Jest to jak liczę czwarty już produkt tego producenta, jaki przeszedł przez moje ręce. Jednocześnie jak do tej pory jest to produkt najdroższy, najlepiej wykonany, najlepiej ogólnie wyposażony w funkcje i możliwości, ale też jak zawsze bez jakiejkolwiek taryfy ulgowej. Odtwarzaczowi udało się bardzo ładnie i zgrabnie zaprezentować, choć jego brzmienie to w dużej mierze przeciwieństwo innego bardzo fajnie grającego odtwarzacza konkurencyjnego. Tym samym zapraszam do lektury – jak zawsze długiej – recenzji The Bit Opus #2. http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-odtwarzacza-the-bit-opus-2/