrys biznesu, który strategię oparł na filozofii value-for-money. Słuchawki KZ-ZS6 kupiłem całkowicie w ciemno, trochę w ramach leczenia nałogu zakupowego a trochę z potrzeby testowania nowego sprzętu. http://audioivoodoo.blogspot.com/2018/01/kz-zs6.html
-
Długo mnie nie było. I chociaż chciało by się napisać, że "mam horom curke" to jednak, poza zmianą pracy i wybiórczym lenistwem nic mnie nie usprawiedliwia. Niby w czasie ostatnich dwóch miesięcy sporo się działa w moim prywatnym arsenale, ale co siadałem, że coś napisać, to siła wymówek jakie udało mi się znaleźć była ogromna. Najpierw chciałem opisać Galaxy S8+ ale dorwałem się do XCOM2: War of The Chosen, później chciałem opisać Note8, ale niestety okazało się, że nie wyjeździłem swojego deputatu na paliwo i musiałem robić kilometry. Następnie było kilka par słuchawek i 2 grajki, które niestety musiały się zmierzyć z atakiem wirusa filipińskiego, a moja twórczość skupiła się w głównej mierze na opisywaniu kolejnych butelek wypitego przeze mnie piwa. No i właśnie trafił się sprzęt, który póki co nie ma godnego przeciwnika w moim arsenale wymówek. Zatem postaram się Wam (Tobie - jeśli to czytasz samotnie, a nie na głos w jakiejś czytelni w Woli Dźbądzkiej) sprzęt, który już od pewnego czasu zajmuje moją uwagę, rękę oraz ucho. http://audioivoodoo.blogspot.com/2017/12/xduoo-nano-d3.html
-
Niejako przy okazji testów innych urządzeń i trochę przypadkiem dotarły w moje łapy RHA CL1 Ceramic. Słuchawki dokanałowe, z dość unikalną konstrukcją, wykorzystującą przetwornik w postaci płytki ceramicznej. Samo testowanie zajęło mi dość dużo czasu, bo niby wszyscy recenzenci piszą to samo, opinie się powtarzają, ale coś mi w tym wszystkim nie grało. Szukałem też jakiejś dobrej synergii, bo pod skórą czułem ogromny potencjał. Przewaliłem więc sporo sprzętu, pracy naukowej jednak brak. http://audioivoodoo.blogspot.com/2017/08/rha-cl1-ceramic.html
-
Cardas to firma, która kojarzy mi się raczej z produkcją wysokiej jakości okablowania audio, niż z produkcją wysokiej jakości słuchawek dokanałowych. Kiedyś już wprawdzie miałem do czynienia ze słuchawkami tej firmy, z modelem CARDAS EM5813, słuchawkami bardzo muzykalnymi, organicznymi i raczej ciemnymi. Wtedy byłem przekonany, że to jednorazowy wybryk, a tu kolega z AudioHeaven pyta mnie czy nie chciałbym A8 Anniversary zrecenzować. Zatem piszę, proszę więc czytać http://audioivoodoo.blogspot.de/2017/10/cardas-a8-30th-anniversary-edition.html
-
Shozy Hibiki, słuchawki dokanałowe, z wyglądu podobne do wszystkiego. Dosłownie. Od pewnego czasu mam spore Dejavu biorąc kolejne chińczyki w łapy - wszystkie wyglądają jak demówki customów. A na Ali wysyp. Jak tu się nie pogubić, co kupić skoro wszystko wygląda tak samo? http://audioivoodoo.blogspot.com/2017/09/shozy-hibiki.html