-
Postów
2810 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Rafacio
-
Tak czytam ogłoszenia i widzę RS 1 za w sumie niewiele. Mam już pisać priv mimo, że akurat z kasą słabo bo się rozeszła i czytam, że oryginalna część została usunięta i mi przeszło. A już serce w gardle miałem, że to już.
- Pokaż poprzednie komentarze 9 więcej
-
Ten kabel w Grado, obserwując cały rynek słuchawkowy, to coby nie mówić...najgorszy ergonomicznie i wizualnie ewer, nie mówiąc o tym że nie odłączalny, to jak wyrób z czasów komuny, straszny badziew....możliwe że dźwiekowo ok... nie wypowiadam się....ale nawet w tych topowcach za 12tys takie coś dać...by się wstydzili....he,he.
Ten kabel w Grado, obserwując cały rynek słuchawkowy, to coby nie mówić...najgorszy ergonomicznie i wizualnie ewer, nie mówiąc o tym że nie odłączalny, to jak wyrób z czasów komuny, straszny badziew....możliwe że dźwiekowo ok... nie wypowiadam się....ale nawet w tych topowcach za 12tys takie coś dać...by się wstydzili....he,he.
-
Ale o so chozi? Przecież na tym polega cała siła marki Grado - właśnie na takim pozowaniu na niedoścignionego i bezczelnego artystę, któremu wszystko uchodzi na sucho, a odbiorca ma cierpieć i płacić, cały posikany, że w ogóle może obcować z dźwiękowym i niepowtarzalnym dziełem sztuki. Drajwery mają padać, kabel ma się skręcać, muszle opadać na przedpotopowym systemie mocowania, a Grado ma czesać grosz za (przyznaję ciekawy) dźwięk z tubki.
Popatrzcie, wystarczy że zastosowali lepsze przetworniki w serii"e" co poprawiło katastrofalny poziom thd, a zaraz grono zaczadzonych wyznawców podniosło lament "że to już nie to" "Grado się skończyło" itd...
Gdyby poprawili resztę mankamentów, albo nie daj Audiofilski Boże zastąpili pizza-boxy ekskluzywnym kufrem, to staliby się tylko normalną marką jakich wiele na rynku audio.
-
- 1
- 3
- Zgłoś
-
No i tak bodaj od
5030 lat (przesadziłem trochę) są w czołówce producentów słuchawek, sprzedając ich podobno ok. 100 tys. sztuk rocznie... W tym szaleństwie jest metoda, ale oferują "... (przyznaję ciekawy) dźwięk z tubki"