Tak przeglądam to forum i przeglądam, i w końcu wypadałoby się zarejestrować i coś napisać.
Słuchawki jakie posiadam: AKG K545, Audio Technika ATH-MSR7.
Źródło: Xiaomi MI5, AIM SC808 (bez modyfikacji).
Preferencje muzyczne: słucham prawie wszystkiego od ciężkiej elektroniki po jazz, rock, skrzypce, itp.
Preferencje słuchawek: mniejsze lub większe V jest dla mnie OK, ale co za dużo to nie zdrowo.
Budżet: 1000 ziko.
Mam dylemat - chciałem zastąpić powoli starzejące się AKG K545, które mają niewygodne gniazdo i pomimo prób nie udało mi się znaleźć pasującego wtyku 2.5mm, który byłby tak wąski. Po przeczytaniu recenzji zdecydowałem się na ATH. Dźwięk MSR7 bardzo przypadł mi do gustu, owszem czuć w nich większe nastawienie na "fun" (w końcu K545 są bardziej zbalansowane), ale widocznie tego było mi trzeba. Okablowanie dołączone w zestawie super, samo gniazdo też dużo lepsze do recablingu. Niestety zderzyłem się z ścianą, jaką jest wygoda MSR7, a raczej jej brak. Nie posiadam jakoś zbytnio dużej głowy, ani specjalnie odstających uszu, a mimo to po 2-3 godzinach siedzenia w MSR7 zaczyna uwierać pałąkiem w głowę, a muszle za mocno dociskają do uszu.
Co robić, jak żyć? Rozciągać MSR7 czy szukać czegoś pośredniego? Jestem zawieszony pomiędzy zgiełkiem miasta i domowym zaciszem. W miarę możliwości chciałbym upolować słuchawki, które będą w stanie pogodzić tak różne od siebie środowiska, aczkolwiek nie wykluczam możliwości zakupu osobnych słuchawek otwartych do przesiadywania w domu.
Pomożecie?