Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

BIThoven

Zarejestrowany
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

1 Neutral

Dodatkowe

  • odtwarzacz
    Hifiman HM-601
  • słuchawki
    Avrana Live
  1. Jak podskoczysz na Kalinę to ci mogę opchnąć parkę.
  2. Ale Nano 7 już ma Bluetooth . Pytanie powtarzam, jak i z czym się to je. Jakie słuchawki dobrze brzmią i współpracują, czy też może jeszcze coś trzeba zakupić do nich ?
  3. Jakoś do Jazzu no i klimatów organowych w stylu J.S. Bacha z Clipem + Bardzo mi podeszły Brainwavz Delta, zaś Alphy do troszkę mocniejszego rocka ale i tak ich mało używam bo do rocka to jednak konstrukcja zewnętrzna bardziej mi podchodzi (w sumie nie wiem czemu). Nie jestem audiofilem, ale proponuje żebyś Jazziku posłuchał właśnie na Deltach, Clip plus B. Delty to tak wiele za tak mało Co zabawne to że takie ustawienie bardziej mi się podoba niż zestawienie odtwarzacza Hifiman z starymi legendarnymi już Technicsami pożyczonymi od kumpla z którymi notabene brzmi świetnie. Widocznie psychika wpływa najbardziej na odbiór niż droższe sprzęty
  4. Wielkie dzięki Ogoniasty Podziałało, noooo teraz to można normalnie ganiać, ulga jak by mi ktoś odkręcił z łba imadło.
  5. Ma ktoś jakiś pomysł ? Ciśnie w czaszkę i na dłuższą metę jest męczące. Próbowałem na kilkanaście godzin rozpiąć je na kasetce drewnianej, ale efektu to nie przyniosło. Odginania na chama się boję.
  6. Skullcandy to wyjątkowy badziew. Ukradłem małemu dziewięcioletniemu siostrzeńcowi doki, i jakieś takie nauszniaki kolorowe i dostałem szoku. W cenie w której można kupić już coś sensownego dostajemy szmelc którego dźwięk jest płaski jak umysł dresiarza, i brzmi gorzej niż słuchawka telefoniczna z PRLu. Już lepiej brzmią doki TDK kupione w markecie. Nauszniaki brzmią tak fatalnie że Philipsy SHM7410U przeznaczone tylko do Skype wydają się przy nich wyrobem ekskluzywnym. Jedynie Skullcandy Aviator które odsłuchiwałem sobie z ciekawości jako tako coś sobą reprezentują jeśli chodzi o dźwięk, ale szału nie robią zadka nie urywają, a za taką cenę to..... Nie jestem melomanem, złośliwi twierdzą że potrafię tylko odróżnić kiedy grają a kiedy nie, ale skoro ja dostałem doła podczas ich słuchania to już każdy z drewnianym uchem się połapie. Ps. Aviatory zasrywają basem wszystko w utworkach.
  7. Już nieaktualne, stare słuchawki do badania słuchu załatwiły sprawę. ps. W odpowiedzi na priwy, potrzebne mi były do odsłuchu CW, alfabetu morsea.
  8. Potrzebuje czegoś co da mi frajdę, nie będzie trupem za dwa czy trzy lata, i jakościowo dzwięk żeby stał na wysokim poziomie. Nie upieram się przy tym żeby czytał wszystko, sam raczej mało uzywam Flacków. Pojemnościowo przydało by się jak najwięcej, ale priorytetem jest jakość i trwałość. Nie wiem czy to coś zmieni, ale słucham, rocka, metalu, muzyki klasycznej od organowych koncertów i kameralne kawałki po pełne orkiestrowe aranżacje, czasem jakiś Jazzik mi wpadnie. Nie upieram się przy nówkach, ale używki z czasów Noego też jakoś mnie nie korcą. Mam już zadowalający mnie odtwarzacz, niestety w podróżach nie uważam na bagaż i prędzej czy później gdzieś go posieję. Mam jeszcze Sansa Clip + i mimo frajdy jaką mi daje, to chciałem pójść w coś lepszego. Z słuchawek do niego mam Koss PRO4AAT, CAL, Marshall Major (na nich raczej będę go używał, bo są uniwersalne i dobre do podróży), doki Brainwavz Alpha do Rocka, i Delta do klasyczniejszego brzmienia, Creative HS-660i2 do telefonu. Poczytałem forum przez kilka dni i stałem się jeszcze głupszy niż w momencie kiedy go nie czytałem. Może Wy coś zaproponujecie sensownego.
  9. Monitory słuchawki, od 50 om wzwyż, mogą być mono i bez wtyczki, mogą wyglądać jak po III wojnie światowej. Ważne żeby były wygodne. Mogą być też takie z przyciętym pasmem przenoszenia, np prawie bez tonów niskich (nawet dobrze by było). Fajnie by było jak by były lekkie, ale aż tak wiele nie wymagam. Może być sam pałąk z przetwornikami działającymi, jeśli mam być szczery, ważne żeby to było czułe i szczegółowe, kable i tak pewnie zmienie.
  10. BIThoven

    piter899

    Marshalle Majory kupiłem od niego, szybko wysłał, dostałem to co opisał i co chciałem. Dziękuje.
  11. No to jakas miniwieża, jest tego tyle w ofertach że coś sensownego wybierzesz. Ja wybrałem taką z wejsciem USB ładnych kilka lat temu jak jeszcze niewiele sprzętów to miało i było to dobre rozwiązanie, to co mam na karcie SD i słucham na Sansie mogę odsłuchać na głosniczkach od takiej wieży, tak samo pendrive bez podłączania do kompa. W trybie AUX używam jako wzmacniacza do kolumienek dzwięku z kompa. Jednak nie oczekuj zbyt wiele po takim sprzęcie, to ma grać, a jakoś dzwięku to już momentami loteria, nawet w tych "markowych" grajkach. Widziałem dwie takie same wieżyczki znanego producenta i w kolumienkach każdej były inne głośniczki, jedne grały przyjemniej a drugie tak sobie. Nie spodziewaj się wodotrysków, ale będziesz miał bezproblemowo no i mam wrażenie że lepiej niż głośniki dedykowane kompom. Przy okazji posłuchasz sobie radia
  12. Odsłuchiwałem CALe z profesjonalnym kablem kolegi i moje z takim za pare zł w elektroniku, wtyczki te same Prolinka pozłacane. Nie mogłem odróżnić. Kolega akustyk którego były CALe z lepszym kablem poległ na testach z przysłonietymi oczami. Więc finansowo wymiana kabla aż tak dużo nie kosztuje, raptem z kablem i wtyczką góra z 20 zł więcej.Na pewno super kabel ekranowany który dodatkowo jednak jest sztywniejszy (co przeszkadza w słuchaniu poza domem w ruchu) nie wpłynie znacząco na jakość w grach czy Skype albo innym komunikatorze, a jeśli nie dysponujemy dobra mocną kartą dzwiękową i słuchem prawie absolutnym to wcale nie ma sensu ładować wypasionego kabla w słuchawki do kompa. Czytając to forum i pierdylion zapytań o słuchawki, dochodzę do wniosku że kupujący powinien się kierować trzema wskazaniami: 1. Wygoda noszenia. 2. Jak brzmią. 3. Wygląd. Kolejność jest jednocześnie priorytetem, co nam po dobrych słuchawkach kiedy po godzinie noszenie ich będzie torturą i wtedy nawet najbardziej utrafione w gusta brzmienie nam nic nie da. Dla jednych dane słuchawki brzmią fajnie dla innych koszmarnie. Wygląd wbrew pozorom jest ważny, i w obciachowych czy po prostu brzydkich słuchawkach możemy się niekomfortowo czuć, i nie wierze że każdy audiofil czy maniak da sobie założyć na łeb dwie muszle z połówek kokosowego orzecha i będzie miał wrażenie spełnienia oczekiwań bo parametry są wspaniałe, że o wyjściu na miasto nie wspomnę. Dlatego te wszystkie rady są tylko sugestiami za czym warto sie rozejrzeć, i co przymieżyć w sklepie. Jeśli sprzedawca nie chce nam dać przymieżyć bo mu się nie chce otworzyć pudełka to jego sprawa. Juness nie dowiesz się czy dane słuchawki Ci nie podpasują do momentu kiedy ich nie założysz, a i tak w domu po paru godzinach możesz poczuć inaczej te same słuchawki. Każdy ma inny kształt głowy i uszu, każdy ma innaczej rozwinięty zmysł słuchu i coś tam w mózgu co przetrawia mu dzwięki. W momencie kiedy nie dysponujemy nieograniczonym funduszem i nie znamy się, to warto brać to co już sprawdzone przez innych najpierw przymieżając. Podejrzewam że do CALi będziesz miał najprostszy dostęp, nic nie ryzykujesz jak je przymieżysz i pomacasz. Broń boże nie namawiam na ich kupno. Takstary mogą sie okazać lepsze dla Ciebie. W cenie do 250 zł polecam Ci jeszcze przyjżeć się Koss UR 30.
  13. Nie pokażą swoich możliwości jak będą je żarły szczury w piwnicy. Co Ci szkodzi spróbować ? Mam chyba takie same głośniki w pracy w pomieszczeniu które jest niewiele większe od schowka na szczotki, dają radę, brzmią fajnie na starym zestawie klocków Kenowooda . Zanim wydasz kasę, to sprawdź może jakoś dadzą się ustawić w ciasnej przestrzeni, nie musisz słuchać na full Wzmacniacz jest dobry, tylko go obejrzyj w środku czy kondensatory Ci nie napuchły, nie wylały itp.
  14. CAL! ale to konstrukcja zamknięta. Na ich temat napisano już tyle że możesz poszukać. Jednak ostrzegam że grzeją uszy trochę. Nie radzę kupować typowo gamingowych, Mam Creative Taktic Alpha i są niewygodne, za dużo basu, niekoniecznie miekkiego, szczegóły są nim przytłumione i umykają, to samo zaobserwowałem w Rage, i w któryś Logitechach. Do grania wystarczą, ale coś więcej to już nie ma sensu. W dodatku porównywałem mikrofon z Alpha i Rage (chyba taki sam jest) i odbiorcy na TSie widzieli sporą różnicę na plus jak przeszedłem na Zalmana leżącego dość daleko ode mnie (nie podpinam go do kabli słuchawkowych). Nie jestem miłośnikiem Super Lux ale na porównanie z CAL! się nie zdobędę jeśli chodzi o dzwięk bo nie ma to sensu. CAL! są odbrobinę wygodniejsze ale jak już pisałem zachowują sie jak ciepłe nauszniki w lecie, SL tak nie grzeją dla mnie są odrobinę mniej wygodne, ale każdy ma inną głowę. Na korzyść CAL! przemawia jeszcze wygląd, są eletganckie i po prostu ładne. Maja kabel do kitu i kot mi go użarł jak je wygrzewałem, wymiana to odrobina obycia z lutownicą, dziecko sobie poradzi. Powinieneś jeszcze rozważyć moim skromnym zdaniem AKG K518 DJ, solidna pozycja za niewielką cenę.
  15. SL + Zalman, co prawda ja na CAL! siedzę przed kompem, ale SL właśnie HD668 B ma kumpel. Posiedziałem u niego posłuchałem wygrzanych i uszy mi się nie zagrzały, wygodne były na tyle że mocno się zastanawiałem czy ich nie kupić, grają dobrze są dosyć lekkie. Szajsenzery tego właśnie typu albo bardzo podobne z kolei musiałem używać na LAN Party i po dwóch godzinach były już niewygodne, mimo że mam mały łeb czułem nacisk koło węzłów chłonnych. Niby nic, ale przeszkadzało. Mam wrażenie że dzwięk też nie był z nich jakiś wyjątkowy, ale to był lapek z dziadowską kartą dzwiękową na pokładzie, bass był tekturowo plastikowy i przesadzony, strzały karabinowe w Arma 3 były jak bym siedział w pustym pokoju i klaskał, wybuchy dudniące.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności