Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

PaulMartin

Zarejestrowany
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

2 Neutral

Dodatkowe

  • odtwarzacz
    CreativeSB X-Fi
  • słuchawki
    668B, FidelioX2

Ostatnie wizyty

624 wyświetleń profilu
  1. Dziękuję Ci i innym za uwagi i rady. Jeszcze tylko jeden drobiazg. Ta regulacja mocy na "RCA Regulowanych" jak się odbywa, bo na fotce wyglądają całkiem jak te zwykłe RCA. Czy też przez dzielnik napięcia jak w wyjściach głośnikowych, czy jakoś automatycznie ?
  2. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Moje słuchawki maja mały opór, więc spróbuję eksperymentów. Nie do końca tylko rozumiem termin regulowane jurgensjurgens'a. Regulowane w sensie odpowiedzi na zmiany potencjometru głośności na amplitunerze ? Nie rozumiem tez żartu retter'a. Czyli czy autorski kabel: 2xBanan głośnikowy Nakamichi po jednej stronie i mały Jack 3,5 po drugiej, to bez sensu pomysł, czy do spróbowania ? Innymi słowy czy próba podpięcia słuchawek pod wyjście głośnikowe to w inżynierii dźwięku obłąkańczy pomysł, czy też dopuszczalny.
  3. Przepraszam za być może kuriozalne zapytanie, ale nie jestem trollem, tylko naprawdę nie wiem. Czy mogę podłączyć słuchawki nauszne nie do gniazda słuchawkowego amplitunera, tylko wyjść 2xRCA out na jego tylnej ściance. Czy może być inna charakterystyka brzmienia przez takie rozwiązanie, czy to nie zepsuje słuchawek. Czy będzie inna, większa "energia napędzająca" słuchawki. Oczywiście chodzi tu o zastosowanie kabla mały jack na 2xRCA. Tak przesyłam sygnał muzyczny z laptopa do amplitunera.
  4. Na najwyższym, jak się wydaje, poziomie jakości pozostaje oczywiście Forza AudioWorks Noir MK2. Ale przecież można też pójść bardziej kompromisowo, nawet bez konieczności zlecania komuś dorobienia stosownego kabla. I tak, są (teoretycznie) nieco lepsze kabelki od tego oferowanego przez producenta– np. firmy Vention (2 x 11 żył, pokryte „mgiełką” srebra, z przyzwoitym podwójnym ekranowaniem, tj. siatką miedzianą i folią aluminiową). W teorii i na rysunku wygląda to nawet ładnie. Dalej „sporo” droższe Monkey Cabel Concept lub Melodika – tylko nie wiem jak są zorganizowane wewnętrznie. No i wreszcie amerykańskie Wireworld Luna – trochę więcej wiązek od Vention i inna koncepcja polegająca na zgrupowaniu ich oddzielnie, a nie razem oraz na zaplataniu przewodników w sposób, który przypomina strukturę DNA (technologia DNA Helix). Unikalna budowa przekładać się ma także na jakość izolacji z kompozytów dielektrycznych. Ja mam na torze dość porządny wzmacniacz Nakamichi – nie słuchawkowy, tylko stary, analogowy, wielkogabarytowy. „Prąd” do napędzania słuchawek chyba zatem jest. Tylko czy warto inwestować w lepszy przewód, od tego oferowanego przez producenta. Bo może będzie wydatek bez efektów ? Czy waszym intuicyjnym zdaniem, w takich okolicznościach sprzętowych jak moje, w ogóle warto ? ..................................... Mam tez pytanie o zagadnienie czysto techniczno-teoretyczne. Jeśli producent kabla segreguje wiązki na oddzielne i puszcza je niezależnie od siebie i w oddzielnych izolacjach, zamiast jednej grubej, to czy nie spowoduje to wzrostu impedancji okablowania, zwłaszcza jeśli kabel będzie długi. No bo przecież im dłużej i im cieniej na przekroju, tym opór rośnie. I czy w ogóle może mieć to znaczenie praktyczne, bo może opór rośnie, ale bez wpływu na użytkową praktykę ?
  5. Dziękuję za odzew w tej dość osobliwej sprawie. Zdroworozsądkowo wydawało mi się, że tak właśnie powinno być, jak wykazaliście w swoich testach z kolegą, ale niektóre opinie znalezione na forach bywały zadziwiające. Moje są właśnie od Gibson Innovations Netherlands. Coraz bardziej jestem zadowolony z przejścia na lepszy sprzęt odsłuchowy. W muzyce klasycznej i ilustracyjnej sprawdzają mi się przednio. Łatwo przyjmują modyfikacje konfiguracyjne na torze, chociaż na jego końcu i tak jest ten sam wzmacniacz, więc może dlatego nie ma dużych zmian charakterystyki grania. Nie próbowałem jeszcze z lepszymi kablami. Wstępnie sobie upatrzyłem nie za drogi przewód, gdzie miedź ma dodatkowo cieniutką pokrywę srebrową (marki Vention). Czy warto zmienić firmowy kabel na bardziej jakościowy ? Znaleźliście jakiś, który nie byłby szczególnie drogi w stosunku do ceny samych słuchawek ?
  6. Nie wiem czy dostatecznie precyzyjnie się wyraziłem. Chodziło mi o to, że Philips dawał swoje logo, ale w różnych okresach czasowych zlecał wykonywanie słuchawek Fidelio X2 różnym podwykonawcom (odrębnym firmom). Ponoć miało to znaczenie i to, że ktoś w osobistych testach coś uzyskał mając określony model słuchawek, wcale nie oznacza, że ocena jest obiektywnie miarodajna, gdyż kolejny profesjonalny oceniający mógł dostać już model od innego producenta i wykazać nieco inne obserwacje. Tylko, czy rzeczywiście różnice mogą być tak znaczne jak sugerują to niektórzy użytkownicy anglojęzycznych forów tematycznych ? Bo aż trudno mi uwierzyć ! Przecież przetwornik, podzespoły i inżynierskie instrukcje wykonawcze Philipsa muszą być lub powinny być niezmienne. Inny przykład. Czy austriacki model AKG K701 i chiński odpowiednik AKG K702 (swoista prosta kontynuacja tych pierwszych), których nigdy nie sprawdzałem osobiście, mogą się istotnie i zauważalnie różnić od siebie w efektach grania ? No, ale generalnie interesuje mnie głównie ta sprawa w kontekście moich Fidelio X2.
  7. No tak, musze trochę zmienić zdanie. Po stosownym czasie doszedłem, że jednak są różnice. Fidelio nie ma aż takiego podpicowania w 'V' (loudness). Jest jednak inne brzmienie, jest bogatsza średnica tonalna. Nadal jednak oba modele to duża przyjemność w odsłuchach. Ciekawe, czy są rzeczywiste różnice w brzmieniu Fidelio, w zależności od różnych podwykonawców na rzecz Philipsa. Gdzieś na anglojęzycznych stronach znalazłem takie sugestie. Czy znawcy z MP3 Store Forum coś wiedza w tym temacie ?
  8. Nic dziwnego, że uszkodzenie pojawiło się od strony PC. Zwykle tam się pojawia, a nie przy nausznicach. Poza tym w HD668B jest ten plastikowy stabilizator połączenia. Kup sobie nowy przewód , np. dość tani, chyba niemiecki Cordial i sprawa załatwiona. Miałem podobne refleksje, zastanawiając się nad kupnem czegoś droższego. Mnie też HD668B zachwycały prezentowaną grą. W porównaniu ze wspomnieniem żywej muzyki, którą znałem z filharmonii, też były bez zarzutu. Ciekawi mnie jak tam się ma sytuacja z obecnymi modelami HD668B. Czy czasem to już nie jest gorszy produkt jakościowo? SHP9500 są naprawdę porządnie wykonane. Obudowa aparatu grającego nie do porównania z HD668B. Dużo też piękniej wyglądają. Pady miękkie, ale materiałowe, więc bez tego aksamitnego w dotyku meszku, jak w sztucznym zamszu. Ale bardzo miękkie. W HD668B pady z twardej struktury skóropodobnej. W dodatku w toku używania, jakby twardniały bardziej. Nawet jak nie jest gorąco, to niemiły pot od razu się pojawia. Tutaj rzeczywiście słabo. Ale słuchawki, pomimo tanich plastików, po prostu u mnie niezniszczalne. Typowe jest też to, że pojawiają się liczne pęknięcia na pałąkach, ale nic to w praktyce nie znaczy. Tylko te Philipsy, pomimo wyglądu i wygody, dla mnie grały zauważalnie gorzej od HD668B (przynajmniej na moim sprzęcie). Jaśniej, z mniejszym ubasowieniem. To je u mnie przekreśliło i zrezygnowałem. Półtora roku temu były też lepsze ceny na zakończeniu produkcji i wyrzucaniu ostatnich egzemplarzy na promocjach - 285 - 295 zł, czyli stówkę mniej, niż teraz na tej aukcji na Allegro. Nie słuchałem Somiców V2, ale czytałem długą recenzję - zachwyty i konkluzja, że mogą być odpowiednikiem, kontynuacją SHP9500.
  9. Philips 9500 fajna i naprawdę tania propozycja. Obecnie też ledwo do kupienia, ale wciąż można. Mogę coś powiedzieć bo miałem okazję wypróbować. Do oceny sceny się nie posunę, bo jestem laikiem, ale konstrukcja otwarta musi mieć ją na określonym poziomie, jakby z definicji. Materiały konstrukcyjne bardzo porządne. Ale uwaga, grają dość jasno, trudno o bas.
  10. Zanim doszedłem do Twojego ostatniego postu też spontanicznie pomyślałem o Phillips SHP9500s. Miałem je kiedyś w testowaniu. Jakość materiałów i wygoda użytkowania nieporównywalnie lepsza. Zatem tu na pewno zaspokoją Twoje oczekiwanie. Na Allegro od dawna jest jakaś długoterminowa (niby okazjonalna) wyprzedaż nowych egzemplarzy. Podajesz cenę 400 zł, więc być może myślimy nawet o tej samej aukcji. Ale powiem Ci, że te Philipsy grały mi jaśniejszą barwą dźwięku od HD668B i mi osobiście to nie pasowało. Super są 2 rzeczy - odpinany kabel i bardzo niska impedancja. Nawet smartfon je napędzi. Ale czemu nie rozważasz Somic V2 ? Mają pogrywać podobnie jak te już nieprodukowane Philipsy, które sam wskazałeś. Philipsy są konstrukcji otwartej - w domu super, w tramwaju już nie koniecznie. Somic co prawda też, ale dwa razy taniej. Za 150 zł wyżej od Twojego maksimum można obecnie czasem złapać Fidelio X2 - jeszcze wyższa półka (teoretycznie). Parametry podstawowe podobne do 9500s. Ja bym myślał o Somic V2 - tylko kabelek jest na stałe (dla mnie istotna niedogodność, ... ile to już słuchawek poszło u mnie do śmieci w przeszłości z powodu przerwania ciągłości kabelka).
  11. Jeśli to iPad, to czy nie prościej i taniej będzie sobie spróbować dorobić pożądany subbas na software'owym Equalizerze ?
  12. Moja wiarygodność z uwagi na niski grinding nowicjusza forum jest dalece obniżona, zwłaszcza wobec wypowiedzi znawców tematu, ale chcę powiedzieć, że na odsłuchach muzyki klasycznej, zapisanej w wysokojakościowych plikach i na podłączeniu do markowego wzmacniacza wielkogabarytowego, do jego wyjścia słuchawkowego typu duży jack, nie odnotowałem żadnego istotnego przyrostu jakości na markowych słuchawkach Philips Fidelio X2, w porównaniu do niskobudżetowych klonów SuperLux HD668B. Niezaprzeczalna natomiast jest różnica w jakości zastosowanych materiałów obudowy układu grającego i sama wygoda przy użytkowaniu. To oczywiście kwestia ważna. Słuchawki Fidelio prawie nowe, zakupione okazjonalnie, w cenie dającej szansę wygrać konkurs na najlepszy zakup roku (lekko powyżej 500 zł). Należy zrobić też zastrzeżenie, że posiadane SuperLux'y 668B pochodzą z okresu wczesnego ich produkcji. Ich test porównawczy z użyczonymi mi nowymi HD669, ku mojemu zadziwieniu, wypadł z kolei istotnie zauważalnie na niekorzyść dla HD669. Tłumaczę sobie to na własny użytek tym, że to być może kolejny przykład psucia produktu, po powszechnych korzystnych recenzjach i uznaniu serii 668B/669, w myśl zasady, że można przyoszczędzić, a i tak dalej będą się dobrze sprzedawać. Najlepszym przykładem z innej branży jest herbata Lipton. Niemniej szczerze podziwiam tutejszych Użytkowników, którzy w takich niuansach słyszą to, czego nie mogę usłyszeć ja, jednak przecież meloman z zaprawionym uchem do subtelności, które niesie muzyka klasyczna. Naprawdę nie słyszę tych szeroko opisywanych różnic.
  13. Widzi Pan, tak wiele zależy chyba jednak od źródła. 800-setki podpięte były do czegoś innego niż 600-650-660s.
  14. Jestem już po wycieczce po Audio-Video Show. Trzeba powiedzieć, że to impreza dla zamożnych klientów z Warszawy. Stąd błąd fundamentalny w moim planie na dokonanie rozpoznania we własnej sprawie. Niestety interesujących mnie modeli w większości nie było. Były za to głownie bardzo drogie słuchawki audiofilskie. Produktów flagowych firmy AKG praktycznie nie było - ani Monitorów, ani serii K6, K7. Wyjątek to możliwość nałożenia na uszy K550 MKII. Spodobały mi się brzmieniowo-przestrzenie Audio-Techniki, nie powiem, ale były to modele tylko wyglądem przypominające ATH-R70x i należały do tej kosmicznej półki cenowej. Zatem nadal nie wiem jak wypadł by w odsłuchach R70x. Ku wielkiemu memu zaskoczeniu przesławne i drogie Audeze jakoś mnie nie odurzyły. Za to na wielce sympatycznym stoisku MP3Store zrobiły zacne wrażenie, niestety nadmiernie drogie, FOSTEX’y TH900 MKII. Po każdym względem trzeba pochwalić firmę Sennheiser ! Wiele modeli i stanowisk do odsłuchu. Wiele płyt Super Audio CD do wyboru do zagrania. Z klasyki Gershwin, Requiem Mozarta i muzyka kameralna Schuberta. Już przynamniej wiem, że HD600/650/660s chyba nie dla moich uszu. Ale już HD800/800s bardzo się mi spodobały. No i mogłem posłuchać preludium Jana Sebastiana Bacha, prawie w całości, na niebiańskim Orfeuszu. Ależ cudo ! Mimo wszystko trochę już wiem, jaki powinien być dalszy kierunek: AKG K702 lub ATH-R70x lub jako trzecie dokoptuję jeszcze Philips’y Fidelio X2. Na jednym z wątków zadowolony Luk@s bardzo je sobie chwali, a Palpatine poczynił uwagę, że mają najlepszą scenę ze wszystkich słuchawek otwartych z bogatym basem. Kuszące Beyerdynamic DT 990 Pro 250 Ohm raczej odrzucę, bo wydaje mi się, że dobre słuchawki powinny mieć kabelek odpinany. W razie dość częstej awarii kabla stanowi to dla technicznego laika duży problem. Dużo więcej można zyskać z tutejszych informacji i porad, niż z osobistej wizyty na specjalistycznych targach ! Dziękuję wszystkim za cenne uwagi do mojej sprawy. Pozdrawiam. PaulMartin
  15. Tak jak powtórzył za mną ZenekHajzer, owszem podoba mi się ich gra, ale w ramach tkwienia w słuchawkowym zaścianku. W tymże zaścianku rzeczywiście nic lepiej dotychczas nie zagrało, ale wielu mówi, że HD668B to tylko marny chiński produkt zastępczy. Z drugiej strony ponad dwa razy droższe Philips’y SHP 9500 nie dały mi poczucia, że opłaca się zapłacić, żeby ów chiński zaścianek opuścić. Dlatego szczególnie zainteresowały mnie uwagi ZenkaHajzer,a i Kuby_622 porównujące HD668B z przedstawicielami lepszej klasy. Mowa jest o rozwinięciu jakości dźwięku i doznań, ale trochę trudno mi sobie wyobrazić w jak znaczącym stopniu. Zgadzam się z Kubą_622, że 668B mają zaprogramowany w sobie jakiś taki loudness. Jak mówisz o "kopie", to rozumiem, że chodzi o niski opór 668B i wysoki AKG K701 ? Dzięki za sugestię Oskarowi2905. Nie przyszła mi dotychczas myśl, że są w ofercie karty na USB i że tak można wyprowadzić dźwięk z twardego dysku. Myślałem, że jak już, to raczej na złączu ExpressCard. Dostrzegam jednak, że nie chodzi wyłącznie o kartę. Mój bezdusznie zimny amplituner, jako ostatni element na torze, na tyle mocno odmienia muzyczne brzmienie, że nawet słuszne uwagi ZenkaHajzer’a o sposobie gry samej karty Creative mogą mieć znaczenie teoretyczne, czyli już bez owej "buły na basie". Mam wrażenie, że amplituner zyskuje rangę wiodącą, narzucając pewną techniczną interpretację słuchanych utworów, a samo źródło, rozumiane jako układ kilku elementów, staje się swoistą hybrydą, nie podobną do niczego innego. Nakamichi na tyle też uszlachetnia brzmienie moich ekonomicznych słuchawek 668B, że zaczynają one nawet zasługiwać w mojej ocenie na swoją górnolotną nazwę Superlux. Często jednak trzeba walczyć z surowością brzmienia i brakiem ciepłej muzykalności. Wydaje mi się, że danie takiemu układowi zimnych słuchawek z wyższej półki może być z mojej strony błędem, ale brakuje mi doświadczenia. HD668B w sumie też są zimne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności