Bo jeżeli końcówka Sony TA-N7B na V-FETach, kładzie: - Pass Labs Aleph 1.2
- Krell FPB 300
- Krell Audio Standard (!!!)
- Mark Levinson 331
- Lavardin IT
- YBA Passion Integrated
.. to ja już nie wiem.
W dużym skrócie - nie słucham NS1000M. Płynie muzyka. Jest SLAM na basie. Jest góra ale to nie jest istotne, jest muzyka.
No, cóż, jak to było we wiadomym filmie:
http://www.thevintageknob.org/sony-TA-N7B.html
"I'm a member"
Tak na szybko: TA-N7B deklasuje Audio Lot'a tam, gdzie powinien być silny: mikrodynamika, barwa, góra. Jakbym zmienił kondensatory w kolumach - leci Hurts "Wonderful Life". Bas przesuwa podłogę a przy tym wokal jest czytelny, góra błyszczy, zmiana tempa jest idealna, jakby numer leciał 10x szybciej. Jakby co najmniej dwa koce zostały zrzucone.Bomfunk MC's - "uprockin Beats JS16 Radio Mix" kasuje uderzeniem na początku a później barwą i to na zasadzie - "o ja je...".
Jak to mawiał Seneca: "Przypadek rządzi losem człowieka" :-)
A to, co się dzieje z Laną Del Ray "American" - to jak już moja Bardziej Rozsądna Połowa powiedziała "o ja je*%$ jak to gra" .
Ogólnie rzecz ujmując, mam 30-to letni zestaw, który złapał Krócilczka. Mogę w końcu to 30-letnie wino otworzyć