Skocz do zawartości

Led Astray

Zarejestrowany
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Led Astray

  1. Z 8-calowych nie znalazłem w budżecie nic oprócz M-AUDIO BX8 D3. Na ten moment zastanawiam się głownie nad: Kali LP-6 v2 z B-stock za 1530 (plus kable) Adam T5V za 1440 (plus kable). Przy Adamie musiałbym się wyposażyć w kabel duży jack -> (2x) XLR lub RCA. Kali obsługują zwykłe duże jacki.
  2. Poszukałem, poczytałem, i chyba wybiorę Adam Audio T5V - ponoć bardzo klarowne i basu nie brakuje, znalazłem parę za 1400 z groszami. Chwilę się biłem z myślami czy nie dorzucić do Kali LP-6, ale to byłby wydatek zbyt blisko 2000. Muszę się jeszcze przespać z tą decyzją, tym bardziej że i tak nie ma sensu zamawiać przed poniedziałkiem. Edit: znalazłem LP-6 V2 w podobnej cenie, ale B-stock
  3. W sumie ma sens to co mówisz. Podjarałem się trochę tymi wszystkimi basami do słuchania muzyki, i chyba się za daleko zapędziłem. Przyznaję że w ogóle na temacie się nie znam, a szukając jakiegokolwiek sprzętu zawsze mam masę wątpliwości, czy nie da się czasem lepiej. Tak samo miałem niedawno z rowerem i potem z ulepszeniami do niego. Wracając do źródła problemu, i podsumowania tego, czego faktycznie potrzebuję - to by było coś, co gra po prostu jak najlepiej. A że lubię ekscytujący bas przy słuchaniu muzyki, to dlatego się na tym zafiksowałem. Trochę też oswoiłem się z myślą, że mogę wydać na to więcej, niż te oryginalne 700, powiedzmy że komfortowo bym się czuł z zakresem do ok. 1400-1500 jeśli warto. Dlatego na razie odstawiłem na bok Presonus - one są w okolicach 1000 - właśnie z warunkiem, że warto dopłacić do czegoś innego. Zwyczajnie nie chcę mieć poczucia, że tuż obok było coś lepszego 🙃 Co do samego pokoju - no niestety nie mam jak go przygotować pod audio. Mieszkanie wynajmuję, raz na jakiś czas zresztą się przeprowadzam na inne. Pokój ma pi razy oko nie więcej niż 20 metrów, na bazie prostokąta z biurkiem po środku węższej ściany. Zastanawiam się, na ile sweet spot faktycznie ma znaczenie - często ze współlokatorką oglądamy sobie jakieś filmy czy seriale, i w takich okolicznościach przyrody raczej nie ma szans, żebyśmy oboje siedzieli ustawieni idealnie względem głośników.
  4. Budżet jest jaki jest, bo po prostu dostaję premię, ale nie chcę jej wydawać całej od razu. W Presonusach po prostu boję się, że nie będą miały wystarczająco dużo dołu / że podnosząc budżet znajdę coś znacznie lepszego.
  5. Szczerze mówiąc, trochę się mniej już napinam na te Edki, natomiast znalazłem coś takiego: - Używane na OLX - Kali LP6 v2 za 1600 (ponad 2x budżet, ale co tam) - wspomniane już M-Audio - 1 430,00 - JBL 305P MkII - 1300 za parę - martwi mnie ciut bass refleks z tyłu, ale w internetach piszą, że dobre - KRK RP5 Rokit Classic - 1300 za parę, ewentualnie Rokit G4 - ADAM AUDIO T5V - 1600 za parę. Chyba że już naprawdę zaszaleć, przestać liczyć na to, że mi zostaną jakieś drobne, podnieść budżet jeszcze raz do absolutnego maximum, to wtedy może T7? Presonusy chyba odpuszczę, jeśli te powyżej są wyraźnie lepsze, Na ich korzyść póki co przemawia ewentualnie cena - da się znaleźć za 1000 za parę.
  6. Jeśli podbiję budżet, tak powiedzmy do 1400 i ani trochę więcej, to pojawi się coś sensownego? Oglądam właśnie M-AUDIO BX8 D3, te Presonus E5 nadal mnie zastanawiają. Szkoda że te Edifier wg was są kiepskie, bo muszę przyznać, że strasznie mi się podobają i chyba zacząłem sobie racjonalizować, że przecież nie miksuję wcale tak często, bo może raz na parę miesięcy, tak to po prostu pogrywam na gitarze dla przyjemności i tyle. Stąd moje założenie, że przede wszystkim ma to grać ładnie i przyjemnie.
  7. Nie no, po prawdzie w razie czego mogę tak do 1k podbić, ale to byłoby maksimum powyżej którego już nie chcę wchodzić. Z tym może być ciężko - nic z wymienionych wyżej sprzętów nie jestem w stanie znaleźć stacjonarnie na miejscu.
  8. Interfejs już mam - co prawda leciwy trochę, ale spełnia swoje zadanie - a gitarę przepuszczam przez wtyczki VST w Reaperze. Prawdę powiedziawszy szukam głównie kompromisu między czymś, co ładnie gra, a monitorami - bo mimo wszystko miksowanie robię dość rzadko. Boję się też, że prawdziwe monitory będą właśnie zbyt sterylne jak na codzienne zastosowania. Eris 3.5 już kiedyś oglądałem, właśnie brak basu mnie do nich nie przekonał. Masę muzyki, którą gram i słucham, jest robiona na gitarach 8-strunowych, do tego jeszcze zestrojonych w dół, np. Obscure Sphinx - więc na dole mi zależy nie tylko z racji słuchania / grania / oglądania, ale też właśnie gitarowania. E5 wyglądają nieco lepiej pod tym względem już: 53 Hz - 22 kHz53 Hz - 22 kHz vs 80Hz w 3.5 - ale Edifier o których wspominałem mają 45Hz i kosztują 3/4 tego, co E5. Ik Iloud Micro Monitor są zdecydowanie za drogie niestety.
  9. A taki Edifier R2750D? Albo Solo 7C (też po prawdzie nie widzę tego akurat dostępnego, no ale). Te Yamahy wyglądają fajnie, ale widzę tylko 2 oferty na Allegro z pojedynczymi sztukami które też nie są wiele tańsze niż w sklepie. JBL LSR305 nie ma nigdzie w sklepach, na Allegro tylko nówki z kolei, no i ciut za drogo - chyba, że bym się szarpnął jednak na raty, co niechętnie, ale jednak wchodzi w grę.
  10. Podwoić nie podwoję raczej, ale jeśli będzie bardzo warto to mogę podbić myślę tak o 200, max 300. Słuchawki już mam - może nie studyjne, a konsumenckie - Sennheiser HD599 jeśli pamięć mnie nie myli - i zdarza mi się z nich korzystać, jednak wciąż zależy mi na sensownych głośnikach. Prawdę mówiąc podejrzewam że wszystko będzie lepsze niż obecna miniwieża, ale szukam najlepszej opcji możliwej. Zapomniałem dodać - zdaje się że powinny być aktywne, bo mam zamiar je podłączać bezpośrednio do interfejsu, bez żadnego wzmacniacza po drodze.
  11. Lada chwila powinienem dysponować odpowiednią gotówką, a że obecna miniwieża od jakiegoś czasu doprowadza mnie do szału, to chyba nadszedł czas, żeby rozejrzeć się za czymś nowym. W skrócie - nowy sprzęt oprócz tego, że ma brzmieć dobrze w multimediach - muzyce, filmach, grach - to jeszcze ma się sprawdzać przy amatorskim nagrywaniu i miksowaniu muzyki, głównie gitarowej - metal i te sprawy. Gdzieś widziałem jak ktoś polecał Edifier r2600, niestety nie są już nigdzie dostępne.
  12. Ten z mikrofonem wydaje się być spoko - jest mi potrzebny bo często tak rozmawiam przez telefon. Ale o co chodzi z tą termokurczką?
  13. Nie byłem pewien, gdzie o to zapytać - kabel powoli już umiera i prawa słuchawka przerywa, czy jest jakiś zamiennik godny uwagi? Nie za miliony oczywiście, koniecznie z mikrofonem.
  14. Znaczy akurat basu jest w sam raz i tu nie narzekam, bo bardzo mi się ten aspekt podoba. To z czym mam problem to słabo brzmiące talerze (sybilizacja?), wspomniane wcześniej świstanie (które słychać praktycznie tylko w agresywnych partiach gitarowych, większość czasu tak gdzieś siedzi w tle, ale jak poruszam słuchawkami / dotknę ich to się uwidacznia na sekundę i znowu spada do tła - inna sprawa że słucham właśnie głównie takich rzeczy i nawet będąc w peryferiach gdzieś trochę przeszkadza), i to na co zwróciłem uwagę dopiero co - w niektórych utworach, głównie w intro, w konkretnych momentach słychać jakieś trzaski przeskakujące sobie to na lewo, to na prawo, co jednak na razie zaobserwowałem tylko na Spotify na telefonie - specjalnie sprawdzając te same utwory na Spotify na laptopie w pracy nie słyszę tego chwilowo.
  15. Głównie telefon (Samsung A71) i laptop w pracy. Ogółem jest coraz lepiej i coraz bardziej się z nimi zaczynam lubić, nawet to świszczenie coraz mniej drażni. Przyzwyczajenie? Wygrzewanie? Nie wiem.
  16. Na szybko sprawdziłem jeszcze ten świst - brzmi jak podbite 4/8 kHz, które nie chce zniknąć przy agresywnych gitarach, a które uwidacznie się bardziej przy dotykaniu słuchawek. I to mi daje wskazówkę, że może chodzi o niedokładnie dopasowane gumki? Szczególnie, że bardzo łatwo spadają z armatury. Sprawdzę w domu z innymi gumkami, ale wydaje mi się że nie mam już żadnych większych, same malutkie które z kolei wypadają mi z ucha. Być może pora się rozejrzeć po sklepach. EDIT: Muszę jednak przyznać / podkreślić, że stopniowo coraz bardziej się do nich przekonuję - w tym momencie np. puściłem sobie BFG Division, zaraz potem weszła Gojira i brzmi to przyzwoicie, dzięki dobremu basowi słyszę znacznie więcej w niskich rejonach, na ten moment jedynie talerze perkusji / hihat nieszczególnie mi się podobają. Kto wie, może się przyzwyczajam, może wygrzewanie faktycznie ma tu znaczenie.
  17. No to trochę niefart, bo chwilę przed zakupem rozważałem jeszcze CCA CRA, no ale trudno. Na ten moment najbardziej mnie drażni to świszczenie, muszę się go pozbyć jeśli się da, bo inaczej po prostu oszaleję.
  18. Cześć, Polecane przez was w moim poprzednim temacie słuchawki Senfer dotarły do mnie w czwartek. Z drżącymi rękoma rozpakowałem je w pubie i zabrałem się do testów. Praktycznie natychmiast zgubiłem oryginalnie założone gumki, ale to nic, założyłem inne, które mi zostały po moich spoczywających w pokoju Soundmagicach. No i muszę powiedzieć, że nie wiem co o tych słuchawkach sądzić. W pierwszej chwili zupełnie mi się nie spodobały. Tak jakby brakowało im środka, a góra była dziwnie przesunięta - teraz jest ciut lepiej, nie wiem na ile kwestia wygrzania, a na ile po prostu zacząłem się przyzwyczajać. Z jednej strony dół jest faktycznie mięsisty, mocny, i takie na przykład basowe intro do Sober TOOLa brzmi po prostu super. Z drugiej strony gęste gitary stają się jedną wielką papką bez ładu i składu, brak klarowności, perkusja (i górne częstotliwości) brzmią bardzo dziwnie i nieprzyjemnie. Góra ma jakieś - przepraszam za onomatopeję - "fsfsfssfsfsfsfssfffs" zakrywające jakikolwiek detal, momentami kłujące wprost w uszy. Ale co najgorsze, przez większość czasu słyszę jakieś dziwne świstanie, jednostajnie utrzymujące się przez cały czas grania agresywnych gitar. W spokojnych partiach znika, ale słuchając na przykład blacku potrafi to bardzo irytować. Ton tego świstu nie zmienia się zależnie od materiału, cały czas ta sama częstotliwość i natężenie - dopóki nie dotknę słuchawek. Wtedy się nasila i zdaje się iść wyżej - co staje się tym większym kłopotem w czasie chodzenia w nich na zewnątrz, kiedy np. kabel ociera się pod ubraniem, albo kaptur dotyka samych słuchawek. Jest to dość irytujący problem i nie wiem, czy ten typ tak ma, czy to wadliwe słuchawki, czy może kwestia gumek (zostały mi niestety tylko jedne - względnie - pasujące do moich uszu. Możliwe, że muszę dać im jeszcze trochę czasu, albo przywyknąć bardziej - ale trochę się boję że jak znowu sobie posłucham czegoś na moich HD599 i wrócę do Senferów, to znowu będzie duży przeskok na minus. Dla odmiany wszelkiej maści elektronika brzmi po prostu dobrze, bardziej wpasowując się w mocny bas, unikając syczącej góry, z natury rzeczy nie potrzebując tej klarowności w gitarach. Jest jakaś możliwość, że to świstanie wyżej wymienione da się rozwiązać, czy to po prostu znaczy że ze słuchawkami jest coś nie tak? Czy te słuchawki mają szanse brzmieć lepiej / klarowniej po "wygrzaniu", czy ewentualne zmiany brzmienia tutaj będą efektem przyzwyczajenia?
  19. Pozwolę sobie odświeżyć - nie zdążyłem kupić i wygląda na to że te Senfery są już wyprzedane na Shopee i na Aliexpress, nie licząc jednego sklepu. Dla własnego spokoju chciałbym się zorientować czy w międzyczasie nie pojawiły się jakieś lepsze alternatywy.
  20. Faktycznie, ma. W takim razie pozostanę chyba przy tej opcji.
  21. Ah, cały ja - zapomniałem o dość istotnej rzeczy, mianowicie zależy mi na mikrofonie w słuchawkach. Te Ibasso i Senfery chyba tego nie mają?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności