Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

cypek2

Zarejestrowany
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

1 Neutral

Dodatkowe

  • odtwarzacz
    Denon DCD 1520
  • słuchawki
    DT-150, T-50 RP
  • chcę
    ...posłuchac STAX-ów

Ogólne

  • Lokalizacja
    Szewce k. Kielc

Ostatnie wizyty

551 wyświetleń profilu
  1. ...tak jak w opisie. UWAGA słuchawki sklejone! Reszta OK cena 99 zl + ewentualne koszty przesyłki zdięcia http://www.fotosik.pl/u/cypek2/album/1715140
  2. Ogłoszenie wraca do gry. Zostały wymienione akumulatory żelowe i wszystko jest OK!
  3. ...taka konstatacja już po paru miesiącach słuchania T50RP i DT-150. Powoli jednak szala przesuwa się na korzyść jednak DT-150 jeśli chodzi o mnie. Decyduje o tym jednak większa analityczność a co za tym idzie głębsze dotarcie do utworów, co daje w konsekwencji lepszy obiór utworów. Fostexy czarują dalej średnicą i jak dla mnie fajniejsza scena muzyczna....ale cóż troszkę zaczynam się nudzić takim graniem...
  4. Sprzedam jak w temacie wzmacniacz DIY. http://olx.pl/oferta/wzmacniacz-sluchawkowy-diy-blueamp-CID99-ID3IAT9.html Możliwa zamiana na przenośny odtwarzacz mp3 (obowiązkowa obsługa flac) Jestem otwarty na propozycje. Cena 390 zl. Pokrywam koszt przesyłki kurierem. Wszelkie pytania na priva lub gg 2734069 OGŁOSZENIE CHWILOWO NIE AKTULANE! POROSILEM MODERATORA O USUNIECIE OGŁOSZENIA!
  5. ....jestem zaskoczony (choć nigdy nie słuchałem HD650) że Fostexy T50RP wygryzły je u ciebie. Paradoks polega na tym, że RP a HD650 dzieli dość duża różnica cenowa. Mam na myśli słuchawki używane. Mam jednak b. małe doświadczenie jeśli chodzi o ilość odsłuchanych słuchawek. Jak widać.... kasa nie gra :-)
  6. Wzmacniacz to jest chyba jakiś klon Klon Lehmann'a modyfikowany przez Mikolaj612 Wzmak pracuje w klasie A jest na tranzystorach ze stopniem wejsciowym na opampie. CD to leciwy, wręcz zabytkowy Denon DCD-1520. Bardzo lubię jego brzmienie Nigdy nie słyszałem HD650. Dawno temu porównywałem AKG K401 i HD600. Miedzy nimi jest całkiem różne granie. Pamiętam tylko że HD600 nie zauroczyły mnie w takim stopniu aby wydać dość duże pieniądze na nie. Zostałem przy AKG K401. Później były DT-150 a teraz Fostexy. Ciągnie mnie trochę do AKG Q701 ale nie mam gdzie ich posłuchać, to samo ma np. z t-90, czy wyższymi Hfimanami jak HE-5LE
  7. Witam! Jak już wspomniałem. Mam możliwość bezpośredniego porównania słuchaek: Beyerdynamic DT-150 i Fostex 50 RP. Będą to moje subiektywne odczucia, nie mające żadnych znamion recenzji. Zacznę może od wygody. Dla mnie wygodniejsze są Fostexy, co nie znaczy ze DT-150 są niewygodne lub jakoś bardziej doskwierają. Odczucie jednak nacisku u DT-150 jest mocniejsze niż w RP. Właściwie to tyle bo nie ma co tu się rozpisywać nad ich wygodą lub niewygodą. Są tak zaprojektowane że w obu da się prze 2-3 godziny wytrzymać słuchając muzyki. Choć ta 3 godzina to już wyzwanie ;-). Kiedy dokonuję szybkiego porównania, słuchając wybranych utworów raz na DT-150 by za chwilę tego samego posłuchać na RP. Rzuca się w uszy pierwsza różnica. Kiedy słuchamy Fostexów scena muzyczna wchodzi jakby do środka głowy i poszerza się na boki. W DT-150 jest troszkę węższa i wysuwa się do przodu. Po jakimś czasie polubiłem ten sposób prezentacji w RP. Trwało to troszkę z racji tego, że byłem od paru lat przyzwyczajony do tego co prezentują DT-150. Kiedy poświęciłem więcej czasu Fostexom, pojawiły się kolejne różnice. Bas. W DT-150 jest lepszy, ale co to znaczy. W RP mam poczucie że najniższe rejestry są jakby obklejone coś je delikatnie otacza. Bas lekko się zaokrągla, jest „wyoblony”. W DT jest bardziej twardy i namacalny co daje poczucie lepszego odbioru. Jego kontrola W DT-150 też jest na wyższym poziomie. W RP miałem poczucie, że zbyt długo wybrzmiewa. To takie spostrzeżenia, które szybko się rzucają w... uszy Wysokie. Tu jest podobnie jak z basem. Kiedy zakładamy DT zaraz po RP, daje się dość szybko słyszeć różnicę. Słyszymy je wyraźniej. Mam wrażenie, że w DT-150 jakby zostały delikatnie wyostrzone. Ale na pewno nie są drażniące i nie drażnią np. syczącymi sybilantami. W Fostexach są ugładzone jakby zaokrąglone. Przez co tracą na wyrazistości. Świadomie pomijam środek pasma. Powyżej opisane skrajne, były łatwe do szybkiego opisania. Ja nie mam takiego doświadczenia i obsłuchania abym mógł środek opisać. Ale.... napiszę ogólne moje odczucia, które troszkę rzucą światła na ten zakres. Mam już jakiś czas Fostexy i słucham muzyki najczęściej na nich. Przyszło mi na myśl pewne porównanie z F1. Jeśli ktoś ogląda to wie, że podczas kwalifikacji, kiedy kierowca stara się osiągnąć najlepszy czas na torze, ów tor podzielone jest najczęściej na trzy sektory. W po pokonaniu każdego pokazywany jest czas w jakim pokonał dany sektor. Najczęściej jest tak, że kierowca który ma rekordy w dwóch lub trzech sektorach „wykręca” najlepszy czas (przy rekordach w trzech sektorach to oczywiste). I tak jest najczęściej. Ale zdarza się, że kierowca nie ma rekordów w żadnym sektorze albo tylko w jednym ale i tak osiąga najlepszy czas okrążenia. I tu pojawia się analogia do wyżej wymienionych słuchawek. Fostexy po bliższym poznaniu nie powalają. Wydają się lekko „przygaszone”, mniej wyraziste, nie angażują słuchacza w takich stopniu jak DT-150 (choć to może nie jest to wadą, tylko moim subiektywnym przyzwyczajeniem do DT). „Przegrywają” z Beyerdynamic-ami w dwóch sektorach . A ten trzeci...no właśnie jest coś takiego w średnicy RP, że przyciąga do siebie. Średnica jest ich największą siłą. Nie jest ona jakoś lepsza niż w DT-150. Ale w niektórych utworach (a może chodzi tu raczej o ich realizację) jest bardziej namacalna, ale raz pojawił się to dość dziwny efekt. Poczułem to przy Dead Can Dance, gdzie instrumenty użyte przez muzyków są bardziej wyeksponowane w środkowym zakresie przez Fostexy. Czasem to skutkuje nieprzyjemną, dla mnie, bliskością oddawanych dźwięków, które nie są zbyt miłe dla ucha. Drażniąco zabrzmiał dźwięk uderzanych o siebie pewnych drewnianych „przeszkadzajek”. Ale to chyba jedyny zarzut jaki mógłbym wytoczyć opisując średnicę. Przypomniał mi się jeszcze opis dźwięku z Recenzji Fostexów napisanego przez Piotra Rykę. Z tego co pamiętam napisał, że ich dźwięk jest jakby ukryty, chowający sie po kątach, że trzeba się na niego „zasadzić” :-). Ja nie potwierdzam tych odczuć. Wręcz bym napisał, że DT-150 mają taka „właściwość”. To zwężenie sceny i lekkie oddalenie daje takie, według mnie, odczycie które by można porównać do chowania sie po kątach. Tak na koniec DT-150 troszkę przypominając narzędzie chirurgiczne. Są bezwzględne, „tną” jak... brzytwa, ups jak skalpel, materiał muzyczny i pokazują wszystko co tam „brudnego” siedzi w nim. Wymagają dobrego wzmacniacza, tzn wydajnego prądowo. Podobnie Fostexy ale one wybaczają więcej jeśli chodzi o materiał muzyczny. Ale bez przesady... piszę to tylko w porównaniu do DT-150! ...no i chyba tyle... Pozdrawiam!
  8. hahaha dobre z ta kawa.. każdy widzi i słyszy to co chce... . Mnie motorynki nie interesują Tak na marginesie krzyk rozpaczy ....może ktoś w woj. świętokrzyskim ma takie słuchawki?!
  9. zdaję sobie z tego sprawę...jak sam widziałeś zdając to pytanie...wiedziałem że będzie...śmiesznie ale może jednak... Ale jak sam widzisz porównałeś tylko co jest Porshe 911 a co Range Rover? Ja bardzo lubię włoskie kawy (palarnie: Passalacqua, Hausbrandt czy Vergnano itp, itd)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności