I stało się! Przyszło pudełeczko od Perula (dzięki za robotę!)
I co mogę powiedzieć? Nie pamiętam co to są sybilanty, nic nie kłuje, nawet na E09K Filtr z linka powyżej ucina bas na poziomie -5dB i wysokie (tylko w miejscu gdzie sybilizują) na -10dB.
Jak wrażenia? Coś pięknego, średnica się wysunęła, wokale teraz są dobrze słyszalne, brzmienie się wyrównało, kłujące i bardzo ostre wysokie sprowadzone na ziemię - już nie powodują krwawienia z uszu. A był z tym problem bez filtra nawet jak uciąłem -10dB wszystkich wysokich na E07K. Góra nie straciła detaliczności, filtr jedynie uciął zakres pasma, gdzie gołe 681 sybilizują na potęgę - w końcu da się słuchać bez bólu głowy i przykręcania w dół potencjometru Góra jak to w SL - nie jest super jakości, ale detale są zachowane, sybilantów nie ma - jestem zadowolony. A co z basem? Myślicie, że -5dB to dużo i będą jasne? Gdzie tam! Wycięcie nie jest tak odczuwalne jak w przypadku wysokich, przez co można nieco podkręcić głośność. Słuchawki są teraz bardziej wyrównane brzmieniowo, więc średnica doszła nieco do głosu, a wysokie są w końcu na takim poziomie jak powinny być na początku (nie wiem co SL chciał osiągnąć przez takie podbicie na +10dB...)
Tak więc bardzo, ale to bardzo polecam filtr z linka powyżej. Za takie pieniądze słuchawki i filtr? Bajka, bajka! Bez filtra miałem nieraz ochotę wyrzucić te słuchawki przez balkon. A z filtrem? Oj, szykuje się długa sesyjka z muzyką
Na koniec napiszę, że tym co lubią 681, to polecam kupić 662F. Nie dźgają tak wysokimi jak w gołych 681, na nich przeważnie bez filtra ucinałem -4 trebli i było ok, czasami nawet -2 wystarczyło. (Na 662F zakres sybilizowania jest w innym miejscu, więc i filtr, jakby ktoś chciał robić, w schemacie są inne wartości, dam je na końcu posta)
Dlaczego warto 662F? Ogólnie na samym starcie są dość wyrównane brzmieniowo i ogólnie są bardziej klarowne, czystsze, mniej "ostre" niż 681. Dźwięk płynący z tych słuchawek jest bardziej naturalny, nieraz mnie zaszokowało, jak myślałem, że coś u mnie w pokoju "zagrało", a tu zonk, to przecież muzyka z 662F Bas w nich jest bardziej zwarty, słuchanie gitar basowych, wiolączeli, czy ogólnie wszelkiego basu jest poezją dla ucha. I nie, nie jest go wcale mało. Jest o wiele lepszej jakości niż 681. Na dokładkę scena jest dość duża jak na zamknięte słuchawki. No i mam wrażenie że wykonanie jest nieco lepsze niż w 681 (jakiś lepszy plastik?)
A z filtrem 662F = miazga, wysokie tak złagodniały, że nie te słuchawki. Detaliczność i klarowność jednak zachowana, więc połączenie boskie.
Podaję jeszcze raz schematy do filtra:
http://www.mediafire.com/view/?pdkiijey07v9ai4
Strona 8 do 681.
Strona 9, ostatni schemat (681F) dla 662F, jednak inne wartości, jest to bardzo ważne, bo tak jak pisałem w 662F sybilanty są w innym miejscu niż w 681. Zauważył to CoiL z zagranicznego forum, który bardzo dużo eksperymentował z tymi filtrami i SLami. Wspomniane wartości:
r1 = r2 = 47 Ohm
r3 = r4 = 51 Ohm - nie potrzeba 56 Ohm, tak jak w 681, bo 662F nie są tak naszpikowane wysokimi jak 681.
C1 = C2 = C3 = C4 = 1.33uF (1uF // 330nF) - by uzyskać 1.33uF trzeba po prostu dać równolegle 1uF i 0.33nF.
L1 = L2 = L3 = L4 = 470uH