Rozwaliło mnie właśnie przeziębienie na maksa w tamtym tygodniu. Przetestowałem kilka propozycji z powyższych, bo nie miałem reszty zaopatrzenia.
Jak mam wierzyć w badania skoro róznica odczuwalna jest jak niebo i ziemia. Start choroby w środę, dzisiaj moja głowa już działa jak w 100% zdrowa, zostają tylko zatoki do oczyszczenia i kaszel, który ledwo się zaczął, a już czuję, że odpuszcza. Dodam tylko, że tak mocno choroba mnie nie złapała od kilku lat. Miałem gorączkę przez dwa dni, gdzie praktycznie nigdy się nie objawiała.
Stosowałem tylko 3 dawki węgla po 1,5g, D3 po 60-80k UJ z K2 i wit. C, gdzie mój organizm przyjmował prawie 50g dziennie. A i rozgnieciony czosnek do spania też robi robotę, nos się nie zatykał.